W przedszkolu pojawia się pani Miłka, nauczycielka do zadań specjalnych. Ma rozmawiać z dziećmi o uczuciach i wartościach, co nie będzie proste... Mądrym i zabawnym opowiadaniom o tęsknocie, wstydzie, pogardzie, zazdrości, miłości, nienawiści, uczciwości, szacunku, odwadze, współczuciu, strachu czy poczuciu winy towarzyszą zrozumiałe dla najmłodszych definicje oraz praktyczne rady i wskazówki.
,,Wielka księga uczuć" składa się z czterech wcześniej wydanych tytułów:
,,Tylko bez całowania! czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami",
,,Kocha, lubi, szanuje... czyli jeszcze o uczuciach",
,,Horror! czyli skąd się biorą dzieci"
oraz ,,Drużyna pani Miłki, czyli o szacunku, odwadze i innych wartościach". Dzięki tej książce żadne uczucia nie będą wam już straszne!
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2024-10-09
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 256
"Wielka Księga Uczuć" Grzegorza Kasdepke wpadła mi w ręce w odpowiednim momencie, czyli kiedy mój syn miał pięć lat. Codzienne jej czytanie sprawiło zarówno jemu jak i mnie ogromną przyjemność. Pięć lat to odpowiedni wiek dla tej książki, gdyż dzieci w tym wieku zwykle chodzą już do przedszkola, a że bohaterami opowiadań są właśnie przedszkolaki, młody czytelnik świetnie utożsami się z grupą dzieciaków i poczuje się jakby sam był bohaterem książki Grzesia Kasdepke.
"Wielka Księga Uczuć" składa się z trzech wcześniej wydanych tytułów: "Tylko bez całowania! czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami", "Kocha, lubi, szanuje... czyli jeszcze o uczuciach", "Horror! czyli skąd się biorą dzieci". Jest to zbiór zabawnych i ciepłych opowiadań o pani Miłce, nauczycielce do zadań specjalnych, teatralnym pajacyku i grupie przedszkolaków, których nie da się nie lubić. :)
Na końcu każdej opowieści znajdziemy krótką definicję przedstawionego uczucia, rady dla dzieci, jak powinny zachować się w przypadku odczuwania określonej emocji oraz dla rodziców w jaki sposób reagować i rozmawiać o emocjach. To sprawia, że lektura staje się pretekstem do dłuższych rozmów z dzieckiem, lepszego wzajemnego poznania, pogłębiania relacji i pomocy w dorastaniu, którego celem jest wychowanie samodzielnego człowieka.
"Tylko bez całowania, czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami". W przedszkolu pojawia się pani Miłka – można powiedzieć – nauczycielka do zadań specjalnych. Ma rozmawiać z dziećmi o uczuciach, co nie będzie proste, mimo że przyprowadziła ze sobą nietypowego pomocnika – pajacyka. Całusy Rozalki, zazdrość o grzywkę, gniew Bodzia czy wstrętny rozgotowany por to tylko niektóre z problemów, z jakimi przyjdzie jej się zmierzyć...
Każde opowiadanie zabiera dzieci w świat problemów im znanych: próby nawiązania pierwszych przyjaźni, pierwsze zazdrości o wygląd, próby podobania się i imponowania innym sprawiają, że dzieci ulegają różnym emocją. Nawet zwykły obiad może stać się powodem do dyskusji nad emocjami, pomoże zrozumieć, dlaczego niektóre rzeczy są postrzegane przez różnych ludzi odmiennie.
"Kocha, lubi, szanuje...czyli jeszcze o uczuciach". Bywają czasem dni, kiedy atmosfera w przedszkolu trochę się psuje... Na szczęście dzieci mają panią Miłkę. Ona potrafi dać sobie radę ze wszystkim – ułagodzi naburmuszonego Bodzia, zorganizuje przedstawienie teatralne, a nawet wypędzi duchy!
To siedem krótkich rozdziałów, z których każdy ma inny motyw przewodni dotyczący emocji: miłości, nienawiści, pogardy, strachu, smutku, poczucia winy i szczęścia. Każdy rozdział otwiera opowiadanie – akcja wszystkich rozgrywa się w przedszkolu, a łączącą je osią są postaci dzieci, a także przedszkolanka, pani Miłka. Opowiadania tworzą ciąg przyczynowo-skutkowy, więc można wykorzystywać je zarówno osobno, jak i razem, jako cykl.
"Niektórzy twierdzą, że dzieciom nie należy mówić o cudach, bo nie są w stanie ich zrozumieć. Czyżby? Mam wrażenie, że dzieci pojmują cuda w lot. W przeciwieństwie do dorosłych, którzy wszystko tłumaczą pokrętnie. Na przykład to, skąd się biorą dzieci. A o cudach należy mówić wprost. Bo są tak cudowne, że nic tego nie zmieni." - pisze Grzegorz Kasdepke we wstępie.
"Horror! Czyli skąd się biorą dzieci". Pani Miłka połknęła dziecko! I wcale się z tym nie kryje! Na przedszkolaki pada blady strach. Kto będzie następny? Rezolutny Bodzio, Rozalka czy też Grześ? Na wszelki wypadek najlepiej ukryć się w toalecie... albo w szatni... albo w gabinecie pani dyrektor... A jeśli ona jest w zmowie z panią Miłką? Trzeba natychmiast zadzwonić na policję! Przedszkolaki przeżyją prawdziwy horror, zanim odkryją, skąd się biorą dzieci...
Komedii omyłek, prowadzonej w aurze mrocznego, burzowego dnia, towarzyszy spis pomysłów przedszkolaków "skąd się biorą dzieci" a wraz z rozwojem intrygi i narastaniem napięcia poznajemy różne teorie "początku", aż do efektownego finału, który wygłasza.... rezolutny Bodzio po lekturze bogato ilustrowanego "Wychowania seksualnego". Czyni to po prostu, bez rumieńców i zbędnego komplikowania.
Książka "Horror! Czyli skąd się biorą dzieci" jest bardzo bezpieczna. Większość teorii oraz "niewygodne kwestie" wygłaszane są przez dzieci z właściwą im prostolinijnością, a cała akcja toczy się w przecież przedszkolu, a więc na dość neutralnym gruncie.
Bywają czasem dni, kiedy atmosfera w przedszkolu trochę się psuje... Na szczęście dzieci mają panią Miłkę. Ona potrafi dać sobie radę ze wszystkim - ułagodzi...
Sympatyczny detektyw Pozytywka, robiąc porządki w siedzibie swojej agencji detektywistycznej "Różowe okulary", odnalazł różne zapomniane...
Przeczytane:2015-12-04,