Wielki chłód

Ocena: 4 (3 głosów)
Janusz Krzyżanowski, autor kryminałów cieszących się umiarkowaną popularnością, jest przekonany, że bezbłędnie odróżnia realne od wymyślonego. Jednak gdy rozpoczyna prace nad nową powieścią i nagle staje się uczestnikiem niezwykłych zdarzeń, dochodzi do wniosku, że był w błędzie. Niepokój pisarza zmienia się w strach, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach znika jego była żona, a on sam stwierdza, że ktoś go prześladuje. Zdesperowany, przytłoczony odpowiedzialnością za syna, który znalazł się pod jego opieką, nie umie odpowiedzieć na pytania o przyczynę i cel działań tajemniczego dręczyciela. Motywy sprawcy próbuje poznać także nadkomisarz Krzysztof Sobolewski, prowadzący śledztwo w sprawie zaginionej kobiety. Który z nich pierwszy dostrzeże granicę oddzielającą fabułę od prawdziwego życia.

Informacje dodatkowe o Wielki chłód :

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2015-06-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377853825
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Wielki chłód

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wielki chłód - opinie o książce

Katarzyna Rygiel jest z wykształcenia plastykiem i archeologiem. Ma na swoim koncie kilka książek z cyklu kryminalnego. Jej najnowszą pozycją jest Wielki chłód. Wydał ją Zysk i s-ka w 2015 roku. Pisarz kryminałów Janusz Krzyżanowski pracuje nad najnowszą książką. Pisanie przerywa mu jednak cykl dziwnych zdarzeń. Zaczyna znajdować w swoim mieszkaniu zapalniczki, choć sam nie pali. Zdaje mu się, że ktoś go prześladuje, ale policja nie daje temu wiary. Dopiero gdy była żona Janusza znika, policja zaczyna się nim interesować. Na dodatek okazuje się, że wszystko, co się dzieje w życiu pisarza, miało już miejsce w jego najnowszej książce. Janusz podejrzewa, że ten, kto robi mu prezenty, zostawia zapalniczki, ma coś wspólnego ze zniknięciem jego żony. Nieznajomy sprawca może mieć dostęp do jego komputera i dlatego zna każdy kolejny krok pisarza i może się wzorować na jego powieści. Mężczyzna powoli traci rozeznanie w rzeczywistości. Nie wie, czy to, co robi, i to, co pisze, to dwie różne sprawy. Policjant, który zajmuje się zaginięciem żony Krzyżanowskiego, ma wrażenie, że pisarz nie jest do końca normalny. Nie bardzo przejmuje się zniknięciem byłej, nie zważa na syna, liczy się dla niego tylko powieść. Janusz faktycznie ma problem z potomkiem - nie potrafi nawiązać z nim relacji. W sprawę angażuje się również partnerka policjanta nadzorującego sprawę, Ewa Zakrzewska. W książce znajdziemy trzy narracje. Pierwsza jest trzecioosobowa, opowiada o tym, co dzieje się u bohaterów. Obserwujemy głównie Janusza, ale inne postacie też dostały swoje fragmenty. Druga narracja dotyczy książki, którą tworzy Janusz. Tam znajdziemy pierwszoosobowe spojrzenie. Te części napisano kursywą. Na koniec dodano też coś w stylu wywiadu, terapii, w której zbrodniarz zwierza się ze swojego czynu. Fragmenty te wydrukowano innym krojem pisma. Trzy narracje to trzy spojrzenia na sprawę. Łączą się w jakiś sposób, trzeba śledzić je osobno i razem, by móc zorientować się, co wydarzy się w każdej historii i jaki będzie to miało wpływ na pozostałe. Każda ma nieco inny styl. Uzupełniają się wzajemnie i sprawiają, że czytelnik wciąga się w historię. Główny bohater jest dość dziwny. Janusz to pisarz, który nie jest zbyt popularny. Pisanie to jego pasja. Poświęca mu wiele czasu, zaniedbując przez to syna. Gdy znika była żona pisarza, nie przejmuje się tym zbytnio. Jej poszukiwania interesują go tylko ze względu na potomka, a potem też ze względu na nową powieść. Postronnym wydaje się zagubiony, przestraszony, nie ma alibi, nie pamięta ważnych sytuacji z przeszłości i ukrywa kilka sekretów. W powieści rzeczywistość miesza się z twórczością. Główny bohater nie wie, czy to, co pisze, ma wpływ na jego życie, czy tylko mu się tak wydaje. Powoli zaczyna bać się swojej pracy, mocy kreacji, którą posiada. Ma wrażenie, że książka zaczyna przenikać do jego życia, mylą mu się nawet imiona osób, które zna, z tymi z nowego kryminału. Czytelnik nie jest pewny, czy Janusz jest całkiem zdrowy psychicznie - goni cienie, jest przekonany o prześladowcy, choć nie do końca umiemy zrozumieć, jak ktoś może mu podrzucać prezenty, nawet gdy pisarz jest w mieszkaniu. A może to on sam jest sprawcą, który zatracił się tak w wykreowanej przez siebie rzeczywistości, że zaczął ją przenosić na własne życie? Podobieństwa bywają zaskakujące. Ogólnie książka jest naprawdę ciekawa. To dobry kryminał z ciekawą narracją. Pomysł na pisarza, którego pomysł zbrodni wykorzystany w książce jest przeniesiony do realnego świata nie jest czymś innowatorskim. Klimat powieści sprawia jednak, że czyta się szybko i z zainteresowaniem. Nie ma wymyślnych elementów, wszystko jest bardzo prawdopodobne. Polecam tym, którzy szukają kryminału z interesującym wątkiem, bohaterem, który skrywa kilka tajemnic, i nietypową narracją w trzech postaciach. Akcja nie toczy się zbyt wartko, ale nie przeszkadza to w tym przypadku. Książka warta uwagi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2015-04-25, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Czy pisarz kryminałów zabijając w swej powieści bohaterkę wydał tym samym wyrok na swoją byłą żonę? Janusz Krzyżanowski powoli zaczyna popadać w paranoję natykając się na coraz więcej elementów, które zostały jakimś trafem przeniesione wprost z jego powieści do rzeczywistości. Na początku dotyczy to tylko przedmiotów martwych, później ożywają bohaterowie, których tak skrzętnie tam opisał. Czy to w ogóle możliwe? Może nasz pisarz ma urojenia. A może ktoś próbuje z jakiegoś nieznanego powodu wpędzić go w obłęd. Tylko dlaczego?

