Proponujemy czytelnikowi lekturę utworów z wczesnego okresu twórczości poety, napisanych wierszem wolnym. Stus wskazuje, że radziecki cmentarz bywał wesoły tylko w surrealistycznej wizji szaleńca lub oficjalnej propagandzie. Makabryczny oksymoron to także jeden z kluczy do zrozumienia światopoglądu poety, który miał odwagę rzucić wyzwanie totalitaryzmowi.
Wasyl Stus (1938–1985) – najwybitniejszy ukraiński poeta drugiej połowy XX wieku, dysydent, wieloletni więzień polityczny. Zostawił po sobie obszerny dorobek literacki oraz wiele tomów akt śledczych i sądowych sporządzonych przez sowiecki aparat bezpieczeństwa. Jego wiersze aż do przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych funkcjonowały w ZSRR wyłącznie w drugim obiegu, poza cenzurą. Charakterystyczne dla poezji Stusa są wyszukana stylistyka, eksperymenty językowe i wieloznaczne metafory. Zmarł w obozie pracy na Ukrainie po kilkudniowej głodówce.
Marcin Gaczkowski – literaturoznawca, historyk, redaktor, nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Wrocławskim. Tłumaczył z języków ukraińskiego i rosyjskiego na polski. Przełożył między innymi Zapomnienia Tani Malarczuk i Najdłuższe czasy Wołodymyra Rafiejenki. Współtwórca portalu literackiego Rozstaje.art, członek Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury.
Wydawnictwo: KEW
Data wydania: 2020-11-06
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 160
Język oryginału: ukraiński
Tłumaczenie: Marcin Gaczkowski
Przeczytane:2024-02-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, czytam regularnie, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, z półki,
?Czy w państwie może być miejsce dla poetów? Jeżeli żyć w świecie, który ma przypominać utopię, to za radą Platona należałoby się ich pozbyć. Dążąc do prawdy, zaczną słowami zrywać pazłotko, zmywać farbę z trawy i zaglądać za kartonowe dekoracje. Przykładem takiego poety jest Wasyl Stus - groźny recydywista i dysydent, czyli piszący wiersze, których w Związku Radzieckim nie doceniono w taki sposób, na jaki zasłużyły. Wesoły cmentarz to wybór wierszy Stusa od wczesnych lat twórczości po wiersze późniejsze, obnażające zakłamany obraz republik radzieckich.
?Ile dla książki znaczy dobre przedmowa, wstęp czy posłowie, tego nie da się wycenić. W tym wydaniu tekst autora przekładu, Marcina Gaczkowskiego, stanowi ważne wprowadzenie do życia i twórczości Stusa - publicysty, poety, bojownika o wolność. Inny staje się dzięki temu odbiór wierszy, zdecydowanie pełniejszy, gdy jako czytelnicy wiemy, na co możemy zwrócić uwagę. Jak pisze we wstępie tłumacz, odnosząc się do słów samego poety, Stus uciekał od słów takich jak poezja czy poeta, a widział siebie przede wszystkim jako człowieka, który pisze wiersze. A pisał, bo czuł taką potrzebę, by słowem sprawiać dobro; odkrywając prawdę, walczył z wszechobecnym zakłamaniem.
?W wierszach Stusa niezwykle podobało mi się poszukiwanie i dostrzeganie piękna mimo brzydoty otaczającej z każdej strony we wczesnym okresie - jest w tym niestrudzonym wysiłku coś z Syzyfa, który się nie poddaje, niezłomny w swym uporze. W tekstach późniejszych język Stusa wydał mi się prostszy, ale jednocześnie precyzyjny i pełen ironii, co w połączeniu z realistycznym obrazowaniem dało silny przekaz. Będę do tego tomu wracał, wiele świetnych wierszy w nim znalazłem.