"W ciemnym zwierciadle" to wyjątkowa książka w dorobku Josepha Sheridana Le Fanu, jednego z twórców powieści gotyckiej. Motywem przewodnim są najrozmaitsze przykłady zjawisk nadprzyrodzonych, z których każdy stanowi studium przypadku z archiwum doktora Martina Hesseliusa, lekarza i naukowca zajmującego się studiowaniem stanów psychologicznych w kontekście choroby umysłowej. W umysłach pacjentów doktora Hesseliusa naruszona została granica pomiędzy światem realnym i nadprzyrodzonym: są prześladowani przez mściwe zjawy i wampiry, pojeni trucizną i w efekcie zapadają w sen przypominający śmierć, cierpią na przerażające halucynacje. Doktor jest zazwyczaj w stanie wyjaśnić te zjawiska za pomocą metod psychopatologii, ale dzięki literackiemu chwytowi w postaci obiektywnego z pozoru narratora - którym jest były sekretarz doktora opracowujący dzieła nieżyjącego już uczonego - Le Fanu zdaje się celowo nie zajmować jednoznacznegó stanowiska wobec opisywanych wydarzeń i wiele niepokojących wątpliwości pozostaje dla czytelnika nierozwiązanych.
Każda z opowiedzianych historii porywa absolutnie frapującym pomysłem fabularnym i stylem narracji, a w najsłynniejszej z nich, Carmilli (która Bramowi Stokerowi posłużyła jako inspiracja do napisania Drakuli), Le Fanu stworzył typ kobiety-wampira funkcjonujący w kulturze popularnej aż do dziś.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2015-05-04
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 550
Wiktoriańska powieść gotycka "Stryj Silas" przez wielu krytyków uznana została za najlepszy utwór Josepha Sheridana Le Fanu (anglo-irlandzkiego pisarza...
Wszystkie talenty pisarskie Josepha Sheridana Le Fanu rozbłysły w powieści "Dom przy cmentarzu", którą prezentujemy czytelnikon. Jest to uroczy, często...
Przeczytane:2015-07-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Wiele książek neurobiologicznych i neuropsychologicznych przygotowało mnie na najróżniejsze przypadki zaburzeń psychicznych i mózgowych. Ale wyobraźnia dziewiętnastowiecznych pisarzy potrafi przestraszyć nawet racjonalnie myślącą istotę. Na nic zdały mi się lektury mądrych książek, bo po „W ciemnym zwierciadle”, nic nie jest już takie samo, a zielona herbata nabiera halucynogennych efektów.
Dodatkowego smaczku lekturze nadaje fakt, że żona Josepha – Susan, niewątpliwie cierpiała na zaburzenia psychiczne i zmarła w dość niewyjaśnionych okolicznościach po ataku histerii. Powieść gotycka to gatunek, z którym dopiero się szerzej zaznajamiam i muszę przyznać, że to niesamowita lektura. Horror klasy A, który w dodatku zostawi psychikę Czytelnika w poczuciu stałego zagrożenia. Piękna sprawa dla tych, którzy nie boją się bać i lubią zagmatwane, tajemnice historie, bez pełnego wyjaśnienia na samym końcu.
Przyznam, że lektura „Zielonej herbaty” zupełnie zbiła mnie z tropu. Jednocześnie przerażająca, mroczna i ospała atmosfera opowiadania sprawiła, że Czytelnik staje się obserwatorem wszystkich wydarzeń z teoretycznie bezpiecznej perspektywy. Teoretycznie – bo wrażenie, jakie robi na Czytelniku język, styl i umiejętna narracja powodują, że nie można czuć się bezpiecznie w pozornie bezpiecznych miejscach. Zaczęłam się też zupełnie na poważnie zastanawiać nad odstawieniem zielonej herbaty! Takich halucynacji to ja zdecydowanie nie potrzebuję w swoim życiu! Możecie sobie zatem wyobrazić, jak skutecznie musi być przedstawiony dany przypadek według doktora Hesseliusa.
Joseph Sheridan Le Fanu to dziewiętnastowieczny irlandzki pisarz słynący z mrożących krew w żyłach powieściach gotyckich. Jego bibliografia nie jest bardzo długa, jednak zapisał się historii jako twórca znakomitych gotyckich powieści, które na bardzo długi czas zapadają w pamięć. Po przeczytaniu zbioru „W ciemnym zwierciadle”, na który składają się m.in. opowiadania „Zielona herbata” oraz „Carmilla”. Niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, że właśnie kobieta-wampir z „Carmilli” była inspiracją dla Brama Stokera i jego, kultowej już, Drakuli. Ogromne brawa należą się pani Mirze Czarneckiej za błyskotliwe tłumaczenie, które nie ujęło nic oryginalnej wersji książki. Dodatkowy plus za straszną okładkę dla Macieja Szajkowskiego – ta twarz razem z lekturą książki sprawiły, że przez parę dobrych nocy nie mogłam spokojnie spać.