Młody policjant stał blady jak ściana, jakby za chwilę miał zejść z tego świata. Albo przed chwilą pierwszy raz zobaczył zwłoki, albo pozostawał pod wrażeniem parkowania Kingi.
- Trzy trupy - mruknął Mateusz. Na jego twarzy malowało się przerażenie. Michał wiedział, że takiego przeciwnika nie można lekceważyć.
Młody policjant stał blady jak ściana, jakby za chwilę miał zejść z tego świata. Albo przed chwilą pierwszy raz zobaczył zwłoki, albo pozostawał pod wrażeniem parkowania Kingi.
Książka: Trzy trupy