Zuzanna, przez rodzinę postrzegana jako ,,ta, której się nie udało", posiada skarb, na który mają chrapkę wszyscy kuzyni - stary dom w Beskidzie Wyspowym.
Jest sama, na emeryturze - mogłaby pomóc przy wnukach... Tak kombinują.
Tymczasem Zuzanna czuje, że właśnie nadszedł nowy, trzeci etap jej życia, w którym wreszcie pomyśli o sobie.
Zadowolona przyciąga do siebie coraz więcej przyjaznych sobie ludzi, freaków, trochę odmieńców, którzy tak jak ona chcą żyć w zgodzie ze sobą.
W tej loterii trafia się Zuzannie nawet mały romans.
W rodzinie i w zatęchłym L. nie wszystkim się to podoba.
Zuzanna zaczyna czuć na swojej szyi coraz ciaśniejszą pętlę niechęci. Czy powinna zacząć się bać?
Wydawnictwo: Literatura Piętro Wyżej
Data wydania: 2020-05-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 216
Język oryginału: polski
Jak to jest – zakochać się po sześćdziesiątce?
Jakie szanse na udany związek ma rozwódka z mocnym przeświadczeniem, że większość swojego życia poświęciła „dla dobra syna”?
Czy samotna starsza pani może żyć po swojemu – wbrew sugestiom rodziny i dominującym w małej miejscowości zwyczajom?
Jak poradzi sobie w starciu z nieprzewidywalnym, groźnym sąsiadem?
Zuzanna, bohaterka Trzeciego etapu Katarzyny Ryrych, w pewnym sensie dopiero odkrywa świat. Kiedy rozpoczyna życie jako emerytka i przeprowadza się na wieś, zmienia swój rytm dnia, zwyczaje, towarzystwo. I... jest jej z tym dobrze. Zwłaszcza od czasu, gdy w drzwiach domu staje poznany przed laty Wiking. Zuzanna czuje się kobietą w pełnym znaczeniu tego słowa – i to nie „na nowo”, ale właściwie po raz pierwszy.
Przeprowadzka z dużego miasta do małej miejscowości, zmiana stylu życia, nowy związek to dość typowe elementy polskiej literatury kobiecej. W Trzecim etapie mamy jednak do czynienia z bohaterką starszą od większości jej literackich odpowiedniczek. Pojawia się też dość konkretny element zagrożenia, strachu. Do tego wspomnienia z dzieciństwa i leciwe przedmioty, przypominające historię nieobecnych już najbliższych. Mocną stroną książki są również dialogi – zwłaszcza te z Wikingiem: maksymalnie uproszczone, krótkie, wręcz hasłowe (Zuzanna słabo zna angielski). Dzięki nim postać Szweda staje się jeszcze bardziej charakterystyczna, wyjątkowa.
Szkoda tylko, że w samej Zuzannie tak wiele jest żalu, niechęci – zwłaszcza wobec członków dalszej rodziny. Tak jakby to inni, choćby przez raniące słowa czy nadawane ludziom etykietki, sterowali jej dawnym życiem. Może jednak właśnie ten rozpoczynający się właśnie trzeci etap zwiększy jej poczucie podmiotowości, przyniesie spokój, bezpieczeństwo i zaowocuje bardziej pozytywnym odbiorem świata?
Bardzo przyjemna książka o tym, że życie nie musi kończyć się przy 50-tce czy też 60-tce, że wystarczy trochę odwagi oraz otwarcie na nowe doświadczenie, by każdy etap naszego życia był piękny i zadowalający.
Świetnie się czyta , przyjemna oprawa i dość duży druk pozwala " płynąć" . Łatwo się w niej zatracić.
Jedyne "ale" to zbyt duży zbieg okoliczności , który niestety nie tworzy z książki obrazu prawdziwej rzeczywistości.
Kiedy przemija świat, w którym każdy dzień był jak kadr awanturniczego filmu, pozostaje jedynie tęsknota. Mikołaj z Eweliną Radliczówną rozpoczynają nowe...
Pierwsza kobieca powieść rozwojowa! Powiadają, że życie pisze najlepsze historie. Tylko dlaczego niektóre są pasjonujące, a inne... po prostu nudne...