Alvaro i Malia od początku pałają do siebie niechęcią. Gdy okazuje się, że dziewczyna ma grać jako support przed ich koncertami, mężczyzna dokłada wszelkich starań, aby ją do tego zniechęcić. Jest bliska rezygnacji, ale Dylan - perkusista zespołu, w którym jest Alvaro, przekonuje ją, że to zły pomysł. Agenci Dylana i Malii widzą okazję do zarobienia dodatkowych pieniędzy. Dla rozgłosu Malia i Dylan są zmuszeni udawać parę. Pewnego wieczoru dochodzi między nimi do czegoś więcej, ale ten wieczór okazuje się dla Malii jednym wielkim rozczarowaniem. Dziewczyna unika Alvara za wszelką cenę, jednak ten uparcie ubiega się o jej uwagę. Czy postanowią dać sobie szansę? Czy Malia stanie na wysokości zadania i dotrzyma umowy?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-02-09
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Widząc na tej interesującej okładce nazwisko autorki, nie wahałam się, tylko ochoczo sięgnęłam po książkę. Podziwiam pisarkę i bardzo lubię jej pióro, które jest lekkie i przelewa na papier historie przyjemne oraz relaksujące, które potrafią zachwycić.
W tej pozycji mamy oprócz pięknej, ciekawej opowieści, cudowną muzykę, pasję, grę skrajnych emocji, jak i rodzące się uczucie. Ona jedna a ich dwóch. Malia zostaje zmuszona by występować jako support przed koncertem znanego zespołu muzycznego. Perkusista szybko nawiązuje dobry kontakt z artystką i wspiera ją w trudnych momentach, zaś Alvaro wręcz nienawidzi dziewczyny i próbuje wszystkiego, by zrezygnowała. Antypatia jest obustronna i gdyby nie Dylan, pewnie Malia, od razu porzuciła by pomysł ośmiomiesięcznego koncertowania. Sytuacja dodatkowo komplikuje się, gdy agenci wpadają na pomysł, by ta dwójka przyjaciół udawała parę.
Jak ta sytuacja wpłynie na relacje Dylana i dziewczyny? Jak zachowa się Alvaro, gdy zauważy, iż jego kolega jest zauroczony Malią? Czy iskrzenie i kłótnie nasilą się z czasem, a może sytuacja zmieni się diametralnie?
Myślę, że ta lektura jest wspaniałą pozycją, którą śmiało można polecić każdej osobie lubiącej ten gatunek. Mnie ta historia oczarowała, skradła me serce i dostarczyła wiele przyjemnych chwil podczas czytania. Czas nie dłużył się mi, nie było momentów nudy, a przez tekst wręcz się płynie.
Fabuła naszpikowana jest wieloma zwrotami akcji, niezwykle dynamiczna i zaskakuje zwłaszcza w finalnych kartach. Kreacja silnych, charakternych postaci jest świetna i zasługuje na uwagę.
Lubicie dobry romans, wartką, wielowątkową treść, plastyczny, przystępny styl jak i intensywne, namacalne relacje, to ta powieść idealnie wpasuje się w wasze gusta. Ze swej strony zachęcam do lektury „W rytmie nienawiści”.
Jestem niezwykle ciekawa, jak odbierzecie tę książkę, czy zachwycą was bohaterowie, porwą niezwykle namiętne sceny zbliżeń oraz cała historia w takim samym stopniu jak mnie. Czy zauważycie związek między miłością, niechęcią, nienawiścią oraz tą cieniutką linię, jaka rozdziela te odczucia.
Polecam i gwarantuję rewelacyjną rozrywkę.
Alvaro i Malia nie są do siebie pokojowo nastawieni. Dziewczyna ma grać support przed koncertem zespołu mężczyzny, a ten próbuje ją na wszelkie sposoby zniechęcić, wtem kracza Dylan - perkusista zespołu i łagodzi sytuację. Natomiast agenci Dylana i Malii chcąc zrobić rozgłos i zarobić dodatkowe pieniądze nakłaniają bohaterów do udawania pary. Jak ten pomysł wpłynie na życie bohaterów? Czy poczują do siebie coś więcej?
Jeśli chodzi o moje wcześniejsze spotkania z twórczością autorki, to czytałam jedynie dwa jej opowiadania w antologiach, ale pamiętam, że przypadły mi one do gustu. Jeśli chodzi o "W rytmie nienawiści" to książka ta ma ciekawą fabułę i dobrze wykreowanych bohaterów, chociaż nie powiem, czasami Alvaro działał mi na nerwy, jednak były momenty, że się rehabilitował. Książkę czyta się naprawdę szybko, a to za sprawą jej dynamiki, wielu nieprzewidzianych zwrotach akcji i ogromu emocji, które w tej historii odczuwamy razem z bohaterami na każdym kroku.
Autorka porusza tutaj wiele współczesnych problemów, między innymi problem z uzależnieniem od narkotyków, niechciana ciąża czy utratą bliskiej osoby.
Ta historia ukazuje oblicze sławy "od kuchni", możemy zobaczyć z jakimi problemami i rozterkami muszą się zmagać sławni, utalentowani i bogaci ludzie oraz co czasami muszą w imię tego poświęcić.
Bardzo mi się podobało, że dużą rolę w tej historii odgrywała także muzyka oraz proces jej tworzenia.
Dla osób lubiących książki z muzyką w tle oraz z występującym wątkiem hate - love będzie wprost idealna. Moja ocena to 7/10.
Cześć książkoholicy 🎶❣️
Już jutro premiera najnowszej powieści Agaty Sobczak. Historii przedstawiającej losy muzyków. Bardzo interesujący temat, bo o ile mafii czy nawet romansów biurowych mamy trochę, tak tych muzycznych mam wrażenie, że jest no. No albo ja mam takie szczęście i na mało jakie trafiłam 🤣
Wracając do książki to jak zawsze uważam, że Agata ma bardzo fajny, lekki styl pisania powieści. Te książki czyta się szybko. Książka miała też mega potencjał, ale moim zdaniem nie do końca wykorzystany. Czytając tą powieść czegoś mi brakowało. Nie do końca potrafiłam się wczuć w tą historię, a bohaterowie też nie do końca trafili w mój gust. I nie, absolutnie nie mówię, że ta powieść jest zła, bo nie jest, ale moim zdaniem jest to najsłabsza powieść Agaty, która do tej pory czytałam, a czytałam wszystko poza debiutem czyli "Namiętną nienawiścią" (niebawem nadrobię).
Widziałam także sporo pozytywnych opinii tej książki więc zachęcam abyście sięgnęli i sprawdzili jak się spodoba właśnie Wam!
"W rytmie nienawiści" to książka, która poruszy wiele aspektów. Historia może z typowym motywem hate-love ale z muzyka w tle i nie skupia się tylko na naszej dwójce głównych bohaterów. Sama historia wciąga od pierwszych stron.
Malia to młoda dziewczyna, która rozpoczęła solową karierę. Jednak jej krążek nie ma siły przebicia takiej jak miał zespół, który tworzyła z przyjaciółkami. Jej agent naciska na nią by zgodziła się na support przed zespołem. Początkowo widzi w tym szanse ale gdy okazuje się co to za zespół ma dylemat. Jednak postawiona pod ścianą podpisuje kontrakt. Tak poznaje członków zespołu, z którymi spędzie najbliższe miesiące. Z Dylanem zaprzyjaźnia się i na potrzeby mediów "udają parę". Z Alvaro od początku toczą wojnę. Czy ta trasa koncertowa będzie dla Mali ratunkiem dla jej kariery?
Alvaro to młody mężczyzna, który ma jakiś problem. Ma też opinie kobieciarz. Gdy okazuje się, że supportem ich zespołu będzie Malia próbuje ją zniechęcić. Podczas trasy jednak między nimi jest iskra , która przyciąga ich jak magnes do siebie. Alvaro skrywa też pewne problemy, o których nie chce nikomu powiedzieć. Czy będą miały wpływ na zespół? Czy mają one związek z Malią?
Fabuła książki dobrze przemyślana. Całość nie skupia się tylko na relacji między głównymi bohaterami. Jest także dużo relacji między członkami zespołu, między nimi a Malią, a także tą między Malią a jej przyjaciółkami. Dodatkowo fabuła dzieli się na kilka odrębnych wydarzeń. Historia pisana z dwóch perspektyw, co jest najbardziej fajnym formuła. Zarówno rozdziały pisane oczyma Malii jak i Alvaro są świetnie obrazujące uczucie bohaterów, ich relację innymi, myśli i to, co przeżywają tu i teraz. Cała historia nie należy do lukrowej i przyjemnej. To duży plus, bo nie jest to typowy przesłodzony romans. Sceny erotyczne są dobrze napisane, nie są przesadzone. Rozwijają się także z biegiem czasu.
Autorka pokazała nam świat ze sceny, za kulis. Nie tylko od tej dobrej strony ale także i od złej. "W rytmie nienawiści" to nie tylko historia o miłości ale i o sile przyjaźni, rodzinie, która jest nie tylko tą z więzów krwi. Historię czyta się szybko i przyjemnie, mimo że czasem trudno jest zrozumieć bohaterów. Końcówka książki jest z tych, które spowodują u nas łzy w oczach. Książka jest też napisana w sposób realny. Bohaterowie są tacy normalni, mimo że są muzykami na szczycie. Autorka skupiła się na relacjach, nie przesadziła z kreacją bohaterów co jest bardzo dużym plusem. W książce mamy także dużo humory i ciętych ripost. A z bohaterami nie możemy się nudzić, zaskoczą na każdym kroku. Polubiłam Malię od początku, Alvaro i Dylana także choć zachowywali się czasem jak dzieci. Polecam
Malia po tym jak z przyjaciółkami rozwiązała zespół, zaczyna solową karierę. Jednak jej najnowsza płyta nie sprzedaje się tak, jakby tego chciała. Zmuszona jest podjąć pewne działania, by nie zaprzepaścić swojej szansy. Jej jedynym wyjściem pozostaje dołączenie do innego zespołu jako support. Nieświadoma z kim ma jechać w tournée, zjawia się na spotkaniu zapoznawczym, które zaważy na jej najbliższej przyszłości. Jej najgorsze obawy stają się rzeczywistością... Zespołem tym jest Heart Beat... Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden fakt, dziewczyna nie toleruje ich stylu życia. Sprawy nie ułatwia też sprzeczka z głównym wokalistą, praktycznie na samym początku spotkania. Malia chce zrezygnować, jednak w nerwach o mało co nie wjeżdża w Daniela, perkusistę zespołu. Po tej niezręcznej sytuacji mężczyzna zaprasza ją na kawę. Rozmowa z nim pomaga dziewczynie podjąć decyzję i stawia ich w trochę lepszym świetle niż na początku. Czy ta decyzja zmieni jej życie na lepsze? A może wywiążą się z tego większe problemy, niż początkowo sądziła?
Książka powoli wprowadza nas w świat bohaterów, z każdą chwilą kusząc bliższym poznaniem. Jak już nas wciągnie, tak nie ma odwrotu. Czyta się ją ekspresowo, zapominając o wszystkim dookoła. Wątek muzyczny wprost uwielbiam, więc dosłownie przepadłam dla tej fabuły. Pełno w niej pożądania, namiętności i emocji, które czasami powodują mętlik w głowie. Ta dynamika i jednocześnie lekkość powieści ogromnie mi się podobały. Nie było tutaj miejsca na nudę, co chwilę coś się działo. Sprzeczki pomiędzy Malią a Alvaro bardzo urozmaicały powieść. Ich nietypowa relacja czasami mnie irytowała, gdyż nie potrafili przyznać się do tego, co do siebie czują. A oczami wyobraźni widziałam te iskry przepływające pomiędzy nimi. W tej książce zauważymy również tę cienką linię, dzielącą przyjaźń od miłości oraz zazdrość, gdy ta druga osoba nie odwzajemnia naszego uczucia. Koniec totalnie mnie zaskoczył, nie spodziewałam się czegoś takiego. Cieszyłam się z takiego obrotu spraw, ale jednocześnie łzy cisnęły mi się do oczu...
Bardzo polecam tę książkę, zwłaszcza osobom, lubiącym wątek muzyków. Ta pozycja jest warta przeczytania. Dziękuję wydawnictwu jak i Autorce za egzemplarz recenzencki. Spędziłam z książką miły czas, a pióro Autorki bardzo mi się spodobało. Z pewnością sięgnę po kolejne tytuły jej autorstwa.
"W rytmie nienawiści" Agaty Sobczak to rockowy romans.
Maila tworzyła z przyjaciółkami zgrany zespół muzyczny. Jednak dziewczyny uznały, że mają dość presji ze strony mediów i zrezygnowały z dalszej kariery. Natomiast główna bohaterka tęskniła za tymi emocjami, jakie towarzyszyły jej na scenie i próbowała swoich sił w karierze solo. Wskutek czego jej solowa płyta nie przyniosła tyle zysku, na jaki liczył jej menedżer. I tak właśnie dziewczyna trafia w szeregi męskiej kapeli. Wybiera się z nimi w trasę koncertową i dostaje do podpisania kontrakt inny niż wszystkie.
Jaki ? Jesteście ciekawi?
Musicie przeczytać i sami się przekonać! 😘
Ta książka to istna petarda !
Tyle doznań i wrażeń, a koniec powieści..... No dobra obstawiałam kogoś innego 🙈🤣
Co do głównych bohaterów, to Maila bardzo mi się spodobała. Potrafiła postawić się Alvaro i dawała mu powody aby zaczął się starać. Sama postać głównego bohatera nie wzbudziła mojej sympatii. Dopiero później nabrał uznania w moich oczach.
Przygotujcie się na to, że w tej książce poruszane są tematy "za sceny".
Ta pozycja to ogrom emocji, blask fleszy, sława i pożądanie. Więc uważajcie na to jak się zachowujecie i co mówicie! Inni mogą odebrać to zupełnie inaczej 😘
Ja gorąco polecam ♥️
Maila wraz z przyjaciółkami tworzyła, zespól Heard Attack, którego płyty naprawdę dobrze się sprzedawały. Jednak dziewczyny zapragnęły trochę odpocząć i postanowiły na razie zrezygnować z tworzenia muzyki. Jednak Maila chciała dalej śpiewać, tak więc postanowiła zacząć karierę solową. Niestety nie wychodziło to tak, jak by chciała ona i jej agent, a wręcz przeciwnie, było na tyle źle, że jeśli jej płyta nie zacznie się lepiej sprzedawać, wytwórnia rozwiąże z nią umowę. Kobieta wie, że jeśli teraz się nie „wybije”, może całkowicie zapomnieć o solowej karierze.
Jej agent wpada na pewien pomysł, od którego tak naprawdę wszystko zależy. Maila ma występować przed znanym zespołem, a to naprawdę dla niej wielka szansa. Jest tylko jeden problem. Tym zespołem jest Heard Beat, a jego członkowie mężczyznami lekkich obyczajów czego ona ani trochę nie toleruje. Już pierwsze spotkanie nie wychodzi pozytywnie, a ona ma ochotę się wycofać. Spięcie z Alvarem, wokalistą i gitarzystą zespołu, tak mocno nią porusza, że prawie wjeżdża samochodem w innego członka – Dylana. W ramach przeprosin udają się na wspólną kawę i okazuje się, że on nie jest taki zły, a wręcz przeciwnie, spędzają bardzo miło czas.
Maila decyduje się podpisać umowę i wyjechać w trasę wraz z zespołem. Nawet dziwne zapiski w umowie, o które postarał się Alvaro, jej nie odstraszają. Wie, że to nie będzie łatwy wyjazd, zarówno ze względu na nielubianego mężczyznę, jak i na fakt, że agenci wymyślili sobie, że ona i Dylan mają udawać parę. Jak to wszystko się potoczy? Jak będzie na wyjeździe? Co połączy ją z Dylanem? Co połączy Maile i Alvaro?
Historia ciekawa i wciągająca, z muzyką w tle. Mnie zdecydowanie przypadła do gustu, a podczas czytania doskonale się bawiłam. Momentami zabawna, momentami wzruszająca, z dość sprawnie poprowadzoną akcją i ciekawymi jej zwrotami. To historia o dziewczynie, która nie chce kończyć swojej kariery muzycznej wraz z pozostałymi członkami zespołu, do którego należała, o niełatwych decyzjach, od których wiele zależy, ale również o nienawiści, niespodziewanej przyjaźni, miłości. To książka, z którą naprawdę dobrze się bawiłam.
Bohaterowie według mnie dobrze wykreowani.
Maila jest młodą kobietą, która wie, czego chce i stara się dążyć za marzeniami. Jest odważna, ma własne zdanie i nie zachowuje go tylko dla siebie. To kobieta z poczuciem humoru, umiejąca się bawić, oddana przyjaciółka. Osobiście ją naprawdę polubiłam.
Alvaro na pewno nie zostanie moim ulubionym bohaterem. Pewny siebie, odważny, silny, a w stosunku do Maili niemiły, chamski, wredny. Jednak to wszystko to tylko jedna jego twarz, a drugą musicie sami odkryć.
„W rytmie nienawiści” to książka, która mnie się bardzo podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -Mama, żona - KOBIETA
Mam bardzo mieszane uczucia względem tej książki.
Opis zapowiada nam bardzo ciekawą historię ludzi, których pasją jest muzyka. Każde z nich ma w tym temacie swoje doświadczenia i postrzega ten czas całkowicie inaczej.
Jednak z każdą czytana strona miałam wrażenie, gdzie na początku pasja ta była widoczna w każdym ich czynie, działaniu czy myślach. Później następnie pasja ta została zastąpiona myślami o miłość, pożądaniu i bliskości drugiego człowieka.
Dlaczego mam mieszane uczucia? Pewnie cię to zastanawia. Ponieważ nie wiem czy nazwać to powieścią obyczajowa czy typowym romansem. A może połączmy to w całość i nazwijmy ją romansem obyczajowym.
Nie jest to tak, że cała ta otoczka romantyzmu i erotyzmu przykrywa wszystkie inne wydarzenia, jakie dzieją się wokół naszych bohaterów. Przeżywają oni różne inne emocje, wydarzenia czy przykrości. A my uczestniczymy w tym z nimi.
Pióro autorki jest bardzo przyjemne i przyciągające człowieka do tej historii. Skrupulatny dobór słów i opisów sprawia, że historię chłoniemy i dzięki prawdziwemu rollercoasterowi emocji, bierzemy w fabule czynny udział.
Od nienawiści do miłości jeden krok
Dotychczas jedynie w filmach spotykałam się z tematyką muzyczną, w literaturze nie miałam okazji wcześniej czytać książki o muzykach. Dlatego mimo że nie przepadam za romansami/erotykami, to z ciekawości sięgnęłam po powieść Agaty Sobczak. I przyznam, że jestem trochę rozczarowana tym co otrzymałam w tej powieści.
Malia, kiedyś jedna z członkini girls bandu Heart Attack, od niedawna prowadzi swoją karierę muzyczną solo. Niestety jej płyta nie sprzedaje się tak jak powinna, więc jej agent wpada na pomysł, by Malia była supportem zespołu Heart Beat, który jest na topie, i tym samym promowała swój album. Malia jest negatywnie nastawiona do tego pomysłu, przez wzgląd na tryb życia członków boys bandu. Szczególnie nie przepada za Alvarem, z którym na starcie wdaje się w słowną utarczkę, która według mnie była dziecinna, a robienie z niej takiego zamieszania niepotrzebne. Malia ostatecznie zgadza się na wspólną trasę z zespołem, podpisuje umowę, która zawiera dość kontrowersyjny punkt, że Malia nie może wdawać się w bliższe, patrz fizyczne relacje z którymkolwiek członkiem zespołu Heart Beat podczas trwania trasy koncerowej. Po czym ich agenci wpadają na pomysł by Malia i Dylan, perkusista zespołu, udawali parę, by dzięki temu podnieść zainteresowanie zespołem i samą Malią by sprzedaż ich albumów wzrosła. Gdzie tu logika? Ale jedźmy dalej. Malia udaje, że łączy ją coś z Dylanem, ale tak naprawdę zaczyna ciągnąć ją do, tak zgadliście, do Alvara, bo po kilku spotkaniach wyczuli między sobą chemię, przyciąganie, pioruny z nieba, trzęsienie ziemi itp. Ale mimo to ciągle na siebie warczą, krzyczą, kłócą i obrażają. Ale tak wygląda miłość, wiecie, kto się czubi ten się lubi, według mnie za dużo tu wzorców z telenoweli z lat 90. Jako czytelniczka nie byłam w stanie uwierzyć w uczucie, które połączyło głównych bohaterów. Przez dwie trzecie książki praktycznie nic się nie dzieje, przepychanki między bohaterami, pod koniec zaczyna się coś dziać i między Malią i Alvarem, a także w fabule, ale zdawało mi się, że akcja pędzi na łeb na szyję, wszystko nabrało przyspieszenia, w zakończeniu dostajemy trochę dramatu, trochę łez, trochę miłości i ostatecznie szczęśliwe zakończenie. Tym nagłym przyspieszeniem akcji byłam trochę zdezorientowana i rozczarowana ostatecznie wydźwiękiem całej powieści.
Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, choć może miałam zbyt wysokie wymagania do tego typu literatury, ale ja nawet dziś nie wiem o czym jest ta książka. A od przeczytania minął tydzień. Nie zachwyciło mnie tu niestety nic, jedynym plusem jest pióro autorki, bo książkę czyta się szybko, ale bohaterowie są niedojrzali i dziecinni, niektóre rozmyślania Malii sprawiały, że przewracałam oczami z niedowierzania, podaję przykład, według głównej bohaterki, tylko boysbandy mają napalone fanki, fanów, girlsbandy już nie... Stąd dziwi mnie naprawdę ta nagła przemiana na końcu książki głównych bohaterów, którzy nagle, ekspresowo stają się odpowiedzialni, dojrzali, mało tego planują założenie rodziny. No nie wiem, coś mi tu nie zagrało. Byłam rozczarowana także faktem, że tak mało było muzyki, tekstów piosenek w książce jakby nie patrzeć o muzyce, muzykach. Dlatego zostanę w tej tematyce przy musicalach i filmach muzycznych. Pierwsza przeczytana przeze mnie powieść o świecie muzycznym zawiodła mnie całkowicie.
Może Wam spodoba się ta powieść, ale mi ona nie przypadła do serca i ja nie mogę jej polecić, ale jak zwykle decyzję o tym, czy sięgnięcie po dany tytuł czy nie, pozostawiam Wam.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Muza, Grzeszne Książki.
? Opinia Przedpremierowa ?
Już 9 lutego odbędzie się premiera najnowszej książki Agaty Sobczak "W rytmie nienawiści" od wydawnictwa Akurat. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i zaliczam je do udanych.
"Muzyka, granie to nie jest już tylko nasza pasja, to sposób życia i zarabiania, musimy robić to dobrze, żeby nie zgasnąć."
Malia i Alvaro od samego początku czują do siebie nienawiść. Dziewczyna znalazła się w trudnej sytuacji, musi zwiększyć sprzedaż swoich płyt. Gdy ona przechodzi kryzys, w tym samym czasie inny zespół stracił support przed swoimi koncertami. Agent Malii załatwił jej koncerty przed chłopakami, to będzie idealna szansa na poprawę wyników sprzedaży. Od samego początku Alvaro robi wszystko aby pozbyć się Malii. Prawie mu się to udało, jednak Dylan, który jest perkusistą przekonał dziewczynę aby się nie poddawała. Przez agentów Malia z Dylanem zostali zmuszeni udawać parę. Jak zakończy się taki udawany związek? Tego wam nie zdradzę ?
"W rytmie nienawiści" to taka typowa powieść z motywem hate-love. Jest to także historia o przyjaźni, miłości i zdradzie i pasji do muzyki. Akcja rozgrywa się w świetle reflektorów na scenie muzycznej. Historie o zespołach muzycznych ukazują się coraz częściej. Zauważyłam już tu taki typowy schemat, który stosuje się do takich powieści, mi on nie przeszkadza, bo te historię ukazują także, że bycie sławną osobą ma także i swoje minusy, może pojawić się problem z alkoholem czy narkotykami, paparazzi czyhają na każdym kroku, aby wrzucić jakiś gorący news z życia gwiazd. Tylko ile kłamstw na swój temat może znieść młoda osoba?
Bohaterowie zostali bardzo dobre wykreowani. Malie i dziewczyny z jej zespołu polubiłam od razu, jeśli chodzi o Alvaro i Dylana momentami miałam ochotę ich udusić ?
Mimo sporej przewidywalności i szybko rozwijającej się akcji, książka mi się podobała ? Jeśli lubicie takie klimaty to gorąco polecam.
Współpraca z wydawnictwem Akurat / @wydawnictwomuza
Podobało mi się to, że historia przedstawiona została z perspektywy Malii i Alvara. Dzięki takiej narracji możemy lepiej ich poznać, bardziej wczuć się w ich położenie. Agata Sobczak skupiła się przede wszystkim na oddaniu relacji między parą głównych bohaterów. Co ciekawe, już sam tytuł powieści jest wielce wymowny i trafiający w sedno, bowiem to, co dzieje się między Malią a Alvarem można dokładnie określić mianem "w rytmie nienawiści". Można odnieść wrażenie, iż z bohaterów tryska pewność siebie i odwaga. Jednak czy to aby nie pozory? Czy pod tą fasadą nie skrywają się inne uczucia? Przecież każdy chce kochać i być kochanym prawda?
Postaci zostały świetnie wykreowani, zdecydowanie dadzą się lubić, zwłaszcza kobiece sylwetki. A co do męskich... no cóż, z tym bywa różnie. Niekiedy ich zachowanie pozostawia wiele do życzenia.
Autorka ukazuje blaski i cienie sławy. Duże pieniądze, uwielbienie fanów, szerokie grono znajomości - to może być przyjemne. Jednak z drugiej strony nakłada się na to presja otoczenia, wielkie oczekiwania, nierzadko rezygnacja z życia prywatnego. A gdy dołożymy do tego plotki i hejt - nie każdy będzie w stanie poradzić sobie z takim życiem. Łatwo wówczas szukając ucieczki popaść w uzależnienia.
Historia pokazuje, że nie można stale wszystkiego poddawać analizie, zbyt dużo myśleć. Trzeba działać, robić to, co dyktuje nam serce, czego pragniemy, bo jutra może nie być.
"Boję się, że podczas tego wyścigu szczurów w końcu zatracę cząstkę siebie."
Wątek muzyczny został idealnie wpleciony w fabułę. Nie jest tylko dodatkiem, a ma tu do odegrania konkretną rolę.
"Muzyka to nie tylko radość i zabawa, to także gwałtowne emocje i cała gama uczuć, od miłości do nienawiści..."
"W rytmie nienawiści" to gorący, pełen emocji, dobrego humoru, a nawet odrobiny dramatyzmu romans muzyczny o pasji, wyrzeczeniach, przyjaźni, miłości i nienawiści. Czy stare porzekadło "od nienawiści do miłości jeden krok" tym razem również się sprawdzi? Przekonajcie się sami!
Muzyka. Blaski i cienie sławy. Paparazzi. Fani. Pokrętne kontrakty. Przyjaźń, która zostanie wystawiona na próbę. Miłość, która nie powinna się wydarzyć. To wszystko znajdziecie w najnowszej propozycji od Agaty Sobczak, która zabierze nas w trasę koncertową wraz z zespołem Heart Attack.
Malia bardzo szybko zrobiła karierę w środowisku muzycznym. Wszystko wyglądało jednak inaczej gdy była częścią zespołu. Rozkręcenie kariery solowej nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Ma talent, wydała ciekawą płytę, ale to zbyt mało, by wybić się w show-biznesie. Choć dziewczyna nie przepada za tym, jak działa branża, wie, że musi przystać na każdą formę promocji jej osoby, by coś osiągnąć. Czy kolejny kontrakt wzniesie jej karierę na wyżyny czy ją zabije? A może to jej serce będzie zagrożone?
Alvaro wiedzie życie typowego muzyka-singla. Korzysta ze swojej sławy i uwielbienia fanek przez co zyskał status kobieciarza. Większość czasu spędza w trasie ale jego koledzy z zespołu są mu najbliżsi, więc nie ma z tym problemu. Żyje jakby jutro miała nie być, a on był królem. Momentami irytujący i humorzasty, trudno za nim nadążyć. A jego zachowanie potęguje pojawienie się pewnej pyskatej istoty... Czy Malia przekona go do siebie i pokaże, że inny tryb życia nie musi być wcale taki zły?
To przyjemna i lekka lektura, która między ukazywaniem bezwzględnego świata show-biznesu, a rozwojem bardzo burzliwego uczucia, wplata życiowe i trudne wątki. Jeśli lubicie skomplikowanych, często irracjonalnych i wybuchowych bohaterów, to z pewnością jest to propozycja dla Was. Pomimo wielu kłótni i utarczek słownych nie można odebrać bohaterom mocnego przyciągania między nimi od pierwszego spotkania. Ta historia nie pozwala na szufladkowanie ani przewidywalność, dzieje się dużo, uczucia niemal kipią, a efekty bywają przeróżne. Przedstawienie perspektywy obojga bohaterów daje czytelnikowi stały wgląd w ich myśli i odczucia. Przyjemnym elementem książki jest ukazanie przyjaźni w różnych wymiarach i tego, jak wymagająca i czasem trudna bywa. Dużym plusem jest zakończenie, którego nie dało się przewidzieć i bardzo wyróżnia tę opowieść, ukazując dość realistycznie nieprzewidywalność losów każdego z nas. "W rytmie nienawiści" to jedna z tych pozycji, która idealnie sprawdzi się na wieczorną lekturę, gdyż czyta się szybko i sympatycznie, a miłe wrażenia dopełnia też staranne i doprecyzowane wydanie.
Każdy znał Dantego Soprano. Miał wszystko: wykształcenie, wygląd, pieniądze i władzę. Mało kto jednak wiedział o jego najmroczniejszych sekretach, które...
Nowi bohaterowie w kolejnej części namiętnej sagi! Riley ma dość facetów. Właśnie odkryła, że chłopak, dla którego przeprowadziła się do Stanów, zdradza...
Przeczytane:2022-02-20, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,
“W rytmie nienawiści”
Czytam sporo książek mafijnych, przeplatam romansami biurowymi, a tu dla odmiany chwyciłam za romans z wątkiem muzycznym, żeby nie było monotonii :)
Bohaterami tej książki jest członkini girlsbandu ,która rozpoczęła karierę solową i tak nieco słabo jej idzie oraz boysband u szczytu sławy pilnie potrzebujący supportu . Czy pomogą sobie nawzajem czy wręcz przeciwnie ?
Malia zrobiła karierę występując w zespole z przyjaciółkami , jednak one postanowiły, że starczy im takiego życia , a Malia chce nadal śpiewać. Niestety jej pierwsza solowa płyta nie jest tak popularna jakby chciała i trasa koncertowa ze znanym zespołem , dla którego ma być supportem, ma jej pomóc zyskać popularność. Jednak gdy okazuje się , że zespołem przed jakim ma występować w czasie 8 miesięcznej trasy koncertowej jest Heart Beat - zespół do którego Malia ma ewidentnie awersję. Jej z kolei nie polubił jeden z członków zespołu - Alvaro i nie da się ukryć , że ta dwójka jest do siebie negatywnie nastawiona . Ale czy aby napewno tak bardzo się nie znoszą?
Romans z wątkiem hate - love jest to bez wątpienia , widać ten wątek od samego początku. Dochodzi do niego też swego rodzaju trójkąt miłosny, bo nie tylko Alvaro coś od początku czuje do naszej piosenkarki . Jednak to właśnie on zapewnił jej nietypowe warunki w kontrakcie , które samodzielnie pomaga jej złamać ;)
Książka jest lekka , pisana stylem , który pozwala ekspresowo ją przeczytać. Język autorki nie do końca mi odpowiadał, momentami wręcz drażnił ale to na szczęście tylko epizody . Bohaterowie są moim zdaniem dość specyficzni, nieco niedojrzali i niekonsekwentni. Alvaro to typowy kobieciarz , który wraz z resztą zespołu, dotychczas korzystał z uroków sławy i zaliczał fanki gdy tylko była okazja . Jednak autorka ukazywała go co chwilę z innej perspektywy . Wobec Malii jest złośliwy ale ma ku temu swoje , może mało sensowne , ale jednak powody. Wpada w kłopoty z narkotykami i powód pokazuje tego bohatera z zupełnie innej strony. Okazuje się, że potrafi być nie tylko złośliwy ale też okazać serce ludziom , na którym mu zależy.
Tak , też jest z Malią . Mieszka z przyjaciółkami i łączy je silna więź, wie że mogą na sobie polegać i sama też ich nie zawodzi . Gdy dochodzi do tragedii, to właśnie Malia jest gotowa zmienić swoje życie w imię przyjaźni.
Co prawda książka nie porwała mnie tak bardzo jak na to liczyłam, ale nie jest zła. Po prostu mogłaby być lepsza. Czuć tu potencjał, autorka miała ciekawy pomysł na te historie . Nie do końca czułam chemię między bohaterami i nie polubiłam ich tak jak potrafie polubić bohaterów książek, które robią na mnie wielkie wrażenie ale nie zaliczam jej do kategorii tych, które żałuję, że przeczytałam. Sądzę, że jest dobra na przerwę pomiędzy konkretniejszymi pozycjami .
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji .