Umarli nie kłamią

Ocena: 4.13 (8 głosów)
Detektyw wydziału zabójstw, Taylor Jackson, wraca do zdrowia po ciężkim postrzale. Odzyskuje siły w starym szkockim zamku, u swojego dobrego przyjaciela Jamesa Highsmythe’a. Przeglądając z nudów papiery gospodarza, trafia na sprawę, która budzi jej wątpliwości. Czy żona Jamesa naprawdę zginęła w wypadku samochodowym, czy może została z rozmysłem zamordowana? Jeżeli to James zlecił zabójstwo, Taylor znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Z dala od ludzi i cywilizacji, zdana tylko na siebie, pod jednym dachem z bezwzględnym mordercą… Harlequin Enterprises, 2014

Informacje dodatkowe o Umarli nie kłamią:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2014-03-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788323894797
Liczba stron: 380

więcej

Kup książkę Umarli nie kłamią

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Umarli nie kłamią - opinie o książce

Avatar użytkownika - Margarita1980
Margarita1980
Przeczytane:2016-02-08, Ocena: 3, Przeczytałem, 52 książki 2016, Mam,
Detektyw Taylor Jackson została postrzelona w głowę, w wyniku czego straciła głos. Próbując uporać się z traumą przyjmuje pomoc od przyjaciela Jamesa Highsmythe'a, szkockiego lorda i posiadacza zamku. Highsmythe zwany Memphisem, jest zakochany w Taylor, mimo, że wciąż opłakuje swoją tragicznie zmarłą w wypadku samochodowym żonę. Czy pobyt w Szkocji pomoże Taylor w uporaniu się z upiorami przeszłości, czy też stworzy nowe? Czy Memphis będzie umiał zachować się gentleman, czy też będzie próbował uwieść Taylor? Jaki udział w procesie terapeutycznym będzie miała dr Maddee James? Akcja prowadzona jest wielowątkowo, na dwóch kontynentach. Akcja nie jest za szybka, fabuła prowadzona jest w taki sposób, aby można było kontynuować wątki w następnej powieści. Brakowało mi nagłych zwrotów akcji i czytania z zapartym tchem. Mimo wszystko, dobra lektura na niedzielne popołudnie (jeśli akurat nie ma nic innego pod ręką)
Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2015-12-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2015,
Seria książek ,,Taylor Jackson" autorstwa J.T. Ellison jest mi nieznana. W me ręce trafiła powieść ,,Umarli nie kłamią", jak się okazało to siódmy tom tej serii. Początek powieści był dla mnie trudny. Nie mogłam się połapać o co chodzi, gdyż dostawałam strzępy informacji. Miałam ochotę przestać czytać. Ale coś mi szeptało, żebym jednak dała książce szansę. No i dałam... Taylor Jackson ma problemy zdrowotne po ostatniej akcji. Została postrzelona, straciła głos, ale seryjny morderca zwany Naśladowcą nie żyje. Policjantka wydziału zabójstw czuje się winna, bowiem morderca zanim zginął, zabił nienarodzone dziecko jej przyjaciółki Samanthy, a kolegę pozbawił oka. Jej przyjaciel z Anglii lord Dulsie James Highsmythe zwany przez nią Memphis proponuje jej rekonwalescencję w swoim szkockim zamku. Narzeczony policjantki nie jest tym faktem zachwycony, gdyż wie, że lord podkochuje się w Taylor. Wprawdzie policjantka u siebie w mieście rozpoczęła u Victorii terapię psychologiczną EMDR - terapia odwrażliwiania za pomocą ruchu gałek ocznych, ale ma ją kontynuować u znajomej Jamesa - psycholog Madeiry James. Ogrom szkockiego zamku zrobił na bohaterce wrażenie, także opowieści Jamesa o sobie, rodzinie i duchach zamku, zwłaszcza Damie w Czerwieni. Traumatyczne przeżycia sprzed kilku tygodni, bóle głowy, nadmiar leków, alkohol nie ułatwiają rekonwalescencji. Bohaterka ma dziwne sny, przywidzenia, omamy. Przypadkiem znalezione dokumenty o śmierci żony gospodarza i jej nienarodzonego syna budzą w policjantce wątpliwości, pojawiają się pytania bez odpowiedzi i różne sugestie. To wszystko razem tworzy mieszankę wybuchową z opóźnionym zapłonem. Pytanie kto i kiedy pociągnie za zawleczkę? Bo jedno jest pewne - Taylor jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie pod jednym dachem z mordercę z dala od cywilizacji i z zamiecią śnieżną w tle. Książka jak dla mnie nierówna. Początek jakoś mi się dłużył i ciągnął, nie wiedziałam do końca, o co chodzi z tym głosem, postrzałem, Naśladowcą. Akcja toczyła się normalnym tempem, przyśpiesza dopiero w Szkocji i to wtedy, gdy zostało jakieś 100 stron do końca. Czuć pewien niepokój, coś przykuwa uwagę i zachęca do czytania, ale nie porywa. Najlepiej przedstawiona została główna bohaterka - twarda baba, która nosiła urazy jak płaszcz toreadora, rozpostarty szeroko w obronie przed rogami byka. (s. 86) Jej przyjaźń z Sam przetrwała trudną próbę, a odległość i brak głosu można zastąpić e-mailami czy SMS-ami. Miałam problem z Baldwinem, narzeczonym Taylor. Nie wiedziałam, czy być za nim, czy przeciwko niemu. Memphis wydaje się nieco śliski i ugładzony, ale to lata treningu i geny miały na to wpływ, bowiem lord Dulsie bez ograniczeń korzystał z rodzinnego majątku i statusu społecznego. W jego szkockim zamku wiele rzeczy wydawało się dziwnych, także ludzie - sztywna gospodyni Trixie, która by tylko podawała herbatę imbirową, psycholożka Madeira i inni. Czytelnik może obstawiać, kto czyha na życie amerykańskiej policjantki. Tym bardziej, że autorka ukazuje sytuację z perspektywy innych bohaterów, lecz głównie skupia się na przeżyciach i emocjach Taylor. Chyba najbardziej z całej powieści zaciekawiły mnie opisy duchów ze szkockiego zamku i same gmaszysko. Dopiero w połowie książki fabuła wciągnęła mnie na dobre i nie pozwoliła się oderwać, gdy pojawił się dreszczyk emocji. Może by było inaczej, gdybym znała poprzednie tomy serii, gdyby początek był bardziej spójny i wciągający (a może ja byłam rozkojarzona?, nie wiem, początek powieści mi nie podszedł), gdyby niektóre wątki i postacie bardziej rozbudować, bo do języka i stylu nie mam zastrzeżeń. W tym kryminale, a raczej thrillerze psychologicznym nie leje się krew, trupów brak, bowiem to umarli niejako zza grobu dochodzą do głosu, naprowadzają żywych na fakty, ujawniają prawdę o wydarzeniach i ludziach sprzed lat, lecz także zaszczepiają pewien niepokój przed podawanym nam jedzeniem i piciem... Na szczęście są przyjaciele.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2015-07-11, Ocena: 3, Przeczytałam, z_52 książki 2015 (181),
Ze wszystkich książek J.T. Ellison, które czytałam ta jest najsłabsza. Przez ponad 300 stron nie dzieje się zupełnie nic, nuda wieje z każdej strony, a ja bardziej wciągnęłam się w wątek poboczny niż główny. W dodatku poboczny nie został wyjaśniony, co również oceniam negatywnie. Taylor Jackson wybitnie nie jest sobą w tym tomie - nadużywa leków i alkoholu, jest jakaś niemrawa, pozbawiona charakteru i roztkliwia się nad sobą. Rozumiem traumatyczne przeżycia, poczucie winy itp., ale jej zachowanie jest kompletnie nie do przyjęcia. Zamiast thrilleru dostajemy dość kiepskie romansidło z trójkątem Taylor/Baldwin/Memphis. Tajemnicza śmierć żony Memphisa nie jest żadną tajemnicą, a całość można rozgryźć bardzo szybko. Rozczarowanie i strata czasu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wika9
wika9
Przeczytane:2014-10-17, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2014, Pożyczone,
Nieznana mi wcześniej autorka,książka dobrze oceniania, zapowiadała się więc interesująca lektura. Wyszło - nudno. Czułam się jakbym zamiast kryminału czytała jakiś nieciekawy romans, liczyłam na jak najszybsze dobrniecie to końca. Lektura ciągnie się niemiłosiernie długo, bohaterowie nieprzekonywujący, ogólnie rzecz nie warta zainteresowania. Podsumowując - nie polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2014-05-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,
J.T. Ellison ukończyła dwie uczelnie, pracowała w Białym Domu, Departamencie Handlu, a także w sektorze obrony i dziale badań przestrzeni kosmicznej. Od chwili gdy zamieszkała w Nashville skupiła się tym, co pozwoliło jej poszerzać swoją pasję, jaką była kryminalistyka. To właśnie te doświadczenia sprawiły, że opisywane przez nią wydarzenia są wiarygodne i dopracowane w każdym detalu. J. T. Ellison nie tylko ścigała przestępców, pracując w policji czy FBI lecz również działa czynnie w kilku organizacjach literackich. "Umarli nie kłamią" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Taylor Jackson jest detektywem w wydziale zabójstw i kocha swoją pracę, dlatego kiedy zmaga się ze skutkami postrzału w głowę, nie potrafi poradzić sobie również z brakiem kontaktu ze współpracownikami, znajomym budynkiem policyjnym czy samymi przestępcami. Jednak wskutek bolesnego dla kilku osób spotkania z seryjnym mordercą o pseudonimie Naśladowca, Taylor nie może mówić, ma problemy ze snem a jej przyjaciółka - Sam, traci swoje nienarodzone dziecko. Z tym faktem policjantka nie potrafi sobie poradzić najbardziej, całkowitą winą obarcza siebie. By móc wrócić do pracy Taylor musi przejść terapię psychologiczną, jednak czy psycholog jest w stanie pomóc kobiecie pozbyć się dręczących wspomnień? Dlaczego partner Taylor - Baldwin, nie stara się jej zrozumieć i wesprzeć tak, jakby tego oczekiwała. W trudnych chwilach największym oparcie był dla niej wieloletni przyjaciel, wicehrabia Memphis Highsmythe. Taylor po długim namyśle zgodziła się na otrzymaną od niego propozycję wyjazdu do szkockiego zamku, którego jest właścicielem, by tam dochodzić do zdrowia pod okiem pani psycholog Madeiry James, znajomej Memphis'a. Samotny pobyt w zamku, a także opowieści wicehrabiego o duchach sprawiają, że kobieta skupia się na czarnych wizjach, czuje że jest śledzona, ma halucynacje oraz doznaje seksualnych przeżyć z przyjacielem. Co z tego jest prawdą a co wynikiem działania leków? Dlaczego Trixie - zarządzająca zamkiem - czuje do kobiety niechęć? Czy w wyniku terapii prowadzonej przez Madeirę Taylor odzyska głos? Jedno jest pewne - z powodu nudy natrafia na dokumentację Memphis'a dotyczącą wypadku żony, w którym zginęła wraz z nienarodzonym synem. Jednak czy to na pewno był wypadek? Czy do śmierci swoich bliskich nie przyczynił się przypadkiem wicehrabia? Jaką rolę w tej historii odegrała pani psycholog? Komu Taylor może zaufać w oczekiwaniu na pomoc z zewnątrz, co w obliczu ogromnej śnieżycy nie będzie łatwe? I wreszcie czy pani detektyw odzyska głos? Muszę przyznać, że moje pierwsze spotkanie z piórem J. T. Ellison sprawiło, że nabrałam apetytu na poznanie innych jej książek. "Umarli nie kłamią" to doskonały dowód na to, że dobry kryminał to nie taki, gdzie w każdym rozdziale pojawia się nowe ciało, leją się hektolitry krwi czy prowadzone jest rozbudowane i wielowątkowe śledztwo. Autorka wprawdzie osadziła w fabule kilka zgonów mających znaczący wpływ na akcję, jednak skupiła się na Taylor i jej doznaniach, przeżyciach, emocjach i skutkach przeżytego spotkania z mordercą. Dla lepszej oceny sytuacji czytelnik poznaje nie tylko jej wersję wydarzeń i związane z tym traumy, ale również perspektywę Sam, Memphisa i Baldwina. Kolejne plusy książki to doskonałe dialogi, trzymająca w nieustającym napięciu akcja, pojawiające się wciąż nowe tajemnice do rozwiązania oraz pragnienie rozwikłania ich jeszcze przed finałem lektury. W tej świetnej pozycji literatury "dreszczykowej" znajduję tylko jeden minus - mimo swoich 400 stron zbyt szybko się skończyła. Jeśli zatem szukacie kryminału, w którym można się zatracić, a czytając mieć wypieki na twarzy i wysoki poziom adrenaliny sięgnijcie koniecznie po akurat ten tytuł. Nie uwierzę, że wielbiciele gatunku będą niezadowoleni!
Link do opinii
,,Umarli nie kłamią" to powieść mocno wciągająca, gdzie akcja trzyma w napięciu do samego końca. Choć te wspomniane przesady do niektórych elementów ujawniły się kilkakrotnie, to w ogólnym rozrachunku wyszło to książce na korzyść. Nie brakuje jej wątków, tajemnic, zagadkowych postaci czy też dobrych miejsc akcji. Niektóre elementy zostały niedopracowane do samego końca, jednak są to detale, ledwo zauważalne. Dlatego warto zapoznać się z tą powieścią. Historia jest ciekawa, a wykonanie bardzo dobre. Nic dodać, nic ująć. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2014-04-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Najbardziej przemawiają do mnie książki, które wciągają już od pierwszej strony, ba - pierwszego zdania. Uwielbiam zatracać się w takich lekturach, gdzie akcja rozwija się w odpowiednim do sytuacji czasie, nie zatrzymuje się, bohaterzy są świetnie nakreśleni a sama fabuła jest na tyle interesująca, że gdy zasiądę do lektury nic innego nie istnieje - przenoszę się w inny świat - nie szukajcie mnie, chwilowo mnie nie ma. Umarli nie kłamią to książka, której zapowiedź w wydawnictwie przeczytałam z wielką przyjemnością i nie mogłam się doczekać aż książka do mnie trafi. Chociaż zastanowiła mnie autorka, z którą nie miałam do tej pory styczności. Pomyślałam, że wydawnictwo postarało się o zachęcający blurb, który jest tylko mykiem marketingowym w celu wysokiej sprzedaży książki. Czy się zawiodłam? Oczywiście, że tak. Taylor Jackson, detektyw wydziały zabójstw po ciężkim postrzale wraca powoli do zdrowia. Po nieprzyjemnym spotkaniu z Naśladowcą traci głos. Wszelkie jej ćwiczenia, rehabilitacje niestety na nic się zdają. Musi poddać się terapii, która pozwoli wrócić jej do sprawności. Jej życie osobiste również nie jest takie, jakiego by się spodziewała. Coś się popsuło między nią a jej partnerem Baldwinem. Oprócz tego czuje się winna tego, że jej przyjaciółka Sam straciła dziecko. Postanawia się od tego odciąć, wyjechać i wszystko przemyśleć. Nadarza się okazja wyjazdu do posiadłości Jamesa Highsmythe`a w Szkocji. Oprócz tego James proponuje jej poddanie się terapii jego znajomej Madeiry James. Czy pomoc psycholożki naprawi błędy w umyśle Taylor i zacznie ona mówić? Dlaczego służąca Jamesa - Trixie, nie darzy jej sympatią? A przede wszystkim, co próbuje uzyskać James, który stracił w tragicznym wypadku ukochaną żonę i nienarodzone dziecko? Czy Taylor jest bezpieczna w zamku? J.T. Ellison jest absolwentką Randolph-Macon Woman's College, tytuł magistra uzyskała w George Washington University. Pracowała w Białym Domu i Departamencie Handlu przed przejściem do sektora prywatnego. Jako analityk finansowy i dyrektor marketingu, pracowała w sektorze obrony i dziale badań przestrzeni kosmicznej. Po przeniesieniu się do Nashville, Ellison rozpoczęła prace, które pozwoliły Jej poszerzać swoją pasję, jaką była kryminalistyka. Pracowała z Nashville Metro Police Department, FBI i innych organizacjach ścigających przestępców. Te doświadczenia gwarantowały przenosiła wprost do swoich powieści. Ellison jest członkiem wielu organizacji literackich, w tym International Thriller Writers, Mystery Writers of America, Romance Writers of America and Sisters in Crime. Czy się zawiodłam? Oczywiście, że tak. Zawiodłam się na samej sobie. Nie zaufałam wydawnictwu, myśląc, że jest to przewidywalny thriller. Mój błąd. Historia wciągnęła mnie maksymalnie. Świetnie prowadzone dialogi, możliwość wejścia w umysł głównej bohaterki, co spowodowało, że w momencie, gdy nachodziły ją koszmary, sama czułam przerażenie. Próbowałam nakierowana przez autorkę, sama odnaleźć wytłumaczenie na osobliwe zachowanie bohaterki. Niestety nie było mi to dane. Uwielbiam, gdy autor bawi się z czytelnikiem, nakierowując go na pewne wątki, by za chwilę całkowicie zmienić trop. Książkę czyta się lekko i przyjemnie pomimo dreszczyku, jaki wywołują opowieści o duchach nawiedzających zamek, ale takie właśnie powinny być książki z tego gatunku. Autorce udało się mnie zainteresować na tyle, że książkę przeczytałam jednym tchem. Pozostało rozejrzeć się za innymi jej pozycjami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2014-04-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2014 roku,
To nie jest typowy kryminał, w którym trup ściele się gęsto. Autorka w dużej mierze skupiła się na psychice głównej bohaterki, na jej stanach emocjonalnych i skutkach przedstawionych wydarzeń. Spodobali mi się również wyraziści bohaterowie. Zwłaszcza Taylor i Memphis prezentują się niezwykle wiarygodnie i naturalnie. To zwyczajni ludzie, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami, a nie jakieś lalki teatralne na sznurkach. Tych dwoje coś do siebie ciągnie i chociaż Jackson ma narzeczonego, trudno jej opanować narastający żar, kiedy jest w pobliżu swojego przyjaciela. Także Highsmythe nie potrafi odpuścić i zrozumieć, że nigdy nie będzie jej miał. Jak dalej rozwiną się ich relacje? Nie będą ani łatwe, ani oczywiste, ani jednoznaczne. Brakowało mi natomiast dokładnego rozbudowania wątków pobocznych związanych między innymi z życiem rodzinnym Sam, z nietypową pracą Baldwina oraz więcej szczegółów o początkach przyjaźni Taylor i Memphisa. Mimo tych drobnych niedociągnięć, w ogólnym rozrachunku to całkiem sensowny, bardzo wciągający thriller psychologiczny.
Link do opinii
Inne książki autora
Pocałunek śmierci
J.T. Ellison0
Okładka ksiązki - Pocałunek śmierci

Krwawe ślady maleńkich stóp prowadzą do kuchni. Na podłodze leży martwa Corinne. Obok siedzi jej wystraszona półtoraroczna córeczka... Śledztwo prowadzi...

Gra w zabijanie
J.T. Ellison0
Okładka ksiązki - Gra w zabijanie

,,Zagrajmy" - taką propozycję dostaje porucznik Taylor Jackson z wydziału zabójstw w Nashville. To zaproszenie do makabrycznej internetowej gry...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy