Sodi Yudherthardere, dla przyjaciół i ludzi z problemami wymowy po prostu Sodi, to krasnoludzki Tropiciel ze słabością do kobiet, alkoholu, złota, bijatyk i magii (dosłowną). U boku Yasy (najpotężniejszego żyjącego maga) i Likal (seksownej, potężnej i kompletnie nim niezainteresowanej uczennicy maga) wyrusza w podróż po Krainie, a w drodze przeważnie cierpi na migrenę. Niczym bohaterowie bajek, tylko zupełnie inaczej, ta trójka stawia czoła wyzwaniom godnym herosów.
Książka dla czytelnika dorosłego lub posiadającego certyfikat znajomości łaciny podwórkowej!
Wydawnictwo: Genius Creations
Data wydania: 2017-12-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 380
Język oryginału: polski
Krasnal, czarodziej i piękna czarownica... - oto idealny przepis na pasjonującą powieść fantasy, która porwie i zachwyci każdego czytelnika bez reszty:) Przynajmniej z takiego punktu widzenia wyszła Pani Małgorzata Lisińska - debiutująca autora znakomitej powieści pt. "Tropiciel", która to ukazała się nakładem Wydawnictwa Genius Creations. Poznajmy zatem bliżej ów wyjątkowy tercet nietuzinkowych bohaterów, ich barwne przygody oraz wrażenia, jakie płyną z tej lektury...
Książka stanowi niezwykle efektowną opowieść o losach trójki wyżej wymienionych bohaterów - krasnoluda Sodiego Yudherthardere, potężnego czarodzieja Yasy, oraz jego młodej uczennicy o imieniu Likal. Ta trójka przemierza szlaki świata Krainy, przeżywając po drodze moc niezwykłych przygód, czerpiąc siłę i ból (dosłowny) z magii, mierząc się bardzo niebezpiecznymi przeciwnikami, jak i też niejednokrotnie ratując niewinnych ludzi od niechybnej zguby... A wszystko to poznajemy w postaci niezbyt rozbudowanych opowiadań, które wypełnia tak barwna akcja, jak i też potężna dawka przedniego, ale przy tym i bardzo rubasznego humoru...
"Tropiciel" to bardzo inteligentne, intrygujące i udane spojrzenie na klasyczną baśń i bajkę, tyle tylko że w nieco bardziej dorosłym, pikantnym i ostrym wydaniu... Oto z jednej strony karty tej opowieści wypełnia magia, walka wręcz, spotkania ze smokami, elfami, demonami i innymi barwnymi przedstawicielami tej fantastycznej krainy..., z drugiej zaś potężna dawka erotyki, jak i też nie mniejsza porcja "podwórkowej łaciny". Wszystko to wspólnie tworzy wyjątkową, bardzo klimatyczną i ciekawą całość, której nie sposób się oprzeć już po lekturze kilku stron. I jest to z pewnością zasługą w równym stopniu porywające fabuły, jak i właśnie owej "pieprznej" strony tej książki, która w tym przypadku sprawdza się idealnie w roli klimatycznego dopełnienia fabuły...
Skoro mowa o fabule, to bazuje ona na kilkunastu powiązanych ze sobą mini opowieściach, ukazujących co prawda odrębne wydarzenia z życia naszych bohaterów, ale za to w logicznym ciągu czasowym, jak i też w oparciu o wynikające z nich konsekwencje. I tak oto każde z tych opowiadań przedstawia nam nowe i bardzo spektakularne przygody z życia Sodiego, Yasy i Likal, ale także i obrazuje przemiany zachodzące w życiu tych postaci, zwłaszcza w odniesieniu do nastoletniej uczennicy maga. Co więcej, historie te odwołują się również do przeszłości z życia tych postaci, odkrywając przed nami krok po kroku kolejne elementy ich dawnych dziejów. Sam schemat każdego z opowiadań jest bardzo prosty, ale przy tym i umiejętnie skonstruowany przez autorkę, która to najpierw ukazuje nam okoliczności danego wydarzenia, następnie skupia się na podróży bądź też poznawaniu tajemnic danego miejsca, zaś całość wieńczy barwny finał w postaci konfrontacji naszej trójki, ze złem. Oczywiście, wszystko to otula porcja przedniego humoru;) I trzeba tu przyznać, że te mini opowieści naprawdę porywają nas bez reszty, fundując przy tym moc dobrej zabawy:)
Sercem tej opowieści są bez wątpienia jej bohaterowie, a w szczególności zabawny krasnal Sodi. O ile bowiem skryty czarodziej Yasa i jego uczennica piękna oraz obdarzona wielką mocą Likal są intrygujący, ciekawi i barwni za sprawą - odpowiednio mądrości i niewinności, o tyle krasnolud zachwyca nas w każdym względzie. To alkoholik, erotoman, wieczny zrzęda i mitoman..., ale przy tym tak czarujący, ujmujący i rozbawiający nas swoim sposobem bycia, iż nie sposób go nie polubić:) Świetny wojownik posługujący się swoimi toporami, jak i też połączony z tajemniczą mocą w osobie "Tropiciela", czyli swoistego ducha, energii, siły, potrafiącej rozpoznawać i odnajdywać wszelkie ślady magii, co niestety wiąże się z efektem ubocznym w postaci uciążliwej migreny Sodiego, gdy tylko ten znajdzie się w polu działania czarów... To wierny druh i przyjaciel dwojga towarzyszy, którzy zawsze mogą na niego liczyć, oczywiście doczekując się przy tym tysiąckrotnych narzekań...;) Niemniej - takiej postaci krasnoluda w literaturze fantasy, nigdy chyba jeszcze dotąd nie uświadczyliśmy. Całości obrazu dopełniają także i postacie z bardzo dalekiego drugiego planu, choćby z tajemniczą elfką "Zakonną", czy też starą wiedźmą - Uri, na czele...
Pięknie jawi się także świat tej literackiej opowieści - Kraina, która to odsłania przed nami swoje oblicza wraz z kolejnymi wyprawami trójki naszych bohaterów. To monarchia rządzoną przez Królową, przypominająca sobą klasyczny obraz wczesnego średniowiecza. Wielkie zamki, przytulne karczmy, intrygujące zamtuzy, miasta, miasteczka i małe wsie - wszystkiego tego uświadczymy podczas lektury tej książki, która oddaje wizję tej krainy w bardzo plastyczny sposób. To również magia i fantastyczne istoty zamieszkujące ten świat, z krasnoludami, elfami, gnollami i innymi gatunkami na czele, które to koegzystują ze sobą we względnej tolerancji, choć i rasizm nie jest tu czymś nadzwyczajnym. To piękny świat, którego nie chce się opuszczać wraz z końcem tej książki...
Debiutancka powieść Małgorzaty Lisińskiej prezentuje się bardzo okazale, tak pod względem samej fabuły, jak i warsztatu. Oczywiście, zawsze może być lepiej, choćby w przypadku niektórych nazbyt okrojonych scen i wątków, mających w sobie bardzo duży potencjał i aż proszących się o rozbudowanie..., ale ogólnie rzecz prezentuje się bardzo solidnie, spójnie i ciekawie. Najlepsze w tym jest to, iż autorka czerpie tu z klasyki baśni i bajki, dodając przy tym swój świetny pomysł na moc "Tropiciela", ale nie porywając się przy tym na nazbyt przekombinowane rozwiązania, które zazwyczaj dają więcej złego, aniżeli dobrego. To prosta opowieść, która niesie sobą wielkie emocje, świetną rozrywkę i spotkanie z klasyczną literaturą fantasy, która w mej ocenie prezentuje się tu wybornie!
"Tropiciel" to książką, która zachwyci każdego dorosłego miłośnika barwnej literatury fantasy. Ta opowieść o losach krnąbrnego krasnoluda, wielkiego maga i pięknej czarownicy, oferuje sobą wszystko to, czego od tego gatunku literackiego moglibyśmy oczekiwać, a więc wielką przygodę, wartką akcję, piękne opisy literackiego świata, jak i też pokaźną dawkę rubasznego humoru z najwyższej półki. Polecam, zaś sama z niecierpliwością wyczekuję już kontynuacji tej opowieści, która to mam nadzieję nadejdzie jak najszybciej...
Czytając opis nie sądziłam, że czas spędzony przy tej książce będzie tak miły :) Fabuła - jak to lubi, zależy ile ma lat i czego szuka. Historia osadzona w realiach bliżej nieokreślonych, zapewne średniowiecznych; głównymi bohaterami są tropiciel i mag, a pomimo tytułu można odnieść wrażenie, że to właśnie czarodziej jest tutaj ważniejszy. Na pewno nie jest to książka dla małolat (ok 13+), zakochanych w czarodziejach, ze względu na fagmenty przeznaczone dla starszych odbiorców. Te jednak w przyjemny sposób wzbogacają główny wątek i często wywołują uśmiech na twarzy :) Tropiciel nie stroni od przekleństw (czego osobiście nie lubię), ale w jego ustach takie kwestie brzmią jeszcze bardziej prawdziwie i zabawnie, więc jestem w stanie je zaakceptować ;)
Nasi bohaterowie podróżują wszędzie tam, gdzie pośle ich zadanie zlecone przez królową. Poszczególne rozdziały mogą, ale nie muszą być swoją ścisłą kontynuacją. Mimo to nie gubimy się w przebiegu fabuły ani nie odczuwamy nagłego skoku czasu. Dla fanów świata opisanego od A do Z, "Tropiciel" będzie małym zaskoczeniem. Tutaj dostajemy tylko informacje niezbędne do zrozumienia książki, ale nic ponadto. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie całego świata. Mi to nie przeszkadzało, bo być może ujęcie zbyt szersze mogłoby zniweczyć efekt kolejnych tomów. Poza tym nie każdy lubi natłok informacji w postaci (bum!) wyjaśnienia całego uniwersum na dzień dobry.
Całość recenzji na zukoteka.blox.pl
Bo miłość i magia tak samo mogą ocalić, jak i zabić.Kto powiedział, że nieumarli nie mają uczuć, nie odczuwają emocji, nie tęsknią? Czy uczynek wydający...
Dawno, dawno temu… * Ostatni żyjący Pierwotny ukrył się w grocie na krańcu świata i tam czuwa nad przeklętą przez siebie kochanką. Sodiemu leśna...
Przeczytane:2019-06-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Powieści fantasy z krasnoludkami, czarownicami i elfami zdecydowanie nie należą do moich ulubionych, ale to nie oznacza że nie ma wyjątków, dlatego też zdarza mi się po takie sięgnąć żeby wśród tego gatunku znaleźć perełki.
Sodi Yudherthardere krasnoludzki Tropiciel oraz Yasa potężny mag wyruszają w Ciemny Las żeby rozwikłać zagadkę mężczyzn którzy giną nocą a potem ludzie z wioski znajdują ich martwych i okaleczonych. Udaje im się to dość szybko a na miejscu poznają Likal, młodą czarownicę w której drzemie duży potencjał, staje się ona uczennicą maga i razem we trójkę zaczynają swą wędrówkę. Podróżują po Krainie i pomagają tym którzy pomocy potrzebują, we trójkę są niezniszczalni i chociaż dogryzają sobie na każdym kroku są dla siebie w stanie zrobić wszystko.
Przyznam się że sceptycznie podeszłam do tej książki, ale już po kilku stronach przekonałam się o tym że jest świetna, każdy rozdział to inna historia ale jednocześnie jest to wszystko spójne i ciekawe. Sodi oraz Yasa to dwaj przyjaciele którzy jednocześnie nienawidzą się i nie potrafią bez siebie żyć, mają jedną wspólną pasję "chędożenie cichodajek" i chociaż wyglądają na zbirów zawsze zwalczają zło i starają się ukarać osoby które na prawdę są winne a nie te których osądza większość. Likal to młodziutka, zbuntowana czarownica czuje że ma dużą moc ale stara się słuchać Yasy i korzysta z niej tylko kiedy trzeba, nie raz ratuje swoich przyjaciół z opresji, widać również że jest zakochana w swoim nauczycielu ale stara się tego nie okazywać chociaż bardzo denerwuje ją to że on traktuje ją po ojcowsku.
Jest to świetna historia do przeczytania na jedno popołudnie, lekka i ciekawa, można się przy niej pośmiać ale również potrafi wciągnąć tak że chce się ją przeczytać jak najszybciej. Ja jestem zadowolona że po nią sięgnęłam, spędziłam czas z dobrą książką a czeka na mnie jeszcze część druga.