Vietato fumare, czyli reszta z bloga i coś jeszcze

Ocena: 5 (3 głosów)

Kolejny tom z wyborem najlepszych i najśmieszniejszych tekstów Artura Andrusa publikowanych na jego blogu internetowym i w prasie. Teksty tu zebrane zamieszczałem na internetowym blogu, w „Gazecie Lekarskiej” i miesięczniku „Zwierciadło”. Czyli właściwie powinienem tę książkę zatytułować: „Niczym szczególnym, poza osobą autora, niepowiązane ze sobą żartobliwe teksty, pisane z myślą o lekarkach i lekarzach, kobietach, mężczyznach czytujących kobiece pisma oraz wszystkich innych, zwłaszcza posiadających dostęp do Internetu, a teraz już niekoniecznie”. Domyśliłem się od razu, że moja książka może nie mieć aż tak dużej okładki i zrezygnowałem z tego pomysłu. Stąd więc VIETATO FUMARE. Artur Andrus To dwa kolejne po „Blogu osławionym między niewiastami” lata spięte klamrą dobrej polskiej satyry w wykonaniu jednego z czołowych przedstawicieli tego gatunku. Ponieważ Andrus przez lata zapracował na swoje inicjały na zaszczytnym miejscu, na czele alfabetu, cała nota mogłaby zawierać się w dwóch krótkich słowach: Artur Andrus. I właściwie wszystko byłoby jasne. Andrus ma niebywały dar opowiadania. W jego ustach nawet najbardziej banalne wydarzenia urastają do rangi co najmniej rozmów na szczycie. Szczyty bywają różne, ale jedno je łączy: wyróżniają się. W rzeczywistości Andrus raczej nie porusza tematów ważnych, poważnych ani wielkiej wagi. Jeśli nawet tak się zdarzy, zazwyczaj ściąga je z wyżyn do parteru. Bliższe są mu tematy błahe, codzienne. Jednak nawet te pod przykrywką prostoty i banalności subtelnie wstrząsają szarymi komórkami czytelnika. Andrus perfekcyjnie potrafi wprowadzić zamęt, odwracając utarte zwroty, burząc od wieków wydeptywane ścieżki skojarzeń, potrafi odłożyć na bok przyzwyczajenie, które pozbawia nas spostrzegawczości. Dzięki temu jest lepszym obserwatorem, widzi świat w szczegółach, zwracając uwagę na to, co większości umyka. I mimo że nie wodzi czytelnika za nos – wręcz przeciwnie, wykłada wszystkie karty na stół – nieustannie go zaskakuje. Jego skojarzenia z każdym kolejnym zdaniem podążają w coraz to innym kierunku, niezgodnym z tym, co podpowiadają nam nabyte przez lata schematy. Dodajmy do tego niebanalną umiejętność łączenia słów i znaczeń, których pozornie połączyć się nie da, oraz zdolność dorabiania idei do tego, co – często przypadkowo – powstało. Od tytułu tej książki począwszy... Magdalena Wiśniewska, czytelniczka i recenzentka Jedni zbierają pocztówki, plany miast, serwetki z restauracji, inni fotografują, ja postanowiłem wpisywać do kalendarza wiersze o miastach, w których bywam. O częściach miast. Dokładnie o wałach. Żeby było wzruszająco, każdy wiersz będzie się zaczynał tak, jak pewna popularna piosenka. W Szczecinie napisałem: „Miała matka syna/ Syna jedynego/ A syn miał dziewczynę/ Jak Wały Chrobrego”. W Gdańsku: „Miała matka syna/ Syn miał zdrowie końskie/ I syn miał dziewczynę/ Wały Jagiellońskie”. W Warszawie: „Miała matka syna/ Instynkt macierzyński/ A syn miał dziewczynę/ Jak Wał Miedzeszyński”. Oczywiście muszę być gotów, że ktoś, kto usłyszy, że dziewczyna jest jak Wał Miedzeszyński, zapyta głupio: „Ale dlaczego?”. Wtedy odpowiem: „Ciągle by leżała/ Nigdzie się nie ruszy/ Matka ją restaurowała/ Z unijnych funduszy”. Fragment książki

Informacje dodatkowe o Vietato fumare, czyli reszta z bloga i coś jeszcze:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014-06-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7839-775-5
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Vietato fumare, czyli reszta z bloga i coś jeszcze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Vietato fumare, czyli reszta z bloga i coś jeszcze - opinie o książce

Avatar użytkownika - annna84
annna84
Przeczytane:2016-09-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Pełne humoru felietony Artura Andrusa. Bardzo dobrze się czyta i można często do nich wracać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2014-07-16, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Artur Andrus – dziennikarz. poeta, konferansjer, radiowiec od zawsze związany z Programem 3 Polskiego Radia. Legendarny gospodarz spotkań kabaretowych w warszawskiej "Piwnicy pod Harendą". Autor i wykonawca tekstów kabaretowych, felietonów i piosenek. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych i najpopularniejszych postaci polskiej sceny kabaretowej. Od wielu lat bawi publiczność w subtelny i inteligentny sposób konsekwentnie unikając tematów politycznych, bo jak sam twierdzi „polityki ludzie na co dzień mają tak dużo i tak dosyć, że jak ja miałbym do nich wychodzić i mówić, o kimś „be” i „cacy” to już byłoby tego za dużo.” Swoją najnowszą książkę „Vietato fumare, czyli reszta z bloga i coś jeszcze” reklamuje hasłem: „Uwaga ta książka zawiera lokowanie żartu. Sięgasz na własną odpowiedzialność”. Trzeba przyznać, że publikacja ma dość intrygujący tytuł, bo "vietato fumare" w dosłownym tłumaczeniu z włoskiego oznacza „zakaz palenia” i gdyby nie usposobienie autora można by sądzić, że książka jest zbiorem refleksji i przemyśleń związanych z Ustawą o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Nic bardziej mylnego, gdyż Artur Andrus ma swoje nietuzinkowe sposoby na znajdowanie „tytułowych inspiracji”.



O czym w takim razie jest "Vietato fumare, czyli reszta z bloga i coś jeszcze” ? Oczywiście o życiu i jego mniej lub bardziej ważnych aspektach. To zbiór tekstów, które Artur Andrus zamieszczał na swoim internetowym blogu, w "Gazecie Lekarskiej” i miesięczniku „Zwierciadło”. W książce autor opisuje m.in. własne sposoby radzenia sobie ze spamem, podejmuje próbę interpretacji tekstów piosenek disco polo, analizuje dyskrecję środków na wzdęcia, poszukuje granic intymności i udziela lekcji geografii oraz rad, np: jak przetrwać zagraniczną podróż... Autor niewątpliwie jest dobrym obserwatorem umiejącym czerpać informacje z otoczenia i wyciągać wnioski. Diabeł tkwi w szczegółach i Andrus nie tylko je dostrzega, ale też w interesujący sposób uwypukla by zwrócić uwagę czytelnika na konkretne zagadnienie czy problem. I choć nie pisze o sprawach wielkich, lecz w większości skupia się na tych banalnych i prozaicznych, to podejście do tematu sprawia, że wychodzą one na pierwszy plan i stają się motorem do rozważań. Każdy kto ma pocztę mailową doświadczył zjawiska spamu, ale reagujemy na niego w naturalny sposób używając klawisza "delete”, a czy zastawialiście się kiedyś, jakie skutki może wywołać nie tylko jego czytanie, ale też wysłanie odpowiedzi? W tej książce znajdziecie mnóstwo błyskotliwych wniosków, metafor, ciętych ripost i ciekawych konkluzji. Publikacja nasycona jest sarkazmem i dobrym humorem, który sprawia, że podczas lektury trudno zachować obojętność, a niekiedy dochodzi do niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Autor nie boi się wylać na głowę czytelnika przysłowiowego kubła zimnej wody, ale robi to w bardzo subtelny i wyrafinowany sposób, który sprawia, że odbiorca nie ma do niego żalu, a wręcz przeciwnie widząc własne odbicie w krzywym zwierciadle śmieje się sam z siebie. Vietato fumare, czyli reszta z bloga i coś jeszcze” to pakiet krótkich anegdot i felietonów poruszających tematy uniwersalne. Festiwal dobrego humoru zwracający uwagę nie tylko na absurdy codzienności. Pozwalający na oderwanie od rzeczywistość i odpoczynek po ciężki dniu, a jednocześnie pobudzający do refleksji i przemyśleń. Ta publikacja to idealnie antidotum na stres, który można dozować pojedynczo, jak tabletkę, bądź połknąć w całości i możecie mi wierzyć nie grozi przedawkowaniem – bo zwiększona produkcja endorfin nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Iwona067
Iwona067
Przeczytane:2014-07-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 ksiązki 2014,
Artura Andrusa nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. "Dziennikarz, poeta, konferansjer, radiowiec od zawsze związany z Programem 3 Polskiego Radia, autor i wykonawca tekstów kabaretowych, felietonów i piosenek, jedna z najbardziej rozpoznawalnych i najpopularniejszych postaci na polskiej scenie kabaretowej." - głosi rekomendacja autora książki na okładce. Od siebie dodam jeszcze, że to wnikliwy obserwator i prześmiewca otaczającej rzeczywistości. Książka to zbiór satyrycznych tekstów zamieszczanych przez autora na jego blogu, w czasopismach "Zwierciadło" i "Gazeta Lekarska". Wiele z nich znam również z recitali, na których miałam okazję bywać. I tu mała dygresja - wydaje mi się, że zdecydowanie lepiej się czyta teksty, jeśli zna się Artura Andrusa z występów publicznych. Smaczku dodaje im bowiem specyficzny, lekko znudzony tembr głosu autora, który, gdy czytam felietony, ciągle gdzieś słyszę z tyłu głowy. Lektura to świetna okazja do poprawienia sobie nastroju, co rusz wybuchałam śmiechem, dziwiąc się niejednokrotnie, jak autor wpadł na pewne porównania, jak dobrał skojarzenia, gmatwając sytuacje w taki sposób, że na końcu zawsze jesteśmy w punkcie wyjścia. Teksty Artura Andrusa ukazują wiele sytuacji dnia codziennego przedstawionych w krzywym zwierciadle. Czasami nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile absurdów i satyry znajduje się wokół nas, wiele sytuacji prowokujemy sami. Nie zauważamy śmiesznych reklam, dziwnych skojarzeń, nie potrafimy śmiać się z otaczajacych nas paradoksów. Uzmysławia nam to lektura tej książki a jej autor nieustannie zachwyca tą rzadką cechą, jaką jest umiejętność wnikliwej obserwacji przez pryzmat satyry i poczucia humoru. Chociaż sam Andrus przedstawia siebie zupełnie inaczej sugerując w jednym z felietonów "...proszę mi w rodzinnym Sanoku wybudować wodospad. Będzie to akt o wymiarze symbolicznym. Przecież od lat zawodowo zajmuję się laniem wody" ("Zasłyszane, przeczytane, zobaczone, benefis" s. 208). No cóż, jeśli o mnie chodzi....nie mam nic przeciwko Wodospadowi Niagara, panie Arturze.
Link do opinii
Inne książki autora
Popisuchy
Andrus Artur0
Okładka ksiązki - Popisuchy

W książce znajdują się wiersze i teksty piosenek Artura Andrusa....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy