Harda, odważna i jednocześnie pełna ofiarności Ada na długo zapada w pamięci. W drugiej części obsypanej nagrodami „Wojny, która ocaliła mi życie” zwycięsko mierzy się z wyzwaniami, które przynosi jej los. Bestseller „New York Timesa”.
Kiedy szpotawą stopę jedenastoletniej Ady udaje się w końcu zoperować, dziewczyna ostatecznie przekonuje się, że nie jest fizyczną i psychiczną kaleką, za jaką uważała ją matka. Wkrótce jednak dowiaduje się, że przestała także być córką. Kim zatem jest teraz?
Wokół nadal szaleje II wojna światowa. Ada, jej brat Jamie i Susan, opiekunka rodzeństwa, zamieszkują w wiejskiej posiadłości wraz z surową lady Thorton i jej córką Maggie. Życie w zatłoczonym domu rodzi napięcia. Jakby tego było mało, wprowadza się Ruth, tajemnicza dziewczyna z Niemiec. Czy Ruth może być szpiegiem?
Kontynuacja „Wojny, która ocaliła mi życie” ukazuje dalszą drogę Ady w poszukiwaniu swojego miejsca na świecie, przy okazji ucząc, że prawdziwa wolność to nie tylko możliwość wyboru, lecz także odwaga, by wybierać to, co słuszne.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2019-01-31
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: The War I Finally Won
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marta Bręgiel-Pant
"Wojna, którą w końcu wygrałam" to kontynuacja powieści "Wojna, która ocaliła mi życie". To dalsze losy rodzeństwa Smithów, Ady i Jamiego, którzy z powodu wojennej zawieruchy zostali ewakuowani z Londynu i zamieszkali w domu Susan Smith. Kobieta początkowo wcale ich nie chciała, co wyraziła głośno i dosadnie, gdy przywiozła ich do niej opiekunka. Nie zmieniło to decyzji kobiety, dzieci zostały w domu Susan i wszyscy musieli sobie jakoś poradzić z nową sytuacją.
Drugi tom zaczyna się niedługo po wydarzeniach z pierwszej części. Stopa Ady zostaje zoperowana, dzięki czemu dziewczynka powoli dochodzi do zdrowia i może wreszcie w miarę normalnie chodzić, bez kul i pomocy. Wciąż trwa wojna, o czym bohaterowie przekonują się każdego dnia. W wyniku bombardowania dom Susan zostaje całkowicie zniszczony, więc lady Thorton oferuje im mieszkanie w jej domku myśliwskim. Cała trójka wprowadza się do nowego lokum. Z czasem w domku myśliwskim ląduje również lady Thorton z córką Margaret, ponieważ ich posiadłość zajmują wojskowi. Atmosfera staje się momentami napięta, ponieważ lady Thorton trudno przestawić się na zwykłe życie, skoro do tej pory miała służbę, lokajów, pokojówki i kucharkę. Do tego jej ukochany syn jest pilotem i codziennie ryzykuje życiem na wojnie. Margaret wciąż jeździ do szkoły z internatem, ponieważ jej matce wydaje się, że tam będzie bezpieczniejsza. Kiedy pewnego dnia lord Thorton przywozi do domku myśliwskiego nastolatkę o imieniu Ruth, która pochodzi z Drezna, kruchy spokój w małym świecie Ady i Jamiego zostaje zaburzony. Kim jest Ruth? Czy skoro pochodzi z Niemiec, może być wrogiem? Szpiegiem?
Drugi tom jest napisany równie przystępnym językiem, co pierwszy. Zawiłości wojny przedstawione są tak, by młody czytelnik zrozumiał najważniejsze elementy tej koszmarnej układanki. Mimo prostych słów, autorka nie okłamuje dzieci. Pisze prawdę o śmierci żołnierzy, bólu, jaki wywołuje strata kogoś bliskiego czy o samotności wśród tłumu ludzi.
Były momenty, kiedy zachowanie Ady mnie irytowało, ale myślę, że po prostu nie rozumiałam jej reakcji, ponieważ sama nie przeżyłam tego, co ona. Z pewnością nie jest łatwo żyć bez wsparcia najważniejszej dla dziecka osoby - mamy. W drugim tomie matka Ady i Jamiego znów się pojawia, ale jej zachowanie wciąż jest straszne. Ada długo pracowała nad sobą, by zrozumieć, że jej stopa to nie powód do wstydu i nie ona jest winna swojej chorobie, a matka mogła jej zapobiec, ale widocznie tego nie chciała...
Bardzo podoba mi się postać Susan. W ciągu tych dwóch tomów przechodzi fantastyczną przemianę od totalnego niezadowolenia i wściekłości na to, że musi się zajmować dwójką obcych dzieciaków, do zupełnie innego uczucia. Cudownie było obserwować zmieniającą się relację tej trójki, odmienne spojrzenia na te same wydarzenia i próby dogadania się na różnych poziomach. Nie zabrakło emocji. Majstersztyk.
Koniecznie przeczytajcie i przekonajcie się, o jakiej wojnie mówi tytuł tej książki.
Osadzona w realiach II wojny światowej niezwykła historia, która łączy przygodę oraz poruszającą opowieść o rodzinie, tożsamości i poczuciu własnej...
Przeczytane:2020-02-20, Przeczytałam, 52 książki 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020,
Wojna, która ocaliła mi życie zachwyciła nie tylko książkowych krytyków, ale również moją skromną osobę, stając się jedną z najważniejszych i najlepszych książek, jakie przeczytałam w życiu. Kiedy tylko dowiedziałam się, że drugi tom tej powieści został wskazany przez Książki. Magazyn do czytania jako jedna z najlepszych powieści dla dzieci i młodzieży 2019 roku, wiedziałam że muszę poznać dalsze losy Ady i jej brata Jamiego. Przyznam jednak, że odczuwałam lekką obawę, czy autorka napisze równie dobra kontynuację, w końcu poprzeczkę zawiesiła bardzo wysoko.
Wojna, którą w końcu wygrałam okazała się ostatecznie fantastycznym dalszym ciągiem. Już po lekturze pierwszych rozdziałów, byłam przekonana że książka będzie zawierała równie wartościową treść, co tom pierwszy. Życie naszej głównej bohaterki, zmienia się diametralnie, gdy stopa Ady zostaje zoperowana. Dziewczynka nie może uwierzyć, że jest w stanie normalnie chodzić, a nawet biegać. Jej wyczyny budzą ogólną radość i podziw najbliższych jej osób. Ada wraz z Susan i Jamiem wprowadza się do nowego domu, a po jakimś czasie, ze względu na działania wojenne, dołącza do nich lady Thorton. Dodatkowo w ich progach zamieszkuje Ruth, internowana Niemka pochodzenia żydowskiego.
Wydawałoby się, że Ada odnalazła swoją drogę i namiastkę miłości w ramionach Susan. Okazuje się jednak, że dziewczynka w dalszym ciągu pozostaje zagubiona w swoich uczuciach i emocjach. Operacja czyni z niej dużo sprawniejszą osobę. Jednak gdy na drodze dziewczynki stają nowe osoby, ta panicznie boi się przyznać, że kiedyś miała szpotawą stopę. Nie chce być postrzegana jako kaleka, a wydźwięk tego słowa, nieustannie krąży gdzieś w jej myślach. Mimo że Ada nie ma już fizycznego kontaktu z matką ( nie będę tutaj zdradzać czemu, bo zniszczyłoby to przyjemność z odkrywania tej historii) to ta ciągle zamieszkuje jej myśli i duszę. Autorka dobitnie nakreśliła, jak wielką krzywdę można wyrządzić dziecku brakiem miłości i wsparcia. Pokazała jak krucha jest psychika młodego człowieka, który praktycznie całe życie pozbawiany był poczucia własnej wartości, który przez osobę najbliższą nazywany był potworem. Matka wtłoczyła Adzie do głowy, że nie jest nic warta ze względu na jej wygląd, ułomność jej stopy. Ukrywała ją przed światem, znęcała się nad nią z tego powodu. Dziewczynce zatem trudno uwierzyć w zapewnienia nowych osób o jej wartości, boi się zaufać Susan, która ma serce na dłoni i chce dla niej jak najlepiej. Ada ciągle z dystansem podchodzi do nowych relacji, nie potrafi do końca kontrolować swoich emocji. Przez złe traktowanie w przeszłości jest zgorzkniałym dzieckiem.
Kolejnym istotnym wątkiem jest ten dotyczący Ruth. Dziewczyna pochodzi z Niemiec, zatem z miejsca zostaje napiętnowana jako szpieg. Nie pomagają tłumaczenia, że jest Żydówką. Nie tylko dorośli spoglądają na dziewczynę z podejrzliwością, czynią to również dzieci. Postać Ruth jest także podstawą do ukazania wątku dotyczącego religii. Ada uczy się czym jest judaizm, zaczyna pojmować odrębności, możliwość wolnego wyboru wiary. Dziewczynce trudno okiełznać jej istotę, chwilami myśli, że ich miasteczkowy pastor mógł kłamać twierdząc, że Jezus jest Bogiem, skoro Ruth uważa inaczej. Postać dziewczyny także stanowi podwaliny do poszerzania wiedzy Ady o wojnie. W pierwszym tomie stanowiła ona zaledwie tło wydarzeń, nie była najistotniejszym ich elementem, chociaż dzięki jej wybuchowi zmieniło się życie dziewczynki, co zaskakujące, na lepsze. Tutaj natomiast wchodzimy już w pewne niuanse, wojna staje się namacalne, a życie podczas niej się zmienia. Produkty żywnościowe są reglamentowane, Hitler panoszy się wśród państw Europy, a dzieci starają się zrozumieć, czemu Żydzi stali się znienawidzoną przez niego nacją.
Wojna, którą w końcu wygrałam to poruszająca wiele istotnych kwestii, wielowątkowa powieść dla dzieci, którą powinien przeczytać każdy dorosły. To przede wszystkim historia tolerancji. To powieść ukazująca, że warto być dobrym dla innych, ale również dla samego siebie. To książka pokazująca, że warto zaakceptować swoje wady i przywary, że nie wolno się wstydzić swojego ciała i poglądów. To także opowieść o wybieraniu dobra, o uczeniu się akceptowania inności, o przyzwoleniu na różnorodność i życie według własnych zasad.
Kimberly Brubaker Bradley po raz kolejny rozkochała mnie w swojej powieści. Drugi tom oczarował mnie nie mniej niż pierwszy. Zupełnie się nie dziwię, że książka została określona jedną z najważniejszych powieści zeszłego roku. Ją trzeba po prostu przeczytać, niezależnie od wieku. Szczególnie, gdy jest się rodzicem, powieść powinna być lekturą obowiązkową.