Dziesięć kresowych Polek z temperamentem – potrafiących samodzielnie zadbać
o swoje interesy.
Anna Błocka – poszła do Stambułu za mężem wziętym w jasyr i wyciągnęła chłopa z bisurmańskiej niewoli.
Teofila Chmielecka – wdowa po słynnym regimentarzu. Już w pierwszym roku żałoby zorganizowała siedem zbrojnych napadów, a w kilku brała nawet udział osobiście.
Wojewodzina Anna Potocka, współsprawczyni śmierci starościny Gertrudy Komorowskiej, nękana wyrzutami sumienia, jako dusza pokutująca błagała o pomoc mniszkę w Przemyślu.
Hanna Krasieńska – po zgonie teścia nie mogąc pozostać w rodzinnych dobrach, splądrowała je po tatarsku, w czym dzielnie jej dopomogli dorośli już synowie.
Maryna Mniszchówna – pierwsza w historii Polka, koronowana na carową Rusi. Żona Dymitra z dynastii Rurykowiczów, a po jego zamordowaniu – ślubna małżonka Dymitra Samozwańca i matka jego syna. Po egzekucji małego Iwana przeklęła ród Romanowów, aby za zbrodnię dzieciobójstwa żadnemu z nich nie dana była śmierć naturalna.
Zofia z Korabczewskich Rożyńska – Zajazdy weszły jej w krew. Panowie szlachta nie tylko się jej bali ale nawet unikali potyczek, bo wszak wojować z białogłową nie honor, a przegrać – despekt jeszcze większy.
Zofia Opalińska – zwana przez kozaków Laszką Diablicą. Ludzi fascynowała jej niezwykła uroda, nieprzemijająca z wiekiem oraz seria zadziwiających zgonów małżonków, którzy w tajemniczych okolicznościach umierali tuż po ślubie.
Wydawnictwo: Fronda
Data wydania: 2019-10-30
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 360
Świetna. Mogą ją też czytać osoby, które nie szczególnie lubią historię. Jest w niej mało dat za to w ciekawy sposób autorka przedstawiła nieznane bohaterki. Są też dialogi, ale to inwencja twócza autorki. Jednak pasują. Nie ma w niej tylko suchych faktów, ale możmey poczuć jakby wydarzenia przedstawione w książce odbyły się na naszych oczach. Ciekawy był dobór postaci. Każda z kobiet pokazała, że kobieta nie jest taką słabą płcią.
Żyły intensywnie, twórczo i pracowicie. W burzliwych czasach przejmowały odpowiedzialność za rodzinę. Na nich wielokrotnie spoczywał obowiązek wychowywania...
Rok 1942, na świecie toczy się krwawa wojna. W Indiach, w okolicy wsi Balachadi, pojawiają się białe dzieci budzące zdumienie tym, że najchętniej biegają...
Przeczytane:2023-08-04, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Czytałam inne książki Joanny Puchalskiej i bardzo mi się podobały. Również traktowały o nietuzinkowych Polkach, które zapisały się na kartach historii naszego kraju. Tym razem jednak coś poszło nie tak. Nie przypadł mi do gustu język. Autorka stylizowała go, aby brzmiał podobnie jak w czasach opisywanych w tej książce. Nie był to udany zabieg, bo ciężej mi się przez to czytało. Również nie rozumiem wplatania w te opowieści, które w końcu dotyczą postaci rzeczywistych, które żyły i funkcjonowały na dalekich Kresach, jakiś zmyślonych dialogów. Czyżby autorka wiedziała o czym rozmawiały bohaterki tej pozycji?
Wynudziłam się niestety. Największym atutem tej książki jest piękna i klimatyczna okładka.