Dopóki śpiewa słowik

Ocena: 4.6 (5 głosów)
Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych koszul – brakuje mu doświadczenia. To wszystko zmienia się, gdy spotyka Jaschę. Ta wywierająca niezwykłe wrażenie dziewczyna prowadzi go ze sobą do domu w samym środku leśnej pustelni. Tam Jari odkrywa świat piękna, finezyjnych ornamentów i zmysłowego upojenia. Ale wkrótce okazuje się, że Jascha skrywa pewną tajemnicę. I że za pięknymi złudzeniami kryje się porażająca prawda. Dom na odludziu. Błądzący wędrownik. Las, skrywający zbyt wiele grobów I niebezpieczeństwo, które wychodzi poza granice wyobrażeń.

Informacje dodatkowe o Dopóki śpiewa słowik:

Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2014-03-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-63579-40-1
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Dopóki śpiewa słowik

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dopóki śpiewa słowik - opinie o książce

Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2014-04-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Nie będę ukrywać, że do książki Antonii Michaelis „Dopóki śpiewa słowik” przyciągnęła mnie intrygująca i piękna okładka. I choć opakowanie to zapowiedź przygody, a dopiero treść staje się motorem wrażeń i doświadczanych emocji, to muszę przyznać, że w przypadku tej powieści zdjęcie zostało idealnie dobrane. A jego symboliczny charakter można odkryć podczas lektury. Antonia Michaelis to niemiecka autorka opowiadań oraz powieści dla dzieci i młodszych czytelników. Wydała wiele książek – wielowarstwowych, pełnych fantazji, cieszących się dużą popularnością. Jej pierwsza powieść dla starszej młodzieży „Baśniarz” została nominowana w 2012 roku do Niemieckiej Młodzieżowej Nagrody Literackiej. O swoich codziennych zmaganiach z byciem matką i pisarką w zabawny i czarujący sposób "opowiada” na swoim blogu. Jari ma osiemnaście lat i przed ostatecznym krokiem w dorosłość postanawia w pełni cieszyć się wolnością i przeżyć prawdziwą przygodę. W tym celu wyrusza z plecakiem do miejsca, w którym zacierają się granice między Polską, Czechami a Niemcami. I choć zdecydował, że to las i góry będą wyznaczały kierunek wędrówki, wierzy, że na jego drodze stanie niejedna dziewczyna. Kiedy w Żytawie poznaje Jaschue, nie wie, że wchodząc z dziewczyną do lasu na zawsze odmieni swoje życie i wejdzie na drogę, z której powrót może okazać się niemożliwy. Autorka zabiera czytelnika na wycieczkę do lasu, który oprócz piękna skrywa mroczne tajemnice. Wielu ludzi zaginęło tu bez śladu i choć wilki oraz dzikie zwierzęta są najlepszym hamulcem, żeby nie zapuszczać się w te rejony, to czasem znajdują się śmiałkowie gotowi zaryzykować. Jari wkracza na te ścieżki zupełnie nieświadomie. Chęć przygody przeradza się w fascynację i zauroczenie, a kiedy przychodzi uświadomienie, okazuje się, że wyjście z lasu nie jest łatwe ani bezpieczne, a przede wszystkim wykonalne. Mroczny klimat książki towarzyszy czytelnikowi od samego początku. Autorka bardzo szybko wciąga go w swoją intrygę, karmi iluzjami, zaskakuje i pobudza do snucia teorii, które za moment kilkoma słowami burzy niczym domek z kart. I mimo, że w tej historii nie dzieje się dużo, to samo odkrywanie sekretów bohaterów i ich skomplikowanej przeszłości sprawia dużo przyjemności i dostarcza mnóstwo emocji. W tej książce nie można ufać postaciom, które toczą swoją grę nie przebierając w środkach przybliżających je do upragnionego celu. Konstrukcja fabuły sprawia, że prócz bieżących wydarzeń odbiorca ma dostęp do zdarzeń z przeszłości, które w znacznym stopniu wpłynęły na życie i charakter bohaterów. Jariemu zależy na wyszumieniu się, poznaniu dziewczyny i zaspokojeniu swoich seksualnych potrzeb. Zaślepiony pragnieniami łatwo ulega wpływom młodej panny i nie dostrzega grożącego mu niebezpieczeństwa. A kiedy poznaje prawdę, okazuje się, że zaszedł zbyt daleko, aby móc wrócić do poprzedniego życia. Jascha jest dziewczyną, która wiele przeszła, a minione wydarzenia sprawiły, że zamknęła się we własnym świecie. Las stał się jej domem, w którym prowadzi życie według własnych reguł. I mimo że tych dwoje więcej dzieli niż łączy, Jascha szybko znajduje sposób na skłonienie Jariego do określonych zachowań i wciągnięcia go w swój plan. „Dopóki śpiewa słowik” to powieść niewątpliwie ciekawa, intrygująca i niesztampowa. I choć najwięcej zastrzeżeń mam do głównego bohatera, to myślę, że gdyby miał więcej charakteru i czasem posłuchał głosu rozsądku, a nie pożądania, to rozwój wypadków miałby zupełnie inny przebieg. Iluzja stworzona przez autorkę dopracowana jest z należytą starannością dając czytelnikowi poczucie, że „coś” wisi w powietrzu i nie do końca może ufać temu, czego aktualnie jest świadkiem. Do samego końca towarzyszy mu niepewność i wątpliwości, co do kierunku rozwoju fabuły, a samo zakończenie choć nie tak spektakularne jak niektóre wydarzenia podczas lektury, pozostawia czytelnika z niedosytem. Dla mnie przygoda z tą książką była interesującym i fascynującym doświadczeniem i mimo, że nie polubiłam Jariego, to nie drażniło mnie jego towarzystwo. Był on narzędziem w rękach Jaschy, która zadbała, aby nie zabrakło mi wrażeń i emocji. Powieść niewątpliwie jest specyficzna i nie każdemu przypadnie do gustu, ale tym, którzy lubią nowe i nieprzeciętne doświadczenia literackie dostarczy dużo przyjemności. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2014-05-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Każdy z nas lubi piękno. To ono pozytywnie nastraja nas do działania, cieszy nasze oko i rozbudza w nas nadzieję. Ma w sobie coś takiego, co automatycznie sprawia, że chce się żyć. Otula nas swoją magią i energią, a my stajemy się bardziej radośni i szczęśliwi. Oczywiście piękno jest również pojęciem względnym, a to, co wydaje się nam być istnym cudem, może się okazać czymś złudnym. Pewne niepozorne rzeczy potrafią nam dać w kość. A piękno potrafi być zabójcze... Jari niedawno skończył 18 lat i nigdy nie radził sobie dobrze z dziewczynami. Teraz postanawia to zmienić. Najpierw ma zamiar odbyć wędrówkę przez las - ot taki kaprys na posmakowanie wolności, a potem zdobyć dziewczynę. Jednak być może czysty przypadek, a może jednak przeznaczenie, sprawia, że jego życie wywraca się do góry nogami. Z uporządkowanego świata trafia do domku położonego w samej głębi lasu. Zabiera go tam nowo poznana dziewczyna - Jascha. Dziewczyna - cud. Z pięknymi długimi włosami, błyszczącymi oczami i idealnym ciałem. Jari jest całkowicie oczarowany urodą i sposobem bycia dziewczyny, jednak już wkrótce przekona się, jaką mroczną tajemnicę skrywa ten las i piękna istota, która go do niego sprowadziła. ,,Dopóki śpiewa słowik" to druga powieść Antoni Michaelis, która pojawiła się w naszym kraju. Niektórzy zapewne znają dzięki jej cudownej historii zawartej w ,,Baśniarzu". Ponieważ ta powieść była naprawdę urzekająca i chwytała za serce, to z wielce pozytywnym nastawieniem zabierałam się za słowika. Jednakże okazało się, że tych dwóch książek nie ma co porównywać, bowiem są zupełnie różne. ,,Dopóki śpiewa słowik" to historia nieco psychodeliczna, podczas czytania której nasz mózg może przestać rozróżniać rzeczywistość od fikcji - zarówno w przypadku historii Jariego, która na pozór jest zwykłą obyczajówką dla młodzieży, a z drugiej nieco magiczną baśnią - jak i w przypadku otaczającego nas świata. Na myśl przychodzi mi jednak istotny fakt - najlepszy efekt wywołałoby czytanie książki od początku do końca, bez odrywania się od niej. Nie jest to ten typ literatury, gdzie mamy do czynienia z szybkim tempem akcji, zaskakującymi jej zwrotami czy wbijającymi w fotel chwilami napięcia. Historia Jariego toczy się swoim rytmem, a my jesteśmy biernymi obserwatorami jego poczynań. Z czasem możemy starać się rozwikłać tajemnicę skrywaną przez las i Jaschę, a na końcu przekonać się, czy mieliśmy rację. Książka jest jednak nieco zawirowana, przez co nasz umysł szaleje - jak już mówiłam jest tutaj nieco szaleństwa. Samo porównywanie bohaterów do ptaków (czyżyk i słowik) jest już czymś niespotykanym. Na pozór delikatny i piękny słowik okazuje się być egoistyczny i zabójczy. Swoim głosem i urodą potrafi owinąć sobie wokół palca zdesperowanego czyżyka, który nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że znalazł się w pułapce. Język, którym posługuje się pani Michaelis jest głęboki, bogaty w epitety, porównania i wiele innych zabiegów stylistycznych, jednak przy tym wszystkim lekki i delikatny w odbiorze. Opisy są na tyle wystarczające, że czytelnik oczami wyobraźni może zobaczyć książkowy świat i las, w którym Jari bez mała traci zmysły. Książkę czyta się naprawdę szybko, mimo tego, że historia Jariego może wydać się nudna i nieciekawa. Osobiście uważam jednak, że w tej książce nie chodziło o przeżycie przygód pełnych napięcia, bowiem tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. To tak na dobrą sprawę bardzo smutna opowieść o tym, jak przeszłość potrafi za nami iść przez całe życie, a my nie potrafimy się od niej uwolnić. To powieść o tym, że nawet najbardziej niepozorna istota potrafi być zabójcza, a piękno potrafi być mylące. Do tej pory napotkałam się z wieloma niezbyt pochlebnymi opiniami na temat tej książki. Sama też nie przyznam, że jest ona wybitna, ale pod względem wykonania nie można jej nic zarzucić. Rozumiem, że fabuła niekoniecznie spodoba się każdemu, a niektórym będzie brakować szybszego tempa akcji i ciekawszych wydarzeń. Ta książka jest po prostu nieco dziwna i szalona, toteż uważam, że nie do końca można do niej pochodzić jak do każdej innej. Ma ona w sobie po prostu elementy, które wypierają to, co jest obecne w wielu innych powieściach. To sprawia, że jest nieco inna, ale niekoniecznie gorsza. Spowodowało to również jeszcze jedną rzecz - mam problem z jednoznacznym ocenieniem jej, więc po prostu tego nie zrobię. Myślę, że osoby, które poczuły już jakiś czas temu, że chcą się z nią zapoznać, powinny to zrobić. Chociażby dlatego, żeby zobaczyć, co odnajdą w tej historii i jakie przesłanie im przyniesie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - GumcioBook
GumcioBook
Przeczytane:2014-04-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
"Może nie istnieje stare ja, którym mogę pozostać. Może jest tylko nowe ja, które muszę dopiero odnaleźć. Może jest ono właśnie tutaj. W lesie." Jari jest zwykłym osiemnastolatkiem chłopak ze świata wykrochmalonych koszul i serwetek, który na wakacje wybrał się w góry. Planował samotne wędrówki wśród dzikiej natury. Jednak podczas swojej podróży spotyka najpiękniejszą dziewczynę, jaką kiedykolwiek widział. Jascha kompletnie zawraca mu w głowie i chłopak zostaje z nią w leśnym domu. Jari wie o plotkach, które są rozpowiadane w najbliższej wiosce. O tym, że w tym lesie dzieją się dziwne rzeczy, a podczas mgły można się tam zgubić i zostać znalezionym już rozszarpanym przez wilki lub niedźwiedzicę. Chłopak poznaje prawdziwe piękno, uczucie upojenia i błogości. Jednak nie wszystko jest tu takie, jakie powinno być. Jascha jest częścią wielkiej i mrocznej tajemnicy, którą Jari chce odkryć za wszelką cenę. Las skrywa sekrety, o jakich nawet nie śnił. Wiele razy w swoich recenzjach używałam słów: książka ma w sobie to ,,coś". Ale w większość może nie było to trafne. ,,Dopóki śpiewa słowik" jest naprawdę wyjątkową książką i najdziwniejszą (oczywiście w tym pozytywnych sensie) jaką kiedykolwiek czytałam. Odkładając już lekturę na półkę, zaczęłam się zastanawiać nad gatunkiem tej książki. Szczerze? Nie mam pojęcia, do czego ją zaliczyć. Niezwykłość tej powieści polega właśnie na tym, że nie wiadomo czy to świat rzeczywisty czy może fantastyczny. Wszystko wydaje się takie czarodziejskie, mroczne i piękne, że aż nierealistyczne. Ale każde tajemnicze i magiczne wydarzenie ma swoje wytłumaczenie w najzwyklejszych przedmiotach. Każda iluzja to z jednej strony magia, a z drugiej coś tak logicznego i rzeczywistego, że nie mogłoby by fantastyczne. Może te zdania wydają się wam nieskładne, jakbym pisała to w jakimś amoku. Ale prawda jest taka, że do opisania tej książki trudno znaleźć jakieś sensowne słowa. Opowiedzenie tego, co się czuje po jej przeczytaniu nigdy nie wyrazi prawdziwych uczuć. Dlatego sami musicie się o tym wszystkim przekonać. ,,Bycie samotnym jest straszne- powiedziała Jascha.- Kiedy jesteś sam, na dworze wieje wiatr, skarżąc się i płacząc w konarach. Zimno staje się nie do zniesienia zimne, a ciemność nie do zniesienia ciemna. I w kątach czai się strach. Kiedy jesteś sam w lesie, wariujesz. I wtedy jesteś stracony. Zostawiony na pastwę losu. Bezbronny. Wtedy pożera cię noc". W książce jest pełno opisów. Z jednej strony to dobrze, bo można lepiej poczuć klimat w powieści, a z pewnością jest on największym plusem książki. Ale...bo zawsze jest jakieś ,,ale", wydłuża to pewne sceny, gdzie akurat te kilka dodatkowych zdań jest zbędne. Książka ma niesamowity, mroczny klimat. Z początku miałam trudności ze style autorki i samą fabułą. Pierwsze sto stron szło mi raczej opornie. Akcja jako tako była ciekawa, ale nie tak jak oczekiwałam po opisie, a prawdziwa aura tajemnicy pojawiła się w połowie książki. Mimo, że źle zaczęłam ,,znajomość" z tą książką, później chłonęłam każde słowo autorki (nawet opisy!). W każdym kolejnym zdaniu przecież mogła pojawić się jakaś podpowiedź, jakaś istotna rzecz niezauważona z początku przez głównego bohatera, która pomogłaby mi rozwiązać niezwykłą zagadkę tej powieści. ,,Dopóki śpiewa słowik" to z pewnością oryginalnie napisana książka. Wiele razy mamy okazję przenieść się w przeszłość, w istotne dla fabuły momenty. Poznajemy przez to bliżej postać Jaschy. Dziewczyna wiele przeszła w życiu. Pokazuje Jariemu piękno natury. Silna, młoda i niezależna. Jej domem jest las. Tam zdobywa jedzenie, spędza całe dnie. Zna go jak własną kieszeń, każdy zakamarek i norkę. Bez przeszkód znika we mgle i pojawia się jak gdyby nigdy nic. Uwodzicielką i atrakcyjna, nie wiadomo czy Jari rzeczywiście coś do niej czuje czy tylko myśli o zaspokojeniu swoich seksualnych potrzeb. A jeśli już mowa o głównym bohaterze. To jedyna rzecz, za którą dałabym tej książce minus. Wolę silnych męskich bohaterów, a Jari raczej do nich nie należy. Z drugiej strony, gdyby nie on i jego uległość, książka byłaby zupełnie inna, może nawet gorsza. Jari przechodzi dużą przemianę w lesie. Nie da się opisać bohaterów i ich zachować nie zdradzając po części fabuły, więc zostawię Wam lekki niedosyt. Pamiętajcie, nigdy nie myślcie, że to już koniec, dopóki nie dojdziecie do ostatniego słowa. Tutaj wydaje się, że już wszystko się rozwiązało, a jednak największe tajemnice ujawniane są dopiero na sam koniec. Dlatego radę nie czytać tej książki od końca, tak jak wielu to robi. Pozostawcie sobie tę otoczkę tajemnicy i nierozwiązanych zagadek, a będzie warto. Podsumowując. ,,Dopóki śpiewa słowik" to oryginalna i nie często spotykana książka. Klimat jest największym atutem powieści, tak jak kobiece postaci. Tajemnica za tajemnicą. Piękno natury i las mgieł. Poznaj sekret skrywany pośród drzew. Polecam! ,,Nikt nigdy nie może być niczego pewien. Wszystko jest niepewne. Zawsze wszystko może się zdarzyć".
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2014-04-02, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Głównym bohaterem powieści "Dopóki śpiewa słowik" jest Jari Cizek. Niedawno skończył szkołę i stoi u progu nowego życia. Jednak zanim zdecyduje się go przekroczyć, chciałby jeszcze raz przeżyć jakąś przygodę. Dlatego też postanawia wybrać się w samotną wędrówkę w góry gdzieś na granicy polsko - czesko - niemieckiej, aby ostatni raz poczuć się prawdziwie wolnym człowiekiem. Pociągiem dociera do maleńkiej wioski, w której krążą legendy o wilkach oraz niedźwiedzicy poszukującej swoich zaginionych dzieci w lesie cieni. W miejscowej galerii zauważa pewien obraz, który zarówno go fascynuje, jak i wywołuje niepokój. Poznaje autorkę tego malowidła i choć dziewczynie daleko do tego, by można było określić ją mianem pięknej, coś w niej przykuwa jego uwagę. Na imię jej Jascha, a on nie do końca wiedząc, dlaczego to robi, postanawia wyruszyć wraz z nią do jej domu położonego w samym sercu lasu cieni. Wkrótce okazuje się, że dziewczyna skrywa wiele tajemnic, które on po kolei będzie odkrywał. A kiedy prawda ujrzy światło dzienne, życiu Jari'ego zagrażać będzie śmiertelne niebezpieczeństwo. "Kiedy otwierał drzwi małej galerii, rozległ się srebrzysty dźwięk dzwonka. Nie miał pojęcia, że w tej chwili wszystko się rozstrzygnęło. I że tak szybko skończy się jego wolność." (10) Powieść została napisana przez Antonię Michaelis, autorkę pochodzenia niemieckiego. Na swoim koncie ma wiele opowiadań dla dzieci oraz młodzieży, jednak największą sławę przyniosło jej dzieło "Baśniarz", pierwsza książka skierowana do starszej młodzieży. Choć sama nigdy nie miałam okazji jej czytać, słyszałam wiele pochlebnych opinii na jej temat. Kiedy więc pojawiła się okazja przeczytania najnowszego jej dzieła - "Dopóki śpiewa słowik" - chciałam sprawdzić, czy faktycznie autorka potrafi czarować słowem i pisać wielowarstwowe, pełne fantazji powieści. "Może nie istnieje stare ja, którym mogę pozostać. Może jest tylko nowe ja, które muszę dopiero odnaleźć. Może jest ono właśnie tutaj. W lesie." (46) Książka okazała się zaskakująca. Na przemian miałam ochotę ją odłożyć i nigdy więcej do niej nie wracać, by za chwilę zmienić zdanie i zasiadać z powrotem do lektury. To, co przeżył główny bohater powieści, wprowadziło nie mały chaos w moich myślach. Wraz z nim gubiłam się w tym, co jest rzeczywiste, a co stanowi ułudę. Granica pomiędzy normalnością, a popadnięciem w czyste szaleństwo jest tu bardzo cienka. Historia pełna jest niedomówień, ukrytych prawd, przez co wraz z Jari'm kręcimy się wśród wielu niewiadomych, zadając sobie kolejne pytania, na które trudno znaleźć właściwe odpowiedzi. Na dobrą sprawę nawet nie wiadomo, czy one istnieją, czy to nie kolejne złudzenie, droga donikąd, do zatracenia - myśli, tożsamości, poczucia rzeczywistości. A kiedy w końcu docieramy do zakończenia i na jaw wychodzą wszystkie fakty, pozostajemy z natłokiem pytań - że jak? że co? przecież to niemożliwe... Muszę przyznać, że autorka miała ciekawy pomysł na tę powieść. Widać, że został przemyślany. Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani. Są wielowymiarowi, barwni, przechodzą z czasem swoistą metamorfozę i na nowo odkrywają własną tożsamość. Napięcie jest stopniowane, dawkowane odrobina po odrobinie, dzięki czemu przez cały czas odczuwalny jest pewien niepokój podczas lektury. Osadzenie historii w mrocznym, pełnym mgieł lesie sprawia, że jest ona klimatyczna, tajemnicza, w pewien sposób niepowtarzalna. Pełna jest kolorów, dosłownie wszystko ma tu jakąś barwę, dzięki czemu jest jedyne w swoim rodzaju. W całość wpleciono wiele symboliki, metafor, a także erotycznego napięcia. Jest to historia o samotności, poszukiwaniu miłości, zrozumienia oraz wybaczenia. Ciekawym elementem są retrospekcje do wydarzeń z przeszłości, które rzucają wiele światła na teraźniejsze wydarzenia. I choć miałam przez pierwszą połowę problemy z wciągnięciem się w tę opowieść, to cieszę się, że nie zrezygnowałam z dalszej lektury. Ostatecznie okazała się być całkiem pozytywnym doświadczeniem i choć daleko jej do ideału, to i tak warto było ją przeczytać. Teraz już wiem, czego mogę spodziewać się po autorce i łatwiej będzie mi podjąć decyzję, czy sięgnąć po osławionego "Baśniarza". Moja ocena: 4/6 recenzja z mojej strony: http://magicznyswiatksiazki.pl/dopoki-spiewa-slowik-antonia-michaelis-recenzja-445/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Styrana
Styrana
Przeczytane:2014-10-30, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Lato w Ammerlo
Antonia Michaelis0
Okładka ksiązki - Lato w Ammerlo

Jest pełnia lata - czyli czas, który sprzyja przeżywaniu wspaniałych przygód! W Ammerlo, maleńkiej miejscowości nad morzem, nie trzeba długo na nie czekać...

Tygrysi księżyc
Antonia Michaelis0
Okładka ksiązki - Tygrysi księżyc

"Tygrysi księżyc" to barwna, ponadczasowa historia miłości i przyjaźni, małości i wielkości człowieka, w której baśń splata się z rzeczywistością. Antonia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy