Bezczelna, wzruszająca, niezwykła - rozmowa z Manuelą Gretkowską, naszą narodową libertynką. O miłosnych komplikacjach, slow life i fast sex, duchowości, narkotykach, a przede wszystkim o współczesnej Polsce. Manifest swobody myślenia i bycia wbrew wszystkiemu: cenzurze, hejtowi, banowaniu, przemilczaniu i wycinaniu. Książka antysarmacka, raczej nie dla katolików.
Dla mnie najważniejsze jest to, by nie powtarzać cudzych myśli i dobrze napisać własne. A że komuś się nie spodoba? Jesteś panną na wydaniu i zalotnicy ci powiedzieli, że nie jesteś w ich targecie?
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - pisarka, autorka ponad dwudziestu książek tłumaczonych na wiele języków. W tym m.in powieści "Trans", "Agent", "Miłość po polsku", "Kobieta i mężczyźni", "Na linii świata", esejów: "Światowidz", "Silikon", dzienników: "Polka", "Obywatelka", "Europejka".
Patrycja Pustkowiak - pisarka i dziennikarka, absolwentka socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Debiutowała głośną powieścią "Nocne zwierzęta" (2013), która znalazła się w finale Nagrody Literackiej Nike i była nominowana do Nagrody Gdynia. W 2016 roku otrzymała Nagrodę im. Adama Włodka przyznawaną przez Fundację Wisławy Szymborskiej. W 2018 roku wydała drugą powieść "Maszkaron", a jej opowiadanie znalazło się w tomie "O psach".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2019-05-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 384
Książka wywiad rzeka z Gretkowską o jej życiu, twórczości, aktualnej sytuacji politycznejnaszego kraju. Kto zna jej twórczość będzie zachwycony. Wiele w książce historii o kulisach pisania poszczególnych książek. Trochę uchylenia rąbka tajemnicy o relacji partnerkiej i życiu osobistym. Trochę jakby obrachunek, podsumowanie dotychczasowej pracy. Dla mnie super pochłonełam w jeden wieczór.
To książka rodzinna, tak jak jest kino familijne. Młodsi wciągną się w przygody Marysi i jej braciszka Maksia wędrujących z mamą przez czas. Dorosłych...
,,Kochanie, sprzedałam nasz dom!" - krzyczy do zdumionego męża. Od tego wszystko się zaczęło. Gdy napisała ogłoszenie i wcisnęła Enter - odpaliła rakietę...
Przeczytane:2019-06-16,
Pewne osoby mają talent do opisywania świata w taki sposób, że zawsze trafiają w sedno. Nie od razu da się z nimi zgodzić, ale po głębszej analizie widać ogromną błyskotliwość i intelekt — wówczas już ciągle szukamy ich opinii.
Manuelę Gretkowską bliżej „znam” (niestety, nie osobiście, stąd cudzysłów) od kilku lat. Próbuję sobie przypomnieć moment, gdy pierwszy raz sięgnęłam po jej książki. Jednak zawsze mi gdzieś majaczyła, czy to w gazetach, czy w telewizji. Wówczas byłam jeszcze młodziutka, za mało dojrzała, aby zainteresować się tą kobietą. Aczkolwiek po przeczytaniu słynnej „Polki” dosłownie natychmiast poszukałam reszty opublikowanych powieści, a Manuela stała się jedną z moich ukochanych polskich autorek. Ze względu na wiele czynników. Lubię ten styl pisania, bardzo bogaty w metafory, odnośniki do kultury. Lubię, że czasami potrzebuję paru dni do zrozumienia sensu jej wypowiedzi. To osoba, którą albo się kocha, albo nie cierpi. Nikogo nie pozostawia obojętnym. Ucieszyłam się widząc zapowiedź wywiadu stworzonego w formie książki. Szybko poczułam, iż mogę sporo z lektury wynieść. Na szczęście, miałam rację, warto było poczekać na tak dobrą pozycję.
W tej publikacji Manuela Gretkowska udowadnia, jak barwną jest osobowością. Miła odskocznia od jej powieści, które, już wspomniałam, uwielbiam, po prostu czułam pewien niedosyt po czytaniu wrzucanych na Facebooka felietonów. Przejrzenie ich zajmowało mi kilka chwil, a chciałam więcej i więcej. Podobnie rzecz miała się z wywiadami. Początkowo, mimo entuzjazmu, trzymały się mnie nieco mieszane uczucia. Patrycja Pustkowiak, pisarka oraz dziennikarka, podjęła się trudnego zadania. Niełatwo przeprowadza się tak specyficzne rozmowy, trafia z adekwatnymi spostrzeżeniami. Ale, już po lekturze, przyznaję — obie, i Manuela, i Patrycja, świetnie uzupełniają swe pytania i odpowiedzi. Całość wypada naprawdę płynnie.
Gretkowska po raz kolejny pokazuje swój talent do obserwacji otoczenia. Sięga do rozmaitych tematów, nie tylko bieżących. Przybliża też, między innymi, dzieciństwo, informacje o nim nie są mi obce, lecz dobrze było sobie wszystko odświeżyć. Jednak ludzie chcący lepiej poznać życiorys Manueli będą zdecydowanie zadowoleni. Dużo w tym retrospekcji, opowiadań o rodzinie, dorastaniu na łódzkich Bałutach. Ale to wyłącznie fragment całej historii, bowiem ważną rolę gra także teraźniejszość, zwłaszcza od strony politycznej. Pisarka od lat interesuje się życiem społecznym, co wyraża na paru różnych płaszczyznach.
Wielu może się ze mną nie zgodzić, aczkolwiek zawsze szanowałam tę mistyczną twarz Manueli, która nie boi się mówić o pewnych nadprzyrodzonych zjawiskach, a bywała ich świadkiem. Opowiedziała o nich Patrycji Pustkowiak, pełno osób początkowo popuka się w głowę, lecz warto na chwilę skupić się na tych słowach. Jak dla mnie, Gretkowska odznaczyła się sporą odwagą, nie wstydzi się własnych przekonań, co zachęca do wzięcia z niej przykładu. Jeśli zdecydujecie się na egzemplarz papierowy, to należy zaopatrzyć się w ołówek, ponieważ świetne cytaty gonią jeszcze lepsze. Jest ich całe mnóstwo, ważnych przesłań. Dobrze je zaznaczyć, by móc za każdym razem wracać.
„Trudno z miłości się podnieść” to pozycja skierowana przede wszystkim do sympatyków twórczości Manueli Gretkowskiej, lecz po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że może spodobać się też tym, którzy chcieliby przybliżyć sobie sylwetkę pisarki. Jej przeciwnicy zapewne znajdą na kartach książki kolejne argumenty, aby utwierdzić się w antypatii, natomiast fani dalej będą ją uwielbiać. Warto samemu sięgnąć, wyrobić zdanie, a nawet podzielić się nim z innymi. Zawsze pamiętając o wzajemnym szacunku, pomimo dzielących nas różnic — to ważne.