Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-06-03
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 344
,,Prawda naprawdę nas wyzwoli- szkoda tylko, że nie mówili, że przy okazji będziemy cierpieć jak cholera.''
„Wszyscy noszą maski. W różnych kształtach i rozmiarach. Jedyny problem z nakładaniem masek polega na tym, że tak dobrze się w nich czujemy. Jakże szybko uświadamiamy sobie, że nie musimy być tym, kim naprawdę jesteśmy. Jak łatwo przekonać samych siebie, że musimy ukryć to, jacy się urodziliśmy. To straszne, że lęk nie pozwala nam wypełnić naszego przeznaczenia. To piekło, gdy osoba, którą mieliśmy być, zostaje zastąpiona przez jakiegoś taniego oszusta. - Wes M.”
”Toxic” to kontynuacja losów Westona oraz Kiersten głównych bohaterów „Utraty”, tym razem przybliżona zostaje historia ich wspólnego przyjaciela Gabe'a Hyde, który w pierwszym tomie był postacią drugoplanową.
„Moje odbicie w lustrze wydawało się obce… Nie pamiętałem samego siebie… człowieka, którym byłem. Żyłem, nosząc tę przeklętą maskę od tak dawna, że zupełnie się zatraciłem – wszystko zapomniałem. Dzięki Bogu. _ Gabe H.”
Ashton młody, przystojny mężczyzna , muzycznie utalentowany, jak na swój wiek bardzo bogaty, zgrywa twardziela, chociaż tak naprawdę jest bardzo wrażliwy. Cztery lata temu zdarzył się wypadek, który całkowicie odmienił jego życie. Mężczyzna zmienia dane oraz wizerunek i jako Gabe zaczyna nowe życie. Ukrywa się. Przed kim lub przed czym ucieka? Jednak nie tak łatwo jest zapomnieć...zapomnieć o przeszłości… zapomnieć o pierwszej miłości… zapomnieć o składanych obietnicach… zacząć od nowa żyć. Tajemnice zaczynają powoli wychodzić na światło dzienne. Mężczyzna rozdarty między przeszłością a teraźniejszością, między Księżniczką, a Saylor, bo jak wiadomo chociaż chciałoby się, to nie można mieć wszystkiego.
„Leczenie ran to długotrwały proces i choć nadal czułem ból, tym razem nie uciekałem przed nim, bo przypominał mi o tym, że kiedyś istniała. Przypominał mi, że żyła. Zabawne, ale dawniej myślałem, że gdy znieczulę się na ból, on zniknie. Teraz wiem, że jedyny sposób, żeby wyzwolić się od bólu, to działać wbrew sobie i się z nim pogodzić. - Gabe H.”
Saylor „pierwszoroczniaczka”, prymuska, za wszelką cenę starająca się utrzymać stypendium naukowe, perfekcyjna do granic możliwości. Jej cel, to skończyć studia z wyróżnieniem, znaleźć dobrze płatną pracę, a tym samym pomóc rodzinie w utrzymaniu.
Połączyła ich miłość… miłość do muzyki.
„Muzyka to życie – może dlatego rozstałem się z nią na tak długo. Czułem, że nie zasługuję już na to, żeby żyć. -Gabe H.”
„Toxic” podobnie jak „Utrata” przepełniona jest emocjami. Płakałam i śmiałam się wraz z bohaterami. Charakterystyka postaci jest bardzo dobra. Rozdziały są niezwykle krótkie, a język mało skomplikowany przez co publikację czyta się nadzwyczaj szybko, w zasadzie można ją przeczytać przy jednym podejściu. Dobrym posunięciem przez autorkę jest również to, że książki można czytać osobno, jednak szczerze zachęcam do sięgnięcia w pierwszej kolejności po „Utratę”. Co jeszcze? Zakończenie nawiązuje do kolejnego tomu w którym, główną rolę będzie odgrywać historia Lisy, dziewczyny, która tkwi w tej serii od samego początku.
Podobnie jak w poprzednim tomie autorka postawiła nacisk na samotność, ból, tęsknotę, chorobę oraz śmierć. Ukazuje, że nie zawsze młodym ludziom są tylko imprezy w głowie, bo oni jak każdy inny również mają uczucia i własny rozum, a niekiedy bagaż ich doświadczeń jest znacznie większy niż niektórych ludzi, którzy młodość mają daleko w tyle.
Podoba mi się również pomysł złotych myśli, które zaczynają każdy rozdział. Bowiem czytając te sentencje, czytelnik na chwilkę się zatrzymuje i rozkłada je na czynniki pierwsze. Dlatego, że są to słowa, które dają odbiorcy do myślenia i nie sposób jest przejść koło nich obojętnie, no może nie przy wszystkich lecz przy większości z nich.
„Gdyby Bóg chciał, żebyśmy nosili ze sobą swój bagaż, zaopatrzyłby nas w kieszenie, takie jak mają kangury. Albo wyposażyłby nas w ogromne ramiona, na których unieślibyśmy całe nasze brzemię. Skoro jednak nie musimy uginać się pod ciężarem świata, dlaczego wciąż to robimy? - Wes M.”
Jedynej rzeczy, której mogę się przyczepić to to, że na początku zachowanie Saylor było strasznie infantylne, czasami tak bardzo mnie irytowała, że miałam ochotę zamknąć książkę. Jednak było to w pierwszych rozdziałach, potem jakby bohaterka dorosła/dojrzała i było tylko lepiej. Natomiast Gabe'a polubiłam od pierwszych stron, jest to bardzo mądry człowiek. Autorka przedstawiła całą historię w dużej mierze z perspektywy Gabe, ale są także rozdziały, które widziane są oczami Saylor. Jeśli miałabym podjąć temat oprawy graficznej, to jednych odstrasza innych przyciąga, a na mnie nie robi ona szczególnego wrażenia, jest jaka jest i tyle, jednak czy to nie treść jest ważniejsza?
Bardzo się cieszę, że dane mi było przeczytać „Toxic”, spędziłam miłe chwile w towarzystwie Gabe'a oraz Saylor i ich przyjaciół. Jestem usatysfakcjonowana i z przyjemnością sięgnę po kolejny tom serii pt. „Wstyd”, którego premiera przewidziana jest na początku września. Polecam.
Czas zdjąć maskę.
Po przeczytaniu pierwszej części serii ,,Zatraceni" wiedziałam, że autorkę stać na dużo i z niecierpliwością czekałam na kolejną część. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać, o czym będzie powieść. Jednak już po pierwszych rozdziałach pożałowałam jednego - że nie zwróciłam większej uwagi na postacie drugoplanowe w ,,Utracie". Bo jak się okazało ,,Toxic" można czytać jako samodzielną powieść, jednak znajdziemy w niej bohaterów z poprzedniej części.
"Czasami trzeba uderzyć głową w ziemię, żeby uświadomić sobie, iż droga prowadzi nie w dół, ale do góry."
Historia opisana w ,,Toxic" to historia Gabe i Saylor. Gabe od czterech lat tkwi w zawieszeniu, głównie dotyczy to jego serca. Jego serce jest zawieszone w miłości, którą stracił przez jedną głupią decyzję. Jeden błąd kosztował go tak wiele, że musiał założyć maskę i ukryć się przed światem. Gdy na jego drodze pojawia się Saylor, piękna i utalentowana dziewczyna, jego serce znowu pragnie bić. Jednak czy jest w stanie uwolnić się od starej miłości i zacząć pisać nową historię?
Myślałam, że ,,Utrata" jest książką, która wyczerpała pojęcie ,,książki przepełnionej emocjami i uczuciami". Była dla mnie idealna. Jednak po przeczytaniu ,,Toxic" nie wiedziałam nawet jak napisać recenzję. Podchodziłam do pisania kilka razy i za każdym razem kasowałam wszystko. Najgorsze co może spotkać czytelnika, to przeczytanie książki, która tak nim wstrząśnie, tak zaskoczy, że nie znajdzie słów, by opisać swoje spostrzeżenia.
Autorka ,,Utratą" postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Bałam się, że drugą częścią nie podoła wymaganiom, jakie postawili sobie czytelnicy. Bałam się, że ,,Toxic" dopadnie klątwa ,,drugiego tomu". Nie mogłam się bardziej mylić. Moje obawy odpłynęły w niepamięć już po przeczytaniu kilku stron. Gabe i Saylor zawładnęli moim sercem i wypełnili moje myśli. Nie wiedziałam, że tak bardzo można się przywiązać do postaci książkowych i razem z nimi przeżywać ich ból, smutek, a także radość.
"A może tego właśnie chciał - żeby jego dom był labiryntem, maska jego tożsamością, a życie kłamstwem."
Książka jest przepełniona emocjami, i tymi dobrymi, i złymi. Gabe przechodzi trudny okres w swoim życiu. Po błędzie jaki popełnił, będąc jeszcze nastolatkiem i jednocześnie bożyszczem nastolatek, nie może wrócić do rzeczywistości. Ciągle dźwiga brzemię przeszłości. Jedyną nadzieją, iskierką w tym ciemnym tunelu jest pojawienie się w jego życiu Saylor. A cała historia tych dwojga młodych ludzi jest opisana w znakomity sposób. Autorka porusza problem, który nie raz można usłyszeć w mediach - jak to młodzi celebryci zatracają siebie, sięgają po narkotyki i jak to szybko może dojść do tragedii. Ten ich wyimaginowany świat gwiazdy w jednej chwili może dobiec końca.
Książkę przeczytałam, dosłownie, z otwartymi ustami. Nie mogłam uwierzyć, że można tak pokierować losami bohaterów, że można tak idealnie wprowadzić tajemnicę, a potem ją odkryć przed wszystkim. Książkę czyta się bardzo szybko. Nawet nie nazwałabym tego czytaniem - ją się wprost pochłania. Język jest prosty i lekki. Narracja pierwszoosobowa, widziana na przemian z punktu widzenia głównych bohaterów, jest znakomitym rozwiązaniem. Bardziej przybliżamy się do tych postaci, czujemy to co oni i łączymy się z nimi i przeżywamy razem z nimi ich historię. A musicie mi uwierzyć, że jest co przeżywać!
Chciałabym opisać tyle rzeczy, podzielić się swoimi spostrzeżeniami, jednak boję się, że za dużo zdradzę. Książki nie da się streścić w kilku zdaniach. Nie da się dokładnie wyrazić w recenzji tych wszystkich emocji, uczuć jakie targają mną, odkąd skończyłam czytać książkę. Tak właśnie, mam ,,kaca książkowego" i nie mogę przestać o niej myśleć. Już teraz tak bardzo nie mogę się doczekać kolejnej części. Wiem, że będzie opowiadała losy kogoś, kogo już poznaliśmy w dwóch częściach ,,Zatraconych". Nie umiem nawet wyobrazić sobie czym autorka nas zaskoczy, a wiem, że zaskoczy i to bardzo.
Książkę polecam wszystkim bez wyjątku. Każdy, kto umie czytać powinien przeczytać ,,Toxic". No dobra może za bardzo się rozpędziłam, jednak wiem, że polecę książkę każdemu mojemu znajomemu, ba, każdej spotkanej osobie, z którą zamienię zdanie. Jeżeli ktoś miał jakieś wątpliwości po przeczytaniu ,,Utraty", że jest to ckliwa powieść o miłości, trochę przesłodzona, to po przeczytaniu ,,Toxic" nie będzie miał już żadnych, ale to żadnych wątpliwości. Książka jest naprawdę fenomenalna. Dzięki niej pokochałam styl autorki, która stała się jedną z moich ulubionych pisarek.
Okazuje się, że pod pozą luzaka kryje się młody mężczyzna z przeszłością dźwigający olbrzymie brzemię. Jedna nierozważna decyzja całkowicie odmieniła jego życie, zmusiła do ucieczki i egzystencji w iluzji zbudowanej na fundamentach kłamstwa, poczucia winy i utraconej miłości. I pewnie jeszcze długo siedziałby w tym misternie uwitym kokonie, gdyby przeszłość nie upomniała się o swoje i gdyby nie szukał ukojenia przy pianinie na wydziale muzyki. Miłość przychodzi nieproszona w najmniej odpowiednim momencie, a może jest zupełnie odwrotnie, może właśnie teraz Gabe najbardziej jej potrzebuje?
Rachel Van Dyken nie oszczędza wykreowanych bohaterów i naznacza ich bagażem doświadczeń. Zadaje bolesne rany, wbija nóż w serce i doprowadza na skraj przepaści – jeden chłopak, dwie dziewczyny i paradoks, bo bez jednej nie może żyć, a drugiej zostawić nie może. Autorka uwikłała postacie w coś na kształt trójkąta miłosnego, który pomalowała różnymi odcieniami miłości. Pokazała, że kochać kogoś nie oznacza tylko patrzeć w tym samym kierunku. Podobnie jak w poprzedniej części cyklu pisarka dotyka bardzo delikatnej materii, ale robi to w tak sprytny i przemyślany sposób, że nie przytłacza czytelnika, a motywuje go do refleksji, stawiania pytań i poszukiwania odpowiedzi. Znów prosta historia okazała się nasyconą emocjami, tajemnicami i rozterkami opowieścią o życiu, miłości, popełnianiu błędów, poświęceniu i skomplikowanych relacjach międzyludzkich. Kolejny raz pisarka udowodniła, że nie trzeba używać najcięższej artylerii i opierać fabuły na niestworzonych pomysłach, ponieważ samo życie jest niewyczerpanym źródłem inspiracji. Wystarczy tylko odpowiednio połączyć elementy, wykreować postacie z charakterem i dopuścić do głosu ich serca, rozum i emocje by zrobić wrażenie na czytelniku. Podoba mi się, że autorka tworząc powieści dla młodzieży nie traktuje jej jak naiwnego i infantylnego dziecka i nie wylewa na nią morza lukru, nie słodzi, ale dosadnie, acz delikatnie nazywa rzeczy po imieniu.Jeżeli szukacie lektury lekkiej, ale poruszającej i idealnej na wakacje, czy odpoczynek po ciężkim dniu, to seria „Zatraceni” jest odpowiednia na takie okazje. Przypomni wam smak pierwszej miłości i narazi na morze różnorodnych doznań. Oderwie od rzeczywistości i dostarczy dużej dawki pozytywnej energii. Polecam.
Gabe jest gwiazda i robi kariere ale gdy jego ukochana ulega wypadkowi ich zycie diametralnie sie zmienia.Gabe pozuca swiat kariery i slawy i zaczyna zycie odludka.gdy spotyka Saylor jego zycie zaczyna wracac do normy.Saylor i Gebe tworza oryginalna pare .On odwazny pewny siebie facet ona zachukana niesmiala dziewczyna. Czy tajemnice Gabe z przed lat nie przeszkodza mu w budowaniu nowego zwiazku.Ksiazka calkiem fajna.Ciekawa fabula choc troche pogmatwana.
Obnażanie przed kimś swojej duszy jest jak dźganie się w serce i czekanie, aż osoba, którą kochamy zatamuje krwotok.
Więcej