Mathilde jest samotną matką trójki dzieci. Po śmierci męża przed ośmiu laty odzyskała równowagę w firmie, w której była cenionym pracownikiem, dopóki przełożony nie zaczął jej szykanować i odsuwać od pracy. Mimo to Mathilde codziennie rano wsiada kolejno do dwóch autobusów, potem do metra i przyjeżdża do firmy, gdzie już nikt niczego od niej oczekuje. Thibault, lekarz pogotowia po trzydziestce, codziennie jeździ tam, gdzie dyspozytor zleci wizytę – tkwi godzinami w korkach, wlecze się za ciężarówką, szuka miejsca do zaparkowania, spotyka wielu ludzi, którzy prócz niego nikogo innego nie widują. Lepiej niż ktokolwiek inny zna drobne ludzkie dolegliwości i wielkie nieszczęścia, przytłaczające tempo życia miasta i ogrom królującej w nim samotności. Czy tej dwójce samotnych ludzi uda się spotkać, czy tylko miną się w anonimowym wielkomiejskim tłumie?
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2010-10-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Mocny i boleśnie aktualny temat komercyjnego wykorzystywania dzieci, które niesie za sobą tragiczne skutki Melanie marzy o sławie. Przed laty wzięła...
Dlaczego tyle trudu kosztuje nas dziękowanie tym, którym tak wiele zawdzięczamy? ,,Przytłaczająca, realistyczna Wdzięczność jest zaproszeniem...
Przeczytane:2021-06-24, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2021,
To nie jest do końca to, czego się spodziewałam i na co liczyłam, sugerując się okładką, opisem i tym jak bardzo byłam zachwycona poprzednią książką tej autorki.
To nie jest zła książka i na pewno nie nazwałabym jej czytadłem. Jednak ja liczyłam na podpatrzenie, przyjrzenie się relacji dwojgu sponiewieranych przez życie i innych ludzi, osobnikom płci przeciwnej. Mówiąc klasyką "Kobiecie z przeszłością i mężczyźnie po przejściach".
Dostałam dokładne, nie przeczę i precyzyjne studium mobbingu w pracy oraz relację z bycia w zimnym toksycznym związku, w którym tylko jedna osoba kocha... To dobra książka i to, co autorka napisała, jest dobrego gatunku, jednak oczekiwałam czegoś zupełnie innego. Nie polubiłam też żadnego z bohaterów.
Mathilde, poważna dyrektor w firmie, a jak przychodzi co do czego, ślepa jak przysłowiowy kret. Nie dostrzega, albo nie chce dostrzegać, tego co inni widzą już od dawna. Pan doktor jak dla mnie też zbyt bierny i bezradny.
Jednak ja autorce nie odpuszczę tak łatwo i, mimo że tej książce daję ocenę tylko "dobrą", zapewne kiedyś jeszcze po coś tej pisarki sięgnę.