Satyra na kształtowaną przez Hollywood wizję świata autorstwa prozaika, którego szersza publiczność zna jako współscenarzystę i redaktora serialu „Westworld”. Czy Drugoplanowy Azjata może zostać obsadzony jako Gość od Kung Fu? Czy odtwarzamy tylko narzucone przez społeczeństwo role? „Interior Chinatown” to najważniejsza współczesna książka o tym, jak pozostać sobą w świecie, który za wszelką cenę chce opakować nasze życie w proste etykiety. Charles Yu, jeden z czołowych młodych głosów literatury amerykańskiej, gra z konwencją hollywoodzkiego filmu kung-fu, pełnymi garściami czerpiąc z popkultury, by przyjrzeć się takim zagadnieniom, jak rasa, emigracja, cena awansu społecznego, „amerykański sen” czy asymilacja kulturowa. A wszystko to w przezabawnej, jak zgodnie podkreślają krytycy, i inteligentnej prozie zapisanej w formie scenariusza filmowego.
Wydawnictwo: Artrage.pl
Data wydania: 2022-07-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 250
Tytuł oryginału: Interior Chinatown
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Aga Zano
Elektryzująco oryginalna powieść, która zakrzywia czas i wyobraźnię! Klienci firmy Time Warner Time każdego dnia wsiadają do wehikułów czasu i usiłują...
Przeczytane:2024-09-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2024,
Chinatown - dzielnica, a poniekąd miasto w mieście czy też enklawa Los Angeles, które kojarzy się z blichtrem, bogactwem i szansą na lepsze życie. Miasto Aniołów nawet prostemu ślusarzowi pozwoli zostać gwiazdą wielkiego ekranu i spełnić się w nowej roli, roli marzeń, jeśli tylko będzie miał talent.
Tak się czasem mawia, ale jak jest naprawdę? Różnie.
Przede wszystkim nie każda z nowych ról, okazuje się rolą marzeń, a i wyjść z roli ciężko, kiedy gra toczy się o własne życie, a wszyscy wokół przywdziewają kolejne maski, tak jak ty.
A na tym planie filmowym, na tej niekończącej się płaszczyźnie akcji i dialogu, wykreowanego przez tych, którzy w garści trzymają ludzkie marzenia, wydzielona jest niewielka scena dla ludzi pochodzenia azjatyckiego, nieważne jak daleko sięgają jego korzenie - nawet najcieńsze z nich trzymają się ścian piętrowych bloków mieszkalnych Chinatown, które dzielisz mimo nazwy nie tylko z Chińczykami. Dla wielu ludzi twój wygląd definiuje cię od razu jako ,,tego Azjatę" i upycha do szuflad z opisem ,,nie-Amerykanin".
Czytałam, że książka została napisana w konwencji ,,przezabawnej". Subiektywnie mówię: nie. Chyba, że mamy na myśli śmiech przez metaforyczne łzy. W książce tej nie było dla mnie absolutnie niczego zabawnego. Wstrząsnęła mną do głębi i mam nadzieję, że wstrząśnie jeszcze niejedną osobą. I łudzę się, że choć kilkoro miłośników kina po lekturze tej pozycji inaczej spojrzy na obsadzanie głównych ról w filmach ludźmi różnego pochodzenia etnicznego.
Wszyscy szukamy szczęścia i mamy prawo po nie sięgać, niezależnie od tego, jaką rolę podsuwa nam środowisko.