Uwikłani. Na zawsze


Tom 3 cyklu Uwikłani
Ocena: 4.68 (31 głosów)

TRZECIA CZĘŚĆ NAJBARDZIEJ SENSUALNEJ TRYLOGII EROTYCZNEJ, PRZEZ WIELU OKREŚLANEJ JAKO LEPSZA OD GREYA!

DALSZE LOSY OBŁĘDNIE PIĘKNEJ I INTELIGENTNEJ ALAYNY ORAZ NIEZIEMSKO PRZYSTOJNEGO MILIARDERA

Spotkanie pięknej Alayny i seksownego Hudsona dało początek wszechogarniającemu pożądaniu i wielkiej namiętności.

Bycie w związku okazało się jednak dla tych obojga niemałym wyzwaniem. Ostatnie wydarzenia spowodowały, że ich poczucie wzajemnego zaufania zostało poważnie nadszarpnięte. Wspólnie więc postanawiają, że jednym sposobem na to, aby utrzymać ich relację, jest zasada otwartych drzwi, szczerość i uczciwość. To na pewno nie będzie dla nich łatwe, ale zarówno Alayna, jak i Hudson z całych sił pragną być razem. Ich uczucie rozkwita, a oni sami z optymizmem zaczynają patrzeć w przyszłość.

Jednak i tym razem dadzą o sobie znać mroczne sekrety z przeszłości. Złożone obietnice zostaną złamane, Alayna zaś odkryje, że Hudson nadal skrywa przed nią ogromne tajemnice, przez które przyszłość ich związku stanie pod ogromnym znakiem zapytania.

Czy Alayna, pomimo głębokich uczuć żywionych do Hudsona, wybaczy mu i zapomni o wszystkim, co zaszło między nimi?

Czy pomimo ciągłych przeciwności losu uda im się w końcu stworzyć trwały i szczęśliwy związek?

Wszystkiego dowiesz się już wkrótce...

NAJLEPIEJ SPRZEDAJĄCA SIĘ POWIEŚĆ EROTYCZNA!

Informacje dodatkowe o Uwikłani. Na zawsze:

Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2016-07-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788365170194
Liczba stron: 464
Język oryginału: angielski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Uwikłani. Na zawsze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Uwikłani. Na zawsze - opinie o książce

Avatar użytkownika - Thalita
Thalita
Przeczytane:2019-03-10,

Ta książka na długo pozostanie mi w pamięci. Bo to najgorsze badziewie jakie ostatnimi czasy miałam wątpliwość czytać.


Fabuła jest prosta – Hudson i Alayna są w sobie zakochani na zabój, jednak w wyniku intryg zawistnej byłej narzeczonej mężczyzny i kilku tajemnic z przeszłości rozstają się po czym dość szybko do siebie wracają i w ostatnim rozdziale biorą ślub. Tyle akcji. Może same ich perypetie miłosne nie byłyby takie złe – taka jest specyfika tego gatunku, a niektóre sytuacje między parą bohaterów są naprawdę wzruszające. Jednak „Uwikłani” składają się przede wszystkim z opisów stosunków seksualnych Alayny i Hudsona.


Dobrze, w seksie nie ma nic nic zdrożnego, a niektóre pozycje literatury erotycznej są wysoko cenione na całym świecie, jednak nie w takiej formie jaką serwuje nam pani Laurelin Paige. W „Uwikłanych” mamy bowiem do czynienia z odrażającymi, obscenicznymi scenami zbliżeń, nie wzbudzających żadnego pożądania a jedynie niesmak. Ogromny niesmak. Bohaterowie zachowują się tak, jakby poza seksem nic na świecie nie było ważne i uprawiają go przy każdej nadarzającej się okazji. Nie są to jednak piękne, pełne romantyzmu i miłości zbliżenia, lecz zwierzęce orgie rodem z tanich filmów porno. I aż dziw bierze, ze autorką tej powieści jest kobieta, bo sprowadza ona inną kobietę - co prawda tylko postać literacką, ale jednak – na przemian do roli gadżetu erotycznego i nigdy nie nasyconej nimfomanki. Teksty wypowiadane przez Alaynę uwłaczają kobiecej godności. Kobieta ta wciąż marzy, by być „brana” na biurku swojego faceta, kanapie, podłodze, no dosłownie wszędzie byle tylko uprawiać seks. Nie oczekuje przy tym żadnego specjalnego nastawienia czy potraktowania, chce tylko być – tu jedno z jej ulubionych słów - „wydupcona”. A Hudson tylko korzysta z okazji i wymyśla najróżniejsze obsceniczne zabawy, zmusza np. swoją partnerkę by na czworakach szczekała jak suka podczas gdy on będzie jej psem. To tylko jedna z „pięknych”scen tegoż arcydzieła, chyba najpełniej ilustrująca jego żenujący poziom.


Równie ohydny w treści książki jest jej język, także żywcem wyjęty z pornosów. Próżno szukać w ustach kochanków słów miłości czy zapewnień o miłości. Oboje wyrażają się o seksie w najbardziej wulgarny z możliwych sposobów, zarówno w swych monologach będących narracją książki, jak i dialogach. Laurelin Paige nie szczędzi również czytelnikom szczegółowych opisów narządów płciowych głównych bohaterów podczas ich erotycznych zabaw. Nie wiem, może kogoś to podnieca, we mnie tylko budziło odrazę.


Poza tym nie dość, ze książka jest okropna w całej swej treści, także jej polskie wydanie pozostawia wiele do życzenia. Co prawda otrzymałam od wydawnictwa egzemplarz recenzencki więc nie wiem czy w takiej formie będzie on wypuszczony na rynek, mam nadzieje że nie, bo roi się w nim od literówek. Chociaż z drugiej strony wydanie i treść doskonale się uzupełniają tworząc jednego wielkiego gniota.


Nie postawiłam tej powieści najniższej oceny bo pod koniec książki bohaterowie i ich czyny bardzo się zmieniają i nareszcie mam te swoje czułe wyznania i romantyczne sceny które tak lubię w powieściach obyczajowych. Niemniej jakoś trudno mi wyobrazić sobie tą parę w roli statecznych małżonków którymi w końcu się stają, no ale to kwestia gustu – być może naprawdę doskonale się uzupełniają, nawet jeśli jest to bardziej relacja typu prostytutka-klient niż mąż-żona.


Nie mam w zwyczaju odkładać nieprzeczytanych książek i recenzować ich gdy nie doczytałam do końca, jednak w przypadku „Uwikłanych” żałuję, że tak nie zrobiłam. Bo straciłam tydzień na czytanie dość obszernej powieści, która budziła we mnie jedynie obrzydzenie. Szkoda czasu i pieniędzy na to „dzieło”. Absolutnie nie polecam!

 Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com/

Link do opinii
Avatar użytkownika - silwana
silwana
Przeczytane:2017-06-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 100 książek - 2017,
Zdecydowanie najlepsza część jak do tej pory. Spodobało mi się, że ostatni rozdział został napisany oczami głównego bohatera.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ulus7777
ulus7777
Przeczytane:2017-01-30, Ocena: 5, Chcę przeczytać,
Miłość, związek to nie tylko emocje, pożądanie, spełnienie. To skomplikowana relacja dwojga ludzi, którzy znają swoje słabe i mocne strony, którzy wiedzą jak się wzajemnie zranić, którzy siebie szanują i sobie ufają. To sztuka wypracowywania kompromisów, to patrzenia w tym samym kierunku, ale jednocześnie bezpieczeństwo i stabilizacja. Kiedy już by się wydawało, że dwoje kochanków przerobiło wszystkie swoje demony na światło dzienne wychodzi największy z możliwych koszmarów. Czy tym razem namiętność i pożądanie wystarczą by uporać się z najtrudniejszym problemem z jakim przyszło się zmierzyć Alaynie i Hudsonowi? A może to właśnie ta mroczna tajemnica jest w stanie zrujnować wszystko, łącznie z fundamentami ich relacji? A co jeśli nigdy nie było żadnej relacji? Jeśli to wszystko to tylko gra? Trudno było mi napisać recenzje każdej z trzech części skoro przeczytałam je ciurkiem w niecały tydzień. Tak, tak świadczy to tylko o tym, że seria UWIKŁANI wciągnęła mnie w swój kipiący sexem i namiętnością świat. Świat intryg, tajemnic,kłamstw, demonów i koszmarów. Nie mogłam sie oderwać już od pierwszycg stron i nadal domagałam się więcej i więcej i więcej. Cięzko mi strwierdzić, który tom był najlepszy - wszystkie trzy utrzymują się na dobrym poziomie, zapewniając czytelnikowi przyjemność w trakcie podróży z głównymi bohaterami. Tajemnice i niedopowiedzenia towarzyszą nam przez wszystkie trzy części, tworząc specyficzny, wciągający klimat. Mamy świadomość, że w każdej chwili może wydarzyć się coś złego. Bohaterowie nadal są pełni skomplikowanych uczyć, wielobarwnych osobowości. Mimo tego, że są dwójką dorosłych ludzi ich emocjonalność jest na etapie gimnazjum. Na początki kierują się bardziej swoim instynktem, swoją potrzebą, komunikują się za pomocą ciał, nie słów. Nie mają świadomości uczuć i emocji jakimi siebie wzajemnie obdarowali. I chociaż w pewnym momencie Alayna komunikuje otwarcie co dzieje się w jej głowie i sercu to u Hudsona tego nie znajdziemy. Jego uczuć poszukujemy w czynach, gestach. Faceci często niestety tak mają. Fabuła w pewien sposób bardzo mnie ucieszyła. Mam świadomość, że w wielu kwestiach będzie podobna do innych erotyków, że spotkam się z twierdzeniami "to kolejny Grey". Otóż nie moi mili. Nie znajdziemy tutaj perwersyjnych sztuk miłosnych, irracjonalnych uniesień i surrealistycznych sypialni. Znajdziemy tutaj zwyczajną sypialnię, dwoje ludzi i uczucie, które nie do końca jest nazwane. Nie znajdziemy tutaj przemocy w relacji intymnej tylko dlatego, że jeden z kochanków miał taką fanaberię. Tutaj sex, i intymność są dużo bardziej delikatne, subtelne, wyczute. Jasne, są pikantne momenty bo na tym to się opiera, ale jest to wszystko bardzo smaczne i apetyczne. I najważniejsze - jest to jedna z nielicznych książek gdzie, żaden z bohaterów nie ląduje w szpitalu. Czytając zastanawiałam się kiedy to się stanie, kogo autorka uratuje przed śmiercią. Byłam bardzo zdziwiona kiedy po skończeniu ostatniego tomu uświadomiłam sobie, że wszyscy są cali, zdrowi oraz, że tym razem służba medyczna nie musiała ratować ani Alayny ani Hudsona. Chociaż tym razem mieli wolne. Lubię styl pisania Laurelin Paige. Jest prosty, nieskomplikowany, przystępny, apetyczny. Potrafi być elastyczny w zależności od sytuacji i bohaterów, A najbardziej ludzie jej styl kiedy chodzi o cięte kwestie Alayny i jej niesamowite riposty. Bardzo dobrze się przy tym bawiłam. Bardzo podoba mi sie również sposób przedstawienia myśli Alayny, tego co jej zawsze siedzi w głowie. Kiedy może zapoznać się z jej obawami, rozterkami, demonami i fascynacjami. Poznajemy jej świat, jej perspektywę sytuacji i wydarzeń. Niestety okładki mnie juz tak mocno nie fascynują. Czegoś mi w nich brakuje, wydają mi sie w pewien sposób puste, nie do końca pasujące do bohaterów i wydarzeń. Ciężko jest oceniać każdy tom osobno, zwłaszcza wtedy kiedy czyta się je ciurkiem. Zdecydowanie jestem za tym aby cała seria była oceniona, dlatego też zdecydowałam się na taki skompresowany post. UWIKŁANI to kipiąca sexem, namiętnością, obawami i w pewnym sensie brakiem pewności siebie seria o losach dwójki ludzi, którzy spróbowali wzajemnie uleczyć swoje zranione i potargane dusze. Podjęli się eksperymentu emocjonalnego choć każde z nich w inny sposób obawia się uczuć. Wierząc, że mogą wzajemnie się uzdrowić podjęli próbę, podczas której wiele będa musieli poświecić i jednocześnie udowodnić. Próba ta albo scementuje albo na trwałe wszystko zniszczy. jednak aby sie przekonać musicie poznać bliżej losy tych dwojga ludzi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Girl-from-Stars
Girl-from-Stars
Przeczytane:2016-11-22, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
,,Uwikłani. Na zawsze" - tak oto dotarłam do końca naprawdę dobrej trylogii erotycznej. Jestem bardzo zadowolona, gdyż autorka zaspokoiła wszelkie moje oczekiwania względem zakończenia historii Alayny i Hudsona. Ale tak po kolei ... Spotkanie pięknej Alayny i seksownego Hudsona dało początek wszechogarniającemu pożądaniu i wielkiej namiętności. Bycie w związku okazało się jednak dla tych obojga niemałym wyzwaniem. Ostatnie wydarzenia spowodowały, że ich poczucie wzajemnego zaufania zostało poważnie nadszarpnięte. Wspólnie więc postanawiają, że jednym sposobem na to, aby utrzymać ich relację, jest zasada otwartych drzwi, szczerość i uczciwość. To na pewno nie będzie dla nich łatwe, ale zarówno Alayna, jak i Hudson z całych sił pragną być razem. Ich uczucie rozkwita, a oni sami z optymizmem zaczynają patrzeć w przyszłość. Jednak i tym razem dadzą o sobie znać mroczne sekrety z przeszłości. Złożone obietnice zostaną złamane, Alayna zaś odkryje, że Hudson nadal skrywa przed nią ogromne tajemnice - tajemnice, przez które przyszłość ich związku stanie pod ogromnym znakiem zapytania. Czy Alayna, pomimo głębokich uczuć żywionych do Hudsona, wybaczy mu i zapomni o wszystkim, co zaszło między nimi? Czy pomimo ciągłych przeciwności losu uda im się w końcu stworzyć trwały i szczęśliwy związek? Mimo tego, iż książka ta jest dość klasyczna, a zakończenie należy do grona tych, które da się przewidzieć, to jest coś niesamowitego w tej serii. Coś, co sprawiło, że pochłaniałam w błyskawicznym tempie kolejne strony i nigdy się nie nudziłam. Być może stało się to za sprawą ogromnej zdolności autorki do przelewania emocji na papier? Fabuła tak jak już wspomniałam nie jest raczej niczym nowym, niespotykanym. Większość książek o tej tematyce jest niestety dość do siebie podobna. W ,,Uwikłanych" znajdziemy cudownego Hudsona, którego pokochałam od pierwszej strony, mnóstwo tajemnic, sekretów i kłamstw, które zburzą naturalny porządek historii, a także naprawdę dobrą historią miłosną. Zakończenie ostatniego tomu trylogii jak dla mnie było świetne. Autorka stanęła na wysokości zadania. Widać, że historia została porządnie przemyślana. Śmiem twierdzić, że trzeci tom czytało mi się nawet trochę lepiej od poprzednich. W tym tomie sceny seksu to tylko bardzo dobre dopełnienie, nie przytłaczają one całej fabuły, co jest ogromnym plusem. Autorka ma niezwykle lekki i przyjemny w czytaniu styl pisania. Wykreowała d dwójkę naprawdę dobrych bohaterów, za którymi na pewno będę tęskniła. Podsumowując, gorąco polecam całą trylogię ,,Uwikłanych". Zapewni ona Wam dużą dawkę emocji, rozgrzeje Wasze serducha i zapewne zostanie w nich na dłużej. Polecam! Moja ocena: 8/10
Link do opinii
Avatar użytkownika - silme89
silme89
Przeczytane:2016-11-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Jak zwykle trudno było mi sie rozstać z bohaterami, sympatyczna książka, jednak czego brakowało to dreszczu emocji,przez 3 części tajemnicę skrywa jedna i ta sama rzecz, wcale niezaskakująca i przerażająca.Mimo tego, iz książka pozostanie w mojej prywatnej biblioteczce, nie mogę dać jej najwyższej oceny. W porówniu np z "Ten mężczyzna", gdzie dzieje sie akcja za akcją, a z nerwów rozbolewał mnie brzuch- powinnam dać znacznie niższą ocenę. Mimo wszystko polecam i n a pewno sięgnę po kolejne czzęści "Połączeni" tej samej autorki, z pociągniętym losem jednej z bohaterek Uwikłanych.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-09-22, Mam,
Związek Alainy i Hudsona od samego początku był uknuty. Para postawiła na pewien układ: seks i dobra zabawa w zamian za pewną przysługę. Alaina w poprzednich częściach wydawała się być kobietą mądrą, miłą, ambitną, umiejącą ułożyć swoje życie i wiedziała, czego chce. W tej części po prostu drażni czytelnika. Natomiast Hudson... przystojny milioner z tajemniczą przeszłością i skrywający tajemnicze sekrety. Jego można bardziej polubić w tym tomie, w przeciwieństwie do Alainy. Jak się mają sprawy z pozostałymi bohaterami? Ojciec milionera może dalej pozostawać ulubieńcem większości czytelników, a dzięki Celii sytuacja w tym tomie ciekawie się rozkręca. Hudson i Alaina po burzliwych wydarzeniach na nowo chcą odbudować swoje wzajemne zaufanie. Okazuje się, że jest to trudniejsze niż myśleli. Hudson nie chce wyjawić Alaynie tajemnicy ze swojej przeszłości, co znacznie utrudnia ich pojednanie. Na dużo pytań nie ma jeszcze odpowiedzi. Alayna podejmuje zdecydowane kroki, aby poznać przeszłość Hudsona. Pragnienie poznania prawdy jest silniejsze niż zdrowy rozsądek. Stopniowo na jaw wychodzą fakty z przeszłości Hudsona, co stawia jego związek z Alayną na krawędzi. Czy uda im się przezwyciężyć trudności? Autorka nadała książce lekki styl, czyta się ją bardzo dobrze. Nie znajdziemy tu zbyt wielu scen seksu, a te które są opisane, dodają troszkę pikanterii. W trzeciej części występuje wiele nagłych zwrotów akcji i mnóstwo sekretów. Jeśli spodobały się wam poprzednie dwie części, po tę także musicie sięgnąć, jeśli chcecie poznać zakończenie tej historii. Dodam tylko, że zakończenie to widzimy oczami samego Hudsona i być może nie będzie ono takie, jak się spodziewaliście.
Link do opinii
Avatar użytkownika - candylove27
candylove27
Przeczytane:2016-09-21, Przeczytałam,

 Książki erotyczne mają to do siebie, że zawsze kończą się happy endem. W przypadku serii Uwikłani, a dokładnie w przypadku ostatniego tomu, sam tytuł zdradza nam zakończenie. Owszem, wiadomo, wszystko skończy się dobrze, jednak ileż dramatu trzeba przeżyć przed odwróceniem ostatniej kartki!

 

Alayna i Hudson zawarli pakt szczerości. Muszą mówić sobie prawdę i tylko prawdę. Po przeżyciach z poprzednich dwóch tomów, można się domyślić, że coś nie pójdzie dobrze i któreś z nich się wyłamie, a pisząc „któreś z nich”, mam na myśli męską część tejże pary;)

 

O fabule nie chcę Wam pisać, żeby niczego nie zdradzić tym, którzy za serię chcą się dopiero zabrać. Uwikłani, to trylogia angażująca i wciągająca. Są tutaj bohaterowie z przeszłością, którzy muszą walczyć o swoje dobre imię. Jest miliarder niepotrafiący wyrażać swoich uczuć, z czym główna bohaterka ma wielki problem. Chce wreszcie usłyszeć od niego te dwa magiczne słowa Kocham Cię. Mamy walkę o rodzinę, wychodzenie z ciężkich życiowych dołków oraz wsparcie najbliższych.

 

Podoba mi się w tej serii to, iż bohaterowie są osobami twardo stąpającymi po ziemi. Biorą na klatę konsekwencje swoich czynów, nie są przerysowani, ani zbyt infantylni. No dobra, może momentami brakuje rozmowy i tego, aby się od razu dogadać ze sobą, ale chyba o to chodzi w tej książce, o dramaty i niedomówienia. Również autorka pokazała w swoich książkach relacje międzyludzkie, więzi i to, że można na sobie polegać, zwłaszcza wtedy, kiedy życiowe ścieżki bardzo mocno skręcają w złe strony.

 

W Uwikłani. Na zawsze znajduje się zdecydowanie mniej seksu niż w części poprzedniej, co uznaję za ogromny plus. Sprawia to, że można się nieco bardziej skupić na fabule, która może jakoś mocno rozbudowana nie jest, ale może zainteresować czytelniczkę i zaciekawić. Czy Hudson i Alayna będą razem?

Książka jest lekko napisana, tak samo jak jej poprzedniczki. Nie ma w niej wielkich momentów i wzruszających scen. Jest tylko dążenie do miłości i akceptacji.

 

Podsumowując, seria Uwikłani jest angażująca i wciągająca. Z masochistycznych powodów, chce się ją czytać, chociaż wiadomo, że to raczej coś lekkiego. Może właśnie to jest największy plus tejże trylogii, lekkość. Nie zawsze trzeba sięgać po ciężkie tematy, które tylko załamią człowieka. Trzeba się wyluzować i poczytać coś, co da odpocząć naszemu mózgowi. I tyle. Czytajcie, jeżeli macie na to ochotę;)

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Alexxandra
Alexxandra
Przeczytane:2016-09-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2016, Posiadam,
Zapraszam was dziś na recenzję książki ,,Uwikłani. Na zawsze", która jest kontynuacją serii ,,Uwikłani". Dwa poprzednie tomy przypadły mi do gustu, a jak będzie tym razem? Życie Alayny i Hudsona toczy się dalej. Oboje próbują żyć w związku, jednak nie jest to takie proste, jakim może się wydawać. Kobieta nie czuję się pewnie tym bardziej, gdy Celia zaczyna ja nękać. Do tego wychodzą na jaw tajemnice Hudsona. Alayna myślała, że wszystko, co złe ma już za sobą jednak mężczyzna, wyznając jej prawdę, zranił ją tak bardzo, że ich miłość może nie przetrwać. Jak potoczą się ich losy? "Tęskniłam za jego objęciami, za jego dotykiem, pieszczotami, tęskniłam za poczuciem, że jesteśmy całkowicie razem i całkowicie bezpieczni". Ten tom był chyba najlepszym ze wszystkich dotychczasowych. Akcja toczy się nieprzerwanie, więc nie można się nudzić. Na jaw wychodzą kolejne fakty z przeszłości, co potęguję napięcie między bohaterami. Wątek z Celią jest bardzo interesujący i dodaję klimatu książce. W poprzednich częściach osoba Alayny irytowała mnie swoją postawą i zachowaniem a w tej jakby dorosła do sytuacji, w jakiej się znajduję. W ,,Na zawsze" postrzegam ją jako kobietę, która walczy o swojego mężczyznę, chociaż nie jest to takie łatwe. Oczywiście znajdziemy tu także wiele scen erotycznych, które napisane są ze smakiem i są o wiele bardziej subtelne niż w dwóch pierwszych tomach. ,,Na zawsze" jest świetnym dopełnieniem serii, która chwyciła mnie za serce. Cała historia mnie zachwyciła, a na polikach często wykwitały rumieńce od scen erotycznych. Wielkie uczucie, jakim darzyli się bohaterowie, przetrwało mimo burz i teraz wyszło dla nich słońce. W planach wydawniczych widziałam, że zostanie niedługo wydana książka opisująca całą historię burzliwego związku widziana oczami Hudsona. Będzie to idealny sposób, aby zobaczyć, co siedziało w jego głowie. Z wielką chęcią przeczytam i tę pozycję. Zachęcam was do zapoznania się z całą serią Hudsona i Alayny.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Izajozwik
Izajozwik
Przeczytane:2016-09-07, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
W tej części dowiadujemy się czy u naszej kochającej się dwójki wszystko w porządku, a może pojawiają się kolejne wątki które przeszkadzają im w szczęściu? A i owszem, bo Alaynę bardzo dręczy sprawa Stacy, która chce pokazać jej coś co zniszczyło by jej miłość do Hudsona. kiedy Alayna pyta o to ukochanego ten jak zwykle milczy i omija temat, twierdząc, że nie ma pojęcia o co może chodzić. Kolejną dręczącą sprawą jest fakt, że Alayna spotyka coraz częściej Hudsona w towarzystwie Normy, do tego dochodzą jeszcze inne sprawy oraz to że Celia ją śledzi, a wszystko wskazuje na to że po to aby ją przestraszyć. Alayna zwierza się partnerowi, który obiecuje, że zajmie się tą sprawą jednak nic nie da się zrobić dopóki Celia nie posunie się dalej... Alayna jest pełna obaw i boi się, że ta kobieta nigdy nie zniknie z ich życia, dopóki nie osiągnie swojego celu i nie rozdzieli dwójki zakochanych. Jak to wszystko się skończy? Przeczytaj w trzeciej części trylogii :) Te książki to lekkie lektury na wieczór, dzięki nim oderwiesz się od szarej rzeczywistości i przeniesiesz się do świata gdzie rządzą pieniądze, władza i intrygi. W tym świecie poznasz zabójczo przystojnego milionera, zazdrośnika, despotę oraz słodkiego romantycznego mężczyznę który dba o miłość swojego życia najlepiej jak tylko potrafi i pragnie dać jej wszystko czego zapragnie. W tym świecie poznasz losy dwójki ludzi, których tyle samo wiele łączy co i dzieli
Link do opinii
Avatar użytkownika - molinkaksiazkowa
molinkaksiazkowa
Przeczytane:2016-08-29, Ocena: 5, Przeczytałem,
Związek Alayny i Hudsona rozwija się, po ostatniej burzy gdy biznesmen pozostawia swą ukochaną wydaję się, że nic nie może ich rozdzielić. Jednak los przyszykował dla nich inny plan. Słowa grzęzną w ustach a cierpienie miesza się z obojętnością i odgłosem zachłannych ciał. Czy Norma stanowi zagrożenie dla Alayny a nagranie Stacy zaważy na związku tych dwoje? Jak poradzą sobie z przeszłością, która daje o sobie znać na każdym kroku? Zazwyczaj przy każdej kolejnej części zastanawiamy się czy dany autor sprosta naszym wymaganiom a kolejne losy będą dość dobrze rozegrane aby zaspokoić kubki czytelnicze. Tym razem udało się to doskonale, dalsze losy Alayny i Hudsona okazały się pełne sprzeczności, pragnienia, intrygi a co najważniejsze szczerości i uczuć - co dotychczas było ominięte przez autorkę. Szybkość z jaką zmieniały się sytuacje sprawiło, że przeczytałam książkę na jednym wdechu. Na tego typu książkę czekałam długo, sam opis przyprawiał mnie o motylki w brzuchu. Kolana same się uginały a wzrok z wszelką cenę nie chciał się oderwać, nie raz policzki zapłonęły ogniem podczas wielu miłosnych uniesień przepełnionych kipiącym erotyzmem. Innym razem oczy zalewały się łzami a nerwy grały na cienkiej strunie. Chcecie poczuć tak wielką burzę uczuć? Zapraszam do lektury! Paige posłużyła się tu nadzwyczaj lekkim, czasem potocznym i prostym językiem. Czyta się z wielką przyjemnością, pochłania do ostatniego słowa. Dużym plusem staje się ilość dialogów czy opisy wewnętrznych uczuć, rozterek bohaterów. Zakończenie nie wydaje się zbyt oczywiste co podsyca ciekawość. Idealna według mnie na jeden, długi wieczór. Jestem niezmiernie zadowolona z możliwości zapoznania się, z twórczością Laurelin Paige, której dotąd nie znałam. Niestety, to ostatni tom z serii "Uwikłani". Z wielką chęcią zatopiłabym się w dalsze losy bohaterów.Śmiało mogę twierdzić, że trzecia część jest lepsza od dwóch poprzednich. Jeśli jeszcze nie znacie losów Alayny i Hudsona szybko nadróbcie zaległości! Bo warto! www.molinkaksiazkowa.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - FireDancer
FireDancer
Przeczytane:2016-08-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2016,


     Na zawsze to trzeci tom erotycznej trylogii Uwikłani. W seriach już tak bywa, że zawsze istnieje obawa o to, czy kolejne części sprostają naszym oczekiwaniom? Czy nie okażą się słabsze od poprzednich części? Drugi tom, co bardzo mnie cieszyło był znacznie lepszy od pierwszego. Czy trójka pokona poprzedniczki? Jak autorce udało się rozwiązać wszelkie tajemnice i pokierować drogami bohaterów?
     Związek Alayny i Hudsona - głównych bohaterów, od początku był uknuty. Para postanowiła zawiązać układ - seks i dobra zabawa za pewną przysługę. To obrót spraw zdecydowanie mnie zaskoczył. Im dalej zagłębiałam się w ich przeszłość, tajemnice i powiązania z innymi osobami, tym robiło się ciekawiej. Z początku bardzo polubiłam Alaynę. Miła, mądra, inteligentna młoda dziewczyna, która potrafiła zająć się swoim życiem. Żywiołowa i ambitna. W tej części trochę zaczynała mnie jednak drażnić. Z kolei Hudson... Cóż, na początku odrobinę przypominał mi Greya. Zabójczo przystojny milioner, z dziwnymi tajemnicami i skrywaną przeszłością. Podobne, prawda? W przeciwieństwie do Alayny, jego bardziej polubiłam właśnie w tym tomie. Jak się ma sprawa z pozostałymi bohaterami? Moim ulubieńcem pozostaje ojciec milionera, zaś Celii po prostu nie trawię, choć to właśnie dzięki niej erotyczna trylogia coraz bardziej nabierała kolorytu.
     Co wyróżnia tą część od pozostałych? Pojawiło się w końcu to coś, czego mi brakowało w poprzednich. Uczucia!W poprzednich niby był seks, czułe słówka i wyznania, jednak dopiero teraz poczułam to, co odczuwali bohaterowie. Dzięki temu moim zdaniem Na zawsze jest lepsze od swoich poprzedniczek.
     Styl autorki pozostaje taki, jaki był. Całkiem dobry, prosty i przyjemny w odbiorze język.Pisarka umiejętnie dawkuje odkrywanie poszczególnych tajemnic, wprowadzając odrobinę napięcia i dreszczyku. Choć seria Uwikłani jest erotykiem, to scen seksu jest w niej stosunkowo mało. Kiedy już do nich dochodzi, nie są rozwlekane przez kilka stron. Napisane są naprawdę dobrze i zgrabnie. Podobało mi się  to. Porównując, tutaj czekałam na nie z zainteresowaniem. W Greyu zaś, natykając się na kolejny kosmicznie długi opis, wertowałam kartki czytając bardzo pobieżnie. Do mnie opisane przez Laurelin Paige erotyczne sceny trafiały bardzo dobrze. Sprawiały, że robiło mi się przyjemnie ciepło, ale nie płonęłam. Zakończenie niestety jest dość przewidywalne, podobnie jak niektóre tajemnice i zachowania, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że w tym gatunku ciężko o zupełną oryginalność. Uwikłani. Na zawsze to nie ognisty tajfun, ale wir pełen namiętności i wspaniałych uczuć.
     Ostatni tom erotycznej trylogii Uwikłani, to idealnie dopełniająca poprzecznie części powieść o wielkich uczuciach, tajemnicach i poznaniu siebie w nowym położeniu. To książka, którą polecam fanom gatunku oraz tym, którzy przygodę z erotykami chcieliby dopiero zacząć. Z tą serią się nie zrazicie, a co najwyżej nabierzecie ochoty na więcej. 
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia6202
natalia6202
Przeczytane:2016-08-09, Ocena: 5, Przeczytałam,

Recenzja również na http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

"...nie tylko mój świat kręci się wokół niej, ale że to ona jest całym moim światem. Że ona jest nie tylko powodem, dla którego chce mi się oddychać, ale w ogóle jest moim powietrzem. Że ona nadaje znaczenie każdej mojej myśli, każdemu uderzeniu mojego tętna, każdemu szeptowi mojej
świadomości. Ona jest moim całym wszystkim. "

Hudson i Alayna są szczęśliwą i zakochaną w sobie parą. Ich związek jest pełen namiętności i gorących uczuć, jednak w ich życie, swoje 5-groszy muszą wsadzić niepożądane osoby, a są nimi - Stacy, która pragnie zburzyć ich szczęście, matka Hudsona, której nie podoba się, że jej syn wybrał tą, a nie inną kobietę, Celia, była (no nie do końca, ale tak ją nazwijmy) Hudsona, która ma na jego punkcie obsesję.

Hudson, który przeszedł sporo, nie może pozbyć się demonów przeszłości. Ciągle go dręczą, starają się zniszczyć to, co zbudował ze swoją ukochaną. Nie potrafi wyrażać swoich uczuć, komunikuje się poprzez kontakt fizyczny.
Kiedy spotyka Alayne, jego życie zmienia się o 360 stopni. Z faceta, który lubi zabawiać się kobietami i nimi manipulować, staje się troskliwym i opiekuńczym mężczyzną.

Alayna bardzo kocha Hudsona, jednak mimo tego, że ich miłość jest głęboka, nie do końca jemu ufa. Nie może przestać myśleć o jego byłej, o tym, co usłyszała od Stacy. Za wszelką cenę stara się pozbyć tych myśli, nie chce myśleć o tych kobietach.
Layna jest taką troszkę histeryczką. Przy każdym problemie zaczyna płakać. Walczy ze swoją osobowością i "złym ja" z przeszłości.

Celia - okropny babsztyl, który jest chory, dosłownie chory. Ma obsesję na punkcie Hudsona. Zaczyna prześladować jego i Layne. Stara się namieszać w ich życiu. Doprowadza ich do skraju wyczerpania.

"- Nie to coś więcej niż początek. To kolejny etap.
- Podoba mi się.
Pocałował mnie - słodko i namiętnie - jakby składał obietnice. Jakby na świecie nie było by do roboty nic innego poza obdarzaniem mnie miłością."




Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Każdy jest inny, każdy wnosi coś wartościowego do książki. Mira - radosna dziewczyna, której nie sposób jest, nie polubić. Jack - pozytywny facet, który z jednej strony wzbudza pozytywne uczucia, a z drugiej zniechęca do siebie.
Jest sporo postaci, bo i David, Sophia, Norma i całe mnóstwo innych, jednak każda wnosi "coś" do książki, a ona staje się ciekawsza i urozmaicona, bo nie czytamy tylko o miłości Hudsona i Alayny.


W książce mamy motyw bogatego mężczyzny, którzy jest przystojny, dobrze zbudowany, ma własną firmę oraz dziewczyny o średniej zamożności, oczywiście pięknej. Dwoje ludzi, którzy zakochują się i on, pragnący dać jej wszystko.
Z jednej strony namiętność, figlarność, bezgraniczna miłość, a z drugiej problemy z zaufaniem, wtrącanie się w związek osób trzecich. Niby nic nowego, fabuła taka jak w wielu książkach. Niektórzy pomyślą, że to 50 twarzy Greya w nowym wydaniu, a jednak ostro się pomylą.
To nie jest erotyk, w którym ktoś bawi się w Pana i uległą. Tutaj nikt nie bije się pejczami...
To książka pełna emocji, uczuć, skrytych pragnień. Historia, w której związek dwojga ludzi, niczym nie odbiega od rzeczywistości. Jest taki jak miliona ludzi - pełen namiętności, miłości, pożądania, problemów i kryzysów w związku.

Ogromnym plusem jest brak nadmiernej opiekuńczości. W wielu książkach jest tak, że ukochany wie wszystko o wszystkim, i gdy tylko dzieje się coś złego, nawet najdrobniejsza rzecz, pędzi na złamanie karku do swej ukochanej. A w "Uwikłanych"? Tutaj tego nie ma, to jest zdrowy związek, realny związek. Kiedy Alayna ma jakiś problem, przychodzi z nim do Hudsona. Jej ochroniarze powiadamiają go o różnych komplikacjach, ale on nie pędzi jak szalony do Layny, aby tylko zapytać się "Co się stało ukochana? Wszystko w porządku?"
I chwała za to autorce!
Cała książka jest w pełni zdrowa i nie robi wody z mózgu. Związek Hudsona i Alayny jest piękny i niczym nie odbiega od prawdziwych, realnych związków. To jest delikatny, subtelny erotyk, w którym nikt "nie uprawia sexu jak króliki".
Szczerze mówiąc, sięgając po tą książkę, myślałam, że będzie to coś w stylu Greya, czy też innych, dziwnych erotyków. I zostałam pozytywnie zaskoczona! Ta książka zdecydowanie jest cudowna, lekka i fajnie się ją czyta.
Jeśli lubicie erotyki, których głównym tematem nie jest współżycie, a miłość dwojga ludzi, to zdecydowanie musicie po nią sięgnąć.

Gwarantuję wam, że będziecie dobrze się bawić!

Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2016-07-14, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 ksiąkżki 2016,
Uwikłani. Na zawsze przerosła poprzedniczki, jest odrobinę lepsza od pierwszej części, a drugą bije na głowę. Więcej dostajemy tutaj akcji, niemalże na każdej stronie coś się dzieje. Zbliżenia nie przytłaczają całej fabuły, a zakończenie jest emocjonujące. Myślę, że ta pozycja spodoba się przede wszystkim wielbicielom erotyków, inni wielbiciele literatury mogą się nie odnaleźć w tej trylogii. http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/07/ostatni-raz-daam-sie-tak-uwikac.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - askier
askier
Przeczytane:2016-08-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2016,
Mówią, że początki są trudne. Nowe trzeba poznać, przyzwyczaić się, "dotrzeć". Jednak na początku związku wszystko wydaje się proste i przyjemne, a motyle w brzuchu nie pozwalają myśleć inaczej. W relacji przeważa czułość, romantyczne gesty, wyznania, chwile namiętności i bliskości. Hudson i Alayna nie są razem długo, zaledwie kilka tygodni. Tych kilka tygodni Laurelin opisała w trzech tomach cyklu ,,Uwikłani", a już w październiku ukaże się czwarty - ,,Hudson". Czy wady, które wymieniałam w recenzji części drugiej, zostały dopracowane? W końcu: czy Hudson okazał się godny zaufania? Alayna mieszka z Hudsonem już na stałe, każdy dzień rozpoczynają i kończą wspólnie chwilami pełnymi miłości i namiętności. Ona wciąż powtarza te dwa magiczne słowa, on... cóż, nawet przez gardło nie mogą mu przejść. Jednak Hudson odnajduje wiele innych sposobów na okazanie swojej kobiecie uczuć, jakie rozpierają go od środka - dosłownie i w przenośni. W związku wszystko układa się wspaniale, można powiedzieć, że sielankowo. Do czasu, aż wraca osoba z przeszłości, która już raz próbowała zrujnować życie tej dwójki. Jej cel jednak do końca zostaje owiany tajemnicą... Chociaż wiele wskazuje na to, że dla Hudsona wszystko jest jasne, Alayną targają wątpliwości i z każdym dniem popada w coraz większe szaleństwo. W miedzyczasie dostaje jednak awans, zawiera korzystne współprace, a prowadzenie klubu sprawia jej coraz większą przyjemność. Ale widocznie nic nie może trwać wiecznie, zwłaszcza coś, co jest tak idealne jak ten związek. Czas pokazuje, kto tak naprawdę jest przeciw, a kto popiera Hudsona i Alaynę całym sercem. Czas pokazuje również, że tytuł Na zawsze nie jest taki dosłowny... ,,Podziwiam twój optymizm, ale dawny ból ma to do siebie, że zawsze znajdzie sposób, aby od czasu do czasu o sobie przypomnieć, nawet gdy w życiu wszystko pięknie się układa". Myślałam, że trzeci tom będzie najbanalniejszą częścią tej serii. Na co innego mógł wskazywać tytuł ,,Na zawsze" i okładka? Gorące i namiętne wieczory co dwie strony, jakieś przygody w życiu codziennym i jakoś by się to kręciło. Laurelin natomiast miała zupełnie inny pomysł i postanowiła czytelnika trochę zaskoczyć i się z nim pobawić. Zupełnie jakby mówiła: "Ha! Myślałeś, że to już? Za nisko mnie oceniłeś, oj za nisko...". Nie mogę już narzekać, że fabuła jest gorsza od scen erotycznych bądź odwrotnie. W końcu wszystko się zrównoważyło, nic nie było bardziej dopracowane kosztem innej części powieści. Przede wszystkim niektóre wydarzenia zostały przedstawione tak, by czytający zwątpił w intencje Hudsona i jego zmianę. Ta postać została rozwinięta na tyle, że można było ją w końcu w pełni zrozumieć i poznać z każdej strony. Na tym nam chyba najbardziej zależało, prawda? Alayna z kolei w drugiej części niesamowicie mnie denerwowała, teraz... trochę też, bo nadal we wszystkim doszukiwała się drugiego dna, jednak kolejne strony książki pokazują, że wcale nie bezpodstawnie. W końcu Laurelin wykreowała tę postać tak, że rzeczywiście można uwierzyć, że jest kobietą silną i stanowczą. Pozostałych bohaterów mogę ocenić dobrze. Tylko dobrze, bo nie pojawiali się za często. Najlepsza przyjaciółka Alayny została wprowadzona do fabuły dopiero gdzieś w połowie książki, matka Hudsona była wciąż matką Hudsona. Jedynie Mira wzbudziła we mnie jakąś sympatię. Oczywiście jest jeszcze jeden bardzo ważny element codzienności dwójki zakochanych, a intencje tego "elementu", przyznam, zaskoczyły mnie. Z jednej strony nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń, z drugiej... Przemilczę to, musicie przekonać się sami. ,,Przyczyną tego, że chcę z tobą żyć, jest to, że chcę z tobą żyć. Co jeszcze chcesz wiedzieć? Potrzebujesz słów? One mogą być łatwo zmienione, przetworzone i zrozumiane na opak. Ale moje czyny - one mówią za mnie. Mówią wszystko, co powinnaś wiedzieć". Trzeci tom rzeczywiście wszystko wyjaśnia i doprowadza do finału. Jak to w erotykach bywa, trochę przewidywalnego, ale nie wyobrażam sobie tej historii z innym zakończeniem. To znaczy... może i sobie wyobrażam, ale to by się zdecydowanie nie przyjęło. Szczerze pisząc, przez wszystkie problemy i zawirowania w związku Alayny i Hudsona, wszystkie odkrywane po kolei tajemnice i niedomówienia sądziłam, że autorka mnie jednak zaskoczy. Zwątpiłam, a taki był chyba zamiar, więc za to przyznaję ,,Uwikłanym. Na zawsze" ogromny plus. Kolejny należy się za to, że trzeci tom jest najlepszy ze wszystkich. W końcu nie mogłam oderwać się od czytania o zwykłych wydarzeń w zwykłym życiu, w końcu czekałam na bardzo dobrze opisane sceny łóżkowe... i biurkowe... i kąpielowe... i tapczanowe... No i w ogóle. W ,,Pokusie" spodobały mi się wydarzenia, w ,,Obsesji" spodobały mi się sceny miłosne, a ,,Na zawsze" połączyło wszystko tak, że jestem usatysfakcjonowana. Nie mogę oczywiście powiedzieć, że jest to "znakomita i ambitna powieść psychologiczna z nutką erotyki", bo tak nie jest. Ale zapewne mogę określić ją jako bardzo dobre i ciekawe czytadełko, skłaniające do przemyśleń na temat rodziny i miłości. Macie ochotę na chwilę relaksu? Chcecie się oderwać od rzeczywistości? A może szukacie inspiracji do wprowadzenia świeżości w waszym związku? Ta seria - a zwłaszcza część trzecia - jest dla was!
Link do opinii
Pierwsza część była dobra, druga bardzo dobra, ale trzecia przebija obie poprzednie ;) Laurelin Paige w ostatniej części trylogii, ani na chwilę nie pozwala nam się znudzić powieścią. Cały czas trzyma nas w napięciu, fundując nam huśtawkę emocji. Alayna z Hudsonem starają się tworzyć zgrany duet, choć nie zawsze im to wychodzi. Postanowili być dla siebie szczerzy do bólu, jednak wciąż pojawiają się sekrety i tajemnice, które wpływają na ich związek. No i do tego jeszcze osoby trzecie, które pragną uprzykrzyć życie Alaynie. "Ten facet nie potrafił powiedzieć "kocham cię", ale jakoś zawsze znajdował sposób, żeby swoimi deklaracjami trafić w sam środek mojego serca. A jego wzrok potwierdzał każde słowo." Zastanawialiście się kiedyś jak ważne jest, żeby mówić otwarcie o swoich uczuciach osobie którą się kocha? Choć czasem nie potrzeba słów, by wyrazić swoje emocje, to jednak zawsze przychodzi taki czas, iż pragniemy usłyszeć te dwa magiczne słowa od ukochanego bądź ukochanej, dwa słowa, które tak wiele potrafią zmienić. Alayna pragnęła usłyszeć te słowa od Hudsona, on jednak nie chciał ich wymówić. Autorka zapewniła nam ogrom emocji od pierwszych po ostatnie strony. Nigdy nie wiemy co się wydarzy w danej chwili, gdyż książka pod żadnym względem nie jest przewidywalna. Stykamy się z wielką miłością między bogatym mężczyzną, a zwykłą dziewczyną. Ich miłość nie jest jednak przerysowana, widać, że autorka pisała od serca, zwracając uwagę na każdy szczegół. Jednak jak sami wiemy z własnych doświadczeń, miłość nie zawsze okazuje się taka kolorowa jakbyśmy chcieli. Czasem znajdują się osoby trzecie, które pragną zniszczyć to piękne uczucie. Co nimi powoduje? Zazdrość? Chęć odbicia partnera? A może całkiem inne powody? Hudson jest niezwykle opiekuńczy względem Alaynie, troszczy się o nią na każdym kroku. Kiedy zaczyna ją prześladować Celia, opłaca jej ochroniarza, który porusza się za nią krok w krok. Z tym, że czy prawda którą skrywa przed Alayną, nie zaważy na całym ich związku? Czy to do czego się posunął, pozwoli by ona potrafiła mu wybaczyć? "Wcześniej byłam odrętwiała, ale nagle stałam się jak wulkan bliski erupcji. Wszystko, co miałam w sobie, chciałam wyrzucić na zewnątrz. Wyrzygać z siebie każdą, najmniejszą drobinkę emocji związaną z Hudsonem- i te dobre, i złe. Pragnęłam się z tego wszystkiego wyzwolić." Alayna w tej części jest nadzwyczaj waleczna, za wszelką cenę nie chce, by Hudson zniknął z jej życia. Nawet w obliczu, kiedy dowiaduje się prawdy, nie może przestać go kochać. Mamy tutaj dowód na to, iż prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać nawet nieopisane tornado. Choć burzymy wszystko na swojej dotychczasowej drodze związku, jesteśmy w stanie podnieść się i poskładać w całość. A co najważniejsze wybaczyć błędy partnera, by móc budować od nowa zaufanie. "Moje ciało pragnęło więcej, ale w głowie dzwony biły na alarm, a jakiś głos rozsądku kazał uciekać jak najdalej." Uwikłani. Na zawsze to powieść, która na długo pozostanie w moim sercu, jak zresztą cała trylogia. Akcja rozgrywa się dość szybko, cały czas zastanawiamy się co wydarzy się dalej. Jako, że jest to literatura erotyczna, nie zabraknie również scen, które przyprawią nas o gęsią skórkę. Nie są one jednak przesadzone, lecz umiejętnie stonowane. Przede wszystkim przekonamy się jednak, że przeszłość nie zawsze ma wpływ na naszą teraźniejszość i że w życiu nie zawsze układa się tak jakbyśmy chcieli. Gorąco zachęcam do zapoznania się nie tylko z trzecią częścią, lecz z całą trylogią, która zdecydowanie jest warta uwagi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - livingbooksx
livingbooksx
Przeczytane:2016-07-24, Ocena: 5, Przeczytałam,
Alayna to kobieta, która ma problemy z chorobliwą zazdrością, kontrolą oraz skomplikowaną przeszłością. Hudson natomiast jest osobą dość tajemniczą, skrytą, która wiele w życiu przeszła i nie zawsze chce dzielić się swoimi tajemnicami z innymi, nawet z ukochaną. Oboje starają się pogodzić swoje skłonności z miłością i dążą do stworzenia idealnego, ciepłego związku. Jednakże dni bywają gorsze a ich stosunek do siebie zmienny, przez co chwilami możemy obserwować zgrzyty i nieporozumienia między zakochanymi bohaterami. W poprzedniej części większość sekretów została ujawniona i czytelnik był niemalże pewien, że ich przyszłość jawi się w samych kolorowych barwach. Autorka zafundowała nam jednak kolejny tom ich wspólnej walki o swoje uczucia oraz kilka ciężkich, znaczących tajemnic z ich przeszłości. Czy bohaterowie przezwyciężą swoje lęki i dadzą radę na zawsze się złączyć? Czy ich miłość ma sens i przyszłość? Każdy z tomów serii "Uwikłani" jest na swój sposób inny i niepowtarzalny. Pomimo, że jest to trylogia erotyczna to nie musimy obawiać się, że jest to drugi Grey. W żadnym wypadku. Seria nie opiera się tylko i wyłącznie na miłosnych ekscesach bohaterów, lecz chodzi w niej o coś głębszego i bardziej emocjonalnego. Bohaterowie pokazują nam się z różnych stron i często możemy poznać ich najskrytsze myśli, lęki, obawy oraz problemy. Ich uczucie nie jest oczywiste i na swojej drodze trafia na wiele przeszkód, które chwilami potrafią zniszczyć ich życie i oddalić ich od ukochanych. Świat nie zawsze jest po ich stronie a los płata im figle, które są w stanie zamknąć ich przyszłość. Czy mroczna przeszłość jest w stanie zmienić ich wspólne plany? Autorka posłuje się lekkim i barwnym piórem, dzięki któremu przedstawiona historia jest niesamowicie wciągająca oraz przede wszystkim realistyczna. Nie mamy tu do czynienia z sielanką ani z pokojem zabaw a'la Grey. Sytuacje, które mają miejsce na kartach tej powieści są emocjonujące, wzruszające a chwilami nawet frustrujące, ponieważ czytelnik chce, aby Alayna i Hudson w końcu skończyli z mrocznymi tajemnicami. Autorka umiejętnie prowadzi nas do zwieńczenia ich historii a my, czytelnicy, z niecierpliwością na nie czekamy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - czytatnik
czytatnik
Przeczytane:2016-07-10, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
To już koniec naszej bajki o Kopciuszku i przystojnym księciu. Jednak zanim będziemy mogli rozkoszować się szczęśliwym zakończeniem, czeka nas kilka niemiłych niespodzianek. Chociaż Alayna i Hudson radzą sobie w tym niełatwym dla obojga związku jak mogą, to jednak cień na ich szczęście rzuca nie taka znów niewinna przeszłość biznesmena. Co prawda padły wielkie słowa o tym, że liczy się tylko miłość i zaufanie, a reszta nie ma znaczenia, jednak kiedy kobieta ma swoje podejrzenia nic jej nie zatrzyma. A prawda ma niestety to do siebie, że potrafi bardzo głęboko zranić. Czy więc spełni się tytułowe na zawsze? Nowe fakty stawiają wspólną przyszłość tej pary pod wielkim znakiem zapytania. Czy będą umieli wybaczyć sobie dawne błędy i zawalczyć o to uczucie? Całość recenzji dostępna pod adresem: http://zapach-ksiazek.pl/uwiklani-na-zawsze/
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-07-20,
http://www.wachajac-ksiazki.pl/2016/07/laurelin-paige-uwikani-na-zawsze.html Już od bardzo dawna chciałam przekonać się, co kryje w sobie historia spod pióra Paige. Tak jak wiele razy wcześniej, nie nastawiałam się na coś, co zwali mnie z nóg i pozbawi tchu, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że Na zawsze była bardzo przyjemną lekturą. Być może mój wcześniejszy dystans i założenia do powieści z uwodzicielską i seksową okładką, pozwoliły mi na miłe spędzenie czasu, oderwanie się od rzeczywistości i zniknięcie na kilka godzin w świecie autorki. Mimo powszechnej opinii, nie uważam, żeby Uwikłani podlegali pod ścisłe wytyczne powieści erotycznej, lecz dobrze skonstruowany, intrygujący romans. Daleko tutaj do perfekcji w stylu Sheridan, ale uważam, że na pewnym poziomie Paige wykazała się pomysłowością i oryginalnością, tworząc bohaterów, którzy mają tajemniczą, mroczną przeszłość, z której konsekwencjami, prędzej czy później, przyjdzie im się zmierzyć. Być może na początku miałam mieszane uczucia, co do ich kreacji, co z całą pewnością mogę zrzucić na niezaznajomienie się z całą historią, to w ostatecznym rozrachunku jestem bardzo zadowolona. Alayna niewątpiliwie jest jedną z najbardziej ciekawych postaci żeńskich, z jakimi przyszło mi się mierzyć w czasie mojej przygody z czytaniem. Jej zaskakujące skłonności do paranoi i sceny zazdrości, które urządzała, były przedstawione w bardzo intrygujący sposób. Nie były nużące, uzasadnione w logiczny sposób, nie irytowały i nie zmuszały do ciągłego pomszczenia na jej osobę. Chociaż nie do końca zgadzałam się z jej postępowaniem i czasami jej wybory wydawały się absurdalne, to z całą pewnością mogę powiedzieć, że taka kreacja była jak najbardziej wyrachowanym posunięciem ze strony autorki, co z jednej strony mnie zaskoczyło, ponieważ było bardzo ryzykownym krokiem. Hudson, możecie mówić, co chcecie, ale jest on niebywale cudownym mężczyzną. Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że autorka wykreowała go w sposób schematyczny, ale dodała mu ogromną ilość uroku i pomysłowości, co przykryła małą warstwą tajemniczości. Jego uczucie wyrażał czynem i to jeszcze w widoczny dla oka sposób i strasznie urzekający. Wiele razy spotykałam na kartkach powieści męskie charaktery, które podbijały moje serca, ale w Hudsonie było coś niewątpliwie urzekającego, co dodatkowo spotęgowało moje zauroczenie jego postacią. Miał chłopak gadane i trzeba przyznać, że jego wyznania miłości zwalały z nóg! Powieść ma zalety, ale również kilka niedociągnięć. Napisana została lekkim stylem, autorka starała się jak najlepiej przedstawić relację między wszystkimi bohaterami. A jednak zauważyłam kilka niuansów, które zaważyły dość istotnie na mojej ocenie. Przede wszystkim brak namacalnej namiętności między bohaterami, a przynajmniej nie była ona tak widoczna i wybuchowa, jak oczekiwałam, a która objawiła się w widoczny sposób dopiero pod koniec powieści. Sceny zbliżenia między Alayną a Hudsonem, czy to odnoszące się do ich wzajemnej relacji czy scen łóżkowych niekiedy bywały prostolinijne i nudne, czasem nie różniły się od zwykłej rozmowy. A mimo to, książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Uwikłani. Na zawsze to idealna lektura na lato: lekka, łatwa, zabawna i przyjemna. Ma swoje mocne strony, jak i słabe, ale w końcowym wyniku wypada bardzo pozytywnie. Autorka zdecydowanie urzekła mnie samymi postaciami, które nie były nudne (oprócz interakcji między sobą) i ich życiem, które nie dawało mi spać spokojnie. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o niezwykle uroczym i romantycznym zakończeniu, które było dla mnie ogromnym zaskoczeniem na tle całej historii. Wiem jedno: to nie jest moje ostatnie spotkanie z autorką!
Link do opinii
Avatar użytkownika - beata20j20
beata20j20
Przeczytane:2016-07-17, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
https://recenzje-beaty.blogspot.com "... nie tylko mój świat kręci się wokół niej, ale że to ona jest całym moim światem. Że ona jest nie tylko powodem, dla którego chce mi się oddychać, ale w ogóle jest moim powietrzem. Że ona nadaje znaczenie każdej mojej myśli, każdemu uderzeniu mojego tętna, każdemu uderzeniu mojej świadomości. Ona jest całym moim wszystkim." Trzecia część tomu Uwikłani Na Zawsze. Laurelin Paige i tym razem zaskoczyła mnie swoją twórczością. Zastanawiałam się jak będzie wyglądała kolejna książka i co teraz ze sobą niesie. Ale to, co przeczytałam przerosło moje oczekiwania. I właśnie to dało książce dodatkowy plus, bo większość książek nie miało tak zaskakujących zwrotów akcji. Jedno spotkanie jedno spojrzenie i czasami wiadomo, że to ta osoba, która jest nam przeznaczona na dobre i na złe. Właśnie tak zaczęła się historia Alayny i Hudsona. Alayna od zawsze pragnęła związku i miłości, lecz Hudson zupełnie, co innego. Jednak bycie w związku dla tych dwojga jest nie lada wyzwaniem. Ostatnie wydarzenia, jakie zagościły w ich związku nadszarpnęły zaufanie i poczucie spokoju. Obije, więc postanawiają, że w ich relacjach od teraz będzie gościć szczerość, otwartość i uczciwość. Lecz dla tych dwojga los nie jest jak najbardziej przychylny. Robią wszystko, aby być razem. Miłość rozkwita a na drodze do ich szczęścia zawsze musi ktoś stanąć. Nie, kto inny tylko Celia Werner. Przeszłość daje o sobie znać za pomocą osób trzecich. Alayna odkrywa, że Hudson nadal skrywa przed nią tajemnice i nie chce powiedzieć, co to jest odcinając się. Związek zostaje pod znakiem zapytania a dziewczyna nadal próbuje rozwiązać zagadkę po swojemu. Kiedy prawda wychodzi na jaw z ust Hudsona kobieta załamuje się. "Tak długo czekałam, aż na głos wyrazi swoje uczucie. A teraz mówi to tak swobodnie, że wydawało się kompletnym szyderstwem ze wszystkiego, czego tak pragnęłam." Autorka pisząc tą książkę nadała jej lekki styl, który czyta się bardzo dobrze. W tej książce nie znajdziemy wiele scen seksu a te, które są opisane delikatnie nadają całości nutki pikanterii. Znajdziemy tu za to tajemnice ciągłe zwroty akcji i sekrety. Jeżeli przeczytaliście poprzednie dwie części i chcecie dowiedzieć się jak zakończy się historia tych dwojga to zapraszam do przeczytania książki. Lecz kiedy nie czytaliście w ogóle tych książek nic straconego każdy może nadrobić zaległości. Gorąco polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2016-07-11, Ocena: 5, Przeczytałam,
Spotkanie pięknej Alayny i seksownego Hudsona dało początek wszechogarniającemu pożądaniu i wielkiej namiętności. Bycie w związku okazało się jednak dla tych obojga niemałym wyzwaniem. Ostatnie wydarzenia spowodowały, że ich poczucie wzajemnego zaufania zostało poważnie nadszarpnięte. Wspólnie więc postanawiają, że jednym sposobem na to, aby utrzymać ich relację, jest zasada otwartych drzwi, szczerość i uczciwość. To na pewno nie będzie dla nich łatwe, ale zarówno Alayna, jak i Hudson z całych sił pragną być razem. Ich uczucie rozkwita, a oni sami z optymizmem zaczynają patrzeć w przyszłość. Jednak i tym razem dadzą o sobie znać mroczne sekrety z przeszłości. Złożone obietnice zostaną złamane, Alayna zaś odkryje, że Hudson nadal skrywa przed nią ogromne tajemnice – tajemnice, przez które przyszłość ich związku stanie pod ogromnym znakiem zapytania. Czy Alayna, pomimo głębokich uczuć żywionych do Hudsona, wybaczy mu i zapomni o wszystkim, co zaszło między nimi? Czy pomimo ciągłych przeciwności losu uda im się w końcu stworzyć trwały i szczęśliwy związek? Jak wiecie całą serię zaczęłam od drugiego tomu, czyli Obsesji i z tego co się dowiedziałam od innych, to nie powinnam żałować swojej decyzji, gdyż chyba wszyscy ocenili Pokusę jako najgorszą część z całej serii. Dzisiaj przychodzę do was z ostatnim tomem tej serii a dokładniej Na zawsze, muszę pochwalić autorkę jej styl pisania jest tak lekki i wciągający, że książki czyta się w zawrotnym tępię. Jak już możemy się przekonać z samego tytułu, koniec historii prawdopodobnie będzie zakończony happy endem, ale przez co muszą przejść bohaterowie aby tak się stało ? Przyznam się szczerzę, że po skończeniu Obsesji w głowie miałam kilka scenariuszy, których się spodziewałam w tomie trzecim. Odrzucałam myśl, że będzie coś w stylu Pięćdziesięciu twarzy Greya, gdyż wcześniej wydawało mi się, że autorkę trochę bawi to, że wszystkie książki z cenzurą, są upodabniane do znanej serii E. L. James, niestety zawiodłam się na autorce, gdyż ta część wiele nie różni się od tamtej serii. Pojawia się nam rozstanie, dziewczyna, która chcę namieszać, no powiedzcie czy to wam się z czymś nie kojarzy ? Pomimo tego, że były podobne aspekty i książka była przewidująca, to nie zawiodłam się na autorce jak i na całej serii. Książka nie była przesłodzona, ale również nie brakowało tej miłości z Obsesji, autorka pokazała, że miłość Hudsona i Alayny jest bezgraniczna i pomimo błędów zawszę odnajdą do siebie drogę. Na zawszę bardzo mnie wciągnęła i cieszę się, że tak autorka skończyła całą serię i nie próbowała dodawać niepotrzebnych wątków. Ich przygoda zaczęła się przypadkowo, ale będzie trwać na zawsze. Serdecznie wam polecam całą serię, styla autorki jest lekki ale z pazurem, bohaterowie zaskakują, a fabuła wprost pochłania.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-07-05,
Jak długo przeszłość może wpływać na kolejne wydarzenia? Trudno jest ponownie zaufać, gdy tyle razy nadchodziło rozczarowanie. Jednak dalej tli się nadzieja, że jeszcze nie wszystko stracone, że jeszcze można odbudować to, co pozornie zostało zniszczone na zawsze… Alayna Withers i Hudson Pierce dopiero dochodzą do siebie po ostatnich wydarzeniach. Nadal psychicznie zmęczeni, ale próbują ponownie tworzyć związek. To niełatwe, gdy Hudson ciągle kryje się za fasadą tajemnic, a jego dziewczyna nie umie dotrzeć do sedna sprawy. Role ciągle się odwracają, a mur trudno przebić. Postawiona przed wieloma wyborami Alayna natrafia na następne sygnały świadczące o niewierności ukochanego. W całą sprawę zamieszana miesza się Celia, zraniona i pełna chęci zemsty. Czy dojdzie do ostatecznej konfrontacji między kobietami? Withers, mimo wielu wątpliwości, nie zamierza się poddać w walce o poznanie prawdy — a stawka jest wysoka. I tym sposobem dotarliśmy do ostatniego tomu! Gładko, szybko i całkiem przyjemnie. Przyznam, że naprawdę czekałam na poznanie zakończenia. Oczywiście, łatwo się go domyślić, bo w tego typu książkach trudno trafić na wielkie tragedie i morze wylanych łez. Ta przewidywalność nie odbiera radości z czytania, jest też pewnego rodzaju zabezpieczeniem, że w razie złego humoru nie popsujemy go sobie bardziej. Dlatego nie stronię od literatury romantycznej, z domieszką erotyki — to po prostu naturalny poprawiacz nastroju. Już poprzednie części „Uwikłanych” pozostawiały mnie z uśmiechem na ustach, tak było również tym razem, choć podsumowanie delikatnie odbiega poziomem. Całą trylogię oceniam na plus, zdążyłam polubić pióro Laurelin Paige oraz liczę, że jeszcze nie raz zaskoczy czytelników naprawdę interesującymi pozycjami. Oby tylko nie spoczęła na laurach i nie zaczęła powielać schematów schematu! Styl prowadzenia akcji nie zmienił się na przestrzeni kolejnych książek. I tym razem otrzymujemy dużo wyznań miłosnych, pełno rozważań głównej bohaterki. Oczywiście, wpleciono też sceny seksu, choć jest ich nieco mniej niż zwykle. Głównie ze względu na fabułę, bo tym razem Alayna i Hudson bardziej skupiają się na samej psychice. Mile mnie zaskoczył ostatni rozdział, który poprowadzono z perspektywy samego Pierce’a. Szkoda, że liczy tak mało stron. Trochę wyczuwam, że autorka może spróbować napisania całej powieści od nowa, ale spoglądając oczami mężczyzny. Znamy ten zabieg, prawda? Mógłby wypaść ciekawie, ale czy istnieje sens odgrzewania pomysłu? No, to na razie jedynie sfera mojego gdybania. Alayna, jak zwykle, zapewne wzbudza mieszane uczucia u wszystkich. Można jej współczuć, zrozumieć wiele zachowań, ale czasami doprowadza na skraj irytacji. Wydaje mi się, że Paige zależało na stworzeniu nieco szalonej postaci. Jeśli tak, to udało jej się, zdecydowanie. Laynie zdarza się wpadać w prawdziwą histerię, wówczas zapomina o logicznym myśleniu, a czytelnik aż ma ochotę ją poprowadzić za rękę, aby znowu nie zagubiła samej siebie. Hudson? Dalej czaruje wszelkimi zaletami, a wady w efekcie stają się czymś dobrym. Z każdym tomem bardziej ukazuje opiekuńczą stronę swej natury, więc wiadomo, że na końcu musiało dojść do apogeum urokliwości. Trochę szkoda, że przygoda się skończyła. Dobrze się bawiłam śledząc perypetie pary, która powinna być skazana na porażkę, a dąży do udowodnienia wszystkim, iż są dla siebie stworzeni. To ta dwójka jest osią historii, bohaterowie drugoplanowi w pełni zasługują na ten tytuł. Majaczą w tle, dokładając swoje kwestie, ale trzymając na dystans. Mimo tego zaciekawiła mnie matka Hudsona, Sophia. Ordynarna, złośliwa, pełna tajemnic. I znowu zapala mi się w głowie lampka — a gdyby tak cofnąć się w czasie, stworzyć serię o Sophii i Jacku? Cóż, to chyba ostateczny dowód na moją sympatię do Laurelin Paige. Jakoś ciężko się rozstać! Całą trylogię, klasycznie, polecam miłośnikom książek niezobowiązujących, lekkich, ale potrafiących zawrócić w głowie. Szukacie pomysłu na spędzenie letnich dni? „Uwikłani” zapewnią rozrywkę, co chwila dokładając kolejne sekrety wymagające rozwiązania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - nika9495
nika9495
Przeczytane:2016-07-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Książka Lurelin Paige- Uwikłani-Na Zawsze, tak jak ostatnie dwie części, bardzo mnie zaskoczyła. Wydawać by się mogło, że życie Alayny i Hudsona będzie od teraz usłane różami. Nic bardziej mylnego. Jest to historia dwojga ludzi, którzy są w sobie bardzo zakochani. Jedno z nich, potrafiło już wyznać swoje uczucia. Domyślacie się kto ? No pewnie, że Alayna. Hudson nie jest skory do wyznawania swojej miłości, ale przejawia, to w inny sposób. Troszczy się, chroni Layne. Alayna jest menadżerką w klubie Hudsona. Świetnie sobie radzi z życiem zawodowym. Ale w swoim życiu prywatnym, jest nadal bardzo podejrzliwa, zazdrosna, chce się dowiedzieć całej prawdy o swoim przystojnym mężczyźnie. Żeby ją poznać, jest gotowa dojść do tego, nad czym tak długo i ciężko pracowała, aby się to więcej nie powtórzyło, a mianowicie OBSESJI. W ich życiu ciągle gości nieokiełznana Celia Warner. Prześladuje Alaynę, próbuje doprowadzić ją do obłędu. Czy to doprowadzi tą cudowną dwójkę do rozłąki ? Hudson znów będzie musiał zawalczyć o serce i zaufanie ukochanej. Czy uda im się przezwyciężyć aż taki ból ? Czy będą razem szczęśliwi i Alayna doczeka się, tych dwóch pięknych słów zapewnienia, o miłości Hudsona ? Na te pytania odpowie Wam ta książka. Naprawdę polecam ją przeczytać, bowiem książka od okładki do ostatniej strony, trzyma w dużym napięciu. Z każdą, przeczytaną stroną, chce się więcej i więcej. Serdecznie polecam, bo warto !
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aivalar
Aivalar
Przeczytane:2016-07-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

„Zawsze” jako pojęcie względne

 

Związek Alayny i Hudsona stopniowo się rozwija. Wydaje się, że ostatnia burza, którą udało im się przetrwać, tylko umocniła ich więź. Teraz ma nadejść kolejny etap: etap szczerości, wzajemnego zaufania, etap „na zawsze”. To wszystko wykluczają jednak sekrety, które zamiast znikać, jeszcze bardziej przytłaczają ich oboje. Tajemnice zaczynają za nimi chodzić – niektóre nawet dosłownie…

Poprzednie części Uwikłanych naprawdę mi się podobały, tym samym przywracając wiarę w to, że współczesne erotyki mogą być całkiem dobre. Nie mogłam się doczekać trzeciej części, Na zawsze (nawiasem mówiąc, gdyby nie tendencyjność tego gatunku literatury, trochę bym się wściekła na tytuł, który według mnie zdradza charakter zakończenia). Jak tylko znalazłam wolną chwilę, zabrałam się za czytanie. Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia, choć na całe szczęście przeważają te pozytywne.

Trzeci tom opowiadający historię Alayny i Hudsona, która zaczęła się od udawanego związku, a rozwinęła w prawdziwą miłość, bez wątpienia wciąga. Już przy poprzednich dwóch książkach zdążyłam polubić styl autorki i pod tym względem nadal nic się nie zmieniło. Laurelin Paige operuje prostym, przyjemnym w odbiorze językiem, a dodatkowo stawia nie tylko na dialogi czy opisy sytuacji, ale także na wewnętrzne przeżycia bohaterów. W poprzednich erotykach, z którymi miałam do czynienia – tak, mam na myśli konkretne tytuły – nieco brakowało mi tej głębi. Mimo wszystko Na zawsze wypada nieco gorzej od swojej poprzedniczki, Obsesji. Niby podtrzymuje poziom całego cyklu, jednak tom drugi był o wiele ciekawszy; tutaj chwilami miałam wrażenie, że kolejne wydarzenia są niepotrzebnie rozwleczone.

Po raz kolejny nie mogę odmówić autorce przemyślanej fabuły, wszystko trzyma się kupy od początku do końca i tworzy zgrabną, logiczną całość. To, co cieszy mnie najbardziej, to znaczne rozwinięcie wątku z Celią, ex-dziewczyną Hudsona: co prawda to określenie nie do końca do niej pasuje, jednak wydaje się najtrafniejsze. Jakby na to spojrzeć z boku, Celia za dużo przez całą książkę nie mówi, ale cały czas pojawia się w tle i odpowiada za napiętą atmosferę. Akcja jest z pewnością przewidywalna, co nie poczytuję jako wadę, a bardziej jako nieodłączony element gatunku, za to rozczarowało mnie ujawnienie tej „wielkiej tajemnicy” Hudsona. W ogóle mnie to nie zaskoczyło, oczekiwałam większego efektu „wow”.

Chociaż seria Uwikłani zalicza się do literatury erotycznej, sceny seksu wcale nie dominują nad resztą fabuły. Bardzo mi się podoba, że autorka potrafi wyważyć odpowiednie proporcje między erotyką, a właściwą akcją. Seks jest opisany zmysłowo, nie ciągnie się przez wiele stron, jak podkreślałam również przy poprzednich dwóch częściach, zdarzają się jednak niezręczności językowe. Mogłabym zwalić wszystko na tłumacza, ale z czasem doszłam do wniosku, że nasz ojczysty język, choć piękny i bogaty, nie jest dostosowany do takiej tematyki: wychodzi albo śmiesznie, albo wulgarnie.

Zasób bohaterów w zasadzie pozostaje ten sam, choć trzeba przyznać, że mój stosunek do niektórych diametralnie się zmienił. Jak przy poprzednich tomach nawet lubiłam Alaynę, tak w tym zaczęła mnie doprowadzać do szewskiej pasji. Z kolei Hudson, do którego za nic nie mogłam się przekonać, w końcu zaczął zdobywać moją sympatię. Poza tym wciąż uwielbiam Jacka i oczywiście siostrę Hudsona, Mirabelle, która jest po prostu urocza. Lubię nawet Celię – to ona wprowadziła do powieści najwięcej kolorytu. Cieszę się, że częściej pojawiała się Liesl, za to z ogromnym zawodem przyjęłam totalne odsunięcie od fabuły brata głównej bohaterki. Miałam nadzieję, że autorka lepiej pokaże relację między rodzeństwem, tymczasem Brian praktycznie w ogóle się nie pojawia. Szkoda.

Uwikłani. Na zawsze to całkiem niezłe dopełnienie serii. Zakończenie jest słodkie, wręcz cukierkowe, ale kto by się spodziewał czegoś innego? Miłośnikom takich książek mogę z czystym sumieniem polecić cały cykl: jest dobrze napisany, wciągający i po prostu przyjemny, zwłaszcza na leniwe, gorące popołudnie.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - werka777
werka777
Przeczytane:2016-06-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
W związek głównych bohaterów wkrada się wiele znaków zapytania. Im dłużej ze sobą są, tym większe dylematy stają na ich drodze. Pośród budowanej więzi plącze się bowiem delikatny brak zaufania, który potrafi być uporczywy zwłaszcza w sytuacjach, kiedy pod nogami wyrastają im kolejne przeszkody. Wiedziony wspomnieniami przeszłości Hudson nie potrafi zaakceptować faktu, że Alayna ma zamiar spotkać się z jego ojcem. Obawia się bowiem, że mężczyzna może mieć względem niej bardzo nieczyste plany. Darząc swoją wybrankę głębokim uczuciem nie potrafi jej jednak powiedzieć tego, co chciałaby usłyszeć - że ją kocha. Alayna z kolei staje się coraz bardziej podejrzliwa. Przypuszczając, że ten, któremu oddała własne serce ma jakąś tajemnicę, decyduje się na małe śledztwo mające na celu odkrycie prawdy. Badając wierność i przeszłość ukochanego nie ma pojęcia co czeka ją na mecie. Czy ich związek przetrwa? Zawziętość, brak zaufania, negatywne doświadczenia przeszłości i Celia - uporczywa i natrętna eks Hudsona, która nie wiedzieć czemu postanowiła uprzykrzyć bohaterom życie. Alayna oraz zniewalający Pierce kolejny raz muszą zmierzyć się z problemami brutalnej rzeczywistości, które w przypadku wielu z nas nie miały by znaczenia, jednak w ich okazują się nie lada udręką. Wszak należy pamiętać o tym, jak bujną we wrażenia przeszłość ciągnie za sobą boski milioner. Ostatni tom trylogii, którego akcja płynie w miarowym tempie, według mnie przebił jakością dwie poprzednie części. Chociaż wydarzenia nie przyprawiają tutaj o palpitacje serca, a fabuła przebiega dość przewidywalnie, autorka stworzyła wiele wiarygodnych sytuacji, które rozgrywane z udziałem lubianych przeze mnie bohaterów całkiem przypadły mi do gustu. Nie obyło się bez delikatnej irytacji, bo Alayna, niby to tak inteligentna, potrafi nagrzeszyć nieco dziecinnym zachowaniem. Niemniej jednak ani krzty uroku nie traci Hudson, który tajemniczy, ale i opiekuńczy zarazem, mógłby wychodzić na pierwszy plan nieco częściej. Na pewno bym się nie pogniewała. Wielkie brawa za zakończenie i nie chodzi mi tutaj o koncepcję pokierowania całą akcją, a o sposób zaprezentowania wielkiego finału. Autorka bowiem w zwieńczeniu przekazuje narrację w ręce Hudsona, co pozwala choć na chwilę znaleźć się w jego skórze i zrozumieć tok jego myślenia. Obok lęków, poszukiwań, docierania się i ścierania, jak na erotyczną serię przystało pojawia się także seks. Nie występuje on w takich ilościach, jak miało to miejsce w poprzednich tomach, niemniej jednak wszystkie wielbicielki pikantnych scen będą miały okazję zaspokoić swój apetyt. Ostatni tom nie zawiódł i z pewnością nie zawiedzie czytelniczek, które po pierwszym tomie odczuły potrzebę sięgnięcia po kontynuację. Jak już wspomniałam, trzecia część trafia w sedno chyba najbardziej. Trylogia ,,Uwikłani" z pewnością nie jest ambitną, refleksyjną serią, niemniej jednak w swoim gatunku, według mnie, na rankingowej liście plasuje się całkiem wysoko. Polecam, jeżeli lubicie gorących mężczyzn, happy endy i sceny, w których bohaterowie nie wstydzą się zaprosić Was w progi swojej sypialni. http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/
Link do opinii
Avatar użytkownika - KateWithBooks
KateWithBooks
Przeczytane:2016-06-27, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Czy miłość dwojga ludzi może przetrwać, kiedy pełno w niej patowych sytuacji pełnych bólu i cierpienia? Czy pomimo skrywanych tajemnic i kłamstw będzie tak silne, by dać szczęście? Alanya i Hudson walczyli już z napadami obsesji, scenami zazdrości i zaburzeniami socjopatycznymi, ale czy więź między nimi jest wystarczająco mocna i pozwoli im na spokojne życie w związku? ,,Nie możemy się bać ani naszych sekretów, ani przeszłości" ,,Uwikłani. Na zawsze" to już trzeci, a zarazem ostatni tom trylogii Laurelin Paige o losach Alanyi i Hundona, który wydaje się być jeszcze bardziej intrygujący niż poprzednie tomy. Kobieta zaczyna ufać swojemu mężczyźnie, starając się nie dawać swojej wyobraźni pola do manewru. Jest silna i zmotywowana, a jej obsesyjne zachowania powoli znikają. Hudson natomiast coraz bardziej angażuje się w związek, jednak nadal skrywa jakąś tajemnicę, która nie pozwala kobiecie cieszyć się w pełni uczuciem. ,,Obydwoje musieliśmy się nauczyć, jak wspólnie - jako para - rozwiązywać problemy." Ta dwójka cały czas uczy się rozmawiać i żyć wspólnie. Są szczęśliwi, do momentu, gdy na horyzoncie pojawia się ponownie Celia, czyli jego była ,,narzeczona" próbująca za wszelką cenę zniszczyć udany związek. Alanya dopiero, gdy poznaje uczucie bycia prześladowanym, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i dowiedzieć się, dlaczego Celia jest tak zawzięta i w jakim celu działa na ich niekorzyść. Nie brakuje jednak scen, które wydają się być mocno wyolbrzymione i nie dojrzałe. Nie mogę pojąć jak dorosła kobieta, robi z igły widły. Wtedy wszystko zaczyna się sypać. Hudson biega za Alanyą, ciągle udowadniając swoje uczucie, co powoduje moją sympatię do jego postaci. Widać, że mu zależy. Po kilku rozdziałach role się obracają, kiedy to Hudson notorycznie coś zataja, a jego druga połówka stara się to wyjaśnić, a następnie mu przebaczyć. W tych momentach stanęłabym w obronie Alanyi. ,,Kiedy po pięciu minutach nie dostałam odpowiedzi, zaczęłam rozważać wysłanie kolejnej wiadomości. Był w pracy. Nie powinna mu zawracać głowy. Lecz to ja miałam być najważniejsza." Styl i klimat powieści był bardzo podobny do poprzednich części. Momentami lekko przesłodzony, gdyż ciągłe wyznawanie sobie uczuć potrafi zmęczyć. Natomiast mniej było scen łóżkowych, a jeśli już jakieś się zdarzyły, to były naprawdę hardkorowe. Fabułę urozmaicał z kolei wątek związany z Celią, kiedy to Alanya próbowała rozgryźć jej postępowanie. Nie mniej ,,Uwikłanych. Na zawsze" zaliczyłabym jako klasyczny erotyk, gdyż cała akcja toczyła się wokół zakochanych. Polecam tą pozycję każdemu, kto lubi lekkie powieści z odrobiną, ale mocnego erotyzmu, nie oczekując przy tym szokujących i nieprzewidywalnych sytuacji. To idealna pozycja na letnie weekendowe popołudnie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - rudablondynkarec
rudablondynkarec
Przeczytane:2018-01-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 2018, 52 książki 2018,

Kolejny raz los wystawia Hudsona i Alayne na próbę. Czy tym razem dadzą sobie radę? Czy może poddadzą się bez walki?

 

Ostatnia część z serii i najbardziej emocjonująca. To właśnie w tej książce bohaterowie pokazują swoje prawdziwe oblicze, które do tej pory było głęboko skrywane. Oboje czują, że ich wspólne życie nie jest  i nie będzie łatwe, ale i tak dalej walczą nawet ostatkiem sił.

Jak dla mnie jest to najlepsza część, gdyż wzbudza wiele emocji i na pewno poruszy czytelnika z sercem ze skały. Od początku do końca czuć w tej książce więź z bohaterami, gdyż podążając  ich śladami możemy rzec, że ta historia mogła być nasza.

 

Książkę oczywiście polecam, a szczególnie tym, którzy uwielbiają emocjonujące zawirowania.

 

Moja ocena: 9/10

Link do opinii

"..dawny ból ma to do siebie, że zawsze znajdzie sposób, aby od czasu do czasu o sobie przypomnieć, nawet gdy w życiu wszystko pięknie się układa." Wydawać by się mogło, że Hudson i Alayna przeszli już najgorsze, zaakceptowali swoje wady i przeszłość i chcą się trzymać teraźniejszości oraz ogromnego uczucia jakie ich połączyło. Jednak tak naprawdę nie wiemy za wiele o przeszłości Hudsona. A ona wisi nad tą parą i tylko czeka żeby trzasnąć jak grom z jasnego nieba.. "Problem w tym, że bez względu na to, jak wspaniały był lot, zawsze i tak musisz zejść na ziemię. I w wielu przypadkach ten powrót to po prostu swobodne spadanie." Biorąc się za ten tom miałam jeden, duży problem- nie byłam w stanie zaufać H. Jego zachowanie dawało oznaki, że nie grał w otwarte karty. Przez to też nie byłam w stanie uwierzyć w szczerość jego uczuć. Ciągle się wahałam- to manipulacja czy prawda? I cóż, tutaj znowu dużo się dzieje. Walka o prawdę ze strony Alayny oraz walka z jej największą słabością - popadaniem w obsesje, to wydawać by się mogło najtrudniejsze bitwy jakie przyjdzie jej stoczyć. Jednak nijak to się równa do walki o siebie gdy Twoje serce rozrywa się na kawałki... A ostrzegałam siostro, nie ufaj bezgranicznie notorycznemu manipulantowi! :P Hudson jednak w końcu zdobył moje serce, nie będę ukrywać :D Ale nasza droga była wyboista i długa. Autorka w tym tomie bardziej skupia naszą uwagę na odkrywaniu kolejnych kawałków układanki, na psychice naszych bohaterów i na wielu wydarzeniach, które doprowadzają zarówno do spadania jak i powolnego podnoszenia się do lotu. Zdecydowanie moim zdaniem najlepszy tom, choć... po epilogu, który był napisany od Hudsona z ogromną przyjemnością sięgnę po tom z jego perspektywy, bo bardzo mi się spodobała jego forma ekspresji ;-) I z chęcią go bliżej poznam, by go zrozumieć, jeszcze mocniej się do niego przekonać i stanąć pewnie w jego teamie ;-) "Jesteś tym, kim jesteś. To nie zniknie. Jeśli nie potrafisz podzielić się tym, kim jesteś, z ludźmi, którzy cię kochają, to może oni cię tak naprawdę nie kochają."

Link do opinii
Avatar użytkownika - JoannaKa
JoannaKa
Przeczytane:2019-01-10, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,
Inne książki autora
Pierwszy dotyk
Laurelin Paige0
Okładka ksiązki - Pierwszy dotyk

PIESZCZOTA PODSZYTA NUTĄ NIEPOKOJU W POSTACI NIEMORALNEJ POWIEŚCI, PO KTÓREJ NIGDY NIE BĘDZIESZ TAKA SAMA. Emily Wayborn otrzymuje niepokojącą...

Playboy
Laurelin Paige0
Okładka ksiązki - Playboy

Najpierw był "Twardziel", teraz nadchodzi "Playboy"! Micah Preston to największe ciacho Hollywood. Seksowny, sławny, bogaty - ten facet ma wszystko...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy