Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2011-09-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 512
Wybitna proza: opowieści o różnych aspektach rodzinnego życia.Bohaterowie uwikłani w więzy rodzinne, są "zawsze fragmentem, nigdy całością"Wyraziste...
Adam Gorozpe to jeden z najbogatszych ludzi w Meksyku. Nie osiągnął tego własną pracą, ale małżeństwem. Adam Góngora to perfidny karzeł, a jednocześnie...
Przeczytane:2024-04-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 2024,
Już dawno nie miałam tak zmiennych, wręcz ,,sinusoidalnych" odczuć przy czytaniu książki. Jest równie intrygująca, co nużąca. Sam początek, to niemalże hitchcockowskie rozpoczęcie opowieści - jest tajemnica, ciekawy pomysł, rodzą się pytania: ,,jak to się stało?", ,,dlaczego?". Chciałam śledzić tę historię, dowiedzieć się jak najwięcej, zrozumieć i poznać drogę, która doprowadziła Jozuego do takiego końca. I fakt - dowiedziałam się. Tylko jak już doszłam do tego momentu byłam tak zmęczona tą ilością rozważań, metafor, powtórzeń, biblijnych i popkulturowych odniesień, uwikłań w filozofię, że sama historia przestała mnie angażować. Można się pogubić, czy to w dalszym ciągu powieść, czy tylko przebrany w tę formę esej, a publicystyka i erudycja autora przygniata fabułę. Im dalej zagłębiałam się w lekturę, tym odleglejsze były dla mnie postaci Jozuego i Jerycha - to nie byli ludzie ,,z krwi i kości", to symbole różnych postaw, gadające głowy, które Fuentes powołał, aby przedstawić swoje zatroskanie Meksykiem, przemycić swoją diagnozę. Oni chyba sami się pogubili, a ja razem z nimi, co zależało od ich wyborów, decyzji (woli) a co od przypadku lub manipulacji (fortuny)
Na dodatek kobiece bohaterki są raczej odpychające - szorstka i chłodna Maria Egipcjanka, przebiegła, manipulacyjna Asunta, bezbronna narkomanka Lucha Zapata, okrutna Antigua Concepcion, okrutnie potraktowana matka głównych bohaterów, kobiety będące wyłącznie obiektami seksualnymi. Jakoś nie czułam, żeby Fuentes pochylał się nad ich losem. Tak, jakby w Meksyku nie było mądrych, odważnych i ciepłych kobiet.
Nie porwał mnie też wplatany od czasu do czasu realizm magiczny. To taka książka, do której wsypano tak dużo przypraw, że straciła swoją wyrazistość, przesłanie i cel.