Powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, nie tylko dla kobiet.
Joanna wraca do pracy po dramatycznych wydarzeniach sprzed kilku miesięcy. Prowadząc śledztwo w sprawie zabójcy księgowych, staje oko w oko z demonami przeszłości oraz zaskakującym wyznaniem bliskiej współpracownicy, które jest początkiem lawiny kolejnych kłopotów, niedomówień i tajemnic. Czy ta relacja przetrwa tę próbę?
Małgorzata Podstawna - finansista w międzynarodowych korporacjach, początkujący trener biznesu. W wolnym czasie lubi grać w gry planszowe, czytać książki i oglądać seriale, najchętniej kryminalne. Interesuje się psychologią i coachingiem. "Trzy trupy" to jej debiut powieściowy.
Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: 2020-10-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Młody policjant stał blady jak ściana, jakby za chwilę miał zejść z tego świata. Albo przed chwilą pierwszy raz zobaczył zwłoki, albo pozostawał pod wrażeniem parkowania Kingi.
Książkę "Trzy trupy" Małgorzaty Podstawnej wybrałam sobie z Klubu Recenzenta nakanapie.pl.
Lubię kryminały, spodobała mi się prosta, ale wiele jednocześnie mówiąca okładka oraz tytuł, więc wzięłam się za czytanie. Okazało się, że to debiut, lecz nie zawiodłam się, tym bardziej, że to bardzo ładne wydanie tej książki, bez błędów i na białym papierze.
"- Trzy trupy - mruknął Mateusz.
Na jego twarzy malowało się przerażenie. Michał wiedział, ze takiego przeciwnika nie można lekceważyć."
Takie są pierwsze zaskakujące zdania w tej historii. Niby zaczyna się jak w klasycznym thrillerze, lecz po przeczytaniu do końca kartki nie mogłam się nie roześmiać, okazuje się zupełnie co innego niż na początku się nam wydaje, ale mimo to książka wciąga do samego końca, jest naprawdę dobra, trzyma w napięciu do ostatniej kartki. Tylko zakończenie jest bardzo dla mnie za krótkie, zaskakujące.
Podkomisarz Joanna wraca do pracy po długiej przerwie rehabilitacyjnej, w czasie pełnienia obowiązków została postrzelona i mimo tego, że komisja lekarska dopuściła ją do służby to ona sama wątpliwości, czy jest na to gotowa, czy będzie potrafiła dowodzić znów zespołem po przerwie. Joanna ma rodzinę, dobrze zarabiającego męża, więc nie musiałaby pracować, ale bardzo lubi swoją pracę. Po krótkim powitaniu ze współpracownikami i szefostwem, już pierwszego dnia dostaje trudną sprawę. Zamordowano księgową w małym biurze rachunkowym. Wszystko wygląda na przypadkowe zabójstwo, ale Joanna ma dziwne przeczucie, że to jednak nie jest przypadek. Śledztwo nie jest takie łatwe ja wydawało się początkowo, tym bardziej, że zostaje zamordowana księgowa w innym biurze. Na dodatek kobieta ta jest córką prominenta i przełożeni wywierają duży nacisk na szybkie znalezienie sprawcy. Wszystko wskazuje na to, że te morderstwa łączą się ze sobą. Joanna nie czuje się zbyt komfortowo, gdyż musi często przebywać w okolicach, gdzie została postrzelona. Wracają traumatyczne wspomnienia, z którymi nie daje sobie rady. Nie tylko Joanna ma problemy ze wspomnieniami z dawnych czasów. Również prokurator Aldona Wezyr prowadząca śledztwo w sprawie zabójstwa księgowych ma kłopoty z zaangażowaniem się, dopadają ją dawne traumy związane z prowadzonym równolegle dochodzeniem w sprawie gwałtu.
"Wiedziała, że ponad połowa spraw o gwałt jest umarzana, bo zwykle nie ma wystarczających dowodów, żeby sprawcę zamknąć za kratkami. Wiele gwałtów nawet nie jest zgłaszanych na policję. Kobiety się tego wstydzą albo boją."
Główne bohaterki tej książki, Joanna, Aldona i Kinga, które są silnymi kobietami a mimo to zmagają się z różnymi problemami, oraz z przeszłością, która nie jest znana od początku, lecz sukcesywnie poznajemy niektóre z ich tajemnic. To jest właśnie również plusem, gdyż poznajemy bliżej wszystkie bohaterki oraz ich przeżycia, relacje rodzinne i demony z przeszłości, które dają o sobie znać w różnych sytuacjach.
"- Nikogo tak naprawdę nie znasz. Każdy ma swoją ciemną stronę, której nikomu nie pokazuje."
Jak będzie przebiegała współpraca kobiet? Czy dadzą radę rozwikłać zagadki? Czy wątki morderstw są ze sobą powiązane? Czy może Joanna nie da rady pracować pod presją i zrezygnuje z pracy? Jakie relacje będą między kobietami?
Czy będzie kontynuacja tej historii?
Warto przeczytać tę książkę i poczuć się jedną z kreowanych bohaterek.
Polecam.
Raz jeszcze dziękuję serwisowi nakanapie.pl za możliwość przeczytania tej książki a Pani Małgorzacie Podstawnej za bilecik z autografem.
"Trzy trupy" to bardzo udany debiut powieściowy z wątkiem kryminalnym autorstwa Małgorzaty Podstawnej. Skomplikowane śledztwo prowadzone przez dwie charakterne kobiety, które na swój sposób próbują poradzić sobie z dramatycznymi wydarzeniami z przeszłości to motyw przewodni tej książki. To bez wątpienia wciągająca lektura, w której chęć poznania sprawcy zabójstwa rośnie z każdą kolejną stroną. W książce mamy do czynienia ze sporą ilością bohaterów oraz wieloma wątkami, dlatego aby się nie pogubić i nie pominąć istotnych kwestii warto się skupić podczas czytania. Mimo to dzięki przyjemnej dla oczu czcionce oraz bardzo dobrej redakcji i korekcie czyta się ją niezwykle szybko. Dodatkowo na plus zasługuje minimalistyczna okładka, która jest trafnie dopasowana do fabuły. Polecam serdecznie.
Podkomisarz Joanna wraca do pracy po długiej przerwie, spowodowanej przez rekonwalescencję po postrzeleniu w czasie służby. Już pierwszego dnia dostaje trudną sprawę, jaką stanowi morderstwo księgowej, jednak na tym etapie podejrzewa jeszcze, iż było ono przypadkowe. Wszystko zmienia się, gdy zamordowana zostaje kolejna księgowa. Czy obie sprawy łączą się?
Rozwikłanie sprawy morderstw księgowych nie będzie tak łatwe, jak mogłoby się początkowo wydawać, ponieważ na Joannę stosowany jest duży nacisk ze strony przełożonych i ważnych osobistości uwikłanych pośrednio w sprawę. Czy kobieta podda się i zrezygnuje z tej sprawy? Czy uda jej się odnaleźć winnego, w tak krótkim czasie, jaki otrzymała od szefa?
***
Książka jest ciekawa, chociaż nie do końca pasuje mi do niej tytuł i to przez cały czas czytania tkwiło mi gdzieś z tyłu głowy. Duży plus dla autorki za to, że fabuła książki nie jest zbyt prosta i nie da się już na pierwszej stronie wskazać winnego, a wręcz do samego końca trudno jest samodzielnie połączyć wszystkie fakty.
Jednak mam wrażenie, że można było z tej historii wyciągnąć o wiele więcej, bo potencjał naprawdę jest spory, ale historia pisana jest w taki sposób, że nie czułam szczególnego napięcia podczas czytania. Ot, zwykła ciekawość co będzie dalej. Możliwe, że mój niedosyt jest spowodowanym faktem, że główna bohaterka nie za bardzo przypadł mi do gustu.
Joanna wydaje mi się płaską osobowością, bez głębszych uczuć, skupioną jedynie na sobie i osiągnięciu własnych celów, bez względu na koszty. Do tego jest chamska i zapatrzona w siebie, co nie zjednuje jej mojej sympatii. Typowa osobowość dominująca, która nie potrafi pracować w zespole i albo wszyscy dostosowują się do niej i jej pomysłów, albo obrywają jak leci. Z pewnością w życiu prywatnym bym jej nie polubiła i może dlatego tak opornie szło mi zrozumienie motywacji jej działań.
Podsumowując fabuła książki ciekawa i zawiła, ale sposób pisania autorki nie za bardzo przypadł mi do gustu.
Joanna po długiej przerwie wraca do pracy, ale jak to z powrotami bywa i ten nie jest łatwy. Zostaje od razu rzucona na głęboką wodę i dostaje sprawę zabójstwa.
Książkę czyta się przyjemnie, niemniej jednak brakuje jej pazura. Choć zakończenie zaskakuje, to główna bohaterka momentami denerwuje.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Jak na debiut, to całkiem przystępna powieść. Co prawda nie wciągnęła mnie bez reszty, ale czytało się na tyle przyjemnie, żeby bez problemu dotrwać do końca. Z ciekawością będę czekać na kolejne powieści tej autorki.
"Trzy trupy" to debiut powieściowy Małgorzaty Podstawnej - finansistki, trenera biznesu. Po moich ostatnich, dość słabych zderzeniach z debiutantami, miałam pewne obawy co do czytania kolejnych, ale, na szczęście, tym razem były to całkiem przyjemne chwile, spędzone z książką :)
Fabułą krąży wokół śledztwa Joanny, która, po przerwie w pracy przez traumę nieudanej akcji, postanawia wrócić w wir akcji. Już pierwszego dnia rozpoczyna się sprawa specyficznego zabójstwa księgowej. Pozornie prosta sprawa rozrasta się do wielu niewiadomych i mniej lub bardziej trafnych tropów, a jednocześnie powracają do bohaterek demony przeszłości.
Zgodnie z okładkową adnotacją: "powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, nie tylko dla kobiet" mamy tu sporo wątków, związanych z psychologią postaci, ich przeżyciami, życiem rodzinnym. Większość postaci to kobiety i damski punkt widzenia jest wyczuwalny, ale myślę, że podkreślanie "nie tylko dla kobiet" jest lekkim strzałem w kolano, bo miałam poczucie, że może być zdecydowany przesyt obyczajówki, a jednak kryminał mimo wszystko tutaj góruje, część czytelników może jednak opatrznie podejść do tej książki.
Akcja toczy się dość wartko, nowe wątki pojawiają się jak wystrzał z karabinu, a dla chwili oddechu mamy nieco dialogów i przemyśleń, dzięki czemu możemy lepiej poznać bohaterki. Momentami czułam lekki przesyt różnych nazwisk i nowych podejrzanych, trzeba było się skupić, żeby się nie pogubić. Śledztwo jest ukazane od wielu stron technicznych i dedukcyjnych, co jes całkiem ciekawym, szerokim obrazem. Nie ma tu może wielkiej adrenaliny, ale i tak czyta się dobrze.
Nieco zawiodło mnie zakończenie, bo urywa się nagle i nie wiem, czy to furtka do kolejnej części, czy inny zabieg, ale pod tym względem czuję niedosyt.
Podsumowując: jest to całkiem przyjemna, spokojna lektura z lekkim pazurem i całkiem dobry debiut, który polecam na luźniejszy wieczór:) Mam nadzieję, że autorka będzie pisać dalej i dokończy opowieść i kolejne książki będą tylko lepsze, czego serdecznie życzę :)
„Trzy trupy” to debiut powieściowy z wątkiem kryminalnym napisanym przez Małgorzatę Podstawna.
Główna bohaterka wraca do pracy po dramatycznych wydarzeniach. Czytelnik zacznie mieć wątpliwości czy ten powrót nie jest zbyt szybki, czy da sobie ona radę. Może najpierw trzeba dobrze uporać się ze swoimi osobistymi problemami.
Pierwszego dnia pracy bieg rozpoczyna nowe śledztwo w sprawie o zabójstwo. Im dłużej ekipa głównej bohaterki prowadzi śledztwo tym bardziej staje się ono skomplikowane i nieoczywiste. Ciągle pojawiają się nowe wątki, do tego dochodzi prywatne życie bohaterów co troszkę zmienia sposób myślenia o nich samych.
Sprawa ogólnie jest zagmatwana, wciągająca, nie ma szans przewidzieć jak się to wszystko skończy. Osoby, które są przesłuchiwane nie zawsze mówią prawdę, a często pomijają ważne wątki.
Powieść wciągnęła mnie i w dwa dni ją przeczytałam. Zaskoczył mnie jednak koniec książki, gdyż nie wszystko zostało zapięte na ostatni guzik. Może autorka chce nam dać do zrozumienie, że będzie druga jej cześć.
„Trzy trupy” to debiutancka powieść Małgorzaty Podstawnej. Pewnego dnia właścicielka biura rachunkowego znajduje w nim martwą pracownicę, śledztwo w tej sprawie otrzymuje policjantka, która po dość wstrząsających przeżyciach na służbie dopiero wróciła do pracy.
Sprawa morderstwa jest skomplikowana, z biura zginęły dwa laptopy a na miejscu zbrodni nie ma żadnych śladów, które sugerowałyby włamanie…
Postacie stworzone przez autorkę dają się lubić, są bardzo sympatyczne.
Książka ma wiele niewiadomych, trzyma w napięciu dzięki czemu czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko.
Zagadka śmierci księgowej
Biuro rachunkowe mogłoby się wydawać nudnym miejscem – dokumenty księgowe, rozliczenia podatkowe, liczby, za którymi co prawda kryją się pieniądze, ale najczęściej te, które należy zapłacić fiskusowi. A gdyby tak stało się miejscem zbrodni? Czego zabójca może szukać wśród faktur, ksiąg handlowych i deklaracji podatkowych? I czy księgowa jest tylko przypadkową ofiarą, a może to jej gabinet jest przypadkowym miejscem wcześniej zaplanowanego morderstwa?
„Stała w progu, by nie zatrzeć śladów. Słynęła z fotograficznej pamięci wymagającej skupienia. Trzy kroki dzieliły ją od ciała, które przyciągało wzrok. Leżało między biurkiem i drzwiami. Kobieta w średnim wieku wyglądała, jakby spała. Tylko czerwona plama pod jej głową świadczyła o tym, że doszło tu do przestępstwa lub do nieszczęśliwego wypadku” [1].
W zamkniętym biurze rachunkowym, jego właścicielka odnajduje martwą pracownicę. Nie ma śladów włamania, ani rabunku – zniknęły jedynie dwa laptopy. Sprawę zagadkowej śmierci prowadzi Joanna Kral – policjantka, która wraca do pracy po traumatycznych przeżyciach na służbie. I czeka ją absorbujące śledztwo, pełne fałszywych tropów i żmudnych przesłuchań świadków. Wspomagać ją będą zimna perfekcjonistka prokurator Aldona i koleżanka po fachu - Kinga, wprowadzająca w życie Joanny humor i dystans do pracy.
„Trzy trupy” to debiut Małgorzaty Podstawnej, która jest finansistką w międzynarodowych korporacjach i wielbicielką kryminałów. Te zainteresowania można odczuć w powieści, na pewno zrodzonej się z pasji. Autorka pewnie czuje się w konwencji kryminału i sprawnie konstruuje sieć interesujących zagadek.
Akcja rozpoczyna się niespiesznie, aby po kilkudziesięciu stronach nabierać tempa, a intryga przykuwa uwagę już od początku. Zaciekawienie wzbudzają też postacie i ich życie prywatne, w tym jego wpływ na śledztwo i pracę. Szczególnie główna bohaterka potrafi zainteresować swoim sposobem bycia, ale także irytować, a nawet wzbudzać współczucie w czytelniku. Rozczarować nieco może za to zakończenie książki.
Małgorzata Podstawna tworzy interesujące postacie, które nie są pozbawione rysów psychologicznych. Pisze łatwym i przystępnym językiem, dostosowując styl wypowiedzi poszczególnych bohaterów do ich osobowości i charakteru. Kuleje niestety w „Trzech trupach” przygotowanie merytoryczne i znajomość podstaw polskiej procedury karnej (chociażby nieszczęsny nakaz aresztowania wydawany przez prokuratora [2], czy też sposób prowadzenia śledztwa). Nie ma to jednak wpływu na prawdopodobieństwo samej intrygi, a nawet może zostać niezauważone przez czytelników.
„Trzy trupy” czyta się szybko i z zaciekawieniem, interesujące jest nie tylko rozwiązanie zagadki, ale także życie wewnętrzne bohaterów. To nietuzinkowy debiut, który pozostawia obietnicę, że kolejne powieści autorki będą jeszcze lepsze i godne uwagi.
[1] Małgorzata Podstawna, „Trzy trupy”, Wydawnictwo Poligraf 2020, str. 17.
[2] Tamże, str. 65.
Po przeczytaniu pierwszej kartki na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Trzy trupy - trzy muchy zabite gazetą przez dzieci głównej bohaterki. Joanna wraca do pracy po ciężkim postrzeleniu i od razu przyjmuje sprawę zabójstwa. Książka trzyma w napięciu, chociaż zakończenie było zaskakujące. Czyżby była planowana kolejna część?
Książkę jak najbardziej polecam.
Książkę odebrałam za isbn-y na stronie Czytam Pierwszy.
- Trzy trupy - mruknął Mateusz. Na jego twarzy malowało się przerażenie. Michał wiedział, że takiego przeciwnika nie można lekceważyć.
Więcej