Obietnica bycia razem. Nierozerwalna więź. Zaciekła wola przetrwania.
Autorka międzynarodowych bestsellerów Heather Morris opisuje zapierające dech w piersiach zakończenie trylogii, zapoczątkowanej "Tatuażystą z Auschwitz".
Kiedy są dziewczynkami, Cibi, Magda i Livi obiecują ojcu, że zostaną razem bez względu na wszystko. Wiele lat później naziści wywożą piętnastoletnią Livi do Auschwitz. Cibi ma 19 lat i pamięta złożoną obietnicę i rusza za Livi - zamierza ją ochronić lub umrzeć razem z nią.
Siedemnastoletnia Magda ukrywa się w rodzinnym mieście na Słowacji, ale w końcu zostaje schwytana. W horrorze obozu zagłady trzy piękne siostry spotykają się ponownie. Choć żyją w najgorszym koszmarze, są razem. Składają sobie kolejną obietnicę: że będą żyć. Ich walka o przetrwanie wyrwie je z piekła Auschwitz, lecz będą musiały przetrwać marsz śmierci przez rozdartą wojną Europę, by ostatecznie trafić do Słowacji, teraz pod rządami komunistów. Zdeterminowane, żeby zacząć od nowa, wyruszają w kolejną podróż - do nowej ojczyzny, Izraela.
Tętniące od szczegółów i pięknie opowiedziane "Trzy siostry" ścisną wam serce i zadziwią odwagą i dziką miłością trzech sióstr. Dwie siostry mieszkają dziś w Izraelu, otoczone rodziną i przyjaciółmi. Wybrały Heather Morris, aby opowiedziała ich historię.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 420
Tytuł oryginału: Three sisters
Tłumaczenie: Kaja Gucio
Trzecia książka Heather Morris, którą miałam przyjemność przeczytać. Wiem, że jej powieści budzą wiele kontrowersji, ma ona wielu przeciwników, jak i zwolenników, ale ja lubię sięgać po jej twórczość!
Tutaj poznajemy tytułowe trzy siostry. Żydówki, które mieszkają we Vranovie na Toblou Cibi, Magda i Livi pewnego dnia zostają rozdzielone przez wojnę. Spotyka je los taki, jak spotkał wiele rodzin w tamtym czasie. Dwie z nich trafiają do obozu w Auschwitz, średnia po prośbach matki i dziadka ukrywa się w rodzinnej miejscowości. Niestety nie długo - i po nią przychodzi wojsko i trafia do piekła w którym już od kilkunastu miesięcy przebywają jej siostry - Auschwitz.
W książce pokaźną mamy historię zżytej i walecznej rodziny. Los dziewczynek jest przepełniony bólem i cierpieniem. Mimo wszystko widzimy też ogrom miłości, jaki mają one do siebie i to jak ważne jest wsparcie drugiej osoby w tak ciężkiej sytuacji jak ta. Są one dla siebie ogromną opoką i tylko dzięki temu są w stanie przetrwać. Los ich nie oszczędza, chorują, cierpią na głód, zimno, wszechobecne pchły, a mimo to mają siebie! Ich oddanie, które mamy tutaj okazję poznać jest czymś przepięknym i to właśnie chyba to po przeczytaniu tej książki zapadnie w moich myślach na dłużej.
Na końcu mamy również przedstawione losy kobiet już po wojnie. Tego jak odzyskiwały wiarę w ludzi i razem budowały coś nowego. Przepiękna powieść, która zostanie ze mną na długo!
Piękna opowieść o siostrzanej miłości, która zwycięży wszystko i złamie wszelkie bariery. Duża część akcji książki dzieje się w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, przerażające są opisy tego co tam się dzieje i jak młode dziewczyny muszą sobie tam radzić, żeby przeżyć. Jednak nie jest to przybijająco-depresyjna opowieść, Tak jak to zwykle bywa z historiami dziejącymi się w obozach zagłady. Narracja skupia się na siostrzanej miłości, dzięki której bohaterki, nawzajem się wspierając przezwyciężają wszystkie, nawet najtrudniejsze chwile. Udaje im się dożyć wyzwolenia obozu przez armię radziecką i przeżyć marsz śmierci. W czasie wojny tracą najbliższych, ale wszystkim trzem siostrom udaje się pozostać przy życiu.
Druga część książki opowiada o tym jak trzy kobiety radzą sobie po zakończeniu wojny: jak zakładają rodziny, wyjeżdżają na południe by pomagać przy współtworzeniu nowego państwa Izrael i jak radzą sobie z dramatyczną przeszłością, która prześladuje ich każdego dnia, zarówno w snach jak i na jawie.
Jednak siostrzana miłość wszystko zwycięża i dożywają wspólnie późnej starości, otoczeni rodziną i najbliższymi. Wzruszająca książka paradoksalnie napawająca optymizmem i wzmagającą chęć życia. Bardzo polecam!
Heather Morris to niezwykła pisarka, która w swoich książkach opisuje prawdziwe historie ludzi, którzy przeżyli piekło Auschwitz i teraz chcą te straszne wieści przekazać przyszłym pokoleniom. Wymaga to od niej ogromnego wysiłku i poświęcenia, aby spotkać się z tymi bohaterami i ubrać w słowa to, co często jest trudne do opisania. Odgrzebywane wspomnienia przynoszą bowiem wiele bólu i rozdrapują rany, które w wielu przypadkach są niemożliwe do uleczenia.
"Trzy siostry" to powieść, która jest zakończeniem trylogii zapoczątkowanej "Tatuażystą z Auschwitz". Mi osobiście udało się przeczytać każdą z tych książek i za każdym razem byłam tak samo wzruszona, jak i przerażona tym, że jeden człowiek potrafił drugiemu zgotować tak niewyobrażalne piekło. Najsmutniejsze jest jednak to, że historia lubi się powtarzać, dlatego ofiary tej strasznej zagłady starają się nas przed tym ustrzec i opowiadają nam własne, często tragiczne historie.ad
"Chcę, żebyście obiecały mi i sobie nawzajem, że każda z was zawsze będzie dbać o siostry. [...] Że nie pozwolicie, by cokolwiek was rozdzieliło."
To obietnica, którą Cibi, Magda i Livi złożyły swojemu ojcu, gdy były jeszcze dziećmi. Już od tego momentu dziewczynki wiedziały, że na zawsze ich serca zostały połączone i nic, ani nikt tego nie zmieni.
Nawet wtedy, gdy kilka lat później Livi dostaje wezwanie do pracy w Niemczech, Cibi wie, że nie może pozwolić siostrze samej wyruszyć w nieznaną podróż. Decyduje się jej towarzyszyć, choć nie spodziewa się, że trafi do najgorszego miejsca na ziemi - obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Niestety okrutny los nie omija też Magdy, która niedługo potem wraz z resztą rodziny przybywa w to samo miejsce. Od teraz wszystkie trzy siostry są razem i razem walczą o przetrwanie...
"Przeżyłyśmy kolejny dzień."
Heather Morris w niezwykły sposób ukazuje każdą z sióstr Meller. Ich oddanie i heroizm budzi w czytelniku wiele skrajnych emocji. Kto by pomyślał, że w obozie zagłady, gdzie śmierć i cierpienie to codzienność, znajdzie się jeszcze miejsce na miłość i poświęcenie. Każda z tych dziewczyn była gotowa oddać życie, po to, by ratować rodzinę. Mimo tego, że wspierały się nawzajem i czasami brakowało już im sił do walki, nigdy nie były obojętne na to co działo się z innymi więźniarkami. Gdy tylko mogły, przemycały ciuchy i jedzenie, dzięki czemu cieszyły się dużym uznaniem i szacunkiem wśród innych przebywających tam kobiet.
"Witamy w piekle."
Każdy kolejny rozdział tej książki to niezwykła podróż od niewoli i tragedii do szczęścia i upragnionego spokoju. To co przeżyły te siostry, aby wreszcie móc być razem załamałoby niejednego człowieka, a one były w stanie to przetrwać i za wszelką cenę dotrzymać obietnicy złożonej niegdyś ojcu. Ich serca, choć złamane, nadal były zdolne do miłości i wiary w to, że jeszcze kiedyś nadejdzie wolność.
"Czy to nasz ostatni dzień na ziemi?"
Gdyby nie Morris, nigdy nie poznalibyśmy historii Cibi, Magdy i Livi. To dzięki temu, że kilka lat temu zdecydowała się opisać historię Lalego, książka "Tatuażysta z Auschwitz" trafiła w ręce Livi, która rozpoznała Gitę, jako swoją dawną koleżankę ze szkoły. Dzięki temu doszło do spotkania Heather i sióstr Meller, które bez wahania przekazały dalej swoją wyjątkową historię, mimo wielu skrajnych emocji, które temu towarzyszyły.ad
Podsumowując.
Z całego serca zachęcam Was do przeczytania "Trzech sióstr". To książka, która z pewnością zostawi ślad na waszym sercu, tak samo jak zrobiła to na moim. Ta historia zasługuje na to, by zostać zapamiętaną.
"Trzy siostry", trzy młode dziewczyny i emocjonalna podróż. Siostry na swojej drodze spotykają życzliwe osoby, ich drobna pomoc, małe gesty a przede wszystkim empatia sprawiają, że dziewczynom udaje się przetrwać piekło jakim był obóz. Autorka opisała zmagania sióstr po opuszczeniu obozu i traumy jaka z tym wszystkim była związana. Książka niezwykle mnie poruszyła, sięgnęła wgłąb mojej duszy i sprawiła, że ciężko było powstrzymać łzy.
Cibi, Magda i Livi, trzy nastoletnie żydowskie siostry wiodą całkiem spokojne życie u boku mamy i dziadka w Słowacji. Kiedy wybucha wojna, ich beztroskie życie się kończy. Większość Żydów wywożona jest do obozów pracy. Tam właśnie trafiają Cibi i Livi, do obozu w Auschwitz. Siostry wspólnie próbują przetrwać ten czas. Natomiast Magda tylko dzięki pobycie w szpitalu zostaje w kraju. Ale i tutaj nie jest bezpieczna… Czy siostry spełnią obietnicę daną ojcu na łożu śmierci? Czy zawsze będą razem?
TRZY SIOSTRY to emocjonująca powieść, która wywołała pełną gamę uczuć. Przeniesie nas do okrutnego świata pogrążonego w wojnie i ukaże realia obozu zagłady.
Ale zarazem jest to powieść o siostrzanej miłości, sile i oddaniu.
Autorka tę powieść również oparła na prawdziwych wydarzeniach, na historii sióstr, które dzięki swojemu hartowi przeżywają najgorsze. Od obozu zagłady po marsz śmierci. Tylko ich wspólna siła i miłości trzyma ich razem przy życiu.
Losy Cibi, Magda i Livi ukazują, że nie zawsze wojna kończy się wtedy gdy z miast wyjeżdżają obce wojska. Bo nawet po latach życia na wolności, wojna już na zawsze zostanie w sercu tych którzy ją przeżyli.
Zawsze być razem, nieważne w jakich okolicznościach. Być razem i strzec się nawzajem. Czy jednak los będzie na tyle łaskawy?
Cibi, Magda i Livi obiecują ojcu, że nigdy się nie rozdzielą. Nie spodziewają się jednak, jak trudno będzie dotrzymać słowa, ani w jak ciężkich czasach przyjdzie im żyć. Niedługo potem po raz kolejny wybucha woja, a one, jako żydówki, narażone są na ogromne niebezpieczeństwo. Cibi i Livi trafiają do Auschwitz, Magda ukrywa się przed nazistami, ale na niewiele rzeczy ma wpływ. Dziewczyny czeka wiele bólu i cierpienia, dodatkowo potęgowanego przez myśl, że miały być razem, a zostały rozdzielone. Czy determinacja pomoże im przetrwać piekło i znowu się spotkać?
„Trzy siostry” to już czwarta książka tej autorki, którą przeczytałam. Jak wszystkie poprzednie skupia się na tematyce obozowej, bierze na tapet losy określonych osób i podążą za nimi do samego końca. Powieść powstała na bazie wspomnień głównych bohaterek, chociaż czuć w niej wyraźnie beletrystyczną nutę. Autorka ma tendencję do pewnych ułatwiających odbiór historii schematów. Czytając ją, nie ma się wrażenia, że obcuje się z literaturą faktu, bardziej fikcyjną opowieścią. W innych recenzjach zauważyłam zarzuty, że autorka nie do końca trzyma się prawdy historycznej. Nie traktowałabym więcej jej książek, jak dokładnej relacji, bardziej powieści inspirowanej faktami, które oddają ogólny klimat przeszłości.
Czy jednak w jakiś sposób czułam się mniej przejęta? Czy opisywane zdarzenia mną nie wstrząsnęły? Nie jest to pierwsza powieść o obozowej tematyce, którą przeczytałam i szczerze mówiąc, jestem ogromnie wdzięczna za pewne uproszczenia. Znam bardziej dokładne i traumatyczne relacje, zdecydowanie nie jest to na moje nerwy. Tym razem doceniam to, że autorka skupiła się na pięknych i wzniosłych aspektach człowieczeństwa, że nawet w piekle potrafiła opisać miłość i przywiązanie sióstr.
W moim odczuciu „Trzy siostry” to powieść napisana w podobnym stylu do wcześniejszych. Jest przerażająca, ale w umiarkowany sposób, oparta na faktach, ale też mocno fabularyzowana. Z tych względów książkę czyta się szybko, z niegasnącym zainteresowaniem i przerażeniem.
Literatura obozowa nie należy do łatwych, lekkich i przyjemnych. Tak było i w tym przypadku. Autorka przedstawia losy trzech żydowskich sióstr w czasie drugiej wojny światowej. Siostry trafiają do obozu, w którym czują się jak w piekle na ziemi. Doświadczają cierpienia, strasznego głodu, zimna i beznadziei. Jednak się nie poddają, trzymają się razem i razem uda im się przeżyć obóz, marsz śmierci i odbudować swoje życie. Autorka pokazuje całe piekło obozu, jest opisanych wiele trudnych momentów. Później możemy dowiedzieć się jak życie trzech sióstr ułożyło się po wojnie. Jednak chociaż pozakładały rodziny i zamieszkały w ziemi obiecanej to demony przeszłości nadal ich prześladowały, chociażby w snach. W książce przedstawiona jest piękna siostrzana miłości, która jest silniejsza niż śmierć.
To już moja trzecia książka jaką przeczytałam tej autorki. Wszystkie dobrze się czyta. Jak tytuł wskazuje, opisuje ona losy trzech sióstr, które trafiły do obozu koncentracyjnego. Opisuje ich życie przed obozem, w trakcie ich przebywania w nim i po obozie. Mimo, iż wiele przeżyły te kobiety w swoim życiu, to jednak przez swoją determinację udało im się przeżyć i założyć własne rodziny. Choć piętno tamtych wydarzeń odbiło się na nich do końca życia.
Moim zdaniem książka jest zbyt lekko napisana i troszkę gubi się w niej okrucieństwo tamtych lat. Tak siostry wiele przeżyły, ale może tak naprawdę im się udało, ale co z tymi którzy nigdy nie wrócili, którzy zginęli w męczarniach, nie tylko za swoje życie, ale często za innych.
Reasumując są to losy właśnie tych trzech kobiet. Może taki właśnie były, jak je opowiedziała autorka na podstawie rozumów z siostrami. Oczywiście były to bardzo trudne lata, tragiczne i bezwzględne.
Warto przeczytać książkę, jak i warto się zastanowić, nad tym, że historia lubi się powtarzać. Czy nie dążymy swoja biernością i brakiem zainteresowania do powrotu czasu, w którym człowiek człowiekowi zgotował ten los.
Kolejna książka autorki, którą miałam przyjemność czytać i tym razem się nie zawiodłam.
Historia siostrzanej miłości, które obiecały ojcu, że nigdy się nie opuszczą i zawsze będą się wspierały wzajemnie. Jak każda historia z Auschwitz, ta również wywołuje wiele smutku i łez. Magda, Livi i Cobi to siostry, o jakich chyba mógłby marzyć każdy, ale czasy w których przyszło im żyć niestety były trudne, okrutne i bezwzględne.
Piękna, poruszająca historia, która czyta się z zapartym tchem.
Kolejna książka autorki, którą miałam przyjemność czytać i tym razem się nie zawiodłam.
Historia siostrzanej miłości, które obiecały ojcu, że nigdy się nie opuszczą i zawsze będą się wspierały wzajemnie. Jak każda historia z Auschwitz, ta również wywołuje wiele smutku i łez. Magda, Livi i Cobi to siostry, o jakich chyba mógłby marzyć każdy, ale czasy w których przyszło im żyć niestety były trudne, okrutne i bezwzględne.
Piękna, poruszająca historia, która czyta się z zapartym tchem.
"Trzy siostry", to kolejna już książka autorki po którą sięgnęłam. Choć jej twórczość zbiera skrajne opinie, osobiście myślę, że jednak warto dać autorce szansę.
Tym razem mamy okazję poznać trzy siostry Cibi, Magdę oraz Livi, które darzą się szacunkiem i wielkim uczuciem, którego w dzisiejszych czasach może im pozazdrościć niejedno rodzeństwo. Obiecały one bowiem ojcu, że zawsze będą razem, wzajemnie się wspierały i trwały przy swym boku.
Dziewczyny i ich okres dorastania trafił na niezwykle trudny czas, gdy na świecie panowała bezlitosna wojna, a ludzie żydowskiego wyznania, do których również zaliczały się dziewczyny, były traktowane na świecie jako zło konieczne, którego najlepiej się pozbyć.
Książka porusza trudy wojny, opisuje życie dziewcząt w obozach koncentracyjnych Auschwitz - Birkenau, gdzie ludzie traktowani byli gorzej niż zwierzęta. Nie mieli żadnych praw, jedynie same obowiązki, a każdego dnia mierzyli się ze śmiercią, poniżeniami i walczyli o przetrwanie. Niestety nie było to łatwe i nie wszystkim udało się przetrwać ten okrutnie trudny czas. Książka wywołuje potoki łez, gdy wspomina okrutne czasy, poznajemy najtragiczniejsze wspomnienia z obozowego życia sióstr i doświadczamy ich cierpienia i straty.
Książka, która po części przybliża tragiczne wydarzenia wojennych czasów, niemniej jednak muszę się niestety zgodzić z wieloma zarzutami słanymi pod adresem autorki, Heather Morris, że obraz obozowego życia sióstr został nieco podkoloryzowane. Z takimi stwierdzeniami spotykałam się już przy okazji poprzednich książek autorki, w których opisywała życie Lalego Sokołowa oraz Cilk, dlatego tym razem zwróciłam na to szczególną uwagę. Wiele mówi się o okrucieństwach jakich dopuszczali się Niemcy, co jest zdecydowanie za bardzo zatuszowane w książce. Życie sióstr owszem jest trudne i nie jest usłane różami, ale zawsze wszystko się udaje, zawsze się odnajdują, gdy inni nie mogą tego dokonać latami. Za wiele pozytywnych splotów wydarzeń, aby można było urzeczywistnić prawdziwe obozowe wydarzenia. Dla mnie powinno być. Opisane więcej autentycznych faktów z życia trzech głównych bohaterek.
Pomijając jednak zbyt sielankowe losy sióstr, to książka, podobnie jak inne pozycje autorki czyta się bardzo szybko i z zaciekawieniem. Zdecydowanie mogę ją polecić tym, którzy twórczość autorki już wcześniej pokochali.
Z autorką Heather Morris miałam styczność podczas lektury „Opowieści o nadziei”. Książka bardzo mi się podobała, dlatego mam zamiar przeczytać „Trzy siostry”.
Moim zdaniem to najlepszy tom z tego cyklu. Wątek miłosny pojawił się po przeżyciach z Auschwitz. W trakcie pobytu autorka skupiła się na więzi sióstr niż pobocznych osobach.
Po trzeciej książce pani Heather zauważyłam, że ona nie umie opisywać tragedii. Przy każdej jej książce nie czułam tego cierpienia, grozy, którą wydaje mi się, że powinnam czuć. W ogóle przy książkach pani Morris obozy wydają się być kurortem a nie miejscem śmierci miliona ludzi. To jest według mnie strasznie...
No bo załóżmy, że nie czytałam ani nie oglądam niczego o Auschwitz. Sięgam po książki pani Morris i... mam później błędny obraz przeszłości. Odpowiednio złagodzony.
W przypadku "Trzech sióstr" i tak jest lepiej z ukazaniem cierpienia niż przy dwóch wcześniejszych książkach. Ale... przeważnie książki o Auschwitz wzbudzały u mnie płacz a tu nie czułam nic...
No prawie nic, bo fascynowała mnie więź sióstr i ich siła przetrwania. No, niesamowite to było i piękne.
Tą książkę można podzielić na trzy części (bo się skupiam o Auschwitz czyli najsłabszym elementy). Mamy historię przed obozem, w trakcie i po.
Historia po obozie była najlepiej poprowadzona przez autorkę. Wydaje mi się więc, że może lepiej, by zamiast książek o Auschwitz, autorka skupiłaby się na ciekawych książkach obyczajowych. Może mniej by zarobiła, ale wszystkim wyszłoby to na rękę.
Ale ogólnie na plus:
+ końcowe strony książki, na których możemy znaleźć zdjęcia bohaterek tej lektury;
+ lepiej napisana niż dwie poprzednie;
+ wszystkie trzy tomy bardzo łatwo wchodzą. Można bez problemu je przeczytać w trzy dni (i jeszcze porobić coś innego).
Więc czyta się dobrze, ogólnie jest to ciekawa historia, ale jeśli nic nie wiecie o Auschwitz, to lepiej najpierw sięgnąć po inne książki, w których czuć ten dramat. Tu tego brakuje...
Cieszę się, że skończyłam już ją czytać. Dla mnie była to najcięższa z tych trzech, które składają się na cykl Tatuażysty z Auschwitz. Nie dlatego, że zawierała drastyczne sceny bo takich było niewiele. Chodzi mi raczej o to, że dla mnie jest zbyt melancholijna, zbyt idealna, prawdziwa ale za mało. Jakby za bardzo przerysowana i przekoloryzowana. Ostatnie 2/5 książki były dla mnie udręką. Czytałam bo mam niepisaną zasadę doczytywania książek do końca. Bardzo lubię powieści na faktach ale ta tutaj mnie zmęczyła. Oczywiście podziwiam i szanuje główne bohaterki, zresztą wszystkich, którzy byli uczestnikami tych cierpień i zagłady. Nie odbieram im odwagi, którą mieli, chęci do życia i przetrwania. Bije pokłony ale ostatnia część cyklu dla mnie zbyt sztuczna. Ciągnęła się trochę jak flaki z olejem. Autorka chciała pokazać historię najlepiej jak potrafiła i dla mnie ją przedobrzyła. Dopiero epilog pokazał mi, że te dziewczyny są naprawdę z krwi i kości bo czytając książkę nie mogłam się wczuć, nie potrafiłam sobie ich wyobrazić jako prawdziwe.
Sprawy obozu zostały mocno zawężone. Druga część odnosi się do życia po obozie ale tak naprawdę zbyt dużo się z niej nie dowiemy. To jak pływanie po morzu bez widoku na to co pod powierzchnią. Dla mnie ta opowieść jest słodkogorzka ze względu na pompatyczny nastrój. Wszystko jest starannie wyważone, wszystko ma dogłębne znaczenie. "Idealne siostry, idealne małżeństwa, idealne życia po obozie."
Nie chodzi o sam fakt bycia na uwięzi etc., tylko o to jak zostało to przedstawione w tej powieści. W porównaniu do dwóch poprzednich - to średniak.
Heather Morris zadebiutowała na polskim rynku wydawniczym w roku 2018 wstrząsającą opowieścią o Lale Sokołowie noszącą tytuł ,,Tatuażysta z Auschwitz", która otworzyła cykl o tym samym tytule. W roku 2020 ukazała się ,,Podróż Cilki", a niedawno, bo w listopadzie tego roku swoją premierę miała trzecia odsłona niniejszego cyklu i to właśnie o niej dzisiaj Wam opowiem.
Wyżej wspomniana książka nosi tytuł ,,Trzy siostry" i opowiada historię trzech żydowskich sióstr: Cibi, Magdy i Livi, które w dzieciństwie złożyły swemu ojcu obietnicę, że pozostaną razem i będą się wspierać bez względu na wszystko.
Przez kolejne lata dziewczęta żyją spokojnie w rodzinnym domu wraz z ukochaną mamą i dziadkiem (ojciec niestety zmarł). Gdy wybucha wojna najmłodsza z sióstr zostaje skierowana na roboty przymusowe do Niemiec. By nie zostawiać nastolatki samej w bardzo niepewnym położeniu wraz z nią wyrusza Cibi, natomiast Magda w tym czasie przebywa w szpitalu, co ma uchronić ją przed wywózką. Po pewnym czasie również ukrywająca się w ojczystej Słowacji Magda dołącza do Cibi i Livi, które przebywają w obozie Auschwitz już dosyć długo i niestety mają świadomość, że ich najbliżsi nie żyją...
Z nieustającym dreszczem na plecach czytelnik zagłębia się w obozową codzienność sióstr, której wraz z nimi doświadczyło tak wielu ludzi z całego świata. Walka o życie i przetrwanie każdego kolejnego dnia i nocy w urągających istocie ludzkiej pod każdym możliwym względem warunkach staje się dla nich najważniejszym zadaniem.
W brutalnej, okrutnej i przerażającej obozowej rzeczywistości jedyną pociechą i oparciem jest dla nich niezwykle silna siostrzana więź oraz obietnica złożona przed laty ukochanemu ojcu. Cibi, Magda i Livi składają także kolejną obietnicę sobie nawzajem, a brzmi ona - będziemy żyć.
Historia trzech sióstr wywołuje w czytelniku bardzo wiele emocji, wzrusza i chwyta za serce. Ich odwaga i wzajemne oddanie pokazuje siłę rodzinnych więzi oraz to jak wiele jest w stanie przetrwać człowiek, aby przeżyć, a jednocześnie ochronić bliskie sercu osoby.
Autorka oparła tę opowieść na losach istniejących naprawdę Cibi, Magdy i Livi, które niewątpliwie są symbolem hartu ludzkiego ducha oraz faktu, iż wzajemna miłość jest w stanie udźwignąć więcej niż komukolwiek z nas się wydaje.
Jeśli dobrze odebraliście dwa poprzednie tomy to i tym razem Heather Morris nie zawodzi wkładając ogrom serca i empatii w to, aby jak najbardziej ułatwić bohaterkom powrót do bolesnych wspomnień z przeszłości. Dzięki takiemu podejściu oraz ogromnemu wyczuciu autorki traumatyczne wspomnienia tych trzech niezwykłych kobiet mogą wybrzmieć z całą mocą. A dla jeszcze mocniejszego osadzenia ich przekazu w rzeczywistości na końcu książki znajdziecie fotografie z prywatnego archiwum sióstr oraz ocalałe z obozu dokumenty.
Chociaż jest to książka o ludzkim cierpieniu znajdziecie w niej również ogrom najwyższych ludzkich uczuć - miłości, nadziei oraz wzajemnego wspierania się nawet w najbardziej nieludzkich warunkach, gdy głód, brutalność i śmierć zaglądają w oczy każdego dnia.
Pomimo trudnej tematyki bardzo polecam Wam cały ten cykl.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2021/12/siostry-tak-rozne-jednoczesnie-tak.html
Kolejna książka autorki, która opisuje losy osób przebywających w Auschwitz.
Tym razem poznajemy historię trzech sióstr ze Słowacji, które w dzieciństwie obiecały ojcu, że zawsze będą razem i nigdy się nie rozdzielą. Niestety los miał wobec nich zupełnie inne plany i dwie z sióstr trafiły do obozu. Trzeciej siostrze udało się uniknąć wywózki jedynie dlatego, że przebywała w tamtym czasie w szpitalu. Jednak po pewnym czasie i Magda została wywieziona do Auschwitz i spotkała się z Cibi i Livi. Siostry tym razem obiecują sobie, ze przeżyją, co się udaje pomimo wielu niebezpiecznych dla nich sytuacji. Udaje im się wrócić do ojczyzny, która wygląda teraz zupełnie inaczej, a kobiety zdają sobie sprawę, że nie jest to już ich miejsce. Postanawiają wyjechać do Izraela, gdzie już nikt i nic ich nie rozłączy.
***
Historia sióstr jest bardzo ciekawa, zwłaszcza jeżeli czytelnik wie, że opisywane zdarzenia miały miejsce w prawdziwym życiu. Jednak dla mnie autorka ma jeden minus w pisanych książkach - nie potrafi wywołać we mnie głębszych emocji. Odnoszę wrażenie, że brakuje jej tego czegoś, co sprawia, że czytelnik współodczuwa opisywane zdarzenia i ma poczucie współuczestniczenia w nich. Heather Morris mimo opisywania trudów życia sióstr w obozie i ich późniejszych losów robi to w taki sposób, iż odnosiłam wrażenie jakby nie była to walka o życie, a jedynie oczekiwanie na lepsze jutro.
Losy sióstr są jednak ciekawe i styl pisania autorki nie zmienia tego, przez co kobiety przeszły, aby przeżyć i znów móc być razem. Historia sama w sobie jest poruszająca, ale także w pewien sposób dająca nadzieję, ponieważ na ogół przyzwyczajeni jesteśmy głównie do mówienia o ofiarach obozów, a zdecydowanie mniej nagłaśniane są przypadki przetrwania kaźni. Po przeczytaniu tej pozycji aż głupio jest człowiekowi narzekać na to, co we współczesnych czasach wydaje się problemami. Pozostaje nam jedynie cieszyć się z faktu, iż ominął nas tak okrutny los.
,,Trzy siostry" Heather Morris, to świetna opowieść o miłości trzech sióstr do siebie. Często w życiu bywa, że ma się rodzeństwo, ale nie utrzymuje się z nim większego kontaktu, czasami jakieś rodzinne spotkania, sporadyczne rozmowy. Każdy jest zaprzątnięty swoimi sprawami, nie interesuje go, co dzieje się z tak bliskimi osobami. Jednak są rodziny, w których te kontakty są bliskie i to jest bardzo piękne. Autorka ,,Trzech sióstr" opisuje ich prawdziwe losy, bardzo trudne, czasami wręcz tragiczne kiedy przebywają w obozie koncentracyjnym, ale obietnica dana ojcu trzyma je przy życiu. Myślę, że wychowanie za młodu ma bardzo duży wpływ na to, jacy będziemy jako dorośli ludzie, jak będziemy postrzegać innych i jak ich traktować. Wszystkie książki, które czytałam o losach Żydów, opisane w bardzo ciepły sposób. Trudne sytuacje, ale czyta się z zaciekawieniem, co będzie dalej i czy uda się bohaterom i dotrą do upragnionego celu. Bardzo polecam tę książkę.
Prawdziwa historia Lalego Sokołowa, który tatuował numery seryjne na ramionach osadzonych w Auschwitz. Milczał przez ponad pół wieku, tuż przed śmiercią...
Fenomenalna powieść o siostrzeństwie, odwadze i wytrwałości w obliczu bezgranicznego zła Singapur, druga wojna światowa. Norah umieszcza swoją ośmioletnią...
Przeczytane:2022-01-16,
"Trzy siostry" to ostatnia już część cyklu "Tatuażysta z Auschwitz".
Cibi, Magda i Livi będąc dziewczynkami obiecują ojcu, że bez względu na wszystko zawsze będą razem.
Niestety wiele lat później nadchodzi wojna, która przerywa daną obietnicę.
Szesnastoletnia Livi zostaje wywieziona do obozu do Auschwitz. Cibi wyrusza za nią, zamierza ją chronić lub z nią umrzeć.
Magda w tym czasie leży w szpitalu. Po wyjsciu dosyć długo udaje jej się ukrywać w rodzinnym mieście, niestety nadchodzi dzień, że i ona zostaje pojmana.
Po wielu przejściach spotykają się w obozie. Można by powiedzieć, że znowu razem. Niestety w samym sercu obozu zagłady.
Teraz to one dają sobie obietnice, że przeżyją. Walczą o każdy dzień, walczą o przetrwanie, o swoje życie, wspierają się i wierzą, że im się uda.
"Trzy siostry" to przepiękna historia o walce i determinacji. To historia bardzo wzruszająca, oparta na kanwie obozu w Auschwitz. Miejscu niewyobrażalnego cierpienia, strachu, zagłady ludzkich istnień.
Siostry musiały przetrwać marsz śmierci, aby żyć i moc o tym opowiedzieć.
Moim zdaniem jest to najbardziej emocjonalna i ciężka część z całej trylogii.
Mimo wielu krytyk związanych z poprzednimi częściami podejdźcie do tej książki jak do pięknej powieści opartej na faktach. Powieści o sile siostrzanej miłości, determinacji przetrwania.
Miłość, nadzieja, oddanie...