Więzy zony


Tom 1 cyklu Więzy zony
Ocena: 5.5 (2 głosów)

Zona obcych nie lubi, a swoich... swoich rzadko kiedy wypuszcza.

Krzemień raz już zdecydował, że wraca do normalnego życia. Wraz z dwoma przyjaciółmi wyszedł z Zony, sprzedał towar i ponownie zaczął nazywać się Aleksiejem Kożewnikowem, pracującym jako brygadzista na zakładzie remontowym. Znów został kochającym mężem i ojcem.

Jednak Zona przypomina o sobie nawet z daleka.

Krzemień nie ma wyboru i wraca na dawne ścieżki, aby ratować syna. Tam, za Kordonem, już czekają jego wrogowie, jego przyjaciele, jego sojusznicy, jego przeciwnicy – Zona potrafi zmieniać bieguny dobra i zła, często bawiąc się ludzkimi losami w sobie tylko wiadomym celu.

Stalker, walczący o coś więcej niż własne czy cudze życie.
Agent służb specjalnych, prowadzący akcję pod przykrywką.
Młody, nieszczęśliwie zakochany biznesmen.
Bandyta, który najwyraźniej zawarł pakt z wysłannikami samego Diabła.

Co może ich łączyć?
Nic.
Albo i wszystko.

Co Zona zwiąże, człowiek nie jest władny rozdzielić.

Informacje dodatkowe o Więzy zony:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2020-07-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7964-464-3
Liczba stron: 448

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Więzy zony

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Więzy zony - opinie o książce

Avatar użytkownika - bookwmkesie
bookwmkesie
Przeczytane:2021-09-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

To było moje pierwsze spotkanie z autorem i wiem, że nie ostanie. Jestem w połowie drugiego tomu, ale o tym w innej recenzji. Książka dla tych którzy oczekują mnóstwa treściwej, wartościowej akcji. Były momenty, w których musiałam cofnąć się, ale to nie jest ujmujące dla książki. Jeżeli chodzi o historię zawartą to było coś oryginalnego. Kolejna rzeczą jaka mnie ujęła to barwne dialogi i nietuzinkowi bohaterowie. W końcu jest książka, która dla nowego czytelnika jest idealna pod kątem poznawania świata oraz bohaterów przedstawionych w książce. Bywało tak, że akcja trwa, a ja nawet nie wiem kim są osoby, które biorą w niej udział i z jakiego powodu. Tutaj jak dla mnie to jest mega plus.

To, że każdy z nas jest inny chyba jest wiadome, ale nie każdy zdaje sobie sprawę, że pewne sytuacje jak np. wspólna podróż może takie osoby zjednoczyć dodatkowo jakby do tego dodać fakt, iż każdy z nich aniołkiem nie był i nie jest powoduje, że mamy niezły koktajl mołotowa, ale dla mnie to tylko na plus, ponieważ dzięki temu czytelnik na pewno nie zaśnie czytając tę pozycję.

W świecie/strefie Zony trzeba mieć naprawdę mocny tyłek do walki z anomaliami i mutantami więc jakiś szczawik z koziej wioski na pewno sobie nie poradził. Każdy z bohaterów wyruszył w podróż w innym sobie tylko znanym celu, ale o tym już sami przekonacie się czytając 1 tom.

Zona to taki odpowiednik Czarnobyla więc w świecie literatury (co jest mega na plus) autor stworzył coś fantastycznego. Dwie siły jakie mają władzę w tym świecie to w/w anomalie, które żądzą się własnymi zasadami oraz mutanty którzy ulegli przemianie, transformacji. Promieniowaniu/zniszczeniu uległo wszystko ludzie, zwierzęta, gleba itd.

Opisów książki jest bardzo dużo więc zachęcam do zapoznania się z nimi, a ja zachęcam do oddania się literaturze pod warunkiem, że ktoś lubi fantastykę pomieszaną momentami z grozą, ale i z czymś jeszcze.

Ja za swój egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów i jak napisałam wcześniej za jakiś czas kończę drugi tom wiec będzie się działo.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2020-08-02,

"Zona żyła własnym życiem, uczyła się i ewoluowała... A ludzie to najgorsza z anomalii Zony."

Dawno nie buszowałam w rosyjskiej fantastyce, dlatego ochoczo sięgnęłam po "Więzy zony", tym bardziej, że powieść utrzymana w ulubionym przeze mnie klimacie postapokaliptycznym. Wybrzmiewa przerażającymi echami eksplozji elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Tragedia z kwietnia tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego szóstego roku naznaczyła szczególnym rysem moją wczesną młodość - strachem, niedowierzaniem, obawą o zdrowie i spiskowymi teoriami. Dlatego z zainteresowaniem wyszukuję książek poświęconych tej tematyce lub uwzględniających elementy faktów w literackiej fikcji.

Roman Kulikow przedstawia zmieniony po wybuchu obraz strefy wokół Czarnobyla, proponuje intrygującą historię, alternatywną do odbywających się tam obecnie badań naukowych, czy wycieczek turystycznych do Prypeci. Fantastyka ma to do siebie, że można w niej ciekawie pofolgować wyobraźni i autor chętnie korzysta z tego przywileju. W mrocznej Zonie dominują dwie wzmacniające się siły. Jedna należy do mniejszych lub większych pułapek zwanych anomaliami, liczne są ich skupiska i swoiste prawa nimi rządzące. Druga do budzących grozę różnorodnych mutantów, podporządkowanych jedynie bezlitosnym prawom dżungli. W wyniku promieniowa trudnej do zrozumienia transformacji ulegli nie tylko ludzie, zwierzęta, rośliny, lecz także gleba.

Zona to diabelnie niebezpieczne miejsce, o wyjątkowej wrogości, nie oszczędzające nikogo i niczego. A jednak są śmiałkowie, którzy wkraczają na teren ekstremalnie zabójczej strefy, jak ekipy naukowe, poszukiwacze artefaktów, wojskowi zawodowcy, miłośnicy mocnych wrażeń, przestępcy z nielegalnym biznesem, goście z przypadkowo wplecionymi w życiorysy nićmi nietypowych fenomenów natury. Wśród nich Krzemień, ratujący chorego syna, Krogulec, szef bandy, Leonid, agent służb specjalnych, Anton, młody poszukiwacz przygód. Interesy mężczyzn zazębiają się, trochę z woli, trochę z przymusu, działają razem. Odbywają wędrówkę wypełnioną niecodziennymi okolicznościami, spektakularnymi akcjami, widowiskowymi incydentami, zaskakującymi obrotami spraw. W każdej chwili balansują na krawędzi życia i śmierci.

Szybko wciągnęłam się w scenariusz zdarzeń, nieustannie coś się dzieje, narracja ani na chwilę nie zwalnia dynamicznego tempa. Walki, podchody, zasadzki, bezpośrednie kontakty z czymś niewytłumaczalnym i złym, a w środku tego wszystkiego zakazane miejsca, zagadkowy nukleonit i kajdany losu. Przyznam, że mocno nasyciłam się klimatem ekstremalnej walki o przetrwanie. Zajmująco rozpisane dialogi, podszyte bezpośredniością. Zwięzłe opisy, tworzące szczególną atmosferę. Różnorodne postaci, każda wnosi coś atrakcyjnego do fabuły. Oprócz zbieżnego celu przez jakiś czas, bohaterów nie łączy nic, ani osobowości, ani wykształcenie, ani pochodzenie. Jednak w chwilach próby tworzą zespół, szorstki i poszarpany, ale sprawnie funkcjonujący w niesprzyjającym środowisku. Intrygująco spędziłam czas w świecie powieści, dobrze się w nim odnalazłam, zatem chętnie wyczekiwać będę kolejnego tomu. Teraz książkę przekazuję synowi, jestem przekonana, że stanie się dla niego porywającą lekturą, na mocne męskie czytanie.

bookendorfina.pl

Link do opinii

Po raz kolejny wracam do Czarnobylskiej Strefy Skażonej tym razem w towarzystwie Romana Kulikowa i jego trójki bohaterów (czwórki bo jeszcze Krogulec), z których towarzystwie to nie ja jestem świeżakiem, bo dwójka z nich (w przeciwieństwie do mnie) trafia tu nie z własnej woli... ale tu polecam sięgnąć do "Więzów Zony".

Link do opinii
Inne książki autora
Sztych
Roman Kulikow 0
Okładka ksiązki - Sztych

Szczęście w nieszczęściu – tak można najkrócej opisać sytuację kapitana Aleksieja Siennikowa. Trafił pod mentalny atak kontrolera, a jednak...

Dwa mutanty
Roman Kulikow 0
Okładka ksiązki - Dwa mutanty

 Godzina próby minęła, nadszedł czas wytchnienia. Czas leczenia ran i błogosławionej, spokojnej codzienności. Jednak sielankowy piknik nad jeziorem nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy