Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2012-07-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 368
Chyba nie ma takiej osoby, która by nie lubiła Świąt Bożego Narodzenia. Nie ma takiej osoby, która nie lubi czuć cudownego i niepowtarzalnego klimatu świąt, zapachu świerzych pierniczków, czy też tego najbardziej oczekiwanego momentu jakim jest ubierania choinki. Ale czas około świąteczny to nie tylko cały ten ferwor związany z przygotowaniami to tych wyjątkowych dni. Jest to także czas refleksji i czas dobrych uczynków.
Uwielbiam książki w takim świątecznym klimacie, tym bardziej, że niedługo sama zatonę w kuchennych przygotowaniach, razem z dziećmi będę ubierała choinkę i cieszyła się obecnością bliskich mi osób. Ale i pomyślę o tych, którzy tego dnia będą samotni. Wczoraj skończyłam czytać książkę, która mi swoim stylem i tematyką ten czas już przybliżyła.
Książka nosi tytuł "Uliczka aniołów" i wyszła spod pióra Sheili Roberts.
Bohaterkami są trzy przedsiębiorcze kobiety.
Emma jest właścicielką sklepiku z materiałami do szycia.
Sarah posiada piekarnie, natomiast Jamie zajmuje się sprzedażą czekoladowych słodkości.
W związku z nadchodzącymi świętami trzy przyjaciółki postanawiają zrobić coś dla innych . Inicjują one ambitną kampanię pod hasłem "Miej serce". Proszą one mieszkańców miasteczka Heart Lake, by codziennie zrobili jeden niezobowiązująco dobry uczynek. Nie są one inicjatorkami tej kampanii, a jego czynnymi uczestniczkami, ponieważ wyznają zasadę "czynienie dobra jeszcze nikomu nie zaszkodziło". Ale czy można być tak bezgranicznie wspaniałomyślnym, że zapomina się trochę o sobie?
Emma postanawia drastycznie obniżyć ceny swoich produktów, co skutkuje problemami finansowymi.Sarah postanawia organizować kursy pieczenia ciast. Podczas jednego z takich kursów dochodzi do popełnienia przestępstwa. Natomiast Jamie musi się zmierzyć z odżywającym uczuciem do miejscowego policjanta. Jak te panie sobie poradzą ze swoimi problemami? I czy przyświecająca im idea pomagania nie wyjdzie im bokiem?
Muszę przyznać, że czytało mnie się nad wymiar szybciutko. Działo się tak zapewne przez styl autorki. Jest on lekki, przejrzysty, plastyczny i obrazowy. Czytelnik czuje klimat nadchodzących świąt, "czuje" zapachy potraw i wczuwa się w sytuację każdej z bohaterek. Warto wspomnieć, że na drugim planie występują też inni niebanalni bohaterowe (np. Lissy, Mandy, Beanie i Damaris). Jest to ciepła, humorystyczna opowieść o tym, co w życiu powinno być najważniejsze, czyli miłość, przyjaźń, wzajemny szacunek i pomoc bliźniemu.
Rozdziały są krótkie. Ciekawym zabiegiem jest zastosowanie przez pisarkę pewnych niedopowiedzeń. Każdy rozdział kończy się zdaniem urwanym z kontekstu, co zachęcało mnie , by nie odkładać książki i iść spać, a zacząć nowy rozdział, by dowiedzieć się co będzie dalej. Co też czyniłam.
Książka klimatem przypomina powieści Katarzyny Michalak. Styl jest bardzo podobny, a i znajdziemy też przepisy kulinarne np. na ciasteczka z nadzieniem rodzynkowym, czy rogrzewające krówki. Smacznego.
Sheila Roberts pisze o sprawach, które są bliskie każdej kobiety: o rodzinie, przyjaźni i o czekoladzie. A czy jest ktoś spośród nas, kto nie lubi słodkości?
.
Powieść, która niesie pozytywny ładunek emocjonalny, która pokazuje, że nawet w najtrudniejszych sytuacjach życiowych nie należy się poddawać, bo dobro, które ofiarujemy, wraca do nas ze zdwojoną siłą. Najważniejsze są przyjaźń, otwarcie na potrzeby innych, zrozumienie i przełamanie swojego lęku.
Czy akcja "Miej serce" przypomni mieszkańcom, jak kiedyś żyli blisko siebie, jak sobie pomagali i dbali o siebie nawzajem? Czy idea niesienia bezinteresownej pomocy to tylko puste nic nie znaczące slogany? Czy może wręcz przeciwnie?
Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedź na stronach powieści "Uliczka aniołów".
Sara, Emma oraz Jamie - trzy właścicielki sklepików, inicjatorki kampanii dobrych uczynków. Czy uda im się zachęcić mieszkańców swojego miasteczka do udziału w niej? Jakie zmiany spowoduje kampania w ich życiu?
Atuty powieści: prostota, odwołanie do wartości nadrzędnych, wyważony humor i mądrość, której odzwierciedlenie stanowią słowa: „Wystarczyło parę sekund, żeby wyświadczyć komuś grzeczność. Ludzie powinni być dla siebie mili”.
Samantha zawsze wiedziała, że poświęci się prowadzeniu rodzinnej fabryki czekolady. Od kiedy babcia Rose wyśniła pierwszy przepis na legendarne, najlepsze...
Wydaje się, że w okresie przedświątecznym lista obowiązków pani domu nie ma końca. Dlatego w tym roku Joy, Laura i ich przyjaciółki z klubu robótek ręcznych...
„Wystarczyło parę sekund, żeby wyświadczyć komuś grzeczność. Ludzie powinni być dla siebie mili”.
Więcej