Tygrysie Wzgórza

Ocena: 4.67 (6 głosów)
Koniec XIX wieku, południowe Indie. Nad brzegiem strumienia zjawiskowo piękna Dewi i jej przyjaciel Dewanna beztrosko się bawią. Są nierozłączni niczym ziarenka kardamonu. Kilka lat później Dewi poznaje Maću, sławnego pogromcę tygrysa. Ta chwila zmienia wszystko. Dziewczyna już wie, że nie pokocha nikogo innego. Kiedy w sercu Dewanny budzi się uczucie do Dewi, sprawy przybierają tragiczny obrót…

Zapierające dech w piersiach opisy nieprzeniknionej dżungli, łagodnych wzgórz i plantacji kawy tworzą egzotyczne tło sagi o sile namiętności i przeznaczenia.

Informacje dodatkowe o Tygrysie Wzgórza:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2012-08-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7515-125-1
Liczba stron: 472

więcej

Kup książkę Tygrysie Wzgórza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tygrysie Wzgórza - opinie o książce

Avatar użytkownika - Stella_Aga
Stella_Aga
Przeczytane:2014-05-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Przeczytane,

Do sięgnięcia po "Tygrysie Wzgórza" skłonił mnie napis na okładce, który głosił, że to indyjskie "Przeminęło z wiatrem". Wiedziałam, że często takie porównania to tylko chwyt marketingowy, ale tytuł i opis również kusiły. Uwielbiam takie powieści o tragicznej miłości, chociaż zazwyczaj bardzo je przeżywam. Czy tym razem także porównanie okazało się reklamą, która miała niewiele wspólnego z prawdą? XIX - wieczne Indie. Matka Dewi od początku ukrywa złą wróżbę dotyczącą przyszłego życia córki. Tymczasem płyną beztroskie lata, dziewczynka coraz bardziej zaprzyjaźnia się z Dewanną, są właściwie nierozłączni. Jednak kilka lat później Dewi poznaje kuzyna swojego towarzysza, słynnego pogromcę tygrysa, Maću. Dziewczyna jest nim oczarowana i twierdzi, że nigdy nie pokocha nikogo innego, że to właśnie z nim chce kiedyś być. Okazuje się, że to pierwsze, naiwne zauroczenie nie mija, a Dewi naprawdę pragnie zdobyć serce Maću. Z czasem sytuacja komplikuje się coraz bardziej, bowiem Dewanna zaczyna darzyć swoją przyjaciółkę uczuciem, które już nie jest tylko przyjacielskie... Nikt z nich nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, że zapoczątkowali serię tragicznych wydarzeń... Książkę czytało się bardzo dobrze. Cała historia zainteresowała mnie już od pierwszych stron. Poza tym autorka potrafi świetnie grać na emocjach i uczuciach. Zdarzały się jednak momenty nieco nudniejsze, ale na szczęście nie było ich zbyt dużo. Z kolei opisy są barwne i pozwalają poczuć atmosferę tej opowieści. Niestety, "Tygrysie Wzgórza" mają jedną istotną wadę - wszystko dzieje się zbyt szybko, autorka opisała pojedyncze wydarzenia z życia bohaterów, nie ukazała jak tworzyły się między nimi relacje. Przydałoby się trochę więcej tej przyjaźni Dewi i Dewanny, a także więcej wydarzeń z niektórych etapów ich dorosłego życia. Szkoda, że tego zabrakło, bo pozwoliłoby mi to jeszcze bardziej przywiązać się do całej historii. Co do bohaterów, to wypadają różnie. Nie przepadam za Dewi, moim zdaniem dziewczyna sama ściąga na siebie problemy i tylko wszystkich rani, przez swoje zaślepienia, a przy tym jej charakter nie jest zbyt ciekawy. Starałam się jednak ją zrozumieć, bo zazwyczaj nie mamy wpływu na swoje uczucia, ale po prostu jakoś jej nie lubię, bywała nieco irytująca. Uwielbiam natomiast Dewannę, pomimo wszystkich błędów, które popełnił. To bardzo nieszczęśliwy chłopak, szczerze mu współczuję i żal mi go. Stał się pionkiem w rękach uczuć, ofiarą takiego, a nie innego rozwoju wydarzeń. Zaś Maću nie wyróżniał się niczym szczególnym - taki typowy mężczyzna uważany za wielkiego bohatera, obiekt westchnień kobiet, współcześnie można powiedzieć - idol nastolatek. Jednakże czasami i jego było mi trochę szkoda. Z pozostałych postaci lubię Nandźu, mądrego, wrażliwego, ale też skrzywdzonego przez los człowieka. Teraz kolejna istotna kwestia, a mianowicie odpowiedź na pytanie, czy porównanie "Tygrysich Wzgórz" do "Przeminęło z wiatrem" jest słuszne. Otóż okazuje się, że tak. Zauważyłam naprawdę dużo podobieństw, które jednak nie raziły mnie, wręcz przeciwnie. Obie historie są do siebie bardzo podobne, szkoda tylko, że Dewi nie da się polubić tak jak Scarlett. Przede wszystkim wątek miłosny przypomina ten z powieści Mitchell, a także motyw plantacji, wojny. Jednak w "Tygrysich Wzgórzach" akcja rozgrywa się w Indiach, czytelnicy mogą poznać tę wyjątkową kulturę. Powieści łączy to, iż tak naprawdę opowiadają one o nieszczęśliwych ludziach, a główną przyczyną ich cierpień jest niestety miłość. Często zupełnie nieświadomie, zakochując się w kimś, uruchamiamy lawinę tragicznych wydarzeń. "Tygrysie Wzgórza" świetnie pokazują jak jedno wydarzenie wpływa na drugie, a to z kolei na następne itd. Niestety czasu nie można cofnąć, a nie jest łatwo naprawić własne błędy. Często wszystko układa się tak pechowo, nieszczęśliwie i nie mamy na to wpływu, ale niekiedy tylko pogarszamy sytuację swoją impulsywnością, nierozważnymi decyzjami, słowami, czynami. Najgorsze jest to, że zawsze cierpi co najmniej kilka osób, gdyż wzajemnie na siebie oddziałują, łączą je relacje, uczucia, ich losy są ze sobą związane. "Tygrysie Wzgórza" to opowieść o tym, że miłość potrafi mieć także niszczącą siłę i w każdej chwili może zrodzić nienawiść, doprowadzić do katastrofy. Powieść ta mówi także o przebaczeniu, bardzo trudnej sztuce, ale nie niemożliwej, poza tym przynosi ono ukojenie. Czasem trzeba się zastanowić, czy naprawdę warto chować urazę, czy dla dobra i szczęścia własnego oraz innych nie lepiej przebaczyć, pogodzić się z losem, zacząć od nowa. "Tygrysie Wzgórza" to idealna propozycja nie tylko dla fanów "Przeminęło z wiatrem", chociaż tym szczególnie ją polecam. Jest to także książka dla wszystkich, którzy lubią dobre powieści obyczajowe i dramaty. Powieść ta jest taka prawdziwa, chwytająca za serce, wywołująca masę różnych emocji. Przy tych wszystkich zaletach, kilka wad nie odgrywa aż tak istotnej roli i można przymknąć na nie oko. Każdy, kto nie boi się wzruszać, kto chce po prostu poczytać o ludziach, powinien sięgnąć po tę powieść.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-11-18, Mam,
Może poniekąd i jest podobna do "Przeminęło z wiatrem" ale tylko poniekąd. Powieść rozgrywa się w niezwykle malowniczych krajobrazach. Osoby, które po raz pierwszy mają styczność z kulturą indyjską mogą mieć na początku problemy ze zrozumieniem , może się trochę ciężko czytać (głownie przez fakt użycia wielu wyrazów w hindi związanych z kulturą ), ale potem jest tylko lepiej. Bardzo dobra powieść przeplatana dramatycznymi wątkami. Polecam na jesienne wieczory :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2013-01-11, Ocena: 5, Przeczytałam, ...Indyjski collage,

„Tygrysie Wzgórza” określone zostały mianem indyjskiego „Przeminęło z wiatrem”. Dla mnie książka ta jest o wiele ciekawsza, dużo bardziej barwna i emocjonująca niż kultowa powieść Margaret Mitchell.
 
Rzecz dzieje się na południu Indii, w małym księstewku Kodagu gdzie od pokoleń żyją obok siebie dwa klany – rodziny Naćimandów i Kambejmadów, zajmujące się uprawą roli. Kiedy w rodzinie Naćimandów po sześćdziesięciu latach przerwy przychodzi na świat dziewczynka (do tej pory rodzili się  chłopcy) staje się ona prawdziwym „oczkiem w głowie” swoich rodziców i krewnych. Mała Dewi jest niesfornym dzieckiem, ale na jej wybryki rodzice często przymykają oko. Od najmłodszych lat razem z dziewczynką wychowuje się osierocony przez matkę chłopiec z rodu Kambejmadów, którego rodzice Dewi wzięli na wychowanie. Dzieci stają się nierozłączne i bardzo ze sobą zżyte. Wspólniespędzają całe dnie na zabawach i psotach, potem uczą się w tej samej szkole i wydaje się, że tak będzie już zawsze.

Dewi wyrasta na niezależną i trochę próżną dziewczynę o nieprzeciętnej urodzie, która potrafi postawić na swoim. Dewanna jako zdolny uczeń szkoły misyjnej obdarzony nieprzeciętnymi zdolnościami dostaje ogromną szansę kontynuowania nauki na studiach medycznych. Chce zostać lekarzem, aby w ten sposób służyć i pomagać ludności Kodagu. Chłopak musi opuścić rodzinne strony i od tego czasu drogi przyjaciół się rozchodzą.

Tymczasem piękna Dewi poznaje kuzyna Dewanny – Maću Kambejmadę – silnego i sprytnego chłopaka, pogromcę tygrysa i właśnie jemu obiecuje oddać swoje serce i ofiaruje miłość. Oboje przyrzekają sobie przyszłe wspólne życie po wykonaniu pewnych zobowiązań.

Dewanna nadal darzy swoją przyjaciółkę silnym uczuciem, ma nadzieję na małżeństwo, ale Dewi nie odwzajemnia jego miłości, stara się też unikać spotkań z przyjacielem.

Los potrafi płatać różne figle, a życie nie zawsze układa się tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Jeden nieprzemyślany krok, krótka chwila zapomnienia, nieumiejętność zapanowania nad emocjami sprowadza na bohaterów przykre konsekwencje. Skutki tych tragicznych wydarzeń odbijają się echem także na następnych pokoleniach. Cała trójka zamyka sobie drogę do szczęścia, muszą zmierzyć się z przeznaczeniem, a ich życiu towarzyszą nieustanne wyrzuty sumienia. Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć…

Sarita Mandanna snuje piękną opowieść, w której codzienne życie bohaterów przeplata się z elementami dawnych wierzeń i przesądów. Jesteśmy świadkami ludowych obrzędów, oddawania czci bogom i bóstwom, uczestniczymy wraz z bohaterami w pogańskich świętach. Kodagu to baśniowa kraina przesycona zapachem kwiatów kawy i bambusa, kardamonu i pomarańczy, gdzie malownicze krajobrazy i dzika przyroda tworzą swoiste, niepowtarzalne piękno. Plastyczny język, baśniowy nastrój, bardzo trafne oddanie emocji i przeżyć towarzyszących bohaterom, wartka, ciekawa akcja, wciągająca fabuła – to wszystko zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po tę powieść. Podczas  lektury kompletnie tracimy kontakt z rzeczywistością i przenosimy się do XIX w. Indii, małego księstwa, w którym na przestrzeni lat tak wiele się dzieje.

Polecam. ?

Link do opinii

Powieść "Tygrysie wzgórza" to historia Dewi i Dewanny, którzy zaprzyjaźnili się już w dzieciństwie. Dewi - to rezolutna dziewczynka, Dewanna osierocony chłopiec. Ich przyjaźń rodzi się w trudnym dla chłopca okresie w życiu.
Po latach długoletniej przyjaźni z Dewanną, nastoletnia Dewi spotyka na tygrysim weselu Maću. Przystojnego, starszego od niej mężczyznę. Od tamtego momentu jej serce bije mocno tylko dla Maću i - choć nie widzieli się od tamtego spotkania długie lata - dziewczyna nie zapomina o pogromcy tygrysów, który tak ją urzekł. Od tej chwili życie bohaterów zmieni się na długie lata...

 

Książka obfituje w wiele zwrotów akcji, czyta się ją z zainteresowaniem i wciąż narastającą chęcią poznania tego, co znów przydarzy się bohaterom powieści.
Plusem tej historii jest to, że często zaskakuje ona czytelnika i kiedy kibicuje on jednym bohaterom nagle wszystko przybiera zaskakujący obrót, który nie zawsze "idzie po myśli" czytającego. I to jest właśnie dobre. Bo nadaje opowieści normalny, życiowy charakter - dzięki temu historia, Dewi, Dewanny, Maću oraz ich dzieci wydaje się być bardziej prawdopodobna. Jak to w życiu bywa, po prostu...
Losy bohaterów powieści przeplatają się ze sobą raz szczęściem, raz smutkiem. Książka ta, jest nie tylko opowieścią o wielkiej miłości, która może przetrwać wszystko. Opowiada ona też o bólu i cierpieniu jaki może się wytworzyć w sercu człowieka. O tym, do czego jeden nieprzemyślany czyn może doprowadzić? Ile ludzkich uczuć może zniszczyć? Poczynając od Dewi i Dewanny, poprzez Maću, Appu i jego biologiczną matkę, na Nandźu kończąc. "Tygrysie wzgórza" są opowieścią o straconych marzeniach i o bolesnych wspomnieniach, a także o trudności przebaczania.

 

Kolejnym plusem książki są opisy Indii, tamtejszej kultury, życia tamtych ludzi, zapachy przypraw i potraw indyjskich jakie opisuje autorka, krajobrazy wzgórz, plantacji - wszystko to sprawia, że czytelnik zaczyna to widzieć, jakby tam był. Jakby stał pośród tamtych pól i patrzył na to wszystko o czym czyta. Interesujące jest także to, jak autorka opisuje kolejne losy bohaterów. Czytelnik ma wrażenie jakby mieszkał z nimi przez wiele lat. Pod koniec książki ze zdziwieniem stwierdza, że "spędził z tymi postaciami" całe ich życie. A ich troski i cierpienia przeżywał razem z nimi, niczym cichy obserwator.
Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Loona
Loona
Przeczytane:2017-01-12, Ocena: 3, Przeczytałam, Indie, Mam,
Avatar użytkownika - damonowa
damonowa
Przeczytane:2015-06-25, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2012-10-17, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy