Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2014-05-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
"To już jest koniec, nie ma już nic", chwilowo te słowa pasują do "Tylko dzięki miłości", gdyż jest to ostatnia książka tej pisarki. Mam nadzieję, że niedługo ulegnie to zmianie.
Z jednej strony szesnastoletnia Zuzanna Hulewicz. Pewnego nieszczęsnego dnia w wypadku samochodowym traci rodziców i siostrę. W skutek tych wydarzeń po wakacjach nie wraca już na zagraniczną pensję w Penzance, tylko osiedla się wraz z babcią Jadwigą w Krakowie i tutaj kontynuuje naukę, zdaje maturę i postanawia pójść na medycynę. Częste wizyty w Różanach, podróże po Europie, powodują, że Zuzanna wyrasta na mądrą i inteligentną kobietę.
Z drugiej strony dwudziestokilkuletni Joachim zarządzający faktorią w Tanganice. Jest on bratem koleżanki Zuzi z pensji w Penzance. Pewnego dnia dostaje zdjęcie siostry, na którym widnieje też sylwetka panny Hulewicz. Mężczyzna zakochuje się w dziewczynie z długimi warkoczami. Zaraz, zaraz. Czy można zapałać uczuciem do osoby, którą widziało się tylko na zdjęciu?
Tego jak los połączył tych dwoje dowiecie się sięgając po książkę... Nie będę zdradzać wszystkiego bo nie o to przecież chodzi.
Książka jest pamiętnikiem Polki i Niemca żyjących w trudnych czasach, gdzie przyszłość jest pod ciągłym znakiem zapytania. Oboje pragną tego samego kochać, realizować własne plany, żyć spokojnie. Czy będzie im to dane? Czy będzie im dane spędzić razem życie?
Poprzednie pozycje wychodzące spod pióra Bogny Ziembickiej do reszty porwały mnie fabułą, jestem nimi zachwycona (nie przesadzam). Tym razem trochę się rozczarowałam. Czytając notkę na tylnej okładce książki wywnioskowałam, że w środku znajdę opowieść o miłości Joachima i Zuzanny, "która przetrwa wojenną zawieruchę". Niestety, nic takiego nie było. Dopiero na końcu pojawiła się iskierka nadziei, że kiedyś wybuchnie między nimi uczucie, że Zuzi zatańczy krew w żyłach na myśl o Joachimie. Nie mniej jednak nie żałuję, że przeczytałam (bo takie drobne "nie do powiedzenie" nie może przekreślić ogółu), będę ją polecać i nie wykluczone, że do niej jeszcze powrócę.
Świat, który został opisany w książce nie był mi znany, chętnie więc zanurzyłam się w nim i próbowałam poznać. Przy tej pozycji przeniesiesz się w inną rzeczywistość. Zapomnisz o zegarach odmierzających nieubłaganie czas. Po prostu zatoniesz. Warto zobaczyć jak to było, gdy żywność kupowano na kartki, przeczytać fragmenty ze starych gazet. Dla łasuchów autorka przygotowała parę przepisów kulinarnych. :)
Polecam!
Napiszcie jakie są Wasze odczucia po lekturze tej książki. :)
Wszystkie chcemy kochać i być kochane. Ta historia, która zaczyna się w latach dwudziestych, a kończy współcześnie, jest właśnie o tym. O mężczyznach,...
Dalsze, wojenne i powojenne, losy Zuzanny i Joachima, bohaterów powieści "Tylko dzięki miłości" Gdy wybucha wojna, Joachim opuszcza afrykańską plantację...
Przeczytane:2014-09-28, Ocena: 6, Przeczytałam, ***Wojenne czasy, ...Afryka,
Po lekturze dwóch pierwszych powieści Pani Bogny Ziębickiej umiejscowionych w urokliwych Różanach pod Krakowem bardzo chętnie sięgnęłam po kolejną książkę autorki, dzięki której mogłam powrócić do poznanych wcześniej, ulubionych miejsc.
Autorka podarowała mi fantastyczną i niekonwencjonalną opowieść, nieco nostalgiczną, ale jakże prawdziwą. „Tylko dzięki miłości” to historia Zuzanny Hulewicz (poznanej wcześniej niani Zosi Boruckiej z Różan) od czasu kiedy skończyła czternaście lat, straciła oboje rodziców i siostrę i od tej pory wychowywała ją babcia – ciepła i serdeczna kobieta z zasadami. A wszystko przedstawione w dość nietypowy sposób – w postaci osobistych zapisków z dziennika-pamiętnika głównej bohaterki. Notki Zuzanny przeplatają się z zapiskami Joachima – Niemca z Prus Wschodnich, który obdarzył Zuzannę uczuciem „od pierwszego wejrzenia” i wytrwale zabiegał o jej względy. Oba pamiętniki chronologicznie pasują do siebie i uzupełniają się wzajemnie dając czytelnikowi rzetelny obraz wydarzeń z lat trzydziestych XX wieku.
Mamy zatem obraz Krakowa i pobliskich Różan od 1934 roku, poznajemy życie w majątku Schonwalde w Prusach Wschodnich niekaleko Mrągowa, ale również egzotyczną Afrykę, gdzie w Tanganice Niemcy mięli swoją kolonię. Podróżujemy z Zuzanną, jej babcią i Joachimem do Egiptu, ale przede wszystkim uczestniczymy w życiu codziennym Krakowa na kilka lat przed wybuchem II wojny światowej i potem podczas działań zbrojnych. W zapiskach przewijają się informacje o ważnych wydarzeniach politycznych tamtego czasu, często przekazywane wprost z wycinków prasowych, które stanowią interesujące tło do przeżyć i przemyśleń bohaterów.
Powieść „Tylko dzięki miłości” to wspaniała podróż w czasie, w której mamy swój udział. Sugestywny język i realizm tamtej epoki stanowią o wartości tej książki. Kino lat trzydziestych – kultowe filmy, które za moich wczesnych lat dziecinnych wyświetlane były w cyklu „W starym kinie”, dopiero co wchodziły na ekrany, były oglądane i szeroko komentowane. Do tego wspomniane wyżej oryginalne wycinki prasowe świadczą o historii, która dziś coraz bardziej blednie i należy o niej przypominać.
Jedyne czego mi zabrakło, to niektórych wydarzeń z okresu II wojny pomiędzy 1940, a 1945 rokiem – czasu, kiedy Zuzanna nie prowadziła swoich zapisków. Tego, co się wówczas wydarzyło możemy się jedynie domyślać…
Pozostaję pod ogromnym wrażeniem tej powieści, jej niekonwencjonalnej formy i realizmu tamtych czasów. To książka z gatunku „inna niż wszystkie” i za to należy się autorce ogromne uznanie. Jeśli na początku lektury zdarzy Wam się zwątpić i ogarnie Was chęć odłożenia książki na półkę, proponuję przeczytać jeszcze kilkanaście, kilkadziesiąt stron, a na pewno zrobi się ciekawiej.
Polecam.