Chcę opisać mój trzyletni pobyt w Związku Sowieckim i myśl ta od dawna mnie nurtuje. Jednak gdy zaczynam wspominać ten okres mojego życia to stwierdzam, że prawie wszystkie nazwiska i większość nazw miejscowości zapomniałem. To jest jakby film, który przesuwa mi się przed oczyma, ale film chwilami się urywa - są w nim luki, chwilami jest jakby zamazany, to znów następują sekwencje niesłychanie wyraźne, gdzie mam w oczach każdy szczegół, pamiętam myśli i uczucia jakie mi w tym momencie towarzyszyły, a niejednokrotnie i słowa wtedy wypowiedziane. Jedno jest pewne: niczego tu nie chcę zmieniać, wyolbrzymiać, czy upiększać — chcę pisać obiektywnie, tak jak zapamiętałem.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż pamięć ludzka jest zawodna, poza tym stwierdziłem, że z upływem czasu - a minęło już 35 lat od tych wydarzeń - blakną i zacierają się przede wszystkim sprawy przykre, pozostaje raczej pamięć wzrokowa - jakby album z fotografiami. Ktoś ze współtowarzyszy znalazłby tu może niejedną nieścisłość, przestawienie kolejności faktów, potrafiłby podać więcej cyfr czy dat - ja chcę pisać tak, jak to zapamiętałem.
Autor Jan hrabia Dzieduszycki opisuje swój trzyletni pobyt w Związku Sowieckim w obozach pracy. Po 35 latach pamięć zatarła część wspomnień. Jest to raczej obraz uczuć i myśli, a nie ścisłej chronologii zdarzeń.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1986 (data przybliżona)
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 188
Przeczytane:2019-08-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 (75) książki 2019, Miałam, Historyczne,
Autor ksiażki równe trzy lta spędził w gułagach, w rosyjskiej niewoli. Po latach opisał swoje losy. Zrobił to interesująco. Z ksiażki można się wiele dowiedzieć o sowieckich obozach pracy, które niby nie miały na celu likwidacji ludzi tak jak hitlerowskie, ale jednak...