Winnice szepczą cicho sza

Ocena: 3.67 (3 głosów)
Podnosząca na duchu, pisana emocjami powieść autorki, która dla Francuzek jest równie kultowa, jak Danielle Steel dla Amerykanek. Szlachetne uczucia, piękni ludzie, wspaniałe, pełne uroku miejsce.

„Cała nasza rodzina mieszkała w zamku, domu dziadka. Co prawda nie był to taki prawdziwy zamek ze zwodzonym mostem, wieżami i machikułami, skąd można rzucać płonące żagwie (…), ale zawsze to zamek. Mama wyjaśniła mi, że dziadek jest królem, królem koniaku (…). A za bramą, te zwarte szeregi winnic to jego armia, a butelki alkoholu, które z nich robiono, to jego wojenne proporce, a na każdej jego nazwisko: Edmond de Saint Junien”.

Tak 14-letnia Fine wprowadza nas w bajeczny świat szczęśliwej, wielopokoleniowej rodziny żyjącej wśród piękna, dostatku, cudownej przyrody. Każda rodzina ma jednak swoje tajemnice.

„Cicho sza” – tak dorośli ucinają rozmowy na temat najstarszej córki dziadków. Roselyne uciekła przed osiemnastu laty z mężczyzną, którego pokochała. Skończyła tragicznie. Nigdy nie dała znaku życia. I nagle pojawia się Nils – 17-letni syn Roselyne. Promieniejący urodą, inteligencją, wdziękiem i dobrocią, ale ciężko naznaczony przez los. Jest przyjęty do tego wymarzonego świata z otwartymi ramionami. Zyskuje miłość dziadków i Fine. Wydaje się, że wszyscy go zaakceptowali. Do dnia, gdy w posiadłości dochodzi do okrutnej zbrodni…

Teraz już nie będzie można mówić „cicho sza”… Tu więź rodzinna ukazuje swoje prawdziwe oblicze. Dramatyczna walka o życie lub śmierć każe każdemu dokonać niemożliwych wyborów między tymi, których kochają, lub poświęcić tych, których kochają najbardziej, w imię prawdy. Walka podłości i najwyższej szlachetności trwać będzie wiele lat. I odmieni wszystkich. Dzięki sile miłości, która pozwala poświęcić siebie dla tych, których kochamy.

Informacje dodatkowe o Winnice szepczą cicho sza:

Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2013-10-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788324148066
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Winnice szepczą cicho sza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Winnice szepczą cicho sza - opinie o książce

Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2015-06-27, Ocena: 5, Przeczytałam, ***Autyzm,

Bardzo lubię powieści, w których akcja rozgrywa się w rodzinnych posiadłościach, starych zamkach, rodowych rezydencjach, a wydarzeniom towarzyszy odkrywanie sekretów, które z różnych względów właśnie wychodzą na jaw. Historia opowiedziana przez Janine Boissard nosi w sobie ten  swoisty nastrój tajemniczości, niepokoju i niepewności, który udziela się również czytelnikowi. 

Autorka zabiera nas do francuskiej Szampanii, gdzie nieopodal miasteczka Cognac znajduje się okazała rezydencja należąca do rodziny de Saint Junien. Wiekowy pałac, zwany przez członków rodziny zamkiem, otaczają rozległe winnice, a nestor rodu Edmond de Saint Junien jest znanym i cenionym producentem szlachetnych trunków. Interesy prowadzi wraz ze swoim jedynym synem Baudouinem i najstarszym wnukiem Thibaultem.
Każde z czworga dzieci Edmonda i Delphine de Saint Junien zajmuje swoją część w obszernej rezydencji. Najmłodsza córka Hermine z mężem i dwojgiem dzieci oraz średnia – Monique wraz z autystycznym synem Alexandre’em zamieszkują w jednym skrzydle budynku, a Baudouin z żoną oraz ich trojgiem dzieci zajmują drugie. W tej części znajdują się także pokoje przeznaczone dla najstarszej córki Edmonda i Delphine – Rosalyn, która przed laty, w tajemnicy przed rodziną, opuściła rodzinny dom i wyjechała w świat.

„Winnice szepczą cicho sza” – co takiego kryje się za tą ciszą? Jakie sekrety skrywają członkowie szanowanej rodziny de Saint Junien?

Pewnego dnia po prawie dwudziestu latach ciszy Edmond otrzymuje telefon od swego wnuka Nilsa – syna Rosalyn i sprowadza go do domu. Chłopak zostaje bardzo ciepło przyjęty przez swoich dziadków, jednak nie wszyscy członkowie rodziny są mu tacy przychylni. Pojawienie się Nilsa  w rezydencji de Saint Junien’ów burzy dotychczasowy porządek. A kiedy niewinny chłopak zostaje oskarżony o zbrodnię, której nie popełnił rodzina dzieli się na dwa obozy.

Kto stoi za tragicznymi wydarzeniami? Czy sprawiedliwości stanie się zadość, a prawda wyjdzie na jaw?

Janine Boissard stworzyła ciekawą powieść psychologiczno – obyczajową z wątkiem kryminalnym. Czyta się ją miło i z dużym zainteresowaniem. Łatwy i prosty język sprawia, że książka jest przejrzysta i zrozumiała. Emocje towarzyszące lekturze zmieniają się, złość przechodzi we współczucie, niedowierzanie miesza się z sympatią. Znajdziemy tu wdzięczność i szlachetność, ale także podłość i nienawiść graniczące z obsesją. Autorka bardzo dobrze nakreśliła relacje rodzinne i zwróciła uwagę na ponadczasowe wartości jak odwaga, honor, miłość, poświęcenie. Starała się zaakcentować takie tematy jak autyzm, czy niepełnosprawność w osobie niewidzącego dziecka. Na pewno nie odzwierciedlają one złożoności problemów, ale je sygnalizują. Nie znajdziecie w tej powieści opisów Szampanii, rozległych winnic czy krajobrazów, za to spotkacie całą gamę przeróżnych ludzkich charakterów.

Moje pierwsze spotkanie z książką Janine Boissard uważam za bardzo udane. „Winnice…” sprawdzą się jako ciekawa propozycja czytelnicza na letni dzień. Zachęcam do lektury.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ManicPixieDreamG
ManicPixieDreamG
Przeczytane:2014-04-30, Ocena: 2, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014,
Zdecydowanie moja opinia rozmija się z reklamą wydawcy według którego powieść ta: "pisana jest emocjami, najgłębszymi, najprawdziwszymi, najszlachetniejszymi". "Szlachetne uczucia i piękni ludzie w pięknym miejscu"...- nic z tych rzeczy. "Od pierwszych stron - jak w filmie - wchodzimy do innego świata. Wspaniałe opisy przyrody i miejsc, które mają zawsze swój zapach i klimat, ułatwiają nam zamieszkanie w nim"?- czegoś takiego w ogóle nie było. Taki opis to do "Wzgórz Toskanii" Ferenca Mate. Ot co. Absolutnie nie "daje radości i nadziei", ani nie jest "podnosząca na duchu", raczej pozostawia męczące uczucie zaniepokojenia i matactwa. Może i madame Janine "nie ocenia swoich bohaterów", ale ja na ich temat mam wiele do powiedzenia. Obraz rodziny de Saint Junien jest raczej zatrważający. Po pierwsze, spodziewałam się lektury wciągającej ale relaksującej, takiej do kawy albo herbaty po pracy w szpitalu... a tymczasem wsadzenie młodego chłopaka do więzienia za niewinność nie jest w tym momencie czymś czego oczekuję, i o czym chciałabym czytać żeby odpocząć. Na szczęście, oszczędzone zostało to, co spotyka młodzieńców, zwłaszcza domniemanych gwałcicieli małych dziewczynek w placówkach karnych, bo bym nie zdzierżyła. Z drugiej strony powieść utraciła w ten sposób posady, np. Jodi Picoult takich spraw nie omija a jej powieści pozostają ciepło ujęte i opowiadające o prawdziwych wartościach. Fakt zatajenia przed dziadkiem kim jest autentyczny winny, aby go nie załamać wydał mi się zaskakujący, ale niech będzie- chwalebny. Przy czym tworzony jest plan, jak sprawić by prawda samoistnie wyszła na jaw- trochę dysonans. Wątek zemsty? Owszem, zda się iż pani Bossard czytała "Hrabiego Monte Christo" ale niezbyt do niej przemówił, chociaż coś tam usiłowała wtrącić. Jeżdżenie do wnuka który nie ma krwi na rękach, a jest osadzony- dobrze rozumiem; ale codzienne dodające otuchy wizyty w więzieniu u córki-morderczyni i podtrzymywanie gdyby miała zemdleć przerażona tym, iż dosięgła ją sprawiedliwość- zaleciało jakimś patologicznym pojmowaniem rodziny. Nie, nie "przywiązałam się do bohaterów od pierwszej chwili". I ta żałosna miłość między kuzynostwem, jakże ckliwe i nieporadne, a przede wszystkim- infantylne. Tak bardzo nie miało to nic wspolnego z realnym życiem. "Dialogi są szybkie", cytuję, i owszem- ale to dlatego że napisane dość bezładnie i kiepsko warsztatowo. Na dłuższą metę język autorki, jej sposób pisania drażni. Zawiązanie akcji w miarę interesujące, ale zakończenie odkryłam zaraz na początku. "Proza Bossard to prawdziwa sztuka"- nic bardziej mylnego. Recenzja z pogranicza Christie i "Pod słońcem Toskanii" Frances Mayes sprawiła iż powieść zapowiadała się porywająco i apetycznie. Myślałam wobec tego, że biorę do ręki coś w rodzaju "Króla na zamku", tymczasem nawet porównanie do Danielle Stell jest uwłaczające.
Link do opinii
,,Cicho sza", ,,Nie mówmy o tym" w historii wielu rodzin pewnie padły te słowa. W rodzinie de Saint Junien dorośli milczą o najstarszej córce dziadków-Roselyne , która uciekła 18 lat temu i słuch po niej zaginął. A teraz pojawia się jej syn, 17-letni Nils. Ciężko naznaczony przez los, zostaje przyjęty do rodziny i wydaje się, że życie w zamku będzie płynąć beztrosko. Aż nadchodzi dzień, w której dochodzi do okrutnej zbrodni... A oskarżonym jest właśnie Nils. I już nie będzie się mówić ,,cicho sza". Czy wstydliwe tajemnice muszą wyjść poza mury zamku? Forma literacka tej książki zaskoczyła już mnie po kilku stronach. Z jednej strony liryczna, powolna, ale pełna emocji i dylematów bohaterów. Z uwagi na to, że czasem są to przeżycia 14-letniej Finn czy też Nilsa miejscami wrażenie dziecinności, ale też dojrzałości i trafności spostrzeżeń. Wątek kryminalny nie zaskoczył mnie- zresztą wcześnie jest on rozwiązany, bo nie on tu jest najważniejszy. A zapytacie co? Ważniejsza jest strefa psychologiczna: nadzieja i udręka, trudne wybory: złamać bliskiej osobie serce mówiąc bolesną prawdę czy dać się ,,ukrzyżować". Tutaj ściera się szlachetność, poczucie wdzięczności z nienawiścią, podłością i zbyt zapalczywą miłością. ,,Bo zbyt wielka miłość też może być więzieniem". Obserwujemy też, jak Nils zmienia się z niepewnego dziecka w pewnego siebie mężczyznę- a to dzięki dziadkom, którzy dali mu tak wiele. A właśnie postawa seniorów- takt, zrozumienie, zaufanie- godna podziwu. Chętnych na lekturę psychologiczną, o skomplikowanych wyborach oraz więziach rodzinnych zapraszam do lektury. Ja osobiście spotkanie z prozą Boissard uważam za dosyć udane.
Link do opinii
Inne książki autora
Historia miłosna
Janine Boissard0
Okładka ksiązki - Historia miłosna

Claudio Romani, światowej sławy tenor, porzucił scenę operową po tragicznym wypadku, który odebrał mu wzrok. Nie stracił jednak zainteresowania kobietami...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy