Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2014-03-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 496
Zło wcale nie jest rzadkością, wbrew pozorom jest spotykane bardzo często, ale dostrzegamy je wtedy jeżeli bezpośrednio lub pośrednio dotyka nas albo kogoś nam bliskiego. Dobro, wydające się być powszechne wcale takim nie jest, lecz w ludzkiej naturze jest zauważanie tego co dogodniejsze, a reagowanie na to co uwiera dopiero wtedy gdy staje się to uciążliwe bądź bolesne. Niestety w takiej sytuacji rzadko kiedy udaje się zapobiegnąć rodzącemu się złu, człowiek raczej skupia się na jego tropieniu mając nadzieję, iż może uda się je w końcu doścignąć i zdusić, ale najczęściej niestety nie w zarodku, lecz w pełnym rozkwicie.
Zniknięcie młodej kobiety nie jest niczym niezwykłym w dzisiejszych czasach, dla policji nie jest to jakiś wyjątkowy przypadek, po prostu jeden z wielu podobnych. Natomiast penitencjariusz zauważa coś co umknęło wszystkim innym, zresztą nie tylko w tej sprawie, zadanie Markusa to szukanie anomalii i włączanie jej do prowadzonego śledztwa. Nikt, poza bardzo wąskim gronem nie wie, że ktoś zajmuje się pewnymi sprawami oprócz policji. Markus musi działać tak by pozostać niezauważonym, ale ma do swej dyspozycji najlepsze archiwum kryminalne na świecie oraz swój niezwykły talent. Jedno i drugie musi mu wystarczyć by rozwiązać sprawę zaginięcia Lary oraz wyjaśnić kwestię pewnego pacjenta pogrążonego w śpiączce, będącego równocześnie podejrzanym w serii morderstw. Dwa odrębne dochodzenia, które są prowadzone równocześnie, każde jest ważne i wymaga czasu jakiego penitencjariusz nie ma zbyt wiele. Liczą się szczegóły, pominięte przez prawie wszystkich, bo ujawniają prawdziwe oblicze przestępstw, a nie iluzję stworzoną przez zbrodniarza. W detalach wychodzą na jaw fakty, prowadzące do sedna, lecz ktoś zaczyna grać rolę sędziego, a ofiary stają się katami, Markus jest zmuszony zająć się również poszukiwaniem tego kto zdradził tajemnice podobnych do niego. Jednakże czy nie jest to za dużo jak na jedną osobę? Odpowiedzialność spoczywająca na jego barkach ma ogromny ciężar, ważą się ludzkie losy i przede wszystkim kolejne życia. Poruszanie się w cieniu grozi tym, iż w końcu przekroczy się granicę pomiędzy dobrem i złem, bo jedno z nich jest wyjątkiem, a drugie zasadą. Gdzieś w Rzymie więziona jest porwana Lara, w szpitalu przebywa podejrzany, a Markus zapuszcza się coraz dalej w labiryncie stworzonym z sekretów, niezauważalnych dla większości zbrodniczych niuansów, niepokojących wspomnień i zdrady kogoś takiego jak on sam.
Sekretna formacja, zbrodnie, śledztwo i więcej niż nietypowy detektyw. Jakby tego było mało, dochodzą tajemnice oraz Rzym spowity w wiecznym półmroku, rozświetlanym jedynie od czasu czasu przez światło, przenikające kościelne witraże. "Trybunał dusz" jest kryminałem zbudowanym z wielu warstw, odkrywanych podczas zagłębiania się w lekturę. Dodatkowo kilka planów czasów oraz wątków, sprawiających wrażenie całkowicie odrębnych, lecz od początku z wyczuwalną nutą głębszych powiązań, sprawia, że czytelnik staje się z obserwatora myśliwym, tropiącym kolejne ślady i podążającym za zbrodniarzami jak za zwierzyną. Donato Carrisi jest prawdziwym mistrzem w kreowaniu atmosfery niepokoju i zaskakujących sekretów oraz podsuwaniu iluzorycznych tropów. "Trybunał dusz" nie posiada słabych punktów, fabuła jest przemyślana w każdym calu, nie ma w niej nieważnych szczegółów, opiera się na kolejnych zagadkach, dodatkowo pełnych znaków zapytania, z odpowiedziami udzielanymi w najmniej spodziewanych momentach. Ostatnia tajemnica zostaje wyjaśniona w ostatnich zdaniach, co dodatkowo dodaje niepowtarzalnego smaku całej lekturze i rzuca na całość całkiem nowe światło.
Zastanawiałam się, czy mocne 4, czy słabe 5.
Ogólnie książka jest przyjemna i wciągająca, ale strasznie zagmatwana i prowadzone jest jednocześnie zbyt wiele wątków. Na początku strasznie ciężko mi się to czytało, bo nie wiedziałam kto jest kim, czemu, po co i dlaczego, ale z każdą kolejną stroną robiło się coraz ciekawiej.
Jestem ciekawa, o czym będzie kolejny tom, bo zakończenie trochę mnie zaskoczyło i w zasadzie okazało się, że ktoś nie jest tym za kogo się podaje, a jednak stanowi dość istotną część fabuły... Chyba trzeba czym prędzej sięgnąć po Łowcę Cieni!
Mroczne sekrety Wiecznego Miasta w nowej powieści najpopularniejszego włoskiego autora thrillerów. Seria brutalnych morderstw wstrząsa Rzymem. Nieuchwytny...
W swoim domu zostaje zamordowany biznesmen, jego żona oraz dwójka starszych dzieci. Morderca oszczędził tylko najmłodszego synka po to, aby pomógł...
Przeczytane:2017-05-02, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,