Rok 1915. Niemiecka torpeda zatapia Lusitanię. Na pokładzie transatlantyku jest srebrna figurka greckiej bogini przeznaczenia - jedna z trzech, które razem tworzą bezcenne dzieło. Rok 2002. Legenda o statuetkach wciąź budzi emocje. I splata losy potomków dawnych właścicieli: w Irlandii, Nowym Jorku, Helsinkach, Pradze. Trzy boginie bywają grożne i okrutne, ale wybranych obdarzają najcenniejszym skarbem... Wspaniała, pełna pasji opowieść o miłości, wyborach i przeznaczeniu.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2012 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 388
Tytuł oryginału: Three Fates
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ewa Westwalewicz-Mogilska
Znam Norę Roberts z innych powieści i muszę powiedzieć że ta, jak to mówią " d...y nie urywa". Fajny motyw z akcją , w tym trzy tworzące się romanse kończące się zaręczynami i ślubem- totalny słodki happyend.Ocena byłaby jeszcze niższa gdyby nie fakt, że intryga wymyślona przez autorkę naprawdę urozmaiciła powieść przez co książkę dość przyjemnie się czytało. Bohaterzy z ogromnymi rozbieżnościami i ciekawymi opisami psychologicznymi również sprawili , że książka wiele zyskała.
Napisana prostym, przyjemnym językiem zawiera wiele wątków humorystycznych , niejednokrotnie uśmiechałam się sama do siebie.
Jest wiele lepszych lektur od tej , mimo wszystko na samotny wieczór, gdy już zupełnie nie macie po co sięgnąć , w mojej opini nadaje się do ciepłej kawy i łózka czy też wielkie michy lodów:)
Książka ciekawa, myślę że jedna z lepszych tej autorki. Trójka rodzeństwa, Sullivanów wyrusza na poszukiwanie posążków - trzech mojr. Podróżując po świecie w ich poszukiwaniu, każdy z nich odnajduje miłość.
Agent rządowy Trace O`Hurley cudem ocalał podczas ostatniej misji. Zgorzkniały i zmęczony życiem w ciągłym napięciu, rezygnuje z pracy i rusza w podróż...
Aleksij zgarnia z ulicy Bess McNee pod zarzutem prostytucji. Nie wie, że jest ona autoarką scenariuszy seriali telewizyjnych i że wyszła w przebraniu na...
Przeczytane:2014-06-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,