Kiedy cała Polska rozemocjonowana jest przełomowym odkryciem złóż gazu na Podkarpaciu, Daniel Nowak, dziennikarz pracujący jako freelancer, dostaje tajemniczy anonim.
Nowak szybko orientuje się, że w tej sprawie nie wszystko przebiega prawidłowo i rozpoczyna dziennikarskie śledztwo. Im jednak dalej się w nie zagłębia, tym więcej ludzi ginie w tajemniczych okolicznościach. Co gorsza, policja uznaje, że to Nowak stoi za tymi morderstwami. Niepokorna komisarz Krasnowolska rozpoczyna obławę na dziennikarza. Na domiar złego w grę włącza się rosyjska mafia, która odkrywa, że wiedza dziennikarza może jej poważnie zaszkodzić. Jej członkowie zamierzają zlikwidować go, jeszcze zanim trafi w ręce policji. W tej sytuacji, jedynym wyjściem dla Nowaka jest ucieczka i desperacka próba zebrania dowodów oczyszczających jego dobre imię. Trwa niebezpieczny pościg, w którym dziennikarzowi cały czas po piętach depczą funkcjonariusze i gangsterzy. Od tego, kto wygra ten wyścig, zależy wiele istnień ludzkich i przyszłość kraju. Jednocześnie w tle rodzi się szaleńcza miłość, która w normalnych warunkach nie miałaby szans powodzenia...
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2019-02-07
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 256
"(…) prawdziwi przyjaciele i ci, którzy tylko się za takich podają. Kto jest kim?".
Miłośnicy sensacyjnych klimatów z niezwykle wartką akcją osadzoną w naszej polskiej rzeczywistości, winni być usatysfakcjonowani lekturą książki "Wbrew sobie". A ja, po jej przeczytaniu, po raz kolejny stwierdziłam, że to życie jest najlepszą inspiracją do tworzenia wciągającej fikcji literackiej, o czym niewątpliwie świadczy pomysł autora na zawiązanie głównego wątku w postaci odkrytych w naszym kraju, źródeł gazu łupkowego.
Michał Bednarski, rocznik 1991 to z wykształcenia dziennikarz i socjolog. Jego praca zawodowa na co dzień związana jest z marketingiem internetowym. "Wbrew sobie" to literacki debiut autora.
Daniel Nowak to dziennikarz freelancer, który pewnego dnia otrzymuje dziwny anonim. Jak się okazuje, bohater z dnia na dzień, zostaje wplątany w tajemniczą sprawę dotyczącą morderstwa pewnego znanego naukowca powiązanego z odkryciem złóż gazu na Podkarpaciu. Daniel zaczyna prowadzić swoje dziennikarskie śledztwo, które zamienia się w grę o życie.
Ten debiut to istna jazda bez trzymanki, gdyż szybka akcja pędzi do przodu, a jej zwroty wielokrotnie wywołują zaskoczenie. Autor zgodnie z konwencją powieści sensacyjnej, ograniczył do minimum charakterystykę bohaterów, a skupił się na budowaniu napięcia, które jest mocno odczuwalne podczas lektury. Ten dynamizm i jego spotęgowanie jest widoczne głównie pod koniec książki, gdzie na jaw wychodzą zupełnie nowe fakty, zmieniające to, czego czytelnik jest już pewien. I pomimo tego, że w przypadku jednej postaci, dość szybko odgadłam zamiary autora to czytało mi się tę powieść bardzo przyjemnie.
Z pewnością wielu z was pamięta, jak kilka lat temu nastąpił w naszym kraju swoisty boom na gaz łupkowy. Wiele się wówczas o tym mówiło i właśnie wokół tego wątku zawiązana jest cała akcja utworu. Michał Bednarski zręcznie otulił ten chwytliwy temat w sensacyjną otoczkę składającą się z rosyjskiej mafii, przekupstwa i rynku paliw. Te wszystkie elementy dobrze ze sobą zagrały, fundując czytelnikowi moc atrakcji - są bowiem obecne w książce pościgi, strzelaniny, morderstwa i nawet miłość, która pełna niespodzianek, zaskakuje w finale.
"Wbrew sobie" to dobry debiut, który wpisuje się w konwencję powieści sensacyjnej. Lektura na jeden wieczór, która zapewnia sporo wrażeń i nieco przemyśleń dotyczących patologii w szeroko pojętej branży energetycznej. Książka pokazująca w finale, że nigdy nie można ufać nikomu do końca.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
„Angielski dla Przedszkolaków” Michała Bednarskiego jest pierwszą publikacją, która łączy teorię nauczania najmłodszych uczniów z praktyką...
Grupa obcych sobie osób spotyka się podczas rutynowej wizyty w przychodni. Jedna z nich, mężczyzna w średnim wieku, zachowuje się w stosunku do personelu...
Przeczytane:2021-12-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Mam,
Lubię sięgać po debiuty. Takie książki często zaskakują. Jak było tym razem? Czy Michał Bednarski sprostał oczekiwaniom?
A wszystko zaczyna się w chwili, kiedy cała Polska jest rozemocjonowana odkryciem złóż gazu na Podkarpaciu. Dziennikarz Daniel Nowak dostaje tajemniczy anonim. Postanawia rozpocząć dziennikarskie śledztwo, ale im więcej się w nie zagłębia, tym więcej dzieje się dziwnych rzeczy. Giną ludzie, a on zostaje głównym podejrzanym o morderstwo. Z czasem jest najbardziej poszukiwanym człowiekiem w Polsce, ale nie tylko przez policję, ale też przez mafię. Chłopak próbuje rozwikłać o co tak w tym wszystko chodzi. A niespodziewanie pomaga mu osoba, której pomocy nigdy by się nie spodziewał. Jaki ma w tym cel? I kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto zdrajcą?
W książce dużo się dzieje, chociaż na początku trudno było mi się wgryźć w tę historię. Ale później wszystko zaczęło się ładnie klarować. Jest dużo akcji, dużo napięcia. Tajemnicze morderstwa, podejrzani, trudne śledztwo i do tego jeszcze rosyjska mafia. Jest wszystko to, co powinna mieć dobra książka kryminalna. Powieść napisana jest prostym, przystępnym językiem dlatego dość szybko się ją czyta. Można w niej znaleźć trochę literówek, ale nie przeszkadzają za bardzo w czytaniu. Tak na prawdę zakończenia nie da się przewidzieć, a jest kilka takich zwrotów akcji, które kompletnie zaskakują. Nie wszystko jest takie, jakim się wydaje. Bohaterowie ciekawi, chociaż strasznie drażnił mnie policjant Jacek i te dialogi jakie prowadził ze swoją partnerką z policji Angeliką. I jeszcze jedna rzecz, która jest taka dziwna i trochę oderwana od rzeczywistości. A mianowicie chodzi o pierwsze zatrzymanie przez policję głównego bohatera. Daniel zostaje brutalnie napadnięty i porwany, co na początku wydaje się, że został porwany przez mafię. A to okazało się, że to policja. Myślę, że autor celowa wprowadził taki manewr, żeby zmylić czytelnika. W książce wszystkie chwyty dozwolone:)
Pomimo lekkich wad, książkę dobrze się czytało, a myślę, że kolejne książki autora będą tylko lepsze.