Królowa Zara jest przerażona, gdy wybucha w Jangblizji wojna. Jej dzieci, Roan i Nana, powierzone Owcowatej Irys, chronią się w Tamtym Świecie – w straszliwym miejscu znanym tylko z opowieści dla dzieci. Gdy na zamku pojawiają się rycerze wroga, Zara zostaje osadzona we Wschodniej Wieży. Nie mając kontaktu ze światem zewnętrznym, nie potrafi uwolnić się od myśli, że już nigdy nie zobaczy najbliższych. Strach, tęsknota i bezsilność stają się najgorszym więzieniem.
Tymczasem książęta poznają Tamten Świat przekonani, że są jedynymi Jangblizjanami, którzy tam zamieszkali. Z czasem zaczynają dostrzegać niepokojące ślady obecności rodaków. Zaufani poddani strzegą królewskich dzieci, ale przebywanie w nieprzyjaznym świecie staje się coraz bardziej niebezpieczne. Odkrywanie tajemnic nowej krainy zmienia się w poznawanie siebie, swojej rodziny i historii ojczystej Jangblizji.
„Wojna w Jangblizji” to powieść o zrodzonym w umyśle autorki świecie pełnym oryginalnych stworzeń, o przyjaźni (nie tylko między ludźmi), o poświęceniu, walce o wolność i szukaniu swojego miejsca. Pisarka w nietuzinkowy i swobodny sposób rozbudza w czytelniku refleksje i empatię, a także bawi naturalnością dziecięcych spostrzeżeń.
W opowieści Agnieszki Steur bez lęku można zagłębiać się w niespokojne i niepewne losy królewskiej rodziny. Znużenie codziennością znika w świecie magii i tajemnic, a chęć poznania sekretów skrywanych przez rodziców, towarzysząca niemal każdemu z nas, jest w pełni zaspokojona.
Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: 2013-01-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 280
Agnieszka Steur, absolwentka Uniwersytetu Amsterdamskiego, polonistka, dziennikarka, felietonistka, pisarka oraz badaczka języka, od 12 lat mieszka w Holandii. Jest autorką licznych publikacji na temat dwujęzyczności, w tym serii artykułów popularno-naukowych obejmujących wiele aspektów bilingwizmu. Prowadzi blog Emigrantka o tematyce emigracyjnej i kulturalnej. Za swoją twórczość literacką otrzymała wiele cennych nagród. Niektórzy czytelnicy znają próbkę talentu autorki, dzięki antologii „Szkice z życia”, gdzie znalazło się opowiadanie „Opowieść trzeciego stopnia”. Obecnie nakładem wydawnictwa Poligraf na światło dzienne wyszła debiutancka powieść Agnieszki zatytułowana "Wojna w Jangblizji. W Tamtym Świecie". Jest to fantasty adresowane w dużej mierze dla młodzieży. Osobiście nie znajduje się już w tej grupie docelowej, ale mimo wszystko postanowiłam poznać tę książkę. Co z tego wynikło? O tym zaraz, tymczasem kilka słów o fabule.
Jangblizja to wspaniały, spokojny świat, w którym jego mieszkańcy żyją w pełnej zgodzie i harmonii. Władzę sprawuje król Taro wraz z małżonką Zarą i dziećmi, księciem Roanem oraz księżniczką Naną. Pewnego dnia wszystko ulega diametralnej zmianie. Szmaragdowa Pani wraz ze swoją armią uderza na Jangblizję. Niemal w ostatniej chwili królewskiej parze udaje się ochronić swoje pociechy, które pod opieką bliskich poddanych podążają w kierunku Tamtego Świata. Sam król niestety w niewyjaśnionych okolicznościach znika z pola walki, zaś jego małżonka zostaje uwięziona we Wschodniej Wieży. Jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów? Czy Roan i Nana odnajdą się w nowej rzeczywistości? Gdzie podziewa się władca Jangblizji? I czy uda się królowej wydostać z koszmarnego więzienia?
Do fantastyki często podchodziłam, jak przysłowiowy pies do jeża. Wielokrotnie nie potrafiłam odnaleźć się w tym dziwnym, zawiłym świecie baśni, lecz mimo to kolejny raz postanowiłam zaryzykować. Dlaczego? Co mną kierowało? Ciekawość, czy może chęć udowodnienia sobie, że nie przekonam się nigdy do tego gatunku. I tak oto w moje ręce trafiła debiutancka proza Agnieszki Steur. Początkowo bardzo sceptycznie podchodziłam do nietuzinkowych perypetii głównych bohaterów, lecz z czasem zauważyłam, że nie potrafię przestać o nich myśleć i koniecznie chciałam się dowiedzieć, co będzie dalej. Fabuła "Wojny w Jangblizji. W Tamtym Świecie" aż kipi świeżością i nowatorską konwencją. Autorka niezwykle zgrabnie, precyzyjnie i sugestywnie namalowała każdy element swojej książkowej historii, że niekiedy miałam wrażenie, iż obcuje z realną rzeczywistością. Postacie przedstawione w powieści bardzo szybko zdobyły moją niekłamaną sympatię. W Jangblizji można spotkać wiele interesujących istot m.in. Płynnych, Owcowatych, Kocich, Koniowatych, Ludzkich, Lotnych itp. Szczególnie młodzi następcy rodu królewskiego szybko zaskarbili sobie moje serce. Zmuszeni do opuszczenia swojej cudownej krainy musieli borykać się z wieloma niebezpieczeństwami w Tamtym Świecie, który jest swoistym odpowiednikiem ludzkiej planety.
Agnieszka Steur zaprezentowała niezwykle szokującą prawdę o naszej rzeczywistości ujawniając wiele jej mankamentów. Bez zbędnego moralizowania wytyka nam brak tolerancji, rasizm, niedbałość o naturalne środowisko, morderstwo (po przez zjadanie niewinnych zwierząt), zakłamanie itp. Dla równowagi zobaczymy również Jangblizje, która też nie jest bez wad. Niektórzy mieszkańcy mają dosyć jej surowych reguł, dlatego niekiedy uciekają do innego wymiaru.
,,Wojna w Jangblizji. W Tamtym Świecie" dostarczyła mi wiele rozrywki na bardzo dobrym poziomie. Świetnie przemyślana fabuła, lekka, swobodna narracja, interesująca akcja, fascynujący bohaterowie, efektowny klimat i wartościowy przekaz. Czegóż chcieć więcej? Może zabrakło mi jedynie trochę więcej niebezpiecznych, dynamicznych wątków, ale mimo to nie czuje jakiegoś szczególnego zawodu. Przysłowiową wisienką na torcie są bajeczne, zachwycające rysunki wykonane przez Ewę Kieńko - Gawlik, które zgrabnie przeplatają się z treścią. Wspaniały pomysł i mam nadzieję, że w kolejnym tomie będzie jeszcze więcej takich fantazyjnych ilustracji. Zakończenie pozostawia niedosyt z powodu kilku niewyjaśnionych kwestii, ale jednocześnie podsyca apetyt na poznanie dalszych perypetii mieszkańców Jangblizji.
Z czystym sumieniem polecam przeczytać debiutancką powieść Agnieszki Steur wszystkim osobom, bez względu na wiek i zainteresowania literackie. To niebywale wykreowana historia, obok której nie można przejść obojętnie. Jestem pod niesamowitym wrażeniem wyobraźni autorki, która odbiegła od powielanych schematów tworząc coś zupełnie innego niż dotychczas. "Wojna w Jangblizji. W Tamtym Świecie", to nie jest zwykła bajka o niczym, wręcz przeciwnie. Porusza wiele współczesnych problemów kulturowych i społecznych skłaniających czytelnika do refleksji, dlatego jeśli szukasz wartościowej i jednocześnie pasjonującej historii, to zapraszam do w/w lektury.
"Mój świat to samotność i strach".
Chciałabym, aby kiedyś powstała filmowa adaptacja tej książki – w starym stylu, z pięknymi kostiumami, z baśniowym klimatem, którego tak często brakuje nam w codziennym życiu. Jangblizja to bowiem niezwykła kraina, którą warto poznać. A to przecież dopiero pierwszy tom tej jakże ciekawej serii.
Agnieszka Steur pochodzi z Wałbrzycha. Jest polonistką, nauczycielką, badaczką języka, pisarką, dziennikarką i felietonistką. Ukończyła Uniwersytet Amsterdamski, jest żoną i mamą mieszkającą w Holandii. Zagorzała zwolenniczka nauki języka polskiego dzieci urodzonych i wychowanych w polsko-holenderskich rodzinach. Zdobywczyni wielu nagród i wyróżnień.
Królowa Zara, władczyni Jangblizji zostaje uwięziona we Wschodniej Wieży, nie wiedząc co dzieje się z jej rodziną i poddanymi. Dzieci Królowej - Roan i Nana zostają przeniesieni do Tamtego Świata, w którym jak sądzą, są jedynymi Jangblizjanami. Nowa kraina, pełna ludzi i ich zwyczajów, odkrywa przed nimi wiele niespodzianek. Tymczasem w Jangblizji trwa zaciekła wojna.
Jak dobrze, że otrzymałam od autorki od razu, dwa tomy jej serii, gdyż po skończonej lekturze "Wojny w Jangblizji. W Tamtym Świecie" od razu przeniosłam się do drugiego tomu. Ależ to była magiczna wędrówka, w której zderzyły się ze sobą dwa światy – nasz ludzki, dobrze nam znany oraz ten wykreowany przez wyobraźnię autorki, pełen niespodzianek. Agnieszka Steur przeniosła bowiem mieszkańców alternatywnego świata Jangblizji na Ziemię, co poskutkowało wieloma celnymi spostrzeżeniami dotyczącymi naszego stylu życia i wartości, jakie wyznajemy. W głównej mierze analiza ta dotyczyła jedzenia mięsa i zabijania zwierząt, życia w sprzeczności z naturą oraz tracenia czasu na mało pożyteczne zajęcia. W książce zawartych jest pełno pytań, które autorka zadaje ustami swoich bohaterów. Pytań, które zmuszają do głębokiej refleksji.
Jangblizja to niezwykle barwna kraina, podczas kreowania której, autorka mogła popuścić wodze fantazji. Świat ten zamieszkują istoty różnego gatunku, czyli psowaci, myszowaci, owcowaci, czy wróblowaci. Ale nie tylko, są także ludzcy oraz magia, która w baśniowej konwencji nie mogła zostać pominięta. Są także tajemnice i niesprawiedliwe dekrety, które nie pozwalają łączyć ze sobą istot różnych gatunków. Widać tutaj analogię do naszego świata, który również nadal pełen jest nierównego traktowania ludzi różnych ras i poczucia wyższości jednych nad drugimi. W pierwszym tomie poznajemy więc zarys życia w Jangblizji – krainie, którą bardziej szczegółowo czytelnik pozna dopiero w drugiej części.
Akcja książki dzieje się na kilku płaszczyznach – wydarzeń z życia książęcych dzieci, pobycie Króla Taro w ludzkim świecie, czy też spisywanych przez Królową Zarę wspomnień dotyczących genezy wojny. Narracje te przeplatają się ze sobą, tworząc wartką akcję, w której cały czas coś się dzieje. Należy także wspomnieć o wplatanych w poszczególne rozdziały ilustracjach Ewy Kieńko Gawlik, które podsycają wyobraźnię czytelnika.
Debiut fantasy Agnieszki Steur nie jest jedynie książką dla dzieci i młodzieży, a wręcz przeciwnie – to lektura dla każdego z nas, przenosząca do beztroskich lat dzieciństwa, ale także wyzwalająca sporo przemyśleń w temacie tego, jak postępujemy i co jest najważniejsze w życiu. Otwarte zakończenie pierwszego tomu tej serii zwiększa jedynie potrzebę poznania dalszych losów wszystkich bohaterów tej magicznej opowieści. Cudowna wędrówka w iście baśniowy świat, którą polecam wam przeżyć.
Jak wygląda świat, gdy wojna się kończy? Co dzieje się z bohaterami, gdy odgłosy walki cichną? Czy wygrana z wrogiem jest gwarancją „żyli długo i...
Gdy księżniczka Nana budzi się w Jangblizji, sądzi, że najtrudniejszy etap podróży ma już za sobą. Nareszcie wróciła do domu. Szybko jednak...