Wędrówka pędzla i ołówka

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Raz ołówek za złotówkę rzekł do pędzla za pięć złotych:

- Wyruszamy na wędrówkę!

- Zgoda! - No to do roboty!

Pełen uroku wiersz Marii Terlikowskiej o włóczędze dwójki przyjaciół z piórnika w reprincie klasycznego wydania z ilustracjami Janusza Stannego, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej szkoły ilustracji. Wydana po raz pierwszy w 1970 roku książeczka opowiada o niebezpieczeństwach nadużywania akwamaryny i o tym, że każdy podróżnik musi się kiedyś utemperować...

Informacje dodatkowe o Wędrówka pędzla i ołówka:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2015-05-13
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788310128690
Liczba stron: 64

więcej

Kup książkę Wędrówka pędzla i ołówka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wędrówka pędzla i ołówka - opinie o książce

Avatar użytkownika - Kasiaaa
Kasiaaa
Przeczytane:2016-05-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - książki dla dzieci 2016,
Bardzo ciekawa wierszowana opowieść o przygodach pędzla i ołówka :)
Link do opinii

Książki dla dzieci z dawnych lat mają w sobie jakąś niepowtarzalną magię, która sprawia, że oczy mojego syna błyszczą na sam widok ilustracji, a tekst słuchany z prawdziwą zachłannością wywołuje wypieki na twarzy. Ja reaguję tak samo, ale myślałam, że to ze względu na sentyment. Im więcej przyglądam się jednak Tymkowi podczas czytania klasyków, dochodzę do wniosku, że to nie tylko sentyment. Zarówno autorzy tekstów, jak i ilustratorzy oddawali w nasze ręce prawdziwe cuda. Nie ujmuję nic współczesnym autorom, bo przecież Tymkowa biblioteczka pęka w szwach od wspaniałych książeczek współczesnych autorów. Ciągle więc będę się upierać, że tamte książki to była prawdziwa magia. Czasem wystarczyło niewiele słów, kilka rymów, a wyobraźnia już szalała. Podobnie z ilustracją. Prosta kreska, zero krzykliwych kolorów, a efekt można był oglądać w naszych roziskrzonych oczach.

Te same roziskrzone oczy widzę teraz u Tymka, który trzyma w rączkach reprint Naszej Księgarni Wędrówka pędzla i ołówka. Siedzi na łóżku i ogląda mrucząc coś do siebie. Nie potrzebuje mnie w tym momencie, bo historię dwóch włóczęgów zna na pamięć. Już jest tam, w świecie rozlanej ultramaryny. Wędruje raźnie za pędzlem i ołówkiem, pohukuje na sowę i przegania czarownicę. Uwielbiam tak patrzeć na niego, kiedy małym paluszkiem wodzi po niepowtarzalnych ilustracjach Janusza Stannego. Podczas pierwszego, gorączkowego przewracania stron wołał: Mama, ktoś już tu narysował zobacz. To ty? Tak jak kredkami rysujemy. Uśmiałam się wtedy, ale od razu wiedziałam, o co mu chodzi. Te ilustracje wyglądają tak, jak gdyby ktoś je przed chwilą narysował w książce. Tak po prostu, pędzlem, ołówkiem i kredkami. Takimi z dawnych lat. Bez soczystych różów i rażących żółci. Kolory z tą nutą charakterystycznego dla ilustracji sprzed kilkudziesięciu lat przydymienia. Piękne.

Wierszowana historia Marii Terlikowskiej to niezwykle dynamiczna opowieść o przygodach dwóch znudzonych dotychczasowym życiem osobników. Ołówek za złotówkę i pędzel za pięć złotych wyruszają na pełną przygód wędrówkę, którą w dodatku sami sobie narysują i wymalują. A w drodze, jak w życiu. Nie zawsze jest kolorowo. Czasem wybieramy złą ścieżkę, skręcamy nie w tę stronę. Spotykamy na swojej drodze ludzi ważnych i zapierające dech zjawiska, a czasem czarownice, niedźwiedzie i tygrysy jak przytrafiło się ołówkowi i pędzlowi. I całe szczęście, bo przecież takie wędrówki nie mogą być nudne. Potrzebny jest błysk w oku, przyspieszony oddech, bieg i czas na niespieszną herbatkę. I nie ma co płakać nad rozlaną ultramaryną.

Z czułością patrzę jak Tymek starannie za każdym razem ustawia Wędrówki pędzla i ołówka na półce obok Plastusiowego pamiętnika, Karolci i starych wydań Poczytaj mi mamo. Nie podpowiadałam… Sam wiedział, gdzie jest miejsce tej książeczki. A wyciąga ją często i kładzie się na dywanie próbując przeczytać niektóre słowa, to zaś prosi mnie o lekturę, a czasem tylko ogląda, ogląda i łapiąc za ołówek i gumkę rysuje mostek, po raz kolejny pomagając bohaterom przedostać się na drugi brzeg. Ufff uratowani woła! A ja śmieję się i mówię: Na razie synku, bo przecież w piórniku już gumka wzdycha na myśl o podróży.
Gorąco polecamy tę wędrówkę.

Link do opinii
Inne książki autora
Przygody kropli wody
Maria Terlikowska0
Okładka ksiązki - Przygody kropli wody

Książka łącząca bajkową przygodę tytułowej bohaterki z podstawową wiedzą z zakresu przyrody. Autorka przedstawia dzieciom cały obieg wody, wszystkie stany...

Chodzi mucha po globusie
Maria Terlikowska0
Okładka ksiązki - Chodzi mucha po globusie

Książka łącząca bajkową przygodę tytułowej bohaterki z podstawową wiedzą z zakresu geografii. Autorka opisuje wędrówki muchy po globusie, który...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy