Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2009-05-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 408
"Recenzja" pochodzi z bloga http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/
Tygrysi Księżyc znalazłam w bibliotece szkolnej. Nigdy nie słyszałam o tej powieści, ale urzekła
mnie okładka i opis. Jako, że lubię książki, których akcja rozgrywa się w egzotycznych krajach, postanowiłam przeczytać tę pozycję. Wtedy nie wiedziałam, jak bardzo pokocham tą lekturę.
Styl Antoni Michaelis jest niezwykle barwny. Autorka czaruje słowem. Jej sposób pisania mnie uwiódł i z każdą stroną, byłam pod coraz większym wrażeniem. Pisarka jest przykładem tego, że można pisać "poetycko", a za razem prosto i zrozumiale dla każdego.
Powieść podzielona jest na cztery części, a każda z nich zakończona jest historią opowiadaną przez kobietę o turkusowych oczach. Safia została kupiona jako dziewica przez bogatego kupca Ahmeda Mudhiego. Dzięki temu zabiegowi książka została urozmaicona i przez to poznajemy życie w hinduskim haremie.
Farhad oraz Nitish przez całą książkę przechodzą przemianę. Piękną przemianę. Z postaci wycofanych, zamkniętych na ludzi stają się wspaniałymi przyjaciółmi, wspierającymi się w każdej chwili. Ja z ogromną przyjemnością i z uśmiechem na twarzy obserwowałam ewolucję bohaterów.
Tygrysi księżyc to bajeczna powieść, o miłości, przyjaźni , zaufaniu, poznawaniu siebie oraz pokonywaniu własnych słabości. W książce tej rzeczywistość miesza się z fikcją. Autorka świetnie wykreowała bohaterów, z którymi bardzo się zżyłam, oraz ukazała rzeczywistość Indii która większości ludzi kojarzy się z barwnymi strojami rodem z Bollywoood i aromatycznym jedzeniem. Jednak Indie to państwo kontrastów, w którym jedni walczą o przetrwanie, a inni pławią się w luksusach. Państwo w którym panuje ogromna niesprawiedliwość. Państwo całkowicie inne od wszystkich europejskich. Państwo, którego większość ludzi się boi. Państwo wielu religii. Państwo w którym konkurują ze sobą różne kultury. W powieści tej autorka w przystępny sposób, świetnie wytłumaczyła wszystkie te aspekty, tak, aby każdemu człowiekowi chociaż odrobinę przybliżyć zwyczaje tego fascynującego kraju. Trzeba docenić to jaki wielki trud w to włożyła. Antonia Michaelis nie pozyskała tych informacji z pierwszej lepszej internetowej strony, lecz musiała albo być w Indiach, albo spędzić wiele godzin, na pozyskiwaniu informacji o tym regonie.
Tygrysi księżyc to książka przy której płakałam, śmiałam się, ale przede wszystkim rozmyślałam nad niesprawiedliwością panującą na tym świecie ( muszę tu wspomnieć, że nie jestem typem filozofa). Antonia Michaelis stworzyła powieść inną niż wszystkie. Głęboką, pouczającą, poruszającą i przede wszystkim mimo swojej baśniowości prawdziwą. Nie jest to książka, którą czyta się szybko, nie pochłoniemy jej w jeden dzień. Autorka nie posiada lekkiego pióra. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to pozycja, która spodoba się każdemu. Jest to książka dla osób, które lubią czytać o egzotycznych krajach, chcą poznać ich kulturę. Dla osób, którym nie przeszkadza to, że książkę czyta się wolno. Dla osób, które docenią to jak wyjątkowa ona jest.
Mimo wszystko polecam ją każdemu. Mam nadzieję, że jak ją przeczytasz to chociaż przez chwilę zatrzymasz się i przemyślisz to co autorka chciała Ci przekazać.
Ammerlo jest małe. Ściśle mówiąc: maleńkie, gdyż ma dokładnie tylko trzy ulice. Ale Luisa i jej przyjaciele uważają, że jest tam wszystko, co potrzebne...
Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym...