Kolejna niezwykła książka niezwykłej Autorki. Magdalena Kawka sięgnęła po temat, można powiedzieć, ryzykowny. Życie po życiu, ale bardziej dosłownie.
Czy zastanawialiście się kiedyś, co się dzieje na cmentarzu, gdy za ostatnim odwiedzającym zamyka się brama? Jakie emocje, namiętności i obawy kłębią się między nagrobkami? Czy wiecie ile samozaparcia potrzebuje Artystka, by zdobyć choćby lichą pomadkę, która podreperuje jej nadwątloną śmiercią urodę?
A Poeta? Ileż, biedak, musi przerzucić rozmokłych kartonów po zniczach, zanim znajdzie jeden, na którym da się coś zapisać…
Po drugiej stronie życia zwykłe, codzienne czynności zyskują inny wymiar i stwarzają niewyobrażalne trudności. Zwłaszcza, gdy człowiek nieustannie obawia się świateł znad łąki oraz tajemniczej Kobiety z Klasą, o której krążą potworne historie. I gdy najbardziej ze wszystkiego boi się utraty wieczności.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2014-10-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 224
Książkę czyta się bardzo lekko. Powieść pozwala trochę zatrzymać się i skupić na przemyśleniu swojego życia i tego w jaki sposób traktujemy innych a także samych siebie.
'' Niewidzialnych istot tłumy sąsiadują z nami wszędzie .
I kto kogo ujrzy pierwej ? I kto komu duchem będzie ?
Błąkają się między nami i po nocy i o świcie -
I nie wiedzą, że to właśnie jest wzajemność i współżycie ''
Magdalena Kawka napisała książkę, której już sam tytuł jest zastanawiający , bo jak może być koniec wieczności ? To przecież jakaś sprzeczność, wieczność to wieczność i już. Jak się okazuje nie do końca tak jest z tą wiecznością . Jak mawia jedna z postaci w tej historii '' Wasza wieczność mieści się w małym skrawku pamięci, gdzieś na wewnętrznej stronie powiek waszych bliskich ''...
Jak często nasi bliscy zmarli goszczą w naszym '' małym skrawku pamięci '' w czasie innym niż pierwszy listopada ? Jak często o nich myślimy ciepło i z nostalgią , jak często wspominamy wspólne chwile ? Zwłaszcza teraz, w tym zabieganym , pędzącym na oślep świecie . Poświęcamy im odgórnie '' nakazany '' jeden dzień w roku . Maszerujemy wtedy z wielką donicą chryzantem , z tuzinem pobrzękujących w reklamówce zniczy , czasem może jeszcze z małą miotełką by zmieść opadłe na grób liście. Czasami ktoś nawet odklepie jakieś '' wieczne odpoczywanie '' albo inną modlitwę za zmarłych i już gotowe , odfajkowane , można wrócić do świata żywych , tam przecież tyle na nas czeka...
A na cmentarzu toczy się '' życie '' , to właśnie życie pokazała nam autorka w swojej książce . Kilkoro zmarłych z których właściwie jeden tylko Maryś posiada imię , reszta z nich to na przykład : Poeta , Górnik , Artystka , Pasażerka , Dziecko czy Trendy Romek . Wydawało by się , jakież oni mogliby mieć łopoty czy zmartwienia , otóż mają i to wcale nie małe kłopoty, ale jakie to już musicie sobie sami poczytać , ja tylko dodam iż pani Magdalena opisuje to wszystko z taktem i wyczuciem. Cmentarz to nie jest wesołe miejsce , zmarli rezydujący tam też są już powiedzmy '' nadgryzieni '' mijającym czasem , jednak stanowią zgrany kolektyw i wszelkie poczynania uskuteczniają całą grupą . Mimo różnych niesnasek i animozji (jak to w życiu):) wszyscy trzymają się razem . A wieczorami lubią rozsiąść się pod drzewkiem i posłuchać opowieści i ciekawych historii jak chociażby tej o Kobiecie z Klasą , zwaną też czasami mniej subtelnie, Umrzycą .
Podobała mi się ta nie gruba książeczka, w moim przypadku zadziałała trochę jak '' leżący policjant '' na drodze , czyli tak zwany próg zwalniający dla samochodu . Zwolniłam i zastanowiłam się, kiedy ja odwiedziłam swoich zmarłych ? Kiedy o nich pomyślałam z czułością ? Jednak, jeśli ktoś oczekuje smętnej historii ze łzami w tle, to się zawiedzie srodze , bowiem jest to historia zabawna , ale nie prostacka , nie wywołuje rubasznego rechotu , lecz subtelny delikatny uśmiech , nostalgię i wspomnienia . Polecam, ja osobiście dostałam w tej pozycji , dokładnie to ,czego oczekiwałam i czego się spodziewałam .
Wyspa z mgły i kamienia to przepiękna opowieść o tym, że w każdym momencie można uwierzyć w siebie i odmienić los, przeżywając w dodatku niezwykłą przygodę...
Kontynuacja powieści "Pora westchnień, pora burz" o końcu beztroskiego Lwowa. Jest koniec 1940 roku. Gustaw Lindner od sześciu miesięcy przebywa w łagrze...