Czy wsiedlibyście w samolot i polecieli do Kalifornii tylko po to, aby po kilkunastu godzinach stania w olbrzymiej kolejce pod sklepem muzycznym wziąć autograf od członków Metalliki? Czy chcielibyście odwiedzić Kwaterę Główną zespołu, gdzie odbywają się wszystkie próby? Czy bylibyście w stanie czekać godzinami na koncert swojej ulubionej kapeli w mrozie lub upale, marznąc, mdlejąc lub odwadniając się? Czy chcielibyście, żeby James Hetfield poczęstował Was kebabem? Czy bylibyście w stanie znieść przez kilkanaście godzin przeokrutny smród, żeby tylko dostać się pod scenę na koncercie? Czy stworzylibyście własnoręcznie baner, aby tylko otrzymać pałeczkę od Larsa Ulricha? Czy chcielibyście sprowadzać lądujący na Okęciu samolot z członkami Metalliki na ziemię? Czy chcielibyście się zaprzyjaźnić z osobistym ochroniarzem Jamesa Hetfielda? Jeśli tak, to ta książka jest właśnie dla Was!
Piotrek Kowieski w środowisku fanów Metalliki znany jest pod ksywą Menios. Powiedzieć, że jest fanem tej thrashmetalowej grupy to mało. Jest on absolutnie zbzikowanym na punkcie tego zespołu ultrafanem, członkiem MetClubu i stałym bywalcem na koncertach Metalliki w każdym zakątku świata, na które jeździ wraz ze swoją żoną Kasią. Na większości ze swoich kilkudziesięciu koncertów stali oni w pierwszym rzędzie, tuż przy barierkach, zawsze z polską flagą w dłoniach.
W tej książce Piotrek i Kasia opowiadają czytelnikom skąd się wzięła ich miłość do Metalliki, jak zaczęły się ich koncertowe wyjazdy, jak to robią, że są z zespołem w zasadzie zawsze i wszędzie, gdzie tylko można. Dla nich przedstawione powyżej pytania to nie żadne mrzonki czy marzenia – oni tam byli, to robili i to przeżyli. A wierzcie nam, że to tylko niewielka część historii, w których opowiadają o swojej pogoni za Metalliką.
Informacje dodatkowe o W pogoni za Metalliką:
Wydawnictwo: Anakonda
Data wydania: 2013-12-18
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
978-83-63885-35-9
Liczba stron: 350
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2014-04-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Na początku muszę uczciwie przyznać – choć bardzo cenię sobie zespół Metallica, zaliczam się zaledwie do sympatyków tego zespołu, pełnokrwistym fanem z pewnością nie jestem. Dlaczego więc zainteresowała mnie licząca sobie ponad 400 stron książka, opisująca wrażenia z wielu koncertów, jakie Metallica zagrała na całym świecie? Zwyciężyła przede wszystkim ciekawość – bardzo chciałam się dowiedzieć na ile interesująca okaże się opowieść o fanie zespołu, zwykłym człowieku, takim jak choćby ja sama. Po lekturze książki z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że nie jest to jednak zupełnie zwykły człowiek (a raczej para). Na stronicach książki spotkałam dwójkę jak najbardziej pozytywnie zakręconych osób. Osób tak niesamowitych, że nawet nie jestem w stanie powiedzieć, jakim cudem tak szybko przeczytałam tak obszerną relację.
Piotr Kowieski i jego żona Kaśka, to przesympatyczne małżeństwo, które połączyła nie tylko miłość, ale również bardzo specyficzna pasja. Oboje uwielbiają muzykę zespołu Metallica i regularnie przemierzają świat tylko po to, by wziąść udział w kolejnych koncertach tego zespołu. Pisząc, że przemierzają świat naprawdę nie przesadzam – ich „pogoń” wiodła już przez takie kraje, jak choćby USA, Japonia, Australia czy Meksyk. W każdym z tych miejsc zapewnie zdołali zwiedzić wiele interesujących zakątków, jednak to właśnie Metallica była punktem kulminacyjnym. Po każdym z koncertów apetyt na kolejne doznania reglarnie wzrastał, nic więc dziwnego, że z czasem zwariowanej parze zaczęło zależeć nie tylko na koncertach, ale również bardziej osobistych spotkaniach z członkami grupy. Czytając trudno nie podzielać ich entuzjazmu i nie cieszyć się z coraz większych sukcesów na ich koncie.
Co sprawia, że ich wspomnienia są aż tak interesujące? Małżeństwo oddaje się swojej pasji z ogromną fantazją i całym sercem. Udowadnia, że jeśli czegoś naprawdę pragniemy, to jest to osiągalne, nawet jeśli większość osób uznała by to za zwykłe mżonki. Aby jednak dopiąć swego, trzeba wykazać się ogromną determinacją i zrobić wszystko, by wyróżnić się na tle setek czy nawet tysięcy innych fanów. Czasem wręcz w dosłownym tego słowa znaczeniu – skoro większość fanów zespołu nie rozstaje się ze swoimi czarnymi koszulkami, najlepszy sposób by ściągnąć na siebie uwagę to ubranie koszulki ... czerwonej! Pomysł wprost genialny w swej prostocie. W tym miejscu muszę również nadmienić, że nie są to najzwyklejsze czerwone koszulki, a koszulki specjalnie zaprojektowane na konkretny koncert – doskonały przykład na to, ile radości małżeństwo czerpie ze swojej niesamowitej pasji. I chociaż ich hobby często wymaga sporych poświęceń, choćby zrywania się z łóżka o 5 rano i pędzenia na lotnisko, tylko dlatego, że istnieje nikła szansa, że wyląduje tam zespół i uda się go zobaczyć, lub też wielogodzinne przemierzanie nieznanego miasta, próbując zlokalizować hotel, z którego okna członek zespołu prawdopodobnie zrobił zdjęcie, a co za tym idzie, być może uda się w nim go spotkać, kolejne sukcesy na koncie Piotra i Kaśki w postaci unikalnych pamiątek, autografów, ale również osobistych spotkań utwierdzają w przekonaniu, że gra naprawdę jest warta zachodu. Nawet jeżeli nie jesteście fanami zespołu Metallica, ta książka z dużym prawdopodobieństwem pobudzi i Waszą wyobraźnię i być może skłoni Was do podjęcia nowych kroków, w celu zbliżenia się do muzyka, aktora czy pisarza, którego najbardziej podziwiacie?
Fanów z pewnością ucieszy ogromna liczba zdjęć najróżniejszych gadżetów związanych z zespołem. Koszulki, bilety, setlisty to dopiero początek. W książce znajdziecie również wiele dodatków w postaci luźnych wypowiedzi Piotra, na temat poszczególnych członków zespołu, ich płyt itp.
Przykłady na fantazję zwariowanej pary mogłabym wymieniać bardzo długo, nie chcę jednak odebrać Wam przyjemności czytania całej książki, więc oganiczę się jedynie do stwierdzenia, że znajdziecie ich naprawdę bardzo wiele. Niestety ostatnie strony książki zmusiły mnie również do zamieszczenia pewnej krytyki. Odniosłam wrażenie, że wraz z upływem czasu i kolejnymi sukcesami, małżeństwo zaczęło niebezpiecznie przesuwać się w stronę granicy, za którą zachowania nie kojarzą się już z pozytywnym zakręceniem a ... pospolitym chamstwem. Bezpardonowe wkraczanie przed kolejkę, by kupić szereg gadżetów, podczas gdy inni fani na podobny zakup czekają nawet 3 godziny, czy też celowe przyciskanie drobnej dziewczyny do barierki, tak by wreszcie musiała prosić ochronę, by ją wyciągnęła, a co za tym idzie, móc zająć jej miejsce, to manewry, które zamiast uśmiechu, wywołują we mnie pewien niesmak. Podobnie żale w kierunku jednego z członków zespołu, tylko dlatego, że nie wręczył im po koncercie kolejnej pałeczki (podczas gdy doskonale wiedział, że już wcześniej otrzymali dwie). Po tak dużej dawce pozytywnej energii mam ogromną nadzieję, że Piotr i Kaśka zatrzymają się na krótką chwilę i być może przemyślą swoje działania. Oby zawsze czerpali frajdę z pomysłowego prezentowania się wśród pozostałych fanów, a nie jedynie z faktu, że zdobyli kolejne trofeum czy stanęli przy barierce. Ze swojej strony życzę im wiele dobrego a Was zachęcam to bardzo nietypowej lektury.