Jak sami widzicie "Wielki chłód" to lektura tajemnicza już od pierwszej strony. Autorka zdecydowała się podzielić fabułę na trzy historie i na szczęście każda z nich pisana jest innym krojem czcionki. Dodatkowo Katarzyna Rygiel zróżnicowała w nich narrację. Gdyby było inaczej trudno byłoby się połapać w tej szaradzie. Ciekawy jest także fakt, że poszczególne fragmenty są kontynuacją poprzednich, co sprawia że czytelnik sam już nie wie co jest fikcją, a co prawdą. Duża ilość postaci (zarówno tych stworzonych przez pisarza-bohatera jak i autorkę tej książki) nie ułatwia lektury. Cały czas trzeba być skupionym, w przeciwnym przypadku coś ważnego umknie naszej uwadze.

Zatem poznajemy Janusza Krzyżanowskiego w dniu, gdy znika jego była żona. Od tej chwili jesteśmy także świadkami jego dość skomplikowanych relacji z jedenastoletnim synem. Tego samego dnia nasz główny bohater również zaczyna znajdować różne rzeczy, spotykać osoby które opisał w swej powieści. Ta sytuacja powoduje u niego przerażenie. Czuje się obserwowany. Zgłasza się na policję i tym sposobem autorka zapoznaje nas z nowymi postaciami tej powieści - śledczymi. Mimo że policjanci nie są tu głównymi postaciami poznałam ich dość dobrze. Szczególnie wiele miejsca Katarzyna Rygiel poświęciła charakterystyce jednego z nich - Krzysztofa Sobolewskiego. W trakcie dochodzenia wychodzą na jaw także ciekawe informacje w kwestii relacji łączących Janusza Krzyżanowskiego z jego szwagierką.

Autorka zdecydowała się tu na dość niecodzienny zabieg. Otóż "schowała" jedną powieść kryminalną w innej powieści kryminalnej. Zatem mamy wszystko podwojone. Zdrady, morderstwa, podejrzanych, zagadki. Dodatkowo wszechobecny śnieg i tytułowy wielki chłód dopełniają złowrogą atmosferę. Nie liczcie tu na chwilę wytchnienia. Trzeba w szybkim tempie podążać za bohaterami, aby się nie zagubić wśród zasp. Często należy za nimi wręcz biec. Jednak nie wszystkie fragmenty czytało mi się tak samo płynnie i szybko. Natrafiłam na parę błędów, niewychwyconych podczas korekty. Trochę mnie to raziło. Niektóre części książki sprawiają wrażenie mocno "spowalniających", a mi przecież tak było spieszno do rozwiązania tej zagadki (może należałoby je skrócić lub usunąć). I gdy wreszcie dotarłam do końca wszystko wreszcie się wyjaśniło. Jednak zanim dobrnęłam do ostatnich słów wielokrotnie już byłam prawie pewna jak to wszystko się zakończy. Szkoda, że nie widzieliście mojej miny, gdy poznałam zaskakujący epilog. Bezcenne.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2015-04-15, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Déjà vu czasami potrafi sprytnie oszukać naszą codzienność, a co dopiero sytuacja, w której nasz utwór wymyka nam się spod palców i trafia do rzeczywistości. Czy ta ruda kobieta to Karolina z mojej powieści? Czy wykreowany przez nas detektyw jest taki jak my, czy bardziej my jesteśmy tacy jak on? Gdzie zaciera się granica między fikcją literacką a rzeczywistością? A może nie chcemy, by ta granica w ogóle istniała? Przecież życie na łamach kartek papieru jest dużo przyjemniejsze i o wiele bardziej przewidywalne.

Na początku zdziwił mnie tytuł tej książki - "Wielki chłód". Rozumiem, że kryminał, aura tajemniczości i w ogóle, ale chłód? I do tego wielki? Przez całą lekturę czekałam na wyjaśnienie tej zagadkowej nazwy, bo za każdym razem jak patrzyłam na okładkę, to mi ten fakt zupełnie nie pasował do tego, co czytam! W pewnej chwili przyszło mi wszystko zrozumieć. Choć można się momentami pogubić w tym, co jest fikcją stworzoną przez Krzyżanowskiego, a co rzeczywistością, w której Krzyżanowski jest trzeciorzędnym pisarzem kryminałów. Gdy zaginęła jego żona, a w jego domu zaczęły pojawiać się przedmioty związane z bohaterami jego książek, wszystko nabiera złowrogich barw. Czy Krzyżanowski ma fana, którego bawi podrzucanie takich rzeczy? Czy sam uprowadził i zabił swoją żonę? A może odeszła, mając dosyć jego ciągłego braku kontaktu z rzeczywistością? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w dochodzeniu nadkomisarza Krzysztofa Sobolewskiego w „Wielkim chłodzie”.

Katarzyna Rygiel jest z wykształcenia archeologiem, jednak swoje szczęście odnalazła w przelewaniu słów na papier, bardziej niż szukaniu szczątków w dalekich krainach. Jej debiutem była książka "Pod powiekami", która ukazała się w 2005 roku. Choć niewątpliwie można zaszufladkować utwory autorki do powieści kryminalnych, to jednak jest w nich dużo z powieści obyczajowych oraz psychologicznych. "Wielki chłód" nie jest tutaj wyjątkiem. Ta obszerna pozycja pokazuje Czytelnikowi jak łatwo zagubić dystans między fikcją, a rzeczywistością (ciekawi mnie czy autorka też miała choćby maleńkie stadium tej przypadłości). Autorka wplata elementy kryminału w kryminał, co jest szalenie ciekawym rozwiązaniem i na początku sama się w tym wszystkim pogubiłam, ale całe szczęście, szybko się odnalazłam. Niewątpliwie zrozumienie wszystkiego ułatwia sposób wydrukowania książki (kursywa, podział na rozdziały) - bez tego faktycznie mogłabym się zgubić permanentnie (co może być traktowane jako minus). Świetna lektura obrazująca, jak ciężkim chlebem jest pisarstwo i zgrabnie przeplatająca to ciepłym Nadkomisarzem Sobolewskim, który perfekcyjnie wykonuje swoją pracę. 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Kleks. Nowy początek
Katarzyna Rygiel 0
Okładka ksiązki - Kleks. Nowy początek

Nie takie miały być te urodziny! Ada Niezgódka liczy na imprezę niespodziankę, tymczasem odwiedza ją dziwny gadający ptak. W dodatku wręcza jej tajemnicze...

Gra w czerwone
Katarzyna Rygiel0
Okładka ksiązki - Gra w czerwone

Pierwsze ciało może być przypadkiem. Drugie wskazuje na pewien schemat działania. Trzecie jest ostrzeżeniem. Kolejne zwłoki znajdowane nad Wisłą świadczą...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy