Trzy razy tak! - nowy zbiór brawurowych opowieści Janusza Rudnickiego, jednego z najoryginalniejszych pisarzy polskich.
Jeździłem i pisałem. Tłukłem się po Europie jak diabeł po piekle. Jeździłem tyle, że krok mi się zmienił, po chodniku chodzę tak jak w korytarzu pociągu, szeroko, na rozstawionych nogach. Stałem się urządzeniem przenośnym, podłączyć mnie można do każdego gniazda. Tak Rudnicki mówi o swojej nowej książce. I faktycznie, co kilka stron każe jej bohaterowi przenosić się z miasta do miasta, z kraju do kraju, w końcu z kontynentu na kontynent. Gnać od tematu do tematu i od awantury do awantury. A także przeskakiwać z teraźniejszości w przeszłość, do dzieciństwa, które im odleglejsze, tym częściej każe do siebie wracać.
Co z tego wynika? Znakomita literatura. Szalony język i dziki humor idealnie równoważą tu gorycz dojrzałości i samotność. Obrazki z głębin PRL-u nakładają się na kolorowe prospekty Wspólnej Europy. Co i rusz na horyzoncie pojawia się śmierć.
Arcypolski, europejski i ogólnoludzki, wstrząsający i rozbrajający, jedyny w swoim rodzaju: Rudnicki.
Magdalena Cielecka: Chciałam go zamordować, jeśli nic nowego nie wyda. I wydał.
Andrzej Chyra: Rudnicki? Jak złapię oddech, to coś wykaszlę.
Krystyna Janda: To drink o nazwie ,,Zmora z Piekielnym Talentem".
Kora: Kocham go!
Hanna Krall: No cóż... Rozdarta jestem między szczerym podziwem a nieszczerą zazdrością.
Kazimierz Kutz: To jest szaleństwo, co ten facet wyprawia!
Maciej Stuhr: Janusz Rudnicki jest żyjącym pisarzem, co sprawia, że po każdą kolejną książkę sięgam chętnie i z nadzieją. Że będzie lepiej. Oczywiście jeszcze lepiej!
Magda Umer: Nie wierzyłam, że jeszcze komuś ktoś za mojego życia podaruje taki talent!
Robert Więckiewicz: Ten Rudnicki z ,,Wyborczej"? No to inna rozmowa jest!
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2013-05-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 240
Powrót zadziornego krytyka i pisarza życiorysty! Zbiór błyskotliwych próz, portretów literackich i recenzji Janusza Rudnickiego Znakomity...
"Rudnicki jest jednym z największych prześmiewców, jacy polskiej literaturze mogli się przytrafić. Kpiąc, nie oszczędza wcale siebie samego, co jest...
Chcę przeczytać,