Tortuga. Dzieje wyspy piratów.

Ocena: 3 (1 głosów)
Chyba wszystkich chłopców, od lat 9 do 99, fascynują historyczne przygody na odległych morzach. Bohaterami tych opowieści są różnego autoramentu piraci, korsarze, kaprzy, bukanierzy, flibustierzy, jak również konkwistadorzy. Odważni do szaleństwa rozbójnicy, których każdy dzień życia przepełniała walka o legendarne skarby.

W książce „Tortuga” pokazującej dzieje jednej wyspy na Morzu Karaibskim, znajdziecie takie opowieści. Ten skrawek skały był ojczyzną i azylem dla przemytników, złodziejów, zabójców, uciekinierów politycznych oraz religijnych. Egzotyczna i wyjątkowa brać, wyruszając na swych okrętach, siała strach, terror oraz zniszczenie na morzach i lądach kontynentu amerykańskiego.

Przeczytacie, jak brutalnie obchodzono się z ludźmi, ile krwi rozlano, aby zagrabić choć trochę złota, srebra czy klejnotów. Poznacie prawdziwe życie pirata raz wiszące na włosku, a raz na szubienicznej linie.

Informacje dodatkowe o Tortuga. Dzieje wyspy piratów.:

Wydawnictwo: Nowy Świat
Data wydania: 2013-10-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7386-508-2
Liczba stron: 181

więcej

Kup książkę Tortuga. Dzieje wyspy piratów.

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tortuga. Dzieje wyspy piratów. - opinie o książce

Avatar użytkownika - OkiemMK
OkiemMK
Przeczytane:2015-03-01, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Tortuga - wyspa na Morzu Karaibskim, która swoją nazwę zawdzięcza kształtowi przypominającemu skorupę żółwia morskiego. To także osławiona przystań piratów. Braci Wybrzeża. Ta powieść to dzieje Żółwiej Wyspy, chęć odpowiedzenia na pytanie: czym w rzeczywistości było to miejsce? Kacper Nowak pragnął przedstawić fakty odkurzając je z mitów i legend jakimi porosło to miejsce - ta społeczność. Czy osiągnął sukces? ,,Każdy mały chłopiec był piratem w swych dziecięcych marzeniach[...] W każdym z Nas mieszka gdzieś ten dzieciak i ze względu na to odczuwamy pewien sentyment do tamtych legendarnych piratów. Jednak, aby zdać sobie sprawę kogo lubimy, musimy odrzucić piękno i romantyzm wokół postaci ,,zbójnik mórz" i wejść głębiej w rzeczywistą historię osoby. ,,s.54 Świat przedstawiony. Moja poprzednia przygoda z literaturą faktu dotycząca piractwa omawiała inny okres, miejsca i postacie z tego środowiska. Skupiała się na znanych postaciach jak Czarny Sam Bellany, Edward Czarnobrody Thatch i Charles Vane oraz Bahamach. Publikacja Kacpra Nowaka skupia się na Torturze opisując jej dzieje. Autor przedstawia nam ramy czasowe, ważne postacie historyczne wraz z tłem. Przybliża Nam także codzienność, system prawny i ekonomiczny, filozofię społeczną czy modę panującą na wyspie. Oczywiście Tortuga pełna jest także informacji dotyczących pirackich interesów, rabunków i politycznych uwarunkowań. Obszerna bibliografia tej literatury faktu oraz brak wodolejstwa w książce przekonują mnie, iż jest to opracowanie, które powstało na bazie autentycznych wydarzeń i dokumentów. Porównując ją do wspomnianej wyżej Republiki piratów>> stwierdzam, iż tamtą książkę ze względu na to, iż w większości była swego rodzaju biografią naszpikowaną masą faktów czytało się gorzej i mniej płynnie niż Tortugę. Kacper Nowak postawił na masę ciekawostek, a fakty podał w formie opowieści dzieląc ją na podrozdziały. ,,Do roku 1704 nie znano i nie używano koła sterowego"s.17 ,,Otóż na Morzu Karaibskim mieści się jedno z największych skupisk robaków teredo, są to krewniacy korników." s.20 Tortuga. Dzieje wyspy piratów różni się od Republiki Piratów także tym, iż pierwsza skupia się na koronie francuskiej i jej kolonialistach, a druga na koronie brytyjskiej, opisując także losy Woodes'a Rogers'a, który w dużej mierze przyczynił się do upadku piractwa na Bahamach. Kolejnym dobrym rozwiązaniem jest zamieszczone na końcu kalendarium, które pozwala uporządkować daty i wydarzenia dotyczące Żółwiej Wyspy i piratów na niej stacjonujących. Rozdziały: ,,Przygody, rabunki i wojny" oraz ,,Herosi" najmniej mnie interesowały, gdyż były to przede wszystkim suche fakty i krótkie życiorysy znanych postaci. Wypadały monotonnie przy niezwykle interesującym życiu codziennym bukanierów - ich prawie, wierze czy wspomnianym ubiorze. To czego brakowało mi w powieści to bezpośrednich odwołań, które pozwoliłyby mi na rozeznanie się w tym, które źródła z bibliografii dotyczą danych faktów. Styl. Prosty, konkretny. Autor nie stosuje nadmiernych ozdobników czy przydługich opisów. To swego rodzaju reportaż, relacja opowiadająca o autentycznych wydarzeniach opowiedziany z perspektywy autora, który przekazuje nie tylko fakty, ale i własne wnioski dotyczące poszczególnych zagadnień. Podsumowanie. Jeśli pragniecie poznać fakty o Żółwiej Wyspie - pirackim Eldorado i odnaleźć odpowiedź na pytanie czemu ta wyspa, czasy i ludzie na niej mieszkający, byli tak wyjątkowi sięgnijcie po tę książkę. Przenosi ona w czasy, gdy szlaki morskie były żyłą złota, a Nowy Świat był kolonizowany przez państwa europejskie. Ukazuje ciężkie, bezwzględne czasy niewolnictwa oraz ludzi, którzy pragnąc wolności gotowi byli poświęcić życie bukanierstwu. ,,Tortuga była dla wielu z nich wybawieniem od prześladowań, spod jarzma władzy i wytycznych europejskiego społeczeństwa"s.81 http://okiemmk.com/dzieje-wyspy-piratow-tortuga-zolwia-wyspa-tortuga-dzieje-wyspy-piratow-kacper-nowak/
Link do opinii

 

Mówiąc piraci z Tortugi, mam przed oczyma potężne hordy wojowników, którzy w imię pieniądza pustoszyli morza i lądy, zatapiali statki, niszczyli całe miasta. Widzę floty okrętów, które przemierzały Nowy Świat niosąc z sobą ogień i śmierć. Przez blisko sto lat siali postrach w całym regionie Morza Karaibskiego, tak wielki, że nawet w kościołach hiszpańskich modlono się, aby Niebiosa chroniły kolonie przed pirackim gniewem. Mówiąc Tortuga, widzę wyspę, gdzie ci wszyscy bezbożnicy stworzyli swoja enklawę, gdzie ich niezwykły sposób bycia zawładnął każdym dniem, skąd ruszali na pobliską Hispaniolę, aby rozszerzyć swe wpływy i zbudować gigantyczna organizację przestępczą. Patrząc z szerszej perspektywy, nieczęsto w historii świata tak niewielka grupa ludzi, żyjących na zadziwiająco małym skrawku lądu, miała przez wyjątkowo długi okres, tak wielki wpływ na otaczająca ja rzeczywistość.

 

Jak zrecenzować książkę, która nie jest ani powieścią, ani literaturą naukową, ani nawet popularno naukową, ale zawiera po szczypcie każdego z tych gatunków? Taka zagwozdka. Nie jest to proste, ale mimo wszystko o Tortudze. Dziejach wyspy piratów Kacpra Nowaka napisać warto. Choć sama nie do końca pojmuję fenomen tej krótkiej książeczki, postaram się go wyjaśnić.

 

Tortugę, wyspę piratów, zapewne wszyscy kojarzymy z mniej lub bardziej znanych baśni, filmów i powieści o kamratach, pirackich łajbach i zagrabionych skarbach. Ale czym w rzeczywistości był (i jest) ten niewielki skrawek ziemi na Morzu Karaibskim - podsumować dość łatwo, sam autor zrobił to w zdaniach przytoczonych na początku. Ta w czasach prekolumbijskich zasiedlana przez Indian wyspa, przyjęła hiszpańskich kolonizatorów z całym dobrodziejstwem inwentarza i bogactwami naturalnymi. W latach dwudziestych XVII wieku powstała tu osada portowa, której mieszkańcy w pewnym momencie stwierdzili, że nie interesuje ich już aż tak bardzo życie z handlu i uprawy ziemi i wymyślili nowy sposób... Ta "Żółwia Wyspa" była więc efektem ubocznym kolonizacji Nowego Świata. Wszyscy wiemy, jak to się skończyło... 

 

Kacper Nowak, na podstawie bogatych i ciekawie dobranych materiałów źródłