Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2002-02-13
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 199
Kiedy niedawno przeglądałam zapowiedzi w poszukiwaniu jakiejś oryginalnej, zupełnie nietypowej książki, moją uwagę zwróciła powieść oparta na autentycznych wydarzeniach „W samym sercu morza”, autorstwa Nathaniela Philbricka. Zaintrygował mnie przede wszystkim opis oraz tytuł, choć i okładka miała w tym swoją rolę. Kiedy tylko nadarzyła się okazja i książka znalazła się w mojej osobistej, domowej biblioteczce, od razu zabrałam się za czytanie. Kolejny raz intuicja mnie nie zwiodła i spędziłam z lekturą bardzo ciekawe chwile... Powieść "W samym sercu morza" opowiada o prawdziwych wydarzeniach. Dwudziestego listopada 1820 roku statek wielorybniczy Essex zostaje staranowany przez ogromnego kaszalota. Dwudziestoosobowa załoga wyrusza trzema szalupami ku brzegom Ameryki Południowej. Czeka ich cztery i pół tysiąca mil żeglugi po bezkresnym oceanie. W ciągu najbliższych trzech miesięcy przekonają się, do czego może posunąć się człowiek walczący z morzem, gdy widzi, jak jego towarzysze, jeden po drugim, giną z pragnienia, głodu, chorób i przerażenia. Śmierć stale towarzyszyła rozbitkom. Ich żyje zostało położone na szali szczęścia. Ci, co przeżyli odczuli traumę na całe życie. Katastrofa statku wielorybniczego "Essex" przeszła do legendy. Wielu słuchało relacji tych, którzy przeżyli. Najbardziej spójny przebieg wydarzeń relacjonował najmłodszy, wówczas 14-letni Thomas Nickerson. Był on chłopcem kabinowym. Thomas Nickerson miał spory wkład w to, w jakim kształcie powstała ta książka. Historia "Essex" została przeniesiona nie tylko na karty książek, artykułów, ale również na wielki ekran. Dodatkowym smaczkiem jest, że katastrofa "Essex" zainspirowała Hermana Melville'a do napisania kulminacyjnej sceny w słynnym Mobby Dick'u. Katastrofa... Straszna, trudna, okraszona bólem i cierpieniem niewinnych, w której dochodzi do głosu mroczna i zła strona ludzkiej natury. Jednak nawet w tym ciężkim okresie pojawiają się jasne, otoczone dobrocią osoby, które poświęcają wszystko, w imię dobra innego człowieka. I w tej lekturze widać to doskonale. Język powieści mnie zachwyca, ale z uwagi na poruszane zagadnienia i fabułę, schodzi on na drugi plan. „W samym sercu morza” to wstrząsająca, prawdziwa do bólu powieść o istocie człowieczeństwa, przyjaźni, odwadze, walce o przetrwanie i niebezpiecznych wyborach, które mogą okazać się tragiczne w skutkach. To także hołd osobom, które wbrew wszystkiemu pomagały innym, narażając się i ryzykując własne życie. Polecam serdecznie wszystkim. Bez wyjątku!!
Kiedy niedawno przeglądałam zapowiedzi w poszukiwaniu jakiejś oryginalnej, zupełnie nietypowej książki, moją uwagę zwróciła powieść oparta na autentycznych wydarzeniach „W samym sercu morza”, autorstwa Nathaniela Philbricka. Zaintrygował mnie przede wszystkim opis oraz tytuł, choć i okładka miała w tym swoją rolę. Kiedy tylko nadarzyła się okazja i książka znalazła się w mojej osobistej, domowej biblioteczce, od razu zabrałam się za czytanie. Kolejny raz intuicja mnie nie zwiodła i spędziłam z lekturą bardzo ciekawe chwile... Powieść "W samym sercu morza" opowiada o prawdziwych wydarzeniach. Dwudziestego listopada 1820 roku statek wielorybniczy Essex zostaje staranowany przez ogromnego kaszalota. Dwudziestoosobowa załoga wyrusza trzema szalupami ku brzegom Ameryki Południowej. Czeka ich cztery i pół tysiąca mil żeglugi po bezkresnym oceanie. W ciągu najbliższych trzech miesięcy przekonają się, do czego może posunąć się człowiek walczący z morzem, gdy widzi, jak jego towarzysze, jeden po drugim, giną z pragnienia, głodu, chorób i przerażenia. Śmierć stale towarzyszyła rozbitkom. Ich żyje zostało położone na szali szczęścia. Ci, co przeżyli odczuli traumę na całe życie. Katastrofa statku wielorybniczego "Essex" przeszła do legendy. Wielu słuchało relacji tych, którzy przeżyli. Najbardziej spójny przebieg wydarzeń relacjonował najmłodszy, wówczas 14-letni Thomas Nickerson. Był on chłopcem kabinowym. Thomas Nickerson miał spory wkład w to, w jakim kształcie powstała ta książka. Historia "Essex" została przeniesiona nie tylko na karty książek, artykułów, ale również na wielki ekran. Dodatkowym smaczkiem jest, że katastrofa "Essex" zainspirowała Hermana Melville'a do napisania kulminacyjnej sceny w słynnym Mobby Dick'u. Katastrofa... Straszna, trudna, okraszona bólem i cierpieniem niewinnych, w której dochodzi do głosu mroczna i zła strona ludzkiej natury. Jednak nawet w tym ciężkim okresie pojawiają się jasne, otoczone dobrocią osoby, które poświęcają wszystko, w imię dobra innego człowieka. I w tej lekturze widać to doskonale. Język powieści mnie zachwyca, ale z uwagi na poruszane zagadnienia i fabułę, schodzi on na drugi plan. „W samym sercu morza” to wstrząsająca, prawdziwa do bólu powieść o istocie człowieczeństwa, przyjaźni, odwadze, walce o przetrwanie i niebezpiecznych wyborach, które mogą okazać się tragiczne w skutkach. To także hołd osobom, które wbrew wszystkiemu pomagały innym, narażając się i ryzykując własne życie. Polecam serdecznie wszystkim. Bez wyjątku!!Biorąc tę ksiażkę do ręki spodziewałam się trochę czegoś innego. Myślałam, że będzie wartka akcja przedstawiająca walkę rozbitków o życie. Książka jednak została napisana bardziej w formie dokumentu przedstawiajacego fakty, którymi inspirował się autor Moby Dicka. Ta opisuje najdokłądniej jak się da faktyczne wydarzenia. Znajdziemy tu opisy budowy statku, sposobu połowu wielorybów w XIX wieku, czy to do zcego moze posunąć się zdesperowany z głodu człowiek.
Początkowo książka mnie nudziła, potem jednak wciągnęła w wir wydarzeń i stwierdziłąm, że nie ejst taka zła.
Żywy i niezwykle świeży... Philbrick przekształcił Pielgrzymów na wieki. The New York Times Book Review Finalista Nagrody Pulitzera W roku 1620...
Przeczytane:2016-01-04, Ocena: 5, Przeczytałam,