Monika i Michał, trzydziestokilkulatkowie, od lat pracują w jednej firmie i znają się jak łyse konie. Są przyjaciółmi z pracy, choć prywatnie rzadko się spotykają. Gdy lecą na planowaną od dawna delegację do Pragi, nie przypuszczają, że te kilka dni przewróci ich życie do góry nogami. Targani namiętnością, tęsknotą, a jednocześnie poczuciem winy i świadomością krzywdy wyrządzonej swoim najbliższym, zadają sobie pytanie, czy uczucie, które ich połączyło, jest prawdziwe. Czy to nie jest tylko miłostka, przygoda pod wpływem okoliczności, odskocznia od codziennego życia? Czy liczy się tu i teraz, czy mają prawo zniszczyć swoje małżeństwa i rodziny?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2017-12-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 268
"Tak to pewnie jest z przyjaciółmi, że wiedzą o nas rzeczy, o których nawet małżonkowie nie mają pojęcia."
Para dobrych znajomych z pracy: Monika i Michał dostają propozycję wyjazdu służbowego na kilka dni do Pragi. Choć na początku nie za bardzo chcą jechać, to z drugiej strony cieszą się, że pojadą tam razem, a nie z kimś, za kim specjalnie nie przepadają. Oboje mają swoje rodziny i chcą, aby ta delegacja szybko minęła. Jeszcze nie wiedzą, że ten wyjazd obróci ich życie do góry nogami.
"Wrócą i zapomną, nikomu nie powiedzą, co stało się w Pradze."
Przyjemna lektura, której akcja toczy się w malowniczej Pradze? To tylko pozory, ponieważ autor dotyka ciężkiego tematu, jakim jest zdrada małżeńska oraz to, co za nią się kryje. Lekki styl pisania sprawił, że książkę można pochłonąć błyskawicznie. Myślę, że jak na debiut to całkiem dobra pozycja i z niecierpliwością czekam na kolejne książki tego autora.
Po raz kolejny mamy przykład na to, że przyjaźń między kobietą i mężczyzną to trudna sprawa. A los bywa przewrotny - daje by za chwilę zabrać. Przeczytacie bardzo szybko i trudno będzie się pozbierać, gdyż autor jak mało kto swoim pisaniem wywołuje moc emocji
Piękna książka o przyjaźni, miłości, trudnych wyborach, zdradzie i przeznaczeniu. Nie mogłam się oderwać od powieści, bo chciałam się dowiedzieć jak najszybciej, jak skończy się historia Moniki i Michała. Polecam.
Czy istnieje prawdziwa przyjaźń między kobietą a mężczyzną?
Czy można kogokolwiek zmusić do miłości?
Monika i Michał pracują w jednej firmie. Od lat świetnie się dogadują, mają podobne pasje i identyczne poczucie humoru, często nawet ich żarty mogą innym wydawać się trochę dwuznaczne. Dla postronnych obserwatorów wyglądają jak para, ale się tym w ogóle nie przejmują. Po pracy nawet nie spędzają razem czasu. Oboje żyją z związkach, są szczęśliwymi rodzicami i mają pewność, że ich relacja jest czysta, a partnerzy nie mają żadnych podstaw do obaw.
Gdy okazuje się, że wspólnie pojadą na od dawna planowane szkolenie pracowników do Pragi, cieszą się niezmiernie. Nie potrafią sobie wyobrazić, by spędzić ten czas z kimkolwiek innym, gdyż tylko z sobą mają tak świetny kontakt. Nie przypuszczają nawet, że nowe, bardziej intymne warunki, całkowicie odmienią ich relację. Czy to możliwe, by gorące uczucie narodziło się nagle? A może kochali się od dawna, tylko skutecznie wypierali to z podświadomości? Nie mieli przecież dotychczas sposobności, by dostrzec siebie w zupełnie innym świetle...
Namiętność i pragnienie niestety okazują się równie silne jak poczucie winy i krzywdy wyrządzonej swoim małżonkom. Mają jednak tylko kilka dni dla siebie, dlatego postanawiają żyć chwilą obecną, tu i teraz. I choć nie są pewni, czy to, co ich połączyło jest trwałe, czy okaże się tylko czymś chwilowym, zatracają się w nowym doznaniu bez pamięci.
"Czym to wszystko było? Miłością? Oby tak, oby nie."
"Tu i teraz" to powieść, która ukazuje zdradę od drugiej strony. Często osobę, która dopuściła się tego czynu, oceniamy jednoznacznie, głosimy, że postąpiła źle, a nawet twierdzimy, iż wyrządziła bliskim najgorszą z możliwych przykrości. Ale czy zastanawialiście się kiedyś, co czuje ktoś będący z związku, gdy zrozumie, że jest z niewłaściwym człowiekiem? Dzięki tej książce mamy znakomitą możliwość poznać sytuację właśnie z perspektywy osoby zdradzającej. Analizujemy jej emocje, lęki, pragnienie miłości, niemożliwość jej przerwania, obawy przed skrzywdzeniem małżonka, wyrzuty sumienia i zagubienie, jak postąpić, czyje szczęście wybrać. Sprawa jest tym bardziej trudna, gdyż nie chodzi wyłącznie o partnerów, ale przede wszytkim o dzieci, o rozpad, zdaje się szczęśliwej rodziny.
Jednak jeśli już pokochamy kogoś innego, nasz dotychczasowy związek przecież opierałby się na kłamstwie.
Czy to ma jakikolwiek sens?
Czy życie w zakłamaniu nie jest gorsze od odejścia?
"Ja się panicznie boję. Boję się tego, co jest między nami, tego, co może być. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że mogę coś takiego zrobić."
Tomasz Kieres doskonale opisał wszelkie silne emocje targające bohaterami. Charakterystyki są na tyle sugestywne, że doznania momentalnie przenoszą się na czytelnika, może on zrozumieć rozterki postaci, zastanawia się również, jaką decyzje podjąłby na ich miejscu.
Język autora jest niesłychanie lekki i przystępny, w przepiękny sposób opisał intymne sytuacje między kochankami, perfekcyjnie udało mu się oddać istotę tych zbliżeń. Znajdziemy tu także mnóstwo emocjonujących dialogów, dzięki czemu całość czyta się nad wyraz szybko, po postu płyniemy po kolejnych stronach i niecierpliwie zmierzamy do poznania finału tej słodko-gorzkiej opowieści.
Bezsprzecznie, nie jest to książka łatwa, obok której można przejść obojętnie. Przede wszystkim poraża swą szczerością i autentycznością. Jej prawdziwość sprawia, że silnie przemawia do czytelnika. Takie historie dzieją się tuż obok nas, a nawet mogą niespodziewanie przytrafić się nam lub naszym bliskim. Życie jest nieobliczalne, nigdy nie mamy pewności, co nas spotka. "Tu i teraz" skłania do głębokich przemyśleń, ale także uczy, iż nikogo nie wolno oceniać po pozorach, osądzać, bez poznania całej sytuacji.
Ogromną zaletą tej pozycji są świetnie nakreśleni bohaterowie. Są barwni, wyraziści, ale przede wszystkim autentyczni. Posiadają całą paletę wad i zalet, są zagubieni, przeżywają rozterki, są tacy, jak my, chcą postąpić słusznie, ale wybór nie należy do łatwych.
Bez wątpienia jest to jedna z piękniejszych powieści o miłości, która polega także na poświęceniu dla szczęścia tej drugiej osoby. Jeśli kogoś na prawdę kochamy, zrobimy wszystko dla niego. Nie mówię tu o ofiarności, którą potem latami wypominamy albo oczekujemy czegoś w zamian, tylko o bezinteresowności, jaka jest dowodem najsilniejszego, szczerego uczucia.
Co ważne, autor nie ocenia postępowania postaci, z resztą nie sposób określić, czy robią dobrze czy źle, w zaistniałej sytuacji nie ma już miejsca na słuszne decyzje, zawsze ktoś ucierpi.
"Nie mamy do siebie prawa, ale czuję, że jesteś mój i nie chcę cię nikomu oddać. Sprawiasz, że jestem sobą tak, jak nigdy nie byłam. Myślałam, że byłam, ale to nieprawda. Jest tak, jakbym się obudziła ze snu, wyszła z jakiegoś kokonu."
Podsumowując, "Tu i teraz" to poruszająca, przenikająca duszę historia o uczuciu, które nie ma prawa istnieć, o poświęceniu dla ukochanej osoby i o marzeniu, którego nie zniszczy żadna rozłąka. Ta przepięknie napisana powieść pozwoli Wam wniknąć w umysł i serce ludzi, których na pozór szczęśliwe małżeństwo, nie było w stanie ochronić przed pojawiającą się znikąd niechcianą miłością, namiętnością. Lektura zafunduje Wam ogromną dawkę silnych emocji, wielokrotnie Was zrani i skłoni do zadumy. Autentyczność przekazu, sugestywne pióro autora, doskonale wykreowani bohaterowie i ich angażujące zmagania z trudnymi wyborami, tworzą razem niesłychanie poruszającą całość, która na długo pozostanie w Waszej pamięci!
Gorąco polecam!
Ulotny czar nastoletniej miłości - wierzą, że jest na całe życie, a jednocześnie tak niewiele od nich zależy. Kiedy przychodzi nagłe rozstanie, nie dostają...
Malwina i Alek poznali się na studiach. To była miłość od pierwszego wejrzenia, która połączyła ich na całe życie. Za kilka miesięcy minie trzydzieści...
Przeczytane:2018-03-05, Ocena: 4, Przeczytałam,
Tomasz Kieres - mąż i ojciec trzech córek. Miłośnik muzyki, która towarzyszyła mu również w trakcie pisania powieści. Utwory m.in. Metalliki, The Cure In Flames oraz Skunk Anansie były dla niego inspiracją do stworzenia historii zatytułowanej "Tu i teraz" będącej debiutem literackim autora.
Monika i Michał nie tylko od lat pracują w jednej firmie, ale również się przyjaźnią. Jednak żadne z nich nie jest do końca przekonane, czy to co ich łączy jest tylko przyjaźnią. Usilnie tłumią w sobie tę niepewność, skrzętnie ukrywają uczucia, nie przyznając się nie tylko przed sobą, ale i przed tą drugą osobą, że to coś więcej, o wiele więcej. Ale przecież nie mogą sobie na to pozwolić, od dawna mają swoje rodziny, których spokoju nie mogą zburzyć. Pewnego dnia lecą do Pragi na delegację służbową. Wyruszają z uśmiechem na ustach, przepełnieni radością. Wracają z poczuciem okrutnej pustki w sercu... Bo jak się okazuje, czasem wystarczą tylko cztery dni, aby odmienić ludzkie życie na zawsze...
Niejako ujmująca, niebywale delikatna i nade wszystko przepełniona niejedną refleksyjną nutą fabuła czyni debiutancką powieść "Tu i teraz" przyjemną, wartościową i osobliwą. Z każdej pojedynczej kartki wypełnionej gamą prostych słów, wyłania się ogromna skromność, niezwykła subtelność, pasja i ciepło jakże wyraziście odczuwalne. Co więcej, zaskakująca jest wrażliwość wypływająca dosłownie ze wszystkich stron zapisanych tą życiową i poniekąd tkliwą historią. Pod jej pierzynką ukryta jest opowieść o prawdziwej i niepozbawionej palety wszelakich emocji kwintesencji. Nić fabularna wciąga, zajmuje i nurtuje, a co najważniejsze pozwala na momenty zadumy, analizy i wyłuskania własnych wniosków. Pierwsza jej połowa owiana jest radością, beztroską i nadzieją, z kolei druga część cienkiego węzełka nadaje tejże powiastce melancholijnego, po trosze smutnego i chwilami poruszającego brzmienia. Nie ma przesytu, koloryzowania, słodzenia i monotonii. Całość jest wyważona, umiarkowana i miła w dotyku. Bywają fragmenty, które rozczulają i sprawiają, że oczy nachodzą łzami, odnajdującymi swe ujście po zaznajomieniu się z ostatnią kartką, końcowym zdaniem powieści. Finał historii nie jest taki oczywisty, jak się wydaje na początku. Ów zaskakuje, wzrusza, daje poczucie niewielkiego niedosytu i wprawia w stan kontemplacji.
"Tu i teraz" to powieść obyczajowa przybierająca zatem osobliwy akcent, w pewnym nawet sensie wyjątkowy posmak. Łagodne pióro czasem o pogodnym, a innym razem o nostalgicznym zabarwieniu jest z pewnością atutem tegoż utworu i w dużej mierze przyczynia się do jego zadowalającego w ostatecznym rozrachunku odbioru. Jednak owa historia zawiera też pewne mankamenty, przynajmniej w moim odczuciu. Nie wpływają one aż nadto na końcowe wrażenie, które wypada pozytywnie, ale gdyby poświęcono im więcej czasu i uwagi, na pewno całokształt wypadłby celująco. O jakich usterkach mowa? Początek brzmiący jak kontynuacja biegnącej już historii to pierwszy z defektów. Co prawda w toczącą się akcję wpleciono niejednokrotnie urywkowe rozmowy głównych bohaterów dające podglądowy obraz rozwoju ich znajomości, ale to moim zdaniem za mało. Natomiast drugim mym zarzutem wobec tejże opowieści jest zbyt esencjonalnie oddany i słabo odczuwalny klimat Pragi - miasta urokliwego, fascynującego i nad wyraz przesiąkniętego niewyobrażalną magią. Zwyczajnie zabrakło mi czeskiego czaru i piękna, a szkoda...
Niewątpliwie jedną z zalet debiutu Tomasza Kieresa jest bardzo wyrazista i precyzyjna kreacja bohaterów. Dzięki narracji trzecioosobowej dano możliwość bliższego przyjrzenia się poszczególnym postaciom, wnikliwego przenikania w ich myśli, głębszego odczuwania targających nimi emocji, a przede wszystkim wielokrotnego postawienia się w sytuacjach, z którymi oni musieli się mierzyć i którym musieli stawić czoła. Tym sposobem ujęta w specyficznej i zajmującej formie opowieść nieustannie skłania do intensywnych refleksji i nasuwa morze pytań, na które tak naprawdę trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Ani razu nie zdarzyło mi się oceniać postępowania głównych bohaterów, nie przyszło mi to nawet na myśl, a jedynie cały czas zastanawiałam się, jak ja bym się zachowała i jakiego wyboru dokonała. I prawdę mówiąc, nadal nie wiem. Decyzja, przed którą musieli stanąć Monika i Michał nie tyle urasta do rangi jednej z najgorszych i najtrudniejszych, co daje niebywale bolesne poczucie, iż bez względu na to, jaki owa obierze kierunek, zawsze będzie pełną cierpienia i łez dla każdej ze stron. Historia, jakiej doświadczyli wspomniani bohaterowie i uczucie, jakie ich połączyło to jedna wielka wewnętrzna huśtawka emocjonalna. Doskonałym zamysłem jest również ujawnienie myśli i uczuć ich współmałżonków, dla których podejrzliwość, niepewność i niewiedza stanowiły codzienną zmorę. Zmorę, która zacierała piękną przeszłość, zabierała szansę na przyszłość, była obecna tu i teraz...
"Tu i teraz" to powieść o przyjaźni, sile i pięknie miłości, zdradzie i obliczach oswajania się z nią. O determinacji, rozstaniach i powrotach oraz skomplikowanych wyborach życiowych. O ujawnianiu skrywanych uczuć, poszukiwaniu swej jedynej słusznej ścieżki prowadzącej ku spełnieniu. O tęsknocie, bólu i przeznaczeniu. O tym, że życie lubi zaskakiwać i nadawać nieoczekiwany bieg. O tym, że aby zacząć od nowa, trzeba pożegnać się z tym, co dotychczas. I wreszcie o tym, aby walczyć o swe szczęście i miłość. Owe schwytać i nie pozwolić im się wymknąć. Albowiem to one wypełniają człowieka i nadają sens jego istnieniu.
Intrygujący w swej prostocie, pełen wdzięku i autentycznego wyrazu, kontemplacyjny i emocjonujący. Taki właśnie jest debiut literacki "Tu i teraz" Tomasza Kieresa. Zachęcam do lektury.