Babi, dziewczyna, z tak zwanego dobrego domu, świetna uczennica i przykładna córka, na skutek pogmatwanego splotu przypadków, poznaje Stepa, agresywnego chuligana, którego życie składa się z ćwiczeń na siłowni, wyścigów na motorze i bezsensownych bijatyk. Mimo krańcowo różnych charakterów i sprzeciwu apodyktycznej matki Babi, zakochują się w sobie bez pamięci. Pod wpływem tej miłości, która oczywiście nie ma szans na przetrwanie, zmieniają się oboje. Babi otwiera się na świat, dojrzewa, a Step staje się bardziej refleksyjny, łagodniejszy. Babi jest jedyną osobą, której Step powierza swój mroczny sekret, który tłumaczy jego agresywne i destrukcyjne zachowania. Swobodnie poruszając się w świecie pojęć, które określają świat włoskiej młodzieży, Moccia opowiedział niezwykle wiarygodnie i płynnie uniwersalną historię o młodzieńczym buncie, bólu dorastania i problemach rodzinnych.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2012-06-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: Tre metri sopra il cielo
Tłumaczenie: Krystyna Kabatc, Eugeniusz Kabatc
Ilustracje:-
- Ja? – przytula ją do siebie – ja czuję się znakomicie.
- Tak, że mógłbyś palcem dotknąć nieba?
- Nie, nie tak.
- Jak to, nie tak?
- O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry nad niebem.
Czy to rzeczy upodabniają się do ludzi, którzy je posiadają czy raczej ludzie do rzeczy?
Żałuje, że najpierw obejrzałam film na podstawie tej książki, a dopiero później przeczytałam powieść. Książka opowiada o przykładnej nastolatce Babi oraz o buntowniku i chuliganie jakim jest Step. I znajomość zaczyna się dość nietypowo, ale przeradza w coś większego i niezapomnianego. Książka pokazuje, że grzeczne i ułożone dziewczynki nie zawsze pragną grzecznych chłopców, a wręcz przeciwnie. Babi sprawia, że Step łagodnieje, staje się czulszy i odkrywa w sobie uczucia, do których nie jest przyzwyczajony i które go przerażają, ale tara się z nimi oswoić. Za to chłopak pokazuje dziewczynie, ze świat to nie tyko szkoła, dobry dom i ułożone życie. Tak odmienne charaktery, a idealnie się zgrywają.
Polecam wszystkim nastolatką, które mają słabość do niegrzecznych chłopców, ale nie tylko. ;)
Federico Moccia już od pewnego czasu znajdował się na mojej liście autorów, które z chęcią poznam. Nadarzyła się taka okazja. "Trzy metry nad ziemią" jest powieścią skierowaną do młodzieży i o niej pertraktuje . Bohaterów jest sporo. Jednakże na pierwszy plan wysuwa się postać nastolatki Babi oraz Stepa. Babi- dziewczynka pochodząca z dobrego domu. Domu, gdzie rządzi zdecydowanie matka. Babi ma straszą siostrę, która zaczyna burzliwy okres miłosny. Choć Babi nie jest jeszcze na tak rozwiniętym etapie, jak jej siostra to wszystko się zmienia, gdy na jednej z imprez poznaje Stepa. Step, to chłopak rozrabiaka. Kiedyś, w dzieciństwie popychany przez rówieśników. Postanawia, że będzie trenował, zmężnieje i nikt już nigdy go nie poniży. Teraz to on poniża, niszczy. Porusza się na skuterze i wraz z przyjaciółmi sieje postrach. Step to prawdziwe utrapienie, a Babi się o tym przekona. Ale nie tylko ona. Nawet przyjaciel jej ojca zostanie przez Stepa brutalnie pobity. Jak nietrudno się domyślić, w myśl przysłowia, to te dwie postacie, zupełnie o przeciwstawnych charakterach zakocha się w sobie. Babi wpłynie na Stepa, a ten na nią. Oboje zmienią się nie do poznania. Ukształtują się, zmienią poglądy, zapatrywanie na swoją osobę. Ale czy taka młodzieńcze uczucie ma w ogóle sens? I to na dodatek tam gdzie stroną opiniotwórczą jest rówieśnicze otoczenie? "Trzy metry nad ziemią" jest skierowana do nastoletniego czytelnika. Ale to już wiecie. Mnie się ona podobała, ale w ogólnej ocenie dałam jej czwórkę. Bynajmniej nie dlatego, że jest kiepsko napisana, czy bohaterowie jacyś wydumani. Nie,wszystko zdaje się być w porządku. To jaz wiekiem staję się coraz bardziej wymagająca. Powieści młodzieżowe owszem czytam, ale wówczas stawiam im wyżej poprzeczkę niż dojrzalszej literaturze. Przyznaję, pomalutku zapominam, jak to było, gdy byłam nastoletnią dziewczyną i w jakim mętliku uczuć rodziły się pierwsze sympatię. Być może dlatego, ta książka była jak na mój gust oporna do czytania. Musiałam ją dawkować. Przeczytałam owszem, ale nie byłam się w stanie tak intensywnie zaangażować w tę historię. Federico Moccia w realistyczny sposób przedstawiał, jak skomplikowanym procesem jest okres dojrzewania. Uśmiechnęłam się gdy Babi rozmawiając z koleżanką o sprawach sercowych i dziewczynka miała zachować tajemnicę dla siebie. A co zrobiła bohaterka? Wygadała siostrze, a ta plotkę puściła w dalszy obieg. Ot tak, nastolatki. Nastoletni czytelnicy docenią tę lekturę, gdyż obnaża ich świat. Może w Polsce nastolatkowie nie jeżdżą nagminnie na skuterach, wąskimi uliczkami, ale problemy są zbliżone niezależnie od kraju.
Po książkę sięgnęłam, bo bardzo spodobał się mi film. A lubię mieć porównanie, chociaż najczęściej wygrywa książka. Ale nie zawsze. I tak było tym razem. Film lepiej opowiada tą historię. Może to też jest zasługa aktorów.
Zacznę od tego, że ciężko mi się czytało tą książkę. Styl pisarza nie przemówił tym razem do mnie. Nie wiem dlaczego tak się stało. Babi i Step - książkowa para - w ogóle nie przypad.i mi do gustu. Są jacyś tacy płytcy, zapatrzeni w siebie. Ich historia jest przedstawiona tak, jakby sam ator nie wierzył,że im się uda. Najbardziej przypadła mi do gustu Pollina.
Ogólnie powiem tak - przeczytać można ale nie porywa.
Trzy metry nad niebem odniosła we Włoszech niebywały wprost sukces - w przeciągu trzech miesięcy od pierwszego wydania zrobiono pięć dodruków i sprzedano prawa do filmu, a egzemplarze powieści były masowo kserowane i przekazywane z rąk do rąk.
Oto szesnastoletnia Babi, dziewczyna, z tak zwanego dobrego domu, świetna uczennica i przykładna córka, na skutek pogmatwanego splotu przypadków, poznaje Stepa, agresywnego chuligana, którego życie składa się z ćwiczeń na siłowni, wyścigów na motorze i bezsensownych bijatyk. Mimo krańcowo różnych charakterów i sprzeciwu apodyktycznej matki Babi, zakochują się w sobie bez pamięci. Pod wpływem tej miłości, która oczywiście nie ma szans na przetrwanie, zmieniają się oboje. Babi otwiera się na świat, dojrzewa, a Step staje się bardziej refleksyjny, łagodniejszy. Babi jest jedyną osobą, której Step powierza swój mroczny sekret, który tłumaczy jego agresywne i destrukcyjne zachowania. Swobodnie poruszając się w świecie pojęć, które określają świat włoskiej młodzieży, Moccia opowiedział niezwykle wiarygodnie i płynnie uniwersalną historię o młodzieńczym buncie, bólu dorastania i problemach rodzinnych.
Ostatnio oceniłam „Obsesję” Katarzyny Miszczuk jako „Chyba najgorzej wydane 9,99 zł w moim życiu”. Myliłam się! „Trzy metry nad niebem” to jednak najgorsza książka, którą czytałam, a raczej próbowałam to robić, bo z trudem dotrwałam do 104 strony (a mam w zwyczaju czytać do końca, nawet jeśli idzie mi to opornie).
FATALNA narracja. Nienaturalna. Chaos. Błędy stylistyczne.
Moje oczy krwawiły.
Step, to najgłupsza, najbardziej wulgarna, arogancka i chamska postać literacka, z jaką się spotkałam. Reszta bohaterów również nie do polubienia. Absurdalne zachowania i decyzje.
Na początku myślałam, że być może powodem moich negatywnych odczuć jest to, że nie jestem docelowym odbiorcą tej powieści (ze względu na wiek). Ale jak sobie pomyślę, że po tę książkę sięgają młodzi ludzie, dziewczyny… to aż ciarki przechodzą mi po plecach.
Zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi opiniami o tej książce. Odradzam zakup. Odradzam lekturę.