Jaga i Mela są siostrami, których drogi z różnych powodów rozeszły się jakiś czas temu.
Teraz jednak Jaga w jednej chwili traci swój szczęśliwy świat - zdradza ją ukochany, musi odejść z pracy. Wyjeżdża z Krakowa do wiejskiego letniego domu i próbuje zacząć wszystko od nowa.
Tymczasem jej siostra, Mela, ceniona chirurg, powoli przekonuje się, że nie każdy mężczyzna to drań. Gdy prawie udaje się jej ułożyć sobie życie, siostra prosi ją o pomoc.
Drogi Jagi i Meli po raz wtóry splotą się w pięknym podkrakowskim domu, zwanym przez miejscowych Willą pod Jodłami. Kobiety przekonają się, jak ważna jest przyjaźń. Zrozumieją, że największym darem, jaki można otrzymać od innego człowieka, jest życzliwość i zrozumienie.
Wiele rzeczy popycha człowieka do działania: ambicja, bieda, żądza, strach, nienawiść, zazdrość. Ale najsilniejszym bodźcem jest miłość.
Lipy rosnące przy ścieżce już przekwitły, tylko jedna, tuż przy jeziorze, była spóźniona. Jaga stanęła pod nią, uniosła głowę, zamknęła oczy, syciła się brzękiem pszczół, zapachem. Na drewnianym pomoście i na brzegu nie było żywej duszy. Jaga zdjęła sukienkę i zanim weszła do wody, spojrzała na jezioro. Odbijało się w nim letnie niebo. Jeśli sprzeda dom, straci ten widok. Nie będzie porannego pływania ani kawy z widokiem na rzekę, ani fortepianu, ani wanny na tarasie...
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-03-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po kolejną powieść obyczajową Bogny Ziembickiej "Willa pod jodłami". Autorka przekonała mnie do swoich opowieści za sprawą cyklu "Różany", a potem dylogią "Panie na Koborowie". Teraz po każdą następną książkę pani Bogny sięgam już w ciemno i wiem, że na pewno będą to moje klimaty.
"Willa pod jodłami" w ładnej wiosennej okładce pojawiła się w księgarniach w połowie marca. Jest to pierwsza część nowego cyklu, która podobnie jak poprzednie powieści przenosi nas do Krakowa i w jego okolice. Tytułowa willa to wiejski dom nad jeziorem, położony w małym Zagórzu nieopodal Skawiny. Jego właścicielką jest Jadwiga Barska, czyli po prostu Jaga - młoda kobieta o dość specyficznym charakterze, pani menedżer w prestiżowej firmie. Zmusona trudną sytuacją osobistą bohaterka tutaj właśnie kieruje swoje kroki po rozstaniu z facetem i utracie pracy. Dziewczyna musi stawić czoła nowej rzeczywistości i wydaje się, że przyjazd do Zagórza powinien jej w tym pomóc. Lekiem na samotność jest też nowy psi przyjaciel o dość osobliwym imieniu Pareras. Melania Barska jest młodą lekarką, chirurgiem dziecięcym, ale przede wszystkim starszą siostrą Jagi. Choć w dzieciństwie były sobie bliskie, później nie zawsze było im razem po drodze. Jadwiga ma żal do siostry o śmierć ojca, często robi jej wyrzuty i sprawia przykrości, ale Mela dzielnie to znosi i zawsze stara się udowodnić siostrze, że ta może liczyć na nią w każdej sytuacji.
Przeprowadzka do Zagórza sprawia, że życie Jagi ulega diametralnej zmianie, ale i ją samą także odmienia. Kontakty z sąsiadami dają dziewczynie poczucie akceptacji i pozwalają zawrzeć nowe interesujące znajomości. A pani Aniela, od której Barska kupiła dom, okazuje się być intrygującą starszą panią kryjącą przed światem sekrety jeszcze z czasów II wojny światowej...
Tytułowa "Willa pod Jodłami" chowa przed czytelnikami wiele tajemnic, które w pierwszej części cyklu zostały przez autorkę jedynie zasygnalizowane i to dopiero w samym zakończeniu. Możecie sobie wyobrazić, jakie było moje zdziwienie, kiedy przeczytałam o wewnętrznych rozterkach i bardzo osobistych przemyśleniach Anieli. To one uchylają drzwi do zaskakujących zdarzeń z przeszłości. Pomyślałam sobie wtedy, że zapewne pani Bogna jeszcze nie raz mnie zaskoczy..
Powieść jest ciekawa, wydarzenia interesujące, choć fabuła momentami nieco oklepana i stereotypowa. Muszę jednak przyznać, że bardzo efektowne zakończenie łamie wszelkie schematy i zapowiada naprawdę emocjonujący dalszy ciąg, którego już nie mogę się doczekać.
Jaga i Mela... dwie poróżnione siostry, tak inne od siebie są jednak bardzo sobie bliskie. Jagi jak na razie nie udało mi się polubić. Jest zarozumiała, egoistyczna, opryskliwa, co przekłada się na kontakty z otoczeniem. Z drugiej strony naiwna i zaślepiona w stosunku do swojego byłego faceta wzbudza złość, litość i irytację. Aż trudno mi uwierzyć, że w wieku dwudziestu kilku lat można być tak niedojrzałym. Co prawda w miarę rozwoju wydarzeń bohaterka zmienia swoje nastawienie wobec otoczenia i wydaje się, że ta jej "lepsza" wersja siebie zdecydowanie bardziej dopasowuje się do całej historii. Ciekawa jestem jak będzie dalej. Mela natomiast jest moją ulubioną bohaterką. Miła, ciepła, serdeczna i bardzo wyrozumiała pomimo nieudanego małżeństwa i nie do końca radosnego dzieciństwa. Mam nadzieję, że taka pozostanie do samego końca opowieści i dowiemy się o niej jeszcze więcej. Pozostali mieszkańcy Zagórza tworzą sympatyczną i dość różnorodną społeczność, do której miło będzie wrócić za jakiś czas.
Powieść budzi w czytelniku sporo emocji, czy to z uwagi na samych bohaterów, czy w związku z opisywanymi wydarzeniami. Autorce udało się stworzyć świetny klimat małego, właściwie już podgórskiego miasteczka, który wcale nie jest sielankowy, choć nosi znamiona sielskości i beztroski. Potrafiłam sobie świetnie wyobrazić małe Zagórze z kościołem, sklepem i przyklejoną do niego małą kawiarenką, albo otoczoną jodłami drogę nad jezioro, a nawet samą willę z zaniedbanym jeszcze ogrodem i wanną na tarasie. A to wszystko dzięki barwnym opisom i plastycznemu językowi.
Mam nadzieję, że choć w części udało mi się rozpalić Waszą ciekawość i zachęcić do zaprzyjaźnienia się z bohaterami nowego cyklu "Willa pod jodłami". Jeśli lubicie powieści obyczajowe i ciekawią Was tajemnice z przeszłości, także te związane z wojenną rzeczywistością, to koniecznie rozejrzyjcie się za najnowszą powieścią Bogny Ziembickiej.
Jakby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Kto choć raz tak nie powiedział? Właśnie tak robi Jaga, tylko ona nie rzuca wszystkiego, to ją rzuca facet, przy okazji traci pracę. Jedyne co porzuca to Kraków i wyjeżdża może nie w Bieszczady a do zakupionej przez siebie Willi pod Jodłami.
Siostra Jagi, Mela porzuca swojego narzeczonego w dniu ślubu, nie może pogodzić się z tym że wszystko załatwia za jej plecami ze swoją mamą. Liczy się tylko on i jego kariera.
Czy siostry mogą się wspierać i na siebie liczyć? Nie do końca, nie wyjaśnione sprawy, pretensje i żale z przyszłości cały czas dają o sobie znać.
Ta opowieść to idealna opcja na długie, jesienne wieczory. Ja od razu zabieram się za część drugą.
Jaga po rozstaniu z partnerem oraz stracie pracy w Krakowie zamieszkuje nad jeziorem w tytułowej Willi pod jodłami . Na miejscu przygarnia psa Parerasa. Jej starsza siostra Melania jest cenionym chirurgiem. Mimo, iż w przeszłości siostry były sobie bliskie to ich drogi rozeszły się głównie przez liczne nieporozumienia czy wzajemne pretensje. Po przeprowadzce do niewielkiej wsi Zagórze Jaga poznaje i zaprzyjaźnia się z sąsiadami i ponownie zbliża się do Meli.
"Willa pod jodłami " to w dużym stopniu historia żali, pretensji Jagi i obwiniania o wszystkie swoje niepowodzenia oraz śmierć ojca siostry Meli. Zdecydowanie trudno lubić Jagę, a jej dość szybka transformacja mnie też nie przekonała. Mimo wszystko nie brakuje tu emocji, wątpliwości czy rozterek, które towarzyszą bohaterkom. Autorka pokazuje również, że mimo, iż tego nie dostrzegamy to szczęście często bywa na wyciągnięcie ręki. Książkę czyta się bardzo szybko, a tak naprawdę zakończenie dopiero uświadamia, iż to wstęp do dalszej części gdzie nie zabraknie tajemnic z przeszłości.
Jegle Haniszewska powtórnie wychodzi za mąż - za Gastona Lavala, i zamieszkuje z nim w Wenecji. Jest szczęśliwa, pracując u boku swego męża lekarza i...
Zuzanna Hulewicz traci w wypadku rodziców i siostrę. Opiekę nad nią przejmuje babcia Jadwiga. Wizyty w dworku w Różanach pod Krakowem, podróże po Europie...
Przeczytane:2021-11-21, Ocena: 4, Przeczytałam,
Za mną lektura "Willi Pod Jodłami" Bogny Ziembickiej. Jest to jedna z tych powieści obyczajowych, które świetnie pasują do niedzielnej kawy czy herbaty. Gdy mamy ochotę na coś przyjemnego i lekkiego do czytania.
Jaga i Mela są siostrami, które różni praktycznie wszystko. Gdy w dzieciństwie Jaga czytała "Pana Samochodzika", Mela zaczytywała się w "Hrabim Monte Christo". Jaga to kobieta "z pazurem", często wybuchowa. Mela to lekarka, poukładana, spokojna i opiekuńcza. Jednak pewne doświadczenia mają wspólne, w tym nieszczęśliwe związki z mężczyznami.
Zakup Willi Pod Jodłami będzie dla Jagi szansą na nowy początek, a także okazją na polepszenie stosunków z siostrą.
W tej powieści mamy do czynienia z relacją sióstr, która daleka jest od ideału. Jedna z nich ma w sobie wiele żalu, który gromadził się przez lata, przez co ma w zwyczaju wypominać pewne rzeczy. Jednak ich więź jest na tyle silna, że są w stanie dotrzeć do siebie i wspierać się, kiedy pojawia się taka potrzeba.
Podobała mi się postać Meli, jej historia i praca są ciekawe. Trochę mniej polubiłam jej siostrę chociaż to postać Jagi jest tą decydującą, nadającą bieg wydarzeniom.
Cała książka jest przyjemna w czytaniu, urozmaicona dialogami, odpowiednio rozwinięta i zakończona tak, że widać potencjał na dalsze części.