Wiosna koloru słońca to trzecia (po Lecie koloru wiśni i Zimie koloru turkusu) część elektryzującej historii o burzliwej miłości Emely i Elyasa. Mogłoby się wydawać, że najtrudniejsze już za nimi - wyznali sobie miłość i zdecydowali, że chcą być razem. Nic bardziej mylnego: na drodze zakochanych wyrastają kolejne przeszkody. Jak ułożą się pierwsze miesiące ich związku? Czy będą umieli sobie bezgranicznie zaufać? Jak przyjaciele zareagują na szczęście Emely i Elyasa? Wiosna koloru słońca iskrzy się dowcipnymi, tak uwielbianymi przez czytelniczki, pojedynkami słownymi i bliskością tej pary młodych ludzi.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2021-03-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Sonnengelber Frühling
Emely i Eylas pokonali kolejne problemy. Są szczęśliwi. Ale los pod nogi rzuca im kolejne kłody. Czy mają do siebie już tyle zaufania by je wszystkie pokonać? Jak zareagują ich znajomi? A może Emely się zmieni? Jak zakończy się historia?
Biorąc do ręki trzeci tom serii, po tylu latach od wydania dwóch pierwszych tomów miałam obawy czy aby autorka dobrze pociągnie tę historię. Czy nie przeskoczy w czasie i czy zbytnio nie uwspółcześni wydarzeń. Moje obawy na szczęście były bezpodstawne, bowiem to świetnie zachowana kontynuacja. Biorąc się za czytanie tej serii, konieczne jest zachowanie kolejności. Najpierw "Lato koloru wiśni", potem "Zima koloru turkusu" i dopiero potem "Wiosna koloru słońca". Obowiązkowo. Inaczej się pogubicie i bardzo ciężko będzie się Wam odnaleźć - jeśli w ogóle bezie to możliwe. Autorka ponownie wrzuciła mnie w świat tak dobrze znanych mi bohaterów. Ciętych ripost i wszędobylskiego humoru. Bohaterowie są świetni. Tym razem nie mam żadnych uwag. Dane było mi także poznać ich przyjaciół. Bardzo dobrze wykreowane postacie. Ciekawe, realne i sympatyczne. Tak jak główni bohaterowie. Sprawnie został tu wplątany problem zdrowotny. Depresja jest, była i będzie. Warto zwracać na symptomy i pomóc takiej osobie. Nie znajdziecie tutaj jednak scen uniesień. I myślę, że jakby chociaż jedna byłaby, to pokazałoby to jeszcze większą wieź i emocjonalność pomiędzy bohaterami. Nadałoby to większego realizmu. Ale i bez tego jest świetnie. Ironicznie, zabawnie i wciągająco. Autorka nie oszczędziła bohaterom kolejnych trosk i zmartwień. Akcja cały czas gnała swoim tempem. Może nie szokuje i galopuje szaleńczo jest bardzo ciekawa. W tym samym stylu co poprzedniczki, co wcześniejsze tomu. Nie znajdziemy tu ani jednej zbędnej sceny, zbędnego dialogu czy zapychacza opisowego. Tu wszystko jest potrzebne i dopracowane. Bohaterowie są wiarygodni, inteligentni i niezwykle ciekawi. Autorka świetnie zachowała ciągłość wydarzeń i klimat. Kolejny raz mnie oczarowała. Ten tom to historia miłości, szacunku, zaufania i sile przyjaźni. Autorka stworzyła piękną, zabawną, intrygującą i ironiczną opowieść. Bez erotyzmu ale romantyczna. Naturalna i niczym samym życiem płynąca. Jestem oczarowana tym tomem, jak i całą serią. Żal mi rozstawać się z bohaterami. Ale być może jeszcze kiedyś przyjdzie nam poczytać o ostatniej, czwartej porze roku. Na przykład w Jesieni kolorze rdzawego słońca. Nigdy bowiem nie ma definitywnego końca. Zawsze jest jakaś otwarta furtka. Zależy tylko od tego, czy autor ją otworzy, by ponownie wpuścić nas wykreowany przez siebie świat.
Polecam.
Bardzo się cieszę, że powstał kolejny tom. Po ostatnim czułam pewien niedosyt, a w tym było wszystkiego idealnie. I trochę uśmiechu i trochę dramatu.
Lekkie love story utrzymane w konwencji romansu akademickiego. Emely, obdarzona odrobinę sarkastycznym poczuciem humoru studentka literaturoznawstwa,...
Druga część cyklu o Emely i Elyasie, parze studiujących w Berlinie dwudziestoparolatków, którzy - choć prowadzą usiane towarzyskimi i rodzinnymi przygodami...
Przeczytane:2021-03-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Niektórzy z Was długo musieli czekać na tą część. Ja na szczęście byłam z wydarzeniami z poprzednich tomów na bieżąco i było mi odrobinę łatwiej. Ogólnie po tej książce jestem w pełni usatysfakcjonowana z historii i jestem pewna, że wszystko zostało w niej wyjaśnione i to jest już skończone. Tylko czy utrzymała ona poziom poprzednich? Z wielkim bólem serca muszę powiedzieć, że jednak była trochę gorsza, ale już biorę się za wyjaśnienia o co mi chodzi.
Po pierwsze bardzo łatwo odczuć, że minęło trochę czasu pomiędzy pisaniem tej części, a poprzednimi. Lekkość pióra i stylu pozostało, dalej czytało się to z niesamowitą szybkości i łatwo było mi zaangażować się w fabułę. Jednak w niektórych momentach zabrakło mi tego klimatu, żartów.
Jeżeli chodzi o bohaterów nie było najgorzej. Chociaż żałuję, bo zabrakło mi tych żartów, które były wcześniej. Rozumiem jego brak, bo tutaj skupiamy się na poważniejszych tematach i wątkach. Emely dalej wychodzi ze swojej strefy komfortu i próbuje zaufać chłopakowi, który już nie raz ją zawiódł. Zaś Elyas staje przed trudnymi dylematami, które mogą zaważyć o jego przyszłości.
W tej powieści zostają poruszane ważniejsze i trudniejsze tematy. Autorka starała się pokazać, jak wygląda wchodzenie w dorosłość, jak ważna jest rozmowa i reagowanie na znaki. To zostało całkiem nieźle przedstawione i poprowadzone. Jednak czy to było potrzebne, to sami musicie już odpowiedzieć sobie na to pytanie. Dla mnie było to ciekawe, ale nie musiało być aż tak bardzo rozciągane.
Podsumowując, ja jestem mimo wszystko zadowolona z przeczytania. Dobrze się przy niej bawiłam, kilka razy się zaśmiałam, przeżywałam wydarzenia i miałam refleksje. Ogólnie przez tą całą trylogię miałam mnóstwo przemyśleń na temat różnych wątków poruszanych w powieściach. Także moim zdaniem by w pełni zrozumieć tą historię warto się i z tym tomem zapoznać. Dlatego mam nadzieję, że po nią sięgniecie!