Uranova

Ocena: 4 (4 głosów)

Oryginalna, przekraczająca granice gatunkowe i kipiąca pomysłami radioaktywna powieść.

Angela w sierpniu 1968 roku wyjeżdża do Czechosłowacji, aby odwiedzić rodzinę swojego ojca. Ostatnią rzeczą, jaką jej narzeczony Henry słyszy od niej przez telefon, jest słowo ,,chleb". Potem dziewczyna dosłownie zapada się pod ziemię. Wiele lat później Henry postanawia zmierzyć się z traumą i odwiedza Jachymów - miasto uzdrowisk, uranu i brutalnych obozów dla więźniów politycznych.

,,Uranova" to niezwykła narracyjna przygoda, w której zjawiska paranormalne towarzyszą rzeczywistości, elementy fantastyki mieszają się z horrorem i są okraszone solidną dawką absurdu. Doceniona przez czytelników oraz krytyków książka Lenki Elbe otrzymała nagrodę Magnesia Litera (najważniejszą literacką nagrodę w Czechach) za debiut roku.

Informacje dodatkowe o Uranova:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-08-24
Kategoria: Horror
ISBN: 9788367335140
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Uranova

Tagi: Horrory i literatura grozy

więcej

Kup książkę Uranova

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Uranova - opinie o książce

Ubóstwiam chleb. Nie wyobrażam sobie śniadania bez zjedzenia świeżutkiej kanapeczki. W związku z tym Henry – bohater powieści „Uranova” - jest dla mnie „trudną” postacią. Mężczyzna ten nie dosyć, że nie jada i nie lubi pieczywa, nie może nawet słyszeć słowa „chleb”. Skąd taka niechęć? Właśnie ten wyraz był ostatnim, jaki usłyszał z ust swojej wielkiej miłości. Angela zaginęła podczas pobytu u rodziny w Czechosłowacji. Henry pozornie ułożył sobie życie po stracie, jednak prześladuje go wiele manii – nie tylko ta „chlebowa”. Po latach decyduje się zmierzyć się z traumą. Razem z żoną wybierają się do Czech, gdzie trafiają do miasteczka Jachymów. Dziwnego miejsca, w którym nikt nie mieszka, w którym znajdują się jedynie uzdrowiska. Miasta słynącego z kąpieli radowych. Miasta, które zapisało się w historii, jako obóz dla więźniów politycznych. W nim Henry odkryje, a może zmierzy się z tajemnicą opuszczonej sztolni.

„Uranova” to istne surrealistyczne ciasteczko. I zaryzykuję stwierdzenie, że zasmakuje nie tylko koneserom tego typu literatury. Czytając tę powieść na myśl przyszła mi „Jesień w Pekinie” Borisa Viana. Obie książki charakteryzuje nieprzewidywalność. Czytając mamy poczucie, że może wydarzyć się wszystko. Jeżeli w środku śniadania pojawiłaby się w mieście Godzilla nikogo by to nie zszokowało. Równocześnie fabuła w „Uranovie” jest uporządkowana. Odbiorcy ławo śledzić akcję. Lenka Elbe zadbała o wątek przewodni, do którego dorzuca kolejne elementy. Mamy się czego złapać i nie porwie nas groteskowy wir.

Książka ta to nie tylko absurdalny humor, ale też zabawa różnymi typami powieści. Autorka sprawnie przeskakuje między komedią, kryminałem i horrorem – co wzmaga nieprzewidywalność fabuły. Efekt jest doskonały. Lenka Elbe, bawiąc się literackimi konwencjami, perfekcyjnie uwypukla to, o czym chce opowiedzieć.

Cieszy mnie, że „Uranova” została wydana w Polsce. To wcale nie był „pewniak”. Powieść jest dobra, ale dość specyficzna. Wydawca nie miał pewności, jak zostanie przyjęta. Patrząc na pierwsze opinie widać, iż czytelnicy ją docenili. Nawet ci, którzy twierdzą, że nie podchodzi im tego typu literatura, podkreślają kunszt pisarski Lenki Elbe. Ja bardzo lubię taki nieprzesadzony surrealizm. Absurd wpleciony w fabułę powieści, dający jej niepowtarzalny charakter. Lubię też autorów otwartych na różne konwencje, a czeska pisarka pokazała, że potrafi z nich korzystać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ksiazkolandia
Ksiazkolandia
Przeczytane:2022-10-30, Przeczytałem,

Mam opinię osoby lubiącej rzeczy dziwne i nietypowe. Moja mama śmieje się ze mnie, że jak widzi ciuch, w którym nie wiadomo gdzie góra a gdzie dół i jak to nosić, to na bank ja będę tym zachwycona. I przeważnie ma rację. Niestety obawiam się, że ta zasada nie dotyczy książek ani filmów, bo im coś jest dziwniejsze tym bardziej mnie męczy i irytuje.
A ta książka jest dziwna. Zachęcił mnie opis i to, że jest to "eksperyment w którym mieszają się elementy fantastyki, horroru i absurdu".
Angela, młoda Angielka, w 1968 postanowiła pojechać do Czech w poszukiwaniu rodziny ze strony ojca, którego nigdy nie poznała. Niestety, zaraz po przyjeździe, w miasteczku Jachymów do którego się udała, słynącym z komunistycznych obozów dla więźniów politycznych i kopalni radioaktywnego uranu, doszło do tąpnięcia. Zapadła się ziemia, dziewczyna zniknęła, a jej ciała nie odnaleziono. Narzeczony Angeli, Henry nigdy nie pogodził się z tą tragedią. Przez całe lata leczył traumę, związaną ze zniknięciem ukochanej, mimo że ułożył sobie życie z inną kobietą. Po zmianie ustroju, za namową lekarza i żony udaje się do Jachymowa, by przy pomocy terapii reminiscencyjnej pożegnać ostatecznie przeszłość. Od tej pory nic już nie będzie normalne. Uzdrowisko w Czechach, słynące z kąpieli radonowych i makowych specjałów pełne jest dziwacznych ludzi, zarówno wśród personelu jak i kuracjuszy. Szalone sytuacje rodzą się jedne po drugich, a absurd goni absurd.
Dla mnie niestety książka ta była zbyt wydumana, a do tego czuję się zwiedziona, bo liczyłam na odrobinę słynnego czeskiego humoru. Wiem jednak, że znalazła uznanie u wielu czytelników i nie wątpię, że zasługuje na poznanie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ja-carpe_diem
ja-carpe_diem
Przeczytane:2022-10-05, Ocena: 3, Przeczytałam,

Trochę mnie przytłoczyła, bardzo pozytywnie zaskoczyła. Brzmi sprzecznie, ale tak właśnie czuję. Nie jestem pewna jednoznaczności tej książki, chyba jej nie ma, a Autorce nie chodziło o klarowność wszystkiego. Tajemnice, niedomówienia, dziwne zdarzenia i zbiegi okoliczności – możliwe, że zamierzone, które tylko na przypadek miały wyglądać. Już pierwsza pomyłka z rezerwacją terminu w hotelu, przypadek?

Twórczy pomysł na fabułę, wciąga opisami, słowem. Intryguje - mnie bardzo.                           Doskonale się czyta. Przez cały czas czytelnik snuje domysły, trochę się doczyta, trochę zinterpretuje, Autorka uchyli rąbka kilku sekretów. Do tego szczypta absurdu, dobry pomysł i powstała powieść elektryzująca, która łączy kilka gatunków (za czym nie przepadam), jednak zupełnie mi to w tym wydaniu nie przeszkadza.

Były wieczory, gdy jej nie czytałam, ponieważ nie byłam gotowa i mój nastrój źle, by ją przyjął. A jest zbyt ciekawa, a może zaskakująca?

Polecam otworzyć umysły, zasiąść w fotelu i zmierzyć się z tym debiutem.

 

Empikgo e- book

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2022-09-17, Ocena: 5, Przeczytałem,

Angela, dziewczyna Henry'ego Robothama, zniknęła bez śladu w sierpniu 1968 roku. Zupełnie jakby pochłonęła ją ziemia. Poszukiwała swoich czeskich przodków w starożytnym górniczym mieście Jachymów, znanym z uzdrowiska radonowego i brutalnych obozów dla więźniów politycznych.
Trzydzieści lat później Henry za namową terapeuty odwiedza miasto uranu, aby zmierzyć się z traumą, która ciąży mu na duszy. W podróży do postkomunistycznych Czech towarzyszy mu neurotyczna partnerka Suzanne.
Po kilku perypetiach związanych z przyjazdem Henry i Suzanne znajdują zakwaterowanie w hotelu Skłodowska, obiekcie nazwanym tak na cześć Marii Skłodowskiej-Curie, a obecnie należącym do Esteli Hansovej, charyzmatycznej i osobliwej miejscowej lekarki.
Wraz z przybyciem pary do hotelu rozpoczynamy narracyjny eksperyment, w którym mieszają się elementy fantastyki, horroru i absurdu. Razem z Henrym odkrywamy mroczną przeszłość i przekonujemy się, jak wiele kształtów może mieć zło…

"Uranova" jest debiutancką powieścią czeskiej autorki @lenkaelbe, a do sięgnięcia po książkę zachęciła mnie klimatyczna i nietuzinkowa okładka, która bardzo przyciąga oko oraz opis, który mocno intryguje. Książka opisana jest jako mieszanka gatunków, każdego rodzaju znajdziemy tutaj po trochu: obyczaj, fantastyka, dramat czy horror, dlatego kompletnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej powieści. Ale kiedy już zaczęłam czytać "Uranova" całkowicie mnie pochłonęła. Styl autorki od pierwszych stron przypadł mi do gustu, co przyczyniło się do tego, że książkę przeczytałam w jeden długi wieczór, czytałam ją z dużym zainteresowaniem i z zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów. Fabuła książki została świetnie nakreślona i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie wykreowani w bardzo intrygujący sposób. Z początku wszystko wydawało się normalne, bohaterowie - Henry i Suzzane wyjeżdżają do Czech do hotelu "Skłodowska", by tam mężczyzna mógł w końcu pogodzić się z przeszłością, jednak po przyjeździe mają miejsce dziwne sytuacje, a pracownicy hotelu są co najmniej nietypowi, wiele rzeczy było tak absurdalnych, że po prostu nie dowierzałam co czytam, kompletnie nie wiedziałam co przyniosą kolejne strony i chyba to w tej powieści właśnie było najlepsze! "Uranova" jest nieprzewidywalna, nietuzinkowa, ma w sobie duże pokłady absurdu, ironii, humoru i dostarcza ogromu skrajnych emocji, które podczas czytania udzielają się czytelnikowi! Nigdy nie spotkałam się z taką specyficzną i nieoczywistą lekturą i jestem pewna, że spodoba się ona czytelnikom, którzy lubią eksperymentować z literaturą i poznawać nowych autorów. Ja naprawdę świetnie spędziłam z nią czas i jestem bardzo ciekawa czym jeszcze autorka w przyszłości mnie zaskoczy. Moja ocena 8/10.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lolantresola
lolantresola
Przeczytane:2022-09-04,

Książka, która mnie totalnie porwała. Oczarowała, momentami rozśmieszała i wpędziła w bezsenność! Musiałam to skończyć. 

Surrealistyczna i w swej czeskiej oprawie fantastyczna!

O czym jest Uranova? 

„Czy ciebie też kusi nieśmiertelność?

 


Angela, dziewczyna Henry'ego Robothama, zniknęła bez śladu w sierpniu 1968 roku. Zupełnie jakby pochłonęła ją ziemia. Poszukiwała swoich czeskich przodków w starożytnym górniczym mieście Jachymów, znanym z uzdrowiska radonowego i brutalnych obozów dla więźniów politycznych.

 


Trzydzieści lat później Henry za namową terapeuty odwiedza miasto uranu, aby zmierzyć się z traumą, która ciąży mu na duszy. W podróży do postkomunistycznych Czech towarzyszy mu neurotyczna partnerka Suzanne.

 


Po kilku perypetiach związanych z przyjazdem Henry i Suzanne znajdują zakwaterowanie w hotelu Skłodowska, obiekcie nazwanym tak na cześć Marii Skłodowskiej-Curie, a obecnie należącym do Esteli Hansovej, charyzmatycznej i osobliwej miejscowej lekarki.

 


Wraz z przybyciem pary do hotelu rozpoczynamy narracyjny eksperyment, w którym mieszają się elementy fantastyki, horroru i absurdu. Razem z Henrym odkrywamy mroczną przeszłość i przekonujemy się, jak wiele kształtów może mieć zło…” 

 


Totalne złoto dla mnie. Śmiałam się. Bałam się. Prawdziwy emocjonalny roellcoster! Jest nietypowa i nie każdemu się spodoba. 

Książka, jakiej dawno nie czytałam. 

W pewnym momencie odkryłam, że jest tam również wątek jak z science fiction! Nie do końca wiemy co jest prawdą a co w sumie… czym? A jednak wszystko się idealnie układa, mimo, że wątków jest coraz więcej!

Absurdalność, groteska… autorka musiała wybitnie dobrze się bawić, gdy to pisała.
Wysokich lotów, dla mnie napisana inteligentnie i przemyślana na wskroś!

Drugie a może i trzecie dno, gdzie możemy zastanowić się nad tym, co jest prawdą, jak wygląda i dokąd zmierza życie. Co jest lepsze życie czy śmierć? 

Jeśli rozważacie nad kupnem tej książki, to zdecydowanie polecam. Spodoba się pewnie tym, którzy lubią nietypową literaturę a groteska nie jest im obca. Gdzie mieszają się różne gatunki. Nie wiem dlaczego aż tak bardzo spodobała mi się ta książka, ale ma w sobie takie „coś” co przyciąga mega mocno. Jest po prostu jak ja. Nietypowa. ;) 

Moja ocena to zdecydowanie 11/10. 

 


Tłumaczenie: Anna Dorota Kamińska. Świetna robota!

 


Okładka przepiękna! -  Litery są wklęsłe i jeśli przejedziecie opuszkami po nich to dowiecie się jak świetnie jest to wykonana robota. Bardzo mi się podoba. Cudowny limonkowy (?) kolor. 

Link do opinii

Książka ,,Uranova" autorstwa Lenki Elbe towarzyszyła mi na moim wakacyjnym wyjeździe. Jednakże nie udało mi się tej książki skończyć podczas pobytu w Chorwacji, więc zajęłam się nią po powrocie. Przeczytałam ją już jakieś dwa tygodnie temu, ale przez zawirowania ze studiami nie udało mi się wcześniej dodać postu z moją opinią o niej. Więc dzisiaj zapraszam Was na kilka słów o książce, która wabi oko świetnym kolorem okładki!

Tajemnicze zaginięcie Angeli torpeduje życie jej bliskich, zwłaszcza jej chłopaka Henry'ego. Poszukiwanie prawdy o sobie tym razem zakończyło się dość tajemniczo, gdyż samej Angeli nie odnaleziono, jakby zupełnie rozpłynęła się w powietrzu. Dziwne prawda? Jednak po kilkunastu latach, Henry za namową terapeutki udaje się do miasta Uranu aby poszukać odpowiedzi. Henry jedzie tam ze swoją partnerką. Ich poczynania owiane są lekką dozą absurdalnego horroru. Dzięki tej wyprawie Henry dowie się więcej niż mógł sobie wyobrazić, jednak czy to na pewno pozytywna strona tej wyprawy?

Sam opis mnie zaintrygował, a początek książki zaciekawił. Na samym początku mocno zastanawiałam się, skąd pomysł, żeby akurat główny bohater miał problem ze słowem ,,chleb". Nie powiem, trochę mnie to śmieszyło i było z lekka absurdalne, ale ludzie mają różne paranoje, prawda? I chyba muszę na początku zaznaczyć, że to była najdziwniejsza książka jaką przyszło mi czytać. Widziałam kilka opinii o tej pozycji i ktoś też uznał tę powieść za najdziwniejszą w swoim dorobku czytelniczym.

Jednakże fabuła mocno mnie zaskoczyła i wciągnęła w swoją treść. Nietuzinkowy pomysł, dziwny niepokój mieszający się z wieloma emocjami i tajemnice. Było dziwnie, ale ciekawie. Autorka wprowadziła mnie w mroczny klimat powieści stosując realistyczne opisy, nie za długie, wręcz idealne aby odwzorować miejsca wydarzeń z książki. Myślę, że to powinno Was zachęcić do sięgnięcia po tę lekturę. Przekonajcie się sami, jakie wrażenie wywrze na Was ta nietuzinkowa lektura.

Ode mnie 6/10?

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy