Opowieść, w której wszystko jest możliwe.
Konrad właśnie opuścił szpital i czeka na opiekunkę społeczną, która ma odwieźć go do domu dziecka. Kiedy tam trafia, zaczynają się dziać wokół niego rzeczy niemożliwe do racjonalnego wytłumaczenia. Granice między snem a rzeczywistością się zacierają, a w jego głowie panuje coraz większy chaos.
Co sprawiło, że znalazł się w tym miejscu? Jak wyglądało jego życie wcześniej? Kim tak naprawdę jest? Okazuje się, że nie tylko Konrad ma problem z określeniem swojej tożsamości.
Wkrótce razem z grupą nowych przyjaciół wyruszy w pełną przygód i niebezpieczeństw podróż, podczas której będzie musiał stawić czoła wyzwaniom nie z tego świata, by ostatecznie skonfrontować się z prawdą o sobie samym. Czy jego misja się powiedzie?
– Ała, dlaczego tak boli mnie głowa? – zapytałem.
– Witamy w szpitalu Urocza Mgiełka – odpowiedziała pielęgniarka.
Czy ja jestem w jakiejś bajce? Krokodyle Łzy, Urocza Mgiełka, co jeszcze? – myślałem zdziwiony i trochę poirytowany, że znów boli mnie głowa.
– Dacie mi coś na ten ból?
– Ból jest z środków nasennych. Widocznie przyjmowałeś ich całkiem sporo w ostatnim czasie. Zaraz koleżanka poda coś na ból.
Minęła godzina i ból już nie był taki dokuczliwy, a pielęgniarki, wchodząc do sali, w której byłem, mogły nie słyszeć jęków z powodu bólu głowy. Co prawda głowa bolała, ale ta udręka była do wytrzymania. To było najmniejsze moje zmartwienie.
18+
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-06-04
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 782
Język oryginału: polski
Przeczytane:2024-06-02, Ocena: 3, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024,
"Utrata pamięci" autorstwa Konrada Szantuli to fascynująca opowieść, w której granice między rzeczywistością a snem są nieustannie zacierane, prowadząc czytelnika przez labirynt pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji i tajemnic. Głównego bohatera, Konrada, poznajemy w momencie, gdy opuszcza szpital, aby zostać przewiezionym do domu dziecka. To zdarzenie staje się punktem wyjścia do serii niewiarygodnych wydarzeń, które kwestionują jego tożsamość i poczucie rzeczywistości.
Od samego początku książka wciąga w świat, w którym nic nie jest pewne. Konrad, próbując zrozumieć, co się z nim dzieje, staje wobec niezwykłych i często surrealistycznych sytuacji. Autor umiejętnie wprowadza elementy fantastyki, dzięki temu czytelnik czuje się zagubiony razem z bohaterem, podążając za nim w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania o jego przeszłość i tożsamość.
Szpital Urocza Mgiełka, w którym Konrad zaczyna swoją podróż, jest pierwszym miejscem, gdzie rzeczywistość zaczyna się rozmywać. Już sam nazwa wydaje się wyjęta z bajki, co wprowadza element niepewności i zaskoczenia. Pielęgniarki mówiące o krokodylich łzach i środkach nasennych dodają do tego uczucia surrealizmu. Szantula doskonale balansuje na granicy między rzeczywistością a snem, tworząc atmosferę, w której wszystko wydaje się możliwe, a jednocześnie nic nie jest pewne.
Konrad nie jest jedynym bohaterem, który boryka się z problemem tożsamości. Wkrótce dołącza do grupy nowych przyjaciół, z którymi wyrusza w podróż pełną niebezpieczeństw i niezwykłych przygód. Każdy z tych bohaterów wnosi do historii coś unikalnego.
Podróż Konrada i jego przyjaciół to metafora wewnętrznej walki o odkrycie prawdy o sobie samym. Autor zadaje pytania o naturę tożsamości i pamięci, zmuszając bohatera do konfrontacji z własnymi lękami i przeszłością. W miarę jak fabuła się rozwija, Konrad staje przed coraz trudniejszymi wyzwaniami, które testują jego determinację i odwagę. Każdy krok naprzód to jednocześnie krok w głąb jego umysłu, gdzie prawda jest ukryta za warstwami zapomnienia i iluzji.
Mimo swoich licznych zalet, nie jest książką pozbawioną wad. Jednym z głównych zarzutów, jakie można postawić tej powieści, jest prosty i momentami dziecinny styl pisarski autora, mimo że jest to książka dla dorosłych. Choć taka stylistyka może przyciągać czytelników szukających lekkiej i nieskomplikowanej lektury, dla bardziej wymagających odbiorców może wydawać się niewystarczająca.
Język, którym posługuje się Szantula, jest często nadmiernie uproszczony, co może sprawiać wrażenie, że książka jest skierowana do młodszej grupy wiekowej. Dialogi, choć naturalne, nie zawsze oddają pełnię emocji bohaterów. Brak bardziej wyrafinowanych środków stylistycznych sprawia, że niektóre sceny tracą na głębi i intensywności, co może zniechęcać czytelników oczekujących bogatszego języka.
W niektórych fragmentach książki prosty język może również sprawiać, że fabuła staje się przewidywalna i pozbawiona napięcia. Czytelnik, zamiast być zaskakiwany i wciągany w świat przedstawiony, może czuć się raczej jak bierny obserwator, niż aktywny uczestnik wydarzeń. Taka konstrukcja narracji może z kolei prowadzić do utraty zainteresowania i zaangażowania w historię.
Pomimo tych mankamentów, "Utrata pamięci" pozostaje ciekawą i wartościową lekturą, szczególnie dla osób ceniących prostotę i klarowność przekazu. Jednakże, dla bardziej wymagających czytelników, oczekujących od literatury głębszych przeżyć i bardziej złożonego języka, książka może okazać się nieco rozczarowująca.
Ze względu na swoją złożoność i momenty mroku, które Konrad musi przezwyciężyć. Autor nie unika trudnych tematów i nie boi się poruszać kwestii, które mogą być bolesne lub kontrowersyjne. To nadaje powieści głębi i autentyczności, która wyróżnia ją na tle innych książek z gatunku.
Podsumowując, "Utrata pamięci" Konrada Szantuli to wciągająca i głęboka powieść, która pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami i refleksjami na temat natury rzeczywistości, tożsamości i pamięci. To książka, która nie tylko dostarcza rozrywki, ale także zmusza do myślenia i zastanowienia się nad własnym życiem.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl