Głęboko poruszająca powieść o dorastaniu, zmaganiu się z własnymi demonami i przeszłością, która nie daje o sobie zapomnieć.
Niespełna siedemnastoletnia Felicja wydaje się być zwykłą nastolatką. Lubiana, sympatyczna, jedna z lepszych uczennic. Na pozór jej życie jest idealne. Z powodu zbiegu okoliczności poznaje wybuchowego i zbuntowanego syna dyrektora - Nikodema, który nie chce podporządkować się panującym zasadom. Mimo że zupełnie różni, coś ich jednak łączy. Oboje skrywają bolesne tajemnice, które niszczą ich od środka.
Karolina Klimkiewicz przedstawia świat, który jest tuż obok, i w emocjonalny sposób ukazuje jego realia.
W ciemności poza bólem i cierpieniem jest również nadzieja, a najwięcej prawdy jest ukryte w ciszy...
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 2021-09-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 298
Język oryginału: polski
"Ukryte w ciszy" Karolina Klimkiewicz jest to bardzo emocjonująca książka.
W życiu towarzyszą nam dobre i złe chwile, natomiast bohaterów tej powieści spotykają w dużej mierze te złe.
Felicja z młodszą siostrą zmagają się z chorobą babci. Dziewczyna okłamuje wszystkich swoich znajomych, bo nie chce zdradzić w jakiej jest ciężkiej sytuacji. Sama zmaga się z dorosłym życiem, chodź są momenty, że nie jest w stanie ukryć, swojej rozpaczy i udręki. Tylko jeden uczeń dostrzega w niej ten niemy krzyk bólu, a jest nim Nikodem.
Syn dyrektora szkoły, który w swoim życiu przeżył tragedię. Chłopak od najmłodszych lat patrzył na swoją chorą matkę. Niko natomiast walczy z ciemnością, która pochłania go każdego dnia. Pcha do otchłani, z której nie ma wyjścia, a jedyny powód dla którego chce walczyć i się starać jest młodsza siostra.
Czy można wierzyć w miłość, gdy jedną stronę pochłania mrok ?
Co się stanie, gdy oboje odkryją, że jest więcej powodów "dlaczego"?
Autorka umieściła w tej książce bardzo wzruszająca i porywająca historię. Z początku nie mogła się w nią wkręcić, lecz w pewnym momencie porwała mnie do świata w którym, młodzi ludzie walczą samotnie z dorosłym życiem, gdzie towarzysz im ból i cierpienie. Pisarka skupiła się w tej powieści na rozmyślaniach i uczuciach jakie towarzyszą bohaterom. I uważam, że świetnie odzwierciedliła te emocje.
Jeśli ktoś lubi czytać o powieściach, w których młodzi ludzie zmagają się ze swoją przeszłością, z lękami, z brakiem miłości i samotnością.
Jest to ta książka !😘
💚 RECENZJA 💚
💚 Tytuł: Ukryte w ciszy
💚 Autor: Karolina Klimkiewicz
💚 Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Piękna,wzruszająca historia Felicji i Nikodema .
Dwoje młodych ludzi, zagubionych, borykających się że stratą bliskich osób.
Odgrywających swoje role w życiu, pod którymi kryją to co ich boli, z czym sobie nie radzą.
Felicja chce żeby ją postrzegano jako osobę nieskazitelną, jest bardzo dobrą uczennicą.Dziewczyna udaje,że ma bogatą i szczęśliwą rodzinę, chce być akceptowana w szkole. A prawda jest taka,że jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, ma młodszą siostrę a ich opiekunem prawnym jest babcia, która sama już potrzebuje opieki..... Dziewczyna dorabia,żeby mieć pieniądze na życie. Wie,że kłamie, ale nie chce nikomu powiedzieć jak jest naprawdę.....
Nikodem to chłopak,który po śmierci mamy ,nie jest sobą, okalecza swoje ciało, jest zbuntowany, ma myśli samobójcze,nie może dogadać się z ojcem, ma młodszą siostrę,która bardzo kocha i to tylko przez nią jeszcze żyje......
Dwoje młodych ludzi, pogubionych, którzy są zbuntowani, nie chcą pogodzić się z własnym losem. I tych dwoje ludzi zaczynają dzielić swój nieidealny świat....
Ona okłamuje wszystkich.....on olewa wszystko i wszystkich.....
Czy uda im się wspólnie zmienić swoje życie na bardziej idealne?
Czy ich dwa różne światy staną się jednym światem?
Czy miłość może pokonać demony?
Dawno już nie czytałam tak pięknej i wzruszającej historii.
To opowieść która porusza i na długo zostaje w pamięci czytelnika.
Tych dwoje niby wszystko dzieli....a może wręcz przeciwnie dużo łączy....
Często potrzebujemy drugiego człowieka,żeby wrócić do normalności........
Dla mnie 10/10
Wielkie brawa dla autorki 👏👏👏👏👏 za napisanie tej cudownej histori ❤️❤️❤️❤️
♥️😶 RECENZJA 😶♥️
Autor: @klimkiewiczkarolina
Wydawnictwo: @wydawnictwoszostyzmysl
Ukryte w ciszy
Felicja ma prawie siedemnaście lat, jest jedną z najlepszych uczennic. Jest również bardzo lubiana przez rówieśników. Wszystkim wydaje się, że ma idealne życie. Pewnego dnia dziewczyna przez przypadek poznaje Nikodema, który jest synem dyrektora szkoły, w której się uczy.
Nikodem jest wybuchowym i zbuntowanym nastolatkiem. Nie chce podporządkować się zasadom, które panują w szkole. Drogi tej dwójki, przecinają się, mimo różnicy charakterów. Wbrew temu, co różni bohaterów książki, wytwarza się między nimi więź. Felicja tak samo, jak Nikodem ma pewne bolesne tajemnice, z przeszłości. Jak myślicie, czy jest szansa na coś więcej, niż tylko przyjaźń ? 🤔 Czy Nikodem ściągnie na dół Felicję ? 🤔 A może to ona pomoże uporać się jemu z przeszłością ? 🤔
Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź, sięgając po książkę.
Ta historia bardzo mi się podobała. Książkę czytało mi się dobrze i szybko. Fabuła bardzo ciekawa. Były momenty, kiedy było mi smutno z powodu Felicji. Bardzo było mi jej szkoda, bo każdy zasługuje na szczerość od drugiej osoby. Mam cichą nadzieję, że powstanie kontynuacja tej opowieści.
Ta książka jest pierwszą pozycją autorki, którą miałam przyjemność przeczytać.
W wolnej chwili sięgnę po jej inne dzieła.
Polecam Wam zapoznać się z tą pozycją.
Gratulacje dla autorki. Życzę dalszych sukcesów.
Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz.
103/100/2021
Tym razem recenzja :)
Powiem Wam, że ponad tydzień zbierałam się za napisanie paru słów o "Ukryte w Ciszy" Karolina Klimkiewicz - strona autorska .
Porusza bardzo trudne tematy, które dla ludzi niewtajemniczonych, są niczym tabu. Pewnie nawet część z Was nie wie czym jest choroba dwubiegunowa.
Jak trudno jest przezwyciężyć cienie przeszłości, swoje problemy, w czasie dorastania?
Felicja ma 17 lat. Jest duszą towarzystwa, zawsze dobrze ubrana, często w bardzo drogie ciuchy. Pilna uczennica, którą wszyscy lubią.
Z zewnątrz jest szczęśliwą, beztroską nastolatką, jednak w głębi duszy, tam, gdzie nikt nie potrafi zajrzeć, zmaga się z ogromnym cierpieniem. Nikt nie widzi jej bólu, który jest ukryty w ciszy.
Gdy na jej drodze stanie Niko, wszystko obróci się o 180°, niestety nadal nie zawsze będzie kolorowo.
Czytałam ją dosyć szybko, przede wszystkim nakręcana ciekawością, co będzie dalej. Leciałam przez następne strony na łeb na szyję, nie mogąc się oderwać.
Jednak finalnie, oceniając całą powieść... Momentami była nieznośna, nie mogłam dalej czytać, wywoływała we mnie skrajne emocje. Historia Felicji i Niko, nie była usłana różami i taka nigdy nie będzie. Nastawiając się na romans, możecie się zawieść.
Reasumując, polecam i czekam na Wasze opinie! Jestem ciekawa jak Wy odebraliście tę książkę!
To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie. Jestem oczarowana przeczytaną historią i zawartymi w niej emocjami.
Felicja to na pozór zwykła, szczęśliwa i dobrze się ucząca nastolatka. A tak naprawdę to dziewczyna, która musiała zbyt szybko dorosnąć. Opiekuje się nie tylko schorowaną babcią, ale również i siostrą. Ma sporo problemów, ale mimo tego, potrafi się uśmiechać.
Nikodem jest typem buntownika, który również walczy z demonami przeszłości. Na co dzień podobnie jak Felicja zakłada maskę, ukrywając prawdziwe emocje. Mogłoby się wydawać, że oboje są różni niczym dzień i noc, a jednak łączy ich więcej niż sami mogliby przypuszczać.
„Czuję się brudna, problem polega jednak na tym, że żadna kąpiel tego nie zmieni, ten brud jest we mnie. To brud zmęczonej, zakłamanej duszy.”
Karolina Klimkiewicz napisała historię której nie sposób zapomnieć, nawet gdyby się chciało. Przedstawia bowiem realnych bohaterów oraz realne problemy, które mogą dziać się gdzieś tuż obok nas. Nasi bohaterowie musieli zbyt szybko dorosnąć. Moglibyście pomyśleć, co tak młodzi ludzie mogą wiedzieć o życiu? A jednak po przeczytaniu tej powieści, wasze zdanie zmieniłoby się momentalnie. Otóż nawet tak młode osoby mogą wiedzieć o życiu bardzo wiele. Zarówno Felicja jak i Nikodem zmagają się z problemami, które starają się ukryć przed innymi. Gdy wychodzą na zewnątrz zakładają maskę pod którą skrywają swoje prawdziwe „ja”. W tym momencie należy zadać sobie pytanie: ile jest takich osób w prawdziwym świecie? Czy sami nie mieliście nigdy styczności z takimi osobami? Zapewne wam się to zdarzyło.
Autorka nie boi się poruszać trudnych, często bolesnych tematów, dzięki czemu my jako czytelnicy, odczuwamy na własnej skórze każde przeżycie naszych bohaterów. Oczywiście nie odkrywa nam wszystkiego na łapu capu, tylko delikatnie krok po kroku pozwala nam zapoznać się z postaciami. Niewątpliwie pokochałam Felicję, ale również i Nikodem skradł moje serce. Postacie te zostały dobrze wykreowane, są wyraziste, a nawet mogłabym rzec – namacalne. Cała powieść została napisana emocjami, które aż kipią na każdej stronie książki. Styl autorki jest lekki, a od książki nie sposób się oderwać. Podobało mi się to, że autorka poruszyła w swojej książce zaburzenia psychiczne i pokazała nam, że można z nimi żyć.
Tak naprawdę ciężko ubrać w słowa to co czuje się po przeczytaniu tej powieści, dlatego serdecznie zachęcam was do sięgnięcia po nią i przekonania się na własnej skórze jak ją odbierzecie. Wiem też, że książki nie ocenia się po okładce, ale ta jest niesamowita i przyciąga swojego czytelnika już od pierwszego spojrzenia. Muszę pochwalić wydawnictwo za wydanie tej pozycji, gdyż na żywo wygląda wspaniale.
"Ukryte w ciszy" to niebanalna historia dwójki młodych ludzi, których życie nie oszczędzało, ani na moment. To historia z tych, które zmuszają do refleksji i własnych wniosków. Gwarantuję, że jak już sięgniecie nie będziecie mogli się od niej oderwać. Polecam z całego serca.
Felicja to dziewczyna, która mogłoby się wydawać ma świetne życie, grupa przyjaciół przystojny chłopak, lubiana w szkole, jedna z najlepszych uczennic, mająca świetne rodzinne życie. Tylko czy na pewno? Za sprawą imprezy, w której bierze udział, poznaje Nikodema, syna dyrektora szkoły, buntownika i niesfornego chłopaka. Różni ich wszystko, jednak gdy się zaczynają bliżej poznawać, te różne wydają się nieistotne. Jakie tajemnice skrywają bohaterowie? Jakie demony nad nimi ciążą? Czy poradzą sobie z wydarzeniami, które na nich spadną?
Matulko Święta! Jaka to była genialna lektura. Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, a tu wyszła taka miłość, że mi się w głowie nie mieści. Ile emocji ta historia we mnie wywołała, to niesamowite. To książka, która łamie serce na milion różnych sposobów i sprawia, że emocje się z nas wręcz wylewają. No ale dobra, czas przejść do konkretnej opinii, bo będę teraz tylko słodzić, jak ta powieść jest genialna!
Fabuła powieści z opisu może wydawać się banalna. Dwójka bohaterów, z dwóch różnych środowisk, którzy stają się sobie bliscy i przełamują schematy. Otóż nie, to tylko początek powieści, a prawda jest zupełnie inna. Bohaterowie przeżywają w swoim życiu tragedie i muszą się z tym mierzyć każdego dnia. To nie jest lekki, szkolny romans, gdzie słodycz aż razi w oczy. Mamy w niej poruszanych wiele trudnych i bolesnych wątków. Bohaterowie muszą uporać się z wieloma przeciwnościami i "grać" swoje role, na które się nie pisali. Skrywają w sobie ból, strach, niepewność i ogromny pokłady smutku, których inni kompletnie nie dostrzegają i nie reagują. Kilka zdjęć sprawia, że ich życie się zmienia.
Bohaterów pokochałam. Felicja to tak kochana, dobra i zaradna dziewczyna, że ją trzeba poznać. W młodym wieku musiała dorosnąć i zmaga się z wieloma problemami. W jednym momencie musiała przejąć kilka ról naraz. Jest zmuszona podejmować ważne decyzje, które mogą wpłynąć nie tylko na nią. Pomimo tego, dalej potrafi się uśmiechać i widzieć dobro w świecie. Dostrzega więcej niż jej rówieśnicy. Zaś Nikodem przechodzi swoją własną tragedię i codziennie zmaga się z demonami przeszłości. Nie jest rozumiany przez najbliższych, a jego problemy bagatelizowane. On sam buntuje się na wiele rzeczy i nie potrafi poradzić sobie z codziennością. Ma swoją drogę ucieczki, która sprawi, że choć na chwilę zapomina. Nie wie co ze sobą zrobić i jaki obrać cel. Ma wysoką wrażliwość i to sprawia, że trudno mu funkcjonować. Jego historia łapie za serducho i sprawia, że chcemy go przytulić i pomóc.
Stylistycznie ja nie mam co powiedzieć. To jedna, wielka bomba emocjonalna. Przez powieść się płynie, czyta się jednym tchem i nie można oderwać. Zatracamy się w niej i chcemy, by bohaterom się udało. Końcówka to już w ogóle majstersztyk i gdyby nie prolog, który się pojawił, ja chyba popadłabym w depresję, bo tak ta historia nie mogła się zakończyć!
Podsumowując, jeśli szukacie książki, która jest bombą emocjonalną, która wywoła łzy i zachwyci, to idealny tytuł. Po powieść, która wzruszy, wywoła łzy, złość i da iskierkę nadziei. Jeśli podobały się Wam książki, np. Martyny Senator lub Brigid Kemmerer, to w tej też się zakochacie. Ja czytałam "Z ciszy" i "Ukryte w ciszy" i jedna i druga wywołały u mnie podobne emocje. Dlatego dla wrażliwych osób, polecam do lektury zaopatrzyć się w kocyk i cały zapas chusteczek, uwierzcie przyda się! No i na koniec taki dodatkowy aspekt, jak oprawa wizualna, bo to małe dzieło sztuki, a kwiaty, które są tutaj ujęte też nie są ot tak sobie!
Czy ostatnio czytaliście powieść, która poruszyła Wasze serca?
"Ukryte w ciszy" jest właśnie dla mnie tą książką. Poruszającą, bolesną, zakradającą się w najcichsze zakamarki duszy, ale dającą nadzieję na lepsze jutro i... Miłość. Temat dorastania nie dla każdego jest łatwy. Sami wiemy na własnych przykładach, że ten okres dla jednych jest łaskawy, dla innych walką o życie. I ta właśnie walka o życie, o lepsze jutro, to także wołanie nastolatków o pomoc. Najwrażliwszy czas młodego człowieka potrafi zmienić podejście o sto osiemdziesiąt stopni. Sytuacje rodzinne, stosunki między rówieśnikami, demony siedzące na barkach, które szepczą coraz to czarniejsze scenariusze także są mocnym argumentem, by móc tę walkę przerwać.
Historia Felicji i Nikodema może dotyczyć każdego z nas. Choć życie kładzie im kłody pod nogi, to starają się te nogi podnosić, by było jak najmniej upadków. Albo omijają przeszkody, ale czy one znikną? Kłamstwem i brakiem zaufania można kupić sobie chwilową aprobatę czy też spokój, ale na jak długo? Nie zawsze można poradzić sobie samemu z problemami i ta powieść jest tego dowodem.
"Dookoła ludzie, cały czas, a jednak wszyscy obok, a nie przy Tobie. Tak jakby jeszcze bardziej mieli przypomnieć, że samotność najdotkliwsza jest w tłumie."
Autorka przedstawia świat młodych ludzi w bardzo emocjonalnej odsłonie. Zakładają maski, by ukryć swoje problemy, złe samopoczucie, a jednak zdarza się cud i ktoś dostrzega ich takich, jakimi są. Widzą prawdziwą twarz. Czy osoba, która widzi to, czego inni nie potrafią dostrzec, może być dobrym przyjacielem? Powiernikiem mrocznych tajemnic?
"Bez względu na to, ile ton makijażu nakładam, ile masek przybieram i jak długo się uśmiecham, jedno pozostaje bez zmian - oczy. Zawsze smutne."
Najlepszym potwierdzeniem faktu, iż książka jest naładowana emocjami, jest to, że sama uroniłam łzy. Bohaterowie są tak prawdziwi, tak świetnie skonstruowani, że bliżej nich chyba nie można się znaleźć. Zwłaszcza, że historię tej dwójki poznajemy z obydwu stron. Uważam, że jest to trudna książka, ale jakże ważna, nie tylko dla młodzieży, ale dla dorosłych czytelników. Ból, cierpienie i nadzieja - te trzy słowa definiują książkę, ale jest na swój sposób cudowna.
Trochę się obawiałam, że to będzie kolejna młodzieżówka o niczym. Może dostanę niezrozumienie świata, może jakąś nastoletnią miłość, może konflikt z rodzicami? Ale tutaj jest tego o wiele więcej. Autorka porusza tylko trudne tematy, począwszy od relacji w której to dziecko staje się dorosłym i opiekunem, po walkę o swoje zdrowie psychiczne. I to jest wspaniałe, że udało połączyć tyle elementów w spójną całość, którą czyta się z poczuciem, że to realne życie, tuż obok nas.
Znajomość Felicji i Nikodema jest naturalna, rozwija się w swoim rytmie i czuć, że jest to nastoletnie uczucie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Książka podobała mi się, angażowała mnie dość mocno, ale jest jedno "ale". Brakło mi tu rozwinięcia postaci Nikodema, większego nacisku na jego psychikę, jego problemu z chorobą. Mam wrażenie, że cała sytuacja została złagodzona, przedstawiona jako romantyczna przeszkoda, coś co jest drobną niedogodnością, a nie jak w rzeczywistości - walką, huśtawką nastrojów, ogromnie obciążającą psychicznie chorego i jego najbliższe otoczenie.
Polecam tą książkę każdemu, kto chce przeczytać historię trudną, bolesną, a rownocześnie prawdziwą i taką obok nas. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie.
Znam kilka powieści autorki, ale tym czym uraczyła nas w ostatniej książce jest niewiarygodnie cudowne i godne podziwu. Uwielbiam jej pióro, ale tutaj każda kartka przepełniona jest takimi emocjami i słowami, że ze wzruszenia ściskało mi krtań a łzy obficie ciekły po policzkach.
Historia jaką tu poznałam jest bardzo rzeczywista, która może przydarzyć się każdemu z nas i na pewno wiele osób niestety to przeżyło. Najgorsze jest to, że pani Klimkiewicz ma rację. Poruszyła bardzo ważne tematy i mnie zawstydziła. Sama zabiegana i pochłonięta swoimi sprawami, często nie mam czasu na rozmowy i zajęcie się w odpowiedni sposób bliskimi i znajomymi. Jeżeli ktoś sam nie poprosi nas o pomoc to ciężko zauważyć, że tego potrzebuje. Przeważnie ukrywa swój ból pod maską i uśmiechem, który ciężko rozszyfrować. Jedną jedyną częścią ciała, która może zdradzić są oczy, bo to w końcu jest zwierciadło duszy.
W tej opowieści głównymi bohaterami są Felicja i Nikodem, nastolatkowie z ogromnym bagażem emocjonalnym. Poznali się przypadkiem i chociaż dzieliło ich prawie wszystko to zbliżyły ich traumatyczne przejścia. Tak poranione dusze są dla siebie oparciem i deską ratunku, gdy psychicznie nie można już więcej znieść a depresja i samobójcze myśli nie są do opanowania.
Co przeżyła ta dwójka? Z jakimi problemami się borykają już w tak młodym wieku? Czy mają szansę na normalne i szczęśliwe życie?
Gorąco zachęcam was do tej lektury, która mnie wciągnęła i wywarła na mnie ogromne wrażenie. To wartościowa powieść, którą powinniśmy przeczytać sami oraz zachęcić nasze pociechy. Z tej historii możemy się wiele nauczyć i zrozumieć jak powinniśmy postępować. Sama autorka pisze zrozumiałe, niczego nie ubarwia i ma fantastyczny styl, który i wam przypadnie do gustu. Ja po lekturze jestem w rozsypce, chodzę zadumana a moja głowa pęka od natłoku myśli. Nie żałuję ani chwili poświęconej czytaniu. Zaledwie 300 stron czyta się bardzo szybko, a uczucia jakie zawładną nami są niezapomniane i warte przeżycia. Polecam ,,Ukryte w ciszy" i z całego serca dziękuję autorce, że pisze takie przepiękne powieści, które na długo pozostaną w mojej pamięci.
Jeśli sądzicie, że jest to kolejna naiwna historia o miłości młodych ludzi, typowa dla gatunku young adult, to muszę Was zaskoczyć. Zgadza się jedynie to, że bohaterowie dopiero wkraczają w dorosłość, jeśli weźmiemy pod uwagę ich wiek z metryki. Bo biorąc w rozważanie ich przeszłość, a także problemy z jakimi mierzą się obecnie, to należałoby dodać im kilkanaście lat. To historia pełna smutku, bólu, cierpienia w ciszy czterech ścian, ukrytego za maską. Opowieść o zbyt trudnym bagażu, którego nie powinien dźwigać nikt, a już tym bardziej nastolatkowie. I choć w tej swojej beznadziei próbują odnaleźć choć odrobinę światła i uśmiechu, to nie jest to takie proste. Jednak kto zrozumie się lepiej niż dwie, roztrzaskane dusze?
Nie bez powodu mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. To właśnie w nich dostrzec można to, co próbuje ukryć mimika, uśmiech, makijaż i wiele innych. Jednak by cokolwiek ujrzeć, trzeba też umieć patrzeć. Autorka pokazuje, że najszybciej cierpienie drugiego człowieka zauważy jedynie inny człowiek, który przechodzi przez podobne trudne chwile. Felicję i Nikodema łączy jednak o wiele więcej aniżeli ból ukryty w spojrzeniu. Chociażby młodsze siostry, które potrzebują ich obecności i opieki. Ale także tęsknota za normalnym, typowym i zwyczajnym domem rodzinnym. Choć oboje w zupełnie inny sposób próbują sobie poradzić ze swoimi bolączkami, trawiącymi ich od środka, to nic nie leczy lepiej, niż obecność drugiej osoby, która zwyczajnie zrozumie. A który z ich rówieśników mógłby jakkolwiek zrozumieć to, przez co przechodzą?
Jest to lektura bardzo przejmująca, poruszająca trudne tematy, jak chociażby depresję i próby samobójcze. Autorka bez filtra pokazuje nam, że życie nie zawsze jest usłane różami, a każdy problem da się rozwiązać szybko i bezboleśnie. Myślę, że to świetna propozycja dla młodych ludzi, by zobaczyli, że mając naście lat można mieć na głowie o wiele więcej niż dobór odpowiednich ubrań, sercowe rozterki czy niezrozumienie przez rodziców. Ale to także doskonała książka dla każdego, bo pomimo młodości głównych bohaterów jest to historia niesamowicie dojrzała, otwierająca oczy na wiele problemów. Uważam, że Autorka znakomicie udźwignęła wszystkie niełatwe, często pomijane milczeniem w społeczeństwie, tematy, których podjęła się w tej powieści. I choć przez tę książkę płyniemy, dzięki wartkiej i przyjemnej narracji, to patrząc na świat Felicji i Nikodema z ich perspektywy, zauważamy też wiele innych rzeczy oraz dostrzegamy naprawdę istotne wartości w życiu. Gratuluję Autorce tak odważnej i znakomicie skonstruowanej książki
PS. Moje serce bije coraz mocniej... Nessa kocha romanse i zdarza się jej bujać w obłokach. To nie przypadek, że pewnego zimowego dnia właśnie ona znajduje...
On — nigdy nie spodziewał się, że w ciągu jednego dnia całe jego życie może runąć, niczym domek z kart. Wszystko, w co wierzył i posiadał, straciło...
Przeczytane:2022-03-07, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Ulubione,
Trudności natury wewnętrznej, jakie nas często spotykają mogą okazać się chwilowe albo długotrwałe. W drugim przypadku prawdopodobnie musi nam ktoś pomóc w walce o lepszą przyszłość, bo sami raczej nie damy rady, zwłaszcza jeśli przeżywamy jakąś traumę lub ból wywołany stratą kogoś bliskiego lub innym tragicznym zdarzeniem. Ważne abyśmy mieli dla kogo żyć i czuli się potrzebni, to wtedy będzie dużo łatwiej zawalczyć o nas samych.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Felicję, nastolatkę, która opiekuje się młodszą siostrą i schorowaną babcią. Rodzice bohaterki zginęli w wypadku samochodowym, a dziadek zmarł kilka lat później i od tego momentu babcia zaczęła podupadać na zdrowiu. Cała sytuacja utrzymywana jest w tajemnicy, aby dziewczyny nie trafiły do domu dziecka, toteż Felicja pomimo wielkiego trudu, uczy się, pracuje i zajmuje się domem, by wytrwać ponad rok do pełnoletności i objąć prawną opieką siostrę. Dziewczyna pewnego razu spotyka na swej drodze Nikodema, który jest synem dyrektora szkoły do której uczęszcza. Jak się okazuje chłopak, jako jedyny dostrzega w niej prawdziwe uczucia, które w niej są ukryte pod maską pozornego szczęścia przywdziewaną przez nią wśród znajomych. Udaje mu się to dlatego, że sam przeżywa stratę swojej mamy, która odebrała sobie życie. Jak potoczą się relacje młodych bohaterów? Co stanie się z siostrami i ich babcią? Jaka przyszłość czeka Felicję i jej siostrę? O tym w książce „Ukryte w ciszy” autorstwa Karoliny Klimkiewicz.
Problem wewnątrz
Autorka pokusiła się o ciekawy temat swej książki, a mianowicie problemy wewnętrzne młodych ludzi okrutnie doświadczonych przez los. O ile Felicja dała radę sama ze wszystkim się jakoś uporać, to Nikodem potrzebował pomocy specjalistów. Niestety bohater przez dłuższy czas nie widział potrzeby, by się ratować, a jedynym „dlaczego” jeszcze nie odebrał sobie życia, była jego młodsza siostra. To jej obiecał, że nie odejdzie tak jak ich mama. Dopiero poznanie Felicji odmieniło jego życie. Wśród nas jest tylu wspaniałych ludzi, którzy zakładają na siebie maski kogoś kim nie są tylko po to, by pasować do otoczenia. Niestety mało kto w nich dostrzega prawdziwe uczucia przez, co często bywa tak, że nagle z wielkim zaskoczeniem dowiadujemy się o ich odejściu. Książka mówi nam, jak postępować w życiu wobec innych ludzi. Mamy zwracać na nich uwagę, wspierać, rozmawiać, a nie tylko myśleć o sobie. Możliwe, że w ten sposób, jakoś im ulżymy albo pomożemy w dalszym życiu.
Wsparcie
Po lektorze książki można zauważyć, że wsparcie, które dana osoba otrzymuje ma dużą siłę pod warunkiem, że obie strony za sprawą szczerej rozmowy się rozumieją. Natomiast, jeśli nie ma tej dyskusji lub co gorsza, ktoś udaje to wszelkie działania na rzecz osoby cierpiącej mogą tylko pogorszyć jej sytuację i doprowadzić do tragedii. Każde działanie musi być szczere za zgodą drugiej strony, tak jak to było w przypadku Nikodema, który ze strony Felicji otrzymał zrozumienie i chęć prawdziwego, szczerego wsparcia. W przypadku jego ojca zabrakło wypowiedzenia na głos swych uczuć, co wielokrotnie mogło być blednie interpretowane przez Nikodema. To, co czujemy czasem warto wyrazić słowami, a nie tylko czynami, które dla innych wcale nie muszą wyglądać pozytywnie pomimo, że my tak czujemy.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się płynnie, a chęć ujrzenia przyszłości bohaterów, a dokładnie tego, czy im się udało przezwyciężyć trudności, jeszcze bardziej zachęcało mnie do lektury. Pozycja porusza trudne, życiowe tematy, które miejscami mogą wywoływać w odbiorcy smutek, współczucie, a może w jakimś sensie przypomną kogoś z bliskiego otoczenia lub nas samych. Okładka przedstawiające młodych ludzi przedzielonych błyszczącymi niezapominajkami, które pojawiają się w tekście, zdecydowanie oddaje charakter książki i przykuwa wzrok czytelnika. Gorąco polecam książkę wszystkim fanom powieści obyczajowych, które poruszają ważne problemy, tak jak w tym przypadku borderline, samotność, brak zrozumienia i samobójstwo dotyczące młodych ludzi oraz otoczenia w którym żyją.