Poznaj tę pełną emocji i wzruszeń, skąpaną w słońcu Andaluzji opowieść o żołnierzu... i o kobiecie szukającej swojego miejsca w życiu. Wejdź w sam środek przestępczego procederu i pamiętaj, że zło czai się wszędzie.
Dalia znalazła się w Maladze przez przypadek. Po śmierci matki i po słowach, które padły z ust ojca, jej życie legło w gruzach, a ona potrzebowała wszystko przemyśleć. Nie spodziewała się jednak, że na jej drodze stanie Sam - przystojny dowódca legionu Hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej.
Sam Ryng po misji w Afryce wrócił do domu. Nie planował żadnych zmian w swoim życiu, nadal zamierzał się bawić i podrywać turystki. Nie spodziewał się, że cokolwiek wywróci do góry nogami jego prostą żołnierską codzienność.
Piętnastoletnia Evita została wyrzucona przez matkę z domu. Co się stało i co takiego zrobiła, że zasłużyła na tak surową karę? W jaki sposób jej życie splecie się z losami Dalii oraz Sama i kim jest dla nich ta nastoletnia Hiszpanka?
Polecam tę zaskakującą i gorącą opowieść o tym, jak los potrafi plątać ludzkie ścieżki.
Viva Dalia to romans obyczajowy, którego jeden z wątków został osnuty na fragmentach wspomnień hiszpańskich kobiet i nastolatek, które rząd i kościół oszukał i ukradł im dzieci. Proceder ten miał miejsce aż do końca lat 90. XX wieku.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-04-04
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 325
Język oryginału: polski
Sam jest żołnierzem, dowódcą legionu Hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej. Mężczyzna właśnie wrócił z trudnej misji w Afryce. Ma zamiar nie tylko odpocząć, ale również jak zawsze się zabawić, a turystki są do tego idealne. Udaje się do baru, w którym zawsze spotykają się żołnierze i praktycznie od razu wpada mu w oczy pewna młoda kobieta. Dość szybko jego plany się zmieniają, a ona nie zostaje kolejną panienką na jedną noc. Jak bardzo zmieni się życie Sama? Ile będzie w stanie poświęcić dla uczucia?
Dalia niedawno straciła matkę, a po jej śmierci dowiedziała się od ojca pewnej rzeczy, która mocno namieszała w jej życiu. Ma wszystkiego dość, chce, chociaż chwilę odpocząć z dala od wszystkich i wszystkiego. Do Malagi trafia przez przypadek, jednak dość szybko postanawia zostać na dłuższą chwilę. Czego dowiedziała się od ojca? Co sprawi, że postanawia na razie zostać w miejscu, do którego trafiła przez przypadek? Czy odnajdzie tam szczęście?
Evita ma tylko piętnaście lat, kiedy okazuje się, że jest w ciąży. Kiedy jej matka się o tym dowiaduje się, jest wściekła, nie zamierza dopuścić, aby doszło do narodzin tego dziecka. Pewne sprawy sprawiają, że dochodzi do tego, że Evita zostaje wyrzucona z domu. Jak sobie poradzi? Gdzie trafi? Kto jest ojcem? Czy urodzi i wychowa swoje dziecko?
Drogi tej trójki się przecinają, a łączy ich więcej niż początkowo mogłoby się wydawać. Co takiego? Jak potoczy się ich historia? Czy odnajdą miłość, szczęście? Czy tajemnice sprzed lat ujrzą światło dzienne?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała. To nie tylko opowieść o miłości, ale również porusza niełatwe tematy (niestety nie mogę wam zdradzić, jakie jednocześnie nie zdradzając zbyt wiele z fabuły). Książkę czytało się dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje. Akcja dość sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły zaskoczyć.
Głównych bohaterów mamy trzech i to ich oczami czytamy książkę. Moim zdaniem są ciekawi, dobrze wykreowani.
Dalia to młoda kobieta, która nie tylko straciła niedawno matkę, ale również tajemnica, którą odkrył przed nią ojciec, zmieniła w jej życiu wiele. Jest bohaterką dzielną, odważną, dążącą do poznania prawdy.
Sam jest żołnierzem, odpowiedzialny za swoich podwładnych, sumienny, odważny. Jednak kiedy wraca z misji, staje się lekkoduchem, a przynajmniej do pewnego momentu.
Evita ma piętnaście lat, jest w ciąży. To młoda, zagubiona dziewczyna, która zamiast wsparcia od najbliższych zostaje sama.
„Viva Dalia” to książka, która mnie się podobała, spędziłam z nią miło czas i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Literacka podróż do Andaluzji
Po śmierci matki, Dalia dowiaduje się od ojca szokującej prawdy o jej pochodzeniu. Przybita z powodu spotkania z biologiczną rodzicielką, kobieta postanawia wyjechać, aby przemyśleć pewne sprawy. Tak trafia do Malagi, miasta w słonecznej Hiszpanii.
Sam to żołnierz hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej, który wracając z misji, zatrzymuje się w tym samym miejscu, gdzie Dalia. Mężczyzna podrywa turystki i tak wpada na kobietę.
Każdy z nich niesie ze sobą traumatyczne przeżycia. A to nie wszystko, co los rzuca im pod nogi. Jest coś, co połączy ich ścieżki z piętnastoletnią Evitą.
Pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka. Niebywałe jest to, jak autorka skrupulatnie opisała temat sprzed wielu lat, który łączy się z historią bohaterów. Lubię takie powieści, gdzie fikcja literacka jest luźno oparta na faktach. Dodatkowe brawa za stworzenie odpowiedniego klimatu.
Bolesna, zaskakująca, emocjonalna i pełna ciekawych sytuacji opowieść o ludzkich błędach, oszustwach władz i kościoła, cierpieniu hiszpańskich młodych kobiet, a także miłości oraz szukaniu szczęścia.
Praktyka handlu dziećmi rzekomo trwała przez całą dyktaturę, kiedy zachęta finansowa zaczęła mieć pierwszeństwo. Wśród adresatów znalazły się kobiety z klasy robotniczej, kobiety samotne, młode kobiety i kobiety aktywne społecznie i politycznie.
No i znowu - święta, święta i po… Leci ten czas. Mile go spędziliście ? U nas dziś była przepiękna pogoda i w sumie jest nadal choć chyba deszcz nadciąga. Jednak zdążyliśmy iść na spacer, złapać trochę słońca.
Lecz więcej słońca i pięknych krajobrazów, miejsc wartych zwiedzenia, oferuje nam najnowsza książka Iwony Feldmann - “Viva Dalia”. Autorka zapewnia nam bajeczne opisy miejsc w Maladze. Aż chce się tam jechać i przekonać na własne oczy czy jest ta cudowna. Byliście w Hiszpanii ? Czy jest może na trasie Waszych wymarzonych podróży ?
Ta książka jest taka nietypowa, zawiera ciekawe połączenie romansu z dodatkiem dramatycznej historii sprzed lat. Poznajemy Dalię i Sama, głównych bohaterów, lecz ich historię przeplata opis wydarzeń sprzed wielu lat. Z pozoru nie mający z nimi nic wspólnego, jednak okazuje się, że wątki zaskakująco się łączą. Na swój sposób można uznać, że to w jaki sposób drogi tych bohaterów się zejdą, jest aż nader oczywiste. Jednak według mnie, sam opis procederu do jakiego dochodziło przez lata i to za zgodą władz oraz kościoła, jest tak szokujący i przerażający, że wciąga niesamowicie.
Może mnie tu niektórzy za te słowa potępią, ale jak czytam o takich sytuacjach, to śmiać mi się chce z oburzenia kościoła na fakt, że ludzie się od niego odwracają. Dają ku temu tyle powodów. To nie jest fikcja literacka. Iwona opiera tę książkę na brutalnych faktach. Władze kraju czy kościół to instytucje, które mają nam dać poczucie bezpieczeństwa, a nie kraść dzieci dla własnych zysków…
Wśród czytelniczek jest łącznie ze mną wiele matek. Każda z nas pamięta te chwilę narodzin naszych dzieci, ten pierwszy płacz, powrót do domu. Evicie nie było to dane. Nie dość, że została brutalnie wepchnięta w dorosłość, bo zaszła w ciążę jako zaledwie 15 letnia dziewczyna. Nie otrzymała wsparcia rodziny w tym trudnym dla niej momencie, wręcz przeciwnie. Czytając o reakcji jej matki, nóż w kieszeni się otwiera. Kościół wyciągnął do niej “pomocną dłoń” jednak dziewczyna nie miała pojęcia jak wielka będzie jej cena.
Gdy po latach w jej progu staje kobieta, twierdząca, że jest jej dzieckiem, nie wierzy. I wcale jej się nie dziwię. Jednak powoli uruchamia to lawinę pytań i niepewności. Czy bohaterowie otrzymają odpowiedzi na dręczące je pytania ?
Sambor jest żołnierzem Legii Cudzoziemskiej. Żył chwilą, dniem dzisiejszym. Dopóki w jego ramiona nie wpadła Dalia. Nie miał pojęcia, że kobieta tak szybko wywróci jego życie do góry nogami.
Dalia w Maladze znalazła się przez przypadek. Chyba zbyt dosłownie wzięła sobie do serca słowa “wsiądź do pociągu byle jakiego”;) postanowiła zostać i uporządkować myśli. Jednak z dnia na dzień okazało się, że powodów by pozostać, przybywa. Czy zostanie, przekonajcie się sami.
“Viva Dalia” to coś czego nam czytelnikom potrzeba - książka inna niż wszystkie. Taka nieoklepana, zaskakująca. Pełna ciekawych bohaterów, których w większości nie sposób nie polubić. Oczywiście nie wszystkich, bo taki Alek, nie biorący pod uwagę, że można mu odmówić, czy wspomniana matka Evity, to raczej osoby, do których nie zapałacie sympatią. Ale jednak większość jest zdecydowanie pozytywna. To ludzie z krwi i kości, mający swoje pragnienia, przekonania, popełniający błędy, mający wątpliwości.
Książka porusza wiele ważnych i ciekawych tematów, dzięki którym historia porywa bez reszty. Nie piszę tak tylko dlatego, że to mój patronat ;) nie mam w zwyczaju chwalić książek, które nie mają w sobie tego “czegoś”. A ta wg mnie ma wiele do zaoferowania i wierzę, że wielu z Was ją doceni. Serdecznie namawiam byście się o tym osobiście przekonali.
Dziękuję Iwonko za to, że ponownie mogłam wziąć Twoją książkę pod swoje skrzydła . Polecam się na przyszłość.
"Viva Dalia" to mój kolejny patronat medialny, który przyjęłam pod swoje skrzydła. To książka, która zawładnie wami emocjonalnie, rozłoży na łopatki a wszystko to w cudownej scenerii pod hiszpańskim słońcem. Oprócz historii Dali mamy także historię Evity. Co łączy te kobiety?
Dalia to młoda kobieta, która z pozoru ma wszystko. Robi to co kocha i czerpie z tego satysfakcje. Kiedy traci matkę, wszystko się zmienię. Ojciec wyznaje jej prawdę o jej pochodzeniu do dodatkowo łamie Dalię. Spotkanie z biologiczną matką sprawi, że wszystko w niej pęka. Załamana wsiada do pierwszego pociągu myląc miasta, do których jedzie. Tak trafia do Malagi, pięknej miejscowości gdzie wkrótce pozna ludzi, którzy odmienią jej życie. Co szykuje dla Dali los?
Sam to młody mężczyzn, który wstąpił do Legii Cudzoziemskiej. Wojsko to jego świat, który kocha najbardziej. Kiedy wraca po jednej z misji wraz z kolegami wybiera się do knajpki świętować. Tam poznaje jedna z turystek, która ma być rozrywką. Ale Dalia jest zupełnie inna. Coś sprawi, że to przypadkowe spotkanie stanie się czymś więcej niż przygodną przygodą. Czy Dalię i Sama połączy coś więcej? Czy ich uczucie ma szansę?
Evita to młoda kobieta, którą poznajemy jako piętnastoletnią dziewczynę. Jako młoda dziewczyna, zostaje wykorzystana. Kiedy okazuje się, że jest w ciąży matka zmusza ja do pozbycia się kłopotu. Przypadek sprawia,żę trafia pod opiekę sióstr zakonnych, co dla niej wcale nie jest dobrym wyjście, Kiedy rodzi dziecko wszystko się zmienia. Odebrano jej dziecko, oszukano i zostawiono z bólem i stratą. Po latach okazuje się, że prawda jest zupełnie inna a ona ma szansę poznania swojego dziecka. Czy jej się uda? Czy po latach jej życie nabierze właściwych torów?
Fabuła jest świetnie wykreowana, emocjonalna, wielowątkowa. Wszystko toczy się niejako w dwóch płaszczyznach czasowych i jednocześnie na kilku płaszczyznach wątkowych. Oprócz historii głównych bohaterów mamy historię także pobocznych. Każda z nich ma swój udział w tworzeniu całości. Poznajemy nie tylko postacie, ale także Malagę oczyma naszej dwójki. Autorka pięknie opisuje nam zabytki, atrakcje, otoczenie, a także ludzi i ich życie czy tradycje. Mamy także sporo opisów życia wojskowego, to co przeżywa Sam i jego świat.
Największą zaleta tej historii są postacie. Pokochałam Dalię od samego początku. Ma za sobą ciężki okres w życiu. Straciła matkę, ojciec wyjawił rodzinną tajemnicę co sprawiło, że musiała poukładać swoje życie od nowa. Kiedy na jej drodze stanęła Sam, powoli odbudowuje swój świat. Kiedy już poskładała go na nowo jedno zdarzenie sprawi, że wszystko sypie się od nowa. Podejmuje decyzję, która jest dla niej ciężka. Szybko tez przekonuje się, że decyzja była nieprzemyślana. Czy uda jej się naprawić błąd? Sam to ciepły młody mężczyzna, który przeżył wile. Z każdej misji wraca silniejszy ale jednocześnie z bagażem doświadczeń, które by niejedną osobę złamały. Kiedy w jego życiu pojawia się Dalia, ma cel, by z misji wrócić żywy. Tylko czy to wystarczy? Co się wydarzy gdy Sam stanie przed wyborem, która miłość wybrać? Evita to ciepła osoba, naznaczona przeszłością. Mimo że pogodziła się ze stratą dziecka, ułożyła życie to jej serce cierpi dalej. Kiedy okazuje się, że ma szanse poznać swoje dziecko a wszystko to, co do tej pory myślała to kłamstwo jej życie wraca na właściwe tory.
Zakończenie zaskakujące pełne emocji i dramatyzmu. Całość pełna emocji, uczuć, które potrafią nami zawładnąć, decyzji, które zaważą na naszej przyszłości. Historia, która obsadzona jest w pięknej scenerii, wśród ludzi, którzy staną się dla Dali czymś w rodzaju terapie. Mamy także sporo scen erotycznych, które są pięknie wkomponowane. Polecam książkę "Viva Dalia" każdemu, kto kocha emocjonalne historie. Ta historia uwiedzie was nie tylko klimatem ale i bohaterami. Dalia i Sam skradli moje serce. To była czysta przyjemność aż żal się rozstać z bohaterami tej książki.
Kolejna książka Autorki, którą jestem absolutnie zachwycona! 😍 Wszystko mi się podobało w tej powieści. A o czym jest i jakie mam odczucia po lekturze? Zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią.
Malaga w pięknej Hiszpanii. Dwudziestosześcioletnia Dalia zjawia się w tej miejscowości za sprawą całkowitego przypadku. Bardzo przeżywa śmierć matki oraz informacje, które przekazał jej ojciec. Postanowiła się odciąć od przeszłości i na pewien czas zrobić sobie całkowity reset od pracy, rodziny i przyjaciół. Chce sobie wszystko przemyśleć i na nowo poskładać swoje, dotąd idealne życie. Jednak dość niespodziewanie na jej drodze pojawia się on - Sam, z pochodzenia Polak, który na co dzień jest dowódcą Hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej.
Sambor zwany przez wszystkich Samem, wreszcie, po 8-miesięcznej misji w Afryce, wrócił do swojego domu. Gdy był na miejscu, głównie dobrze się bawił i co rusz podrywał ładniutkie turystki. Nie zamierzał zmieniać swojego życia ani przyzwyczajeń. Nawet nie przypuszczał, że jedno, przypadkowe spotkanie całkowicie odmieni jego życie....
Evita ma bardzo ciężkie życie. W wieku zaledwie 15-stu lat, dowiaduje się, że jest w ciąży a jej matka z tego tytułu postanawia wyrzucić ją z domu. Jak trudne i bolesne okaże się jej życie... Co jednak połączy ją z Dalią i Samem? Jakie tajemnice wyjdą na jaw? Czy wszyscy będą potrafili odnaleźć się w nowej dla nich rzeczywistości? Jak potoczą się losy bohaterów? Odpowiedzi na te pytania, poznacie czytając tę świetną historię.
Na początku, należy wspomnieć, że Pani Iwona, całkowicie nas tutaj zaskakuje stylem powieści. Znamy ją z gorących erotyków, mafijnego światka czy komedii obyczajowej. Tym razem przedstawia nam zupełnie nową, jakże ciekawą historię. Jak możemy przeczytać na początku powieści, jest ona oparta na prawdziwych wydarzeniach, które można powiedzieć, że są wprost wstrząsające. Gdy zagłębiamy się w tę opowieść, można śmiało stwierdzić, że opisane wydarzenia są wprost nieprawdopodobne a przy tym tak trudne do zaakceptowania. Ponadto poznajemy piękną Malagę, jej zabytki oraz tradycje. Czytając, mamy wrażenie jakbyśmy znajdowali się wewnątrz opisywanych wydarzeń. Z przyjemnością, zatracałam się w urokach malagijskiej przestrzeni i już teraz wiem npewno, że z pewnością muszę odwiedzić kiedyś to piękne miasto, zwłaszcza w okresie Wielkanocy. A dlaczego? O tym musicie przekonać się sami ;) Jestem absolutnie zachwycona tą powieścią i to w każdym aspekcie. Nie mogłam się od niej oderwać i żałuję, że tak szybko mi poszło 🙈😁 Ta książka zawiera wszystko, co tak lubię i cenię w literaturze. Smutki, radości, trudne decyzje, urokliwe miasteczka i tą ciągłą ciekawość, co się jeszcze wydarzy. Bardzo się cieszę, że mogę być jedną z patronek medialnych tak wspaniałej historii. Z całego serca ❤ ją Wam polecam, bo uważam, że to bardzo interesująca i pasjonująca pozycja 😍 Jeśli chcecie się wybrać do Malagi, szukacie ciekawej powieści lub po prostu, chcecie dobrze spędzić czas z dobrą książką, to ta pozycja będzie dla Was idealna 😍❤ Mam nadzieję, że Wam również przypadnie do gustu. ❤❤ Bardzo dziękuję Autorce za zaufanie, możliwość patronatu oraz poznanie tej wspaniałej powieści. Z czystym sumieniem, przyznaję 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów i czekam na więcej!!! 😍😍❤❤
?? RECENZJA ??
"Teraz wiem, że jeszcze nigdy w życiu nie kochalem i właśnie poznałem smak miłości, tej duchowej i tej fizycznej."
Współpraca reklamowa z @iwonafelfmann_pisarz @krople_czasu
Życie ma to do siebie, że bardzo lubi się gmatwać, komplikować i splatać różnymi wydarzeniami. W tej książce dokładnie tak się dzieje. Losy tajemniczej Evity, Dalii i Sama choć różne, zupełnie różne i odmienne, połączą się jednym wspólnym komplikowanym węzłem. Evitę poznajemy, kiedy to jej młodziutkie życie sypie się zupełnie. Jest wystraszona, nie wie co zrobić, a na dokładkę jest ofiarą, której nikt nie umie odpowiednio pomóc i pokierować, zostaje brutalnie, kilkukrotnie wykorzystana i pozbawiona wyboru. Dalia za sprawą pewnego sekretu ucieka od dotychczasowego życia, porzuca prawnicze i prawie idealne życie, przypadkiem, albo zrządzeniem losu trafia do Malagi. Sam właśnie powrócił z kolejnej misji Legii Cudzoziemskiej, próbuje odreagować, ale na jego drodze staje Dalia. Odkąd drogi tej dwójki się krzyżują następują zmiany, które pomogą każdemu z nich w dokonaniu odpowiedniego wyboru, pokonaniu lęków, i pogodzeniu się z problemami, które ich przytłaczały. Evita także odegra swoją kluczową rolę, kiedy nadejdzie jej pora.
Kolejna z książek Iwonki od której nie mogłam się oderwać. Losy trzech bohaterów łączą się w jedną, skomplikowaną, tajemniczą i bardzo ciekawą historię, gdzie pełno ludzkiej niepewności, błędnych decyzji, skomplikowanych relacji, zagubienia, namiętności, poświęcenia, handlu dziećmi, który odbywał się na ogromną skalę. Sam w życiu wie czego chce, dąży do doskonałości w swojej pracy, jest pewien swoich decyzji, ale jego serce nie zostało jeszcze podbite. Wszystko zmienia się kiedy przez przypadek natrafia na Dalię, która to właśnie znalazła się na rozdrożu. Nie wie, którą drogą podążyć, za dużo się podziało, za dużo wyszło na jaw, poczuła się przytłoczona i potrzebuje oddechu od wszystkiego. Wiodą zupełnie inne życie, ale okazuje się, że nadają na tych samych falach. Przepatane także są tutaj losy Evity, którą najpierw poznajemy jako nastolatkę, kiedy to trafia w ślepy zaułek, z którego wie wie jak się wydostać, a potem w życiu dorosłym gdy przeszłość brutalnie puka do jej drzwi nie pytając o zdanie. Iwonka doskonale skonstruowała fabułę, choć podział mamy na troje bohaterów, nie ma tutaj chaosu, wszystko tworzy spójną całość, doskonale się uzupełnia, bardzo ciekawi, nie pozostawia niedosytu. Historia Evity ściska za serce, los Dalii napawa optymizmem, a Sam jest bohaterem odważnym, ale za bardzo trzymającym się zasad. Ryzyko to jest coś, czego każdy z nich się obawia, ale muszą je udźwignąć, strach to ich największy wróg. Piękna, porywająca, wzruszająca, szokująca książka, którą z całego serca polecam przeczytać. Iwonka oby twoja fantazja się nie kończyła.
Tym, co pierwsze przyciągnęło mnie do tej książki, był przystojny żołnierz Hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej. Uwielbiam takich bohaterów. Drugą istotną sprawą był wątek nastolatki wyrzuconej z domu przez matkę oraz tajemnicza kobieta, która szuka swojej rodziny.
"- Jak mam żyć z żołnierzem, Sam?! Myślisz, że nie boję się o ciebie, że nie martwię się i nie myślę, czy wrócisz na kolację do domu? A może znowu znikniesz tak jak wtedy, gdy się poznaliśmy, i co, nigdy nie dowiem się, co się z tobą stało. Znów postrzał? Kula w pierś? A jak kamizelka to będzie za mało?"
Mafijny proceder handlu dziećmi, wątek oparty na prawdziwych wydarzeniach (wspomnieniach hiszpańskich kobiet i nastolatek skrzywdzonych przez los), nielegalna adopcja, gwałt, brak wsparcia i zrozumienia ze strony najbliższych, a do tego piękno Hiszpanii - to wszystko tworzy powieść, obok której nie sposób przejść obojętnie. Mało tego. Będziemy wszystko przeżywać całym sobą. Zrodzą się liczne pytania, wątpliwości i refleksje. Z kolei tajemnice, jakie noszą w sobie bohaterowie (zwłaszcza Evita), bolą, ranią i wstrząsają.
"Pewne tajemnice nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Wywracają one całe twoje życie do góry nogami. Wszystko, co cię otaczało, wydaje się kłamstwem i nagle jesteś sam."
Podczas lektury towarzyszą nam różne emocje i uczucia. Radość, smutek, strach, złość i śmiech tworzą prawdziwy kalejdoskop doznań. Lubię spotykać w książkach tematy trudne, bolesne, a nawet osobiste, intymne. Tu takie otrzymałam. Co więcej, autorka poprzez tę historię pokazuje, że nie wszystko w naszym życiu da się przewidzieć. A utworzone plany mogą w mgnieniu oka runąć. Często zdarza się, że postępujemy zgodnie według wytyczonych schematów lub by sprostać oczekiwaniom innych. Lecz nie tędy droga. A co z naszymi marzeniami? Gdzie my jesteśmy w tym wszystkim? Dlatego trzeba walczyć o siebie i swoje szczęście.
"Życie takie właśnie było. Samo dawało mi znaki, co jest dla mnie najlepsze. Jednak teraz to ode mnie będzie zależało, czy mu ulegnę, czy stawię czoło przeciwnościom i chwycę je za rogi."
Iwona Feldmann w interesujący, a przede wszystkim realny sposób przedstawiła wątek miłosny. Spychając cielesność na równoległy tor z relacjami damsko-męskimi, przypomina, że uczucie to nie rysuje się tylko w różowych barwach. Miłość bowiem wymaga od nas ciągłego zaangażowania, kompromisów, patrzenia na potrzeby nie tylko swoje, ale i partnera. Gdy się prawdziwie kocha, trzeba zaryzykować i iść tam, gdzie dyktuje serce. Dom? Mówi się, że to tylko cztery ściany. I trudno się z tym nie zgodzić, bo dom tworzą kochający się ludzie. Czy Dalia i Sam będą razem?
"Chciałam go i to bardzo, a rodząca się myśl, że mógłby być mój, opanowała myśli. A może to ja chciałabym do niego należeć? W życiu nie spotkałam jeszcze nikogo takiego jak on i dlatego spróbuję po prostu być z nim i dobrze się bawić."
Będziemy obserwatorami Malagi szykującej się do Świąt Wielkanocnych. Semana Santa, czyli Wielki Tydzień w Hiszpanii zachwyca procesjami i poradami. To musi być wspaniałe przeżycie. Oprócz tego zwiedzimy zabytki kultury mauretańskiej, posmakujemy lokalnych przysmaków oraz poznamy tamtejsze tradycje i zwyczaje. Andaluzja widziana oczami autorki jest niesamowita!
Miłość, cierpienie, tragedia i nadzieja przeplatają się w pełnej emocji i dramatyzmu powieści, która na długo pozostanie w mojej głowie. "Viva Dalia" to gorący, niebanalny, wielowymiarowy romans obyczajowy skąpany w promieniach słońca Malagi. Dacie się zaprosić i skraść Wasze serca Dalii i Samowi?
RECENZJA PATRONACKA ?
Cześć.
Co powiecie na podróż do słonecznej Malagi i zwiedzanie Andaluzji?
Ja wybrałam się w tamte okolice z moim medialnym patronatem ,,Viva Dalia" Iwona Feldmann, wydawnictwo Krople Czasu.
Razem z Dalią oraz Samem chodziłam pięknymi uliczkami i zwiedzałam.
Dalia wracając z Walencji pomyliła pociąg i zamiast wyruszyć z powrotem do Madrytu, trafia do Malagi.
A na jej drodze, a może bardziej zostaje uratowana od upadku ze schodów Dalia, trafia w bezpieczne ramiona żołnierza Legii cudzoziemskiej Sama.
Od pierwszej strony pochłonęła mnie historia zawarta na stronach ,,Viva Dalia".
Jest to nietypowe połączenie romansu przeplatanego z dramatycznymi wydarzeniami, które wydarzyły się w przeszłości.
Książka napisana jest z poziomu każdego bohatera co powoduje, że możemy się z nimi bardzo dobrze poznać. Co czują, co myślą, jakie podejmują decyzje i jaki one mają wpływ na dalsze losy.
Pani Iwona oparła swoją powieść na wydarzeniach, które wydarzyły się na prawdę i miały swoje miejsce w historii.
Mowa tu o Evicie, która w wieku 15 lat zaszła w ciążę nie otrzymała pomocy od najbliższej rodziny, a czytając w jaki sposób zachowała się wobec niej matka po prostu łza się w oku kręci. Instytucja jaką jest kościół wyciągnęła tę dłoń, jednak za tę pomoc będzie musiała słono zapłacić.
Początkowo poznając tę historię wydawało mi się, że losy bohaterów są odrębne. Jednak w pewnym momencie zaczęły się ze sobą łączyć i spłatać.
Fabuła książki bardzo ciekawa inna niż wszystkie jakie do tej pory przeczytałam. Bohaterów, których tu poznałam bardzo polubiłam, są tacy jak my popełniają błędy, mają swoje dylematy, swoje marzenia i starają się iść obraną drogą.
Podobało mi się bardzo w jaki sposób rozwijała się relacja pomiędzy Dalią i Samem. Nie ma tu zawrotnego tępa, rozwija się powoli, dając czas na poznanie.
Czy bohaterowie ujrzą słońce na horyzoncie? Ja już wiem, a Wy się przekonacie jak przeczytacie ,,Viva Dalia",
Którą Wam polecam z całego serca.
A autorce bardzo dziękuje za zaufanie i powierzenie mi pod opiekę tej pięknej książki.
Pierwsza linia czasowa - czasy współczesne
Świat Dali runął. Najpierw umarła ukochana mama, a niedługo po jej śmierci ojciec poinformował ją, że została adoptowana. Dalia nie mogąc pogodzić się z nowiną, wyjeżdża z Madrytu. Roztargnienie powoduje, że wsiada do złego pociągu i kończy swoją podróż w Maladze. W barze, do którego wchodzi, aby coś zjeść spotyka świętującą grupę, jak się okazuje, są to żołnierze służący w Hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej. Śliczna dziewczyna wpada w oko ich dowódcy, Samowi Ryngowi, Polakowi służącemu w Legii. Nocny spacer dziewczyny skrywającej wiele sekretów i nie mniej tajemniczego mężczyzny, kończy się u niego w domu. Niedługo po pojawieniu się Dali w jego życiu, Sam zostaje wysłany na misję, aby chronić konwój charytatywny. Dla Dali zniknięcie Sama jest szokiem. Czy dziewczyna będzie czekała na przystojnego żołnierza, czy też życie napisze dla nich inny scenariusz?
Druga linia czasowa - lata 90-te XXw.
Nastolatka z przerażeniem wysłuchuje słów lekarza - jest w ciąży. Jej matka przeżywa szok, zwłaszcza że w ich domu się nie przelewa i sama wychowuje czwórkę dzieci z różnych związków. Nie życzy sobie, aby w domu pojawiło się jeszcze jedno dziecko i przekonuje nastolatkę do usunięcia ciąży. Matka nie chce też znać okoliczności, w jakich jej córka zaszła w ciążę, a te okoliczności były dla dziewczyny nad wyraz traumatyczne - została zgwałcona przez ,,przyjaciela" matki. Lekarz mający przeprowadzić aborcję, przekonuje dziewczynę, aby urodziła. Matka nie chcąc mieć z nią nic wspólnego, oddaje ją pod opiekę ciotki, a ta zakonnic, opiekujących się nastolatkami w podobnej sytuacji. Tuż po porodzie, kiedy nastolatka z ciotką chcą zabrać maleństwo do domu, okazuje się, że dziecko nie żyje. Czy nastolatka z pomocą ciotki ułoży sobie życie na nowo?
Po przeczytaniu opisu powieści wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Po pierwsze, jest to prequel Rozdzielonych, a Sam Ryng (a właściwie Sambor) pojawia się nie tylko w Rozdzielonych, ale również w opowiadaniu ,,Władca czasu", więc byłam ciekawa co mu autorka ,,zgotowała". Po drugie, tło historyczne powieści, czyli handel dziećmi, z którego zyski czerpały prominentne osobistości w kręgach władzy i kościół ,,opiekujący się" nastolatkami ,,z problemem". Po trzecie, nie mniej ważne z tych dwóch pierwszych, doskonale znam wcześniejsze powieści i opowiadania Iwony Feldmann, więc byłam ciekawa, co tym razem wymyśliła.
,,Viva Dalia" mnie zaskoczyła. Dostałam więcej, niż się spodziewałam. Oprócz wciągającej historii, opowiadanej na dwóch płaszczyznach czasowych, które szybko się ze sobą splatają, dostałam emocje, olbrzymią dawkę emocji. Emocje związane z poszukiwaniem swojej tożsamości, ból po stracie rodzica i ból po stracie dziecka, przemieszany z beztroską pierwszych dni fascynacji nowo poznaną osobą, wybuchy namiętności i niebezpieczeństwo misji wojskowych, tajemnice, intrygi i miłość, miłość zarówno tę młodzieńczą jak i tę dojrzałą.
Iwona Feldmann po raz kolejny udowodniła, że umie czytelnika ścisnąć za serce i wycisnąć mu łzę z oczu. Choć pierwszoplanowa historia Dali i Sama była wciągająca i pasjonująca, to jednak poboczny wątek dotyczący handlu dziećmi, był tym, który najbardziej mnie zafascynował, szkoda, że był to tylko krótki, ale bardzo ważny dla fabuły epizod, zarówno dotyczący samego procederu jak i czasów współczesnych, gdy organizacje z pomocą prawników próbują połączyć matki z ich dziećmi.
Na wielką uwagę zasługują tutaj też opisy (tak wiem, nikt nie lubi opisów, od czasu kiedy wszystkich nas katowali ,,Nad Niemnem" i opisami przyrody). Opisy świetnie oddają atmosferę Malagi oraz obchodów ,,Semana Santa" - Wielkiego Tygodnia w tym procesji Legionistów z krzyżem Chrystusa od Dobrej Śmierci, w trakcie której ubrani na galowo żołnierze śpiewają swój hymn ,,El novio de la Muerte" (,,Oblubieniec śmierci") - aby wczuć się w tę atmosferę jeszcze bardziej, polecam puścić sobie filmik na yt w trakcie czytania tego fragmentu.
Jeśli macie ochotę na barwną opowieści o dwojgu ludzi wypełnioną emocjami z brzydką kartą hiszpańskiej historii w tle, to koniecznie sięgnijcie po powieść ,,Viva Dalia"
Black room Noah przeżył niesamowitą noc w pociągu z kobietą, której oczy go zachwyciły. Jakież było jego zdziwienie, gdy rano okazało się, że tej nocy...
Myślisz, że to bajka? Może to i bajka… Marcel przejmuje władze po Felixie i nie licząc się z nikim, po kolei eliminuje swoich wrogów. Nie ma żadnych...
Przeczytane:2023-04-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023, Patronat , Współpraca recenzencka , Literatura obyczajowa , Od autora , Współpraca reklamowa, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Romans,
Kiedy zobaczyłam nabór do ,,Viva Dalia", musiałam wysłać zgłoszenie. Coś mnie ciągnęło do tej historii. Coś mówiło mi, że to będzie piękne. Powiem Wam, że przeczucie mnie nie myliło. A o czym jest? Jak to o czym? O miłości.
Dalia jest młodym i wziętym adwokatem w Madrycie. Pracuje w dobrze prosperującej kancelarii, nigdy nie cierpiała na brak pieniędzy. Do tego jest śliczną dziewczyną, która może mieć każdego faceta.
Pewnego dnia Dalia omyłkowo trafiła do pociągu jadącego do Malagi zamiast do Madrytu. Początkowo była przerażona zaistniałą pomyłką, ale potem stwierdziła, że potraktuje tą podróż jako odskocznię, wakacje. To da jej czas na przemyślenie wszystkiego co dzieje się w jej życiu, a dzieje się bardzo dużo.
Biedna, załamana usiadła w tawernie, gdzie balangowali legioniści. Tu spadając ze schodów wpadła wprost w ramiona przystojnego Sama. Kiedy ich spojrzenia się połączyły już nic nie miało być takie samo. Od tej pory życie Dalii i Sama ulega diametralnej zmianie. Wybuchają między nimi uczucia, których żadne z nich się nie spodziewało, a co gorsza żadne nie potrafi nad nimi zapanować.
Czy prawniczka przyzwyczajona do luksusów odnajdzie się w biednej Maladze u boku przystojnego legionisty?
Wow!!! Co to była za historia!!! To było piękne i przykre za razem. Historia wciąga od pierwszych stron. Fabuła prowadzona jest początkowo dwutorowo. W czasie teraźniejszym poznajemy Dalię i Sama. Jesteśmy świadkami jak ich uczucia wybuchają z siłą gejzera. Żadne z nich nie jest w stanie nad nimi zapanować. Sympatia, fascynacja i pożądanie włada nimi niczym król. Zarówno Dalia jak i Sam nie są w stanie przeciwstawić się własnym uczuciom, poddają się im i to jest chyba najlepsza decyzja jaką mogli podjąć.
Cofamy się też w przeszłość i poznajemy piętnastoletnią Evitę i jej historię. To piętnastoletnia dziewczyna, która w wyniku gwałtu zachodzi w ciążę. Jesteśmy świadkami jej walki o to dziecko, walki która skończyła się tak jak nie powinna, bo od samego początku los Evity był przesądzony.
Oczywiście historia Evity, Dalii i Sama w pewnym momencie się łączy, ale w jaki sposób to już musicie sami poczytać.
Na wspomnienie zasługują tutaj piękne opisy przyrody. Iwonka całą historię umiejscowiła w malowniczej Maladze. Nigdy tam nie byłam, ale były tak opisane, że oczami wyobraźni widziałam je wszystkie. Były one tak pięknie, że obraz sam pojawiał się w mojej wyobraźni.
Chcę Wam serdecznie polecić tą przepiękną historię o miłości, o pożądaniu, o nieugiętym losie i o ludzkich wyborach, które w dużej mierze decydują o naszej przyszłości.
Na koniec przytoczę Wam fragment książki, który chyba zrobił na mnie największe wrażenie, bo to wg mnie prawdziwe słowa, ponadczasowe i zawsze aktualne:
,,...na świecie nie ma nic wspanialszego niż mężczyzna, który cię kocha i którego ty kochasz! A dom jest tam, gdzie serce twoje."
Polecam