,,Inteligentna i złożona opowieść o oszustwach w sztuce, o kradzieżach, skandalach, morderstwie i zemście". Publishers Weekly
W tej zaskakującej, mrocznej i wciągającej powieści B.A. Shapiro po raz kolejny zabiera czytelników w świat sztuki, piękna i tajemnicy. Paulien Martens, oskarżona o pomoc narzeczonemu w kradzieży fortuny jej rodziny i kolekcji sztuki swojego ojca, musi uciekać do Francji. Aby chronić się przed policją i gniewem tych, którzy wszystko przez nią stracili, wymyśla sobie nową osobowość. Paulien, znana teraz jako Vivienne, zaczyna pracę dla amerykańskiego kolekcjonera sztuki, którego postać wzorowana jest na rzeczywistym, ekscentrycznym założycielu muzeum, Albercie Barnesie. Szybko wchodzi w świat Paryża lat dwudziestych, pełnego artystów i imigrantów, a uświetnionego przez postimpresjonistycznego malarza Henriego Matisse'a i pisarkę Gertrudę Stein. Z tej pozycji pragnie odzyskać kolekcję ojca, udowodnić swoją niewinność i zemścić się na byłym narzeczonym. B.A. Shapiro stworzyła niesamowity, luźno bazujący na historii thriller o tematyce artystycznej i po raz kolejny oferuje nam niezapomnianą opowieść o tym, co widzimy i o tym, czego nie chcemy dostrzec.
Wydawnictwo: Arkady
Data wydania: 2022-04-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 376
Tytuł oryginału: The Collector's Apprentice
Lubicie jak fabuła powieści rozgrywa się w dawnych czasach? Czy preferujecie czasy współczesne?
Dla mnie to nie ma znaczenia w jakich latach kreowana jest akcja, najważniejsze aby historia mnie zaciekawiła 🤓.
⬇⬇⬇
Młodziutka Paulien Mertens zakochana w sztuce przyjeżdża do Paryża, właśnie tam ma dojechać do niej jej narzeczony George. Jednak dni mijają, a George’a nie ma, za to szerzą się plotki jakoby oszukał kilkanaście osób na duże pieniądze. Zdruzgotana dziewczyna posądzona o współudział i po burzliwej kłótni z rodzicami nie ma dokąd wracać. Jednak los na jej drodze stawia kolekcjonera sztuki Edwina, który poszukuje tłumaczki. Paulien przybiera nowe imię i nazwisko, by zacząć od nowa. Czy jako Vivienne Gregsby bez pomocy rodziny oczyści dobre imię rodziny?
UCZENNICA MISTRZA to spokojna opowieść retro z dziełami sztuki oraz z delikatnym wątkiem kryminalnym w tle.
Autorka stworzyła bardzo przyjemną w odbiorze historię ze świetnie wykreowanymi bohaterami. Niespieszna akcja sprawia, że wyciszyłam się przy niej, przez co bardziej wczułam się w fabułę i z ciekawością śledziłam losy Vivienne i innych bohaterów. Smaczku całości dodaje ekscentryczna postać Edwina oraz George’a, którzy choć nie wzbudzają sympatii, ale dorzucają szczyptę pieprzu i kolorytu całości.
Paryż, lata 20. XX wieku, złota era awangardy. Czyż nie pięknie jest się przenieść i moc wyobrazić sobie te czasy na łamach powieści?
Książka zaczyna się z przytupem, gdyż znajdujemy się na sądowej sali, gdzie nasza bohaterka zostaje oskarżona o morderstwo. Jednak autorka postanowiła zabawić się z nami w kotka i myszkę, zostawiając ten temat w formie zawieszenia i przenosząc nas kilka lat wstecz do momentu, gdzie ciąg przyczynowo-skutkowy zaczął się tworzyć.
Książki z tego wydawnictwa zawsze są dla mnie czymś nowym, świeżym i niepowtarzalnym. Każda z nich opowiada inną, tak różną historię, ale łączy je jedno - sztuka. Skrupulatne połączenie z wątkiem sensacyjnym i romantycznym tworzy całość tak spójną, jakby zwykły czytelnik został nagle znawcą tego rzemiosła.
Prosty język, niezbyt wyszukane słownictwo sprawia, że z każdą kolejną stroną chłoniemy więcej wiedzy i informacji, które delikatnie zostały wplatane w fabułę. To takie połączenie przyjemnego z pożytecznym.
Dodatkowo akcja powieści toczy się dwutorowo. Z jednej strony idziemy przez fabułę u boku Vivienne, aby za chwile powrócić do czasów, gdy ta dziewczyna nazywała się Paulien.
Poznajemy obie jej osobowości, niby to dalej jedno ciało, ale doświadczenia życiowe sprawiły, jakby to były oddzielne organizmy. Jej naiwność i niewiedza szybko zostaje sprowadzona na ziemię i teraz już nic nie będzie takie samo.
Książkę polecę każdemu. Tak jak ja, opuśćcie swoją strefę komfortu, tą bezpieczną oazę czytelniczą i sięgnijcie po całkiem inną pozycję, bo tylko dzięki temu odkryjecie całkiem nowe zamiłowanie do takich książek.
Prawie dwadzieścia pięć lat po słynnej, do dziś nierozwiązanej, kradzieży w Isabella Stewart Gardner Museum do bostońskiego studia młodej artystki trafia...
Przeczytane:2022-11-20, Ocena: 6, Przeczytałam,
Jeśli ktokolwiek z was uwielbia sztukę lub też czuje smykałkę do interesów i rzeczy pięknych, to trafił tu idealnie. Autorka w wysublimowany sposób opisała historię pewnej kobiety, która została oskarżona o kradzież wielkich dzieł sztuki oraz rodzinnego majątku. Abyśmy bardziej wdrożyli się w wersję wydarzeń, poznamy plany tego, który specjalnie, choć nie bezpośrednio ją w to wciągnął. Jej rodzina wyrzeka się jej, więc zrozpaczona ucieka z kraju. Przyuczona do życia w wysokich standardach z paroma groszami w portfelu rozpoczyna walkę o pracę. Chciałaby powielać zainteresowania ojca, dlatego pragnie pracować wśród dzieł sztuki. Niestety z pewnych względów rodzinnych zostaje z tego świata wykluczona. Zmienia zatem tożsamość ledwo wiążąc koniec z końcem i dzięki wrodzonym wdziękom, oraz wyuczonym językiem bogaczy, dostaje posadę asystentki. Pracodawca spostrzega, że zna się na dziełach sztuki, więc wspólnie korzystają z pewnych rzeczy. Nagle na horyzoncie pojawia się jej miłość o którą bardzo prosiła. W wyniku pewnych zdarzeń jej przyszłość zaczyna zależeć tylko od niej samej. Czy jednak jako młoda kobieta poradzi sobie w świecie przekrętów i matactw? Jej rodzina jest na drodze bankructwa, czy zatem pomimo chowanej urazy będzie w stanie im pomóc? Czy zdoła wytłumaczyć ludziom kto był i nadal jest największym złodziejem dzieł sztuki?
Oj, nawet nie macie pojęcia jak bardzo mnie ta książka pochłonęła! Wielbię jej każdą stronicę, każdy ślicznie opisany detal i niebanalną fabułę. Jest to kryminał pomieszany z thrillerem ze sztuką w tle. Dzięki niemu przypomniałam sobie nazwiska wielu znawców oraz autorów dzieł sztuki. Wiem już na czym polega licytacja i dlaczego ludzie kolekcjonują obrazy. Podobno sztuka musi być na widoku, bo tylko wtedy wzrasta jej wartość. Dostałam na to tyle przykładów, że niemal sama zaczynam uważać się znawcą:-) Jeszcze nie spotkałam się z książką Wydawnictwa Letra, która nie skradła by mojego poetyckiego serca. Czytając ją i każdą inną, delektowałam się treścią i wielkim światem w którym jednych stać na dostatnie życie, a drudzy muszą sobie na nie zapracować. Dobro miesza się ze złem, dlatego pod koniec czytamy ją w głębokim napięciu i nawet wzruszeniu. Według mnie zasługuje na uznanie:-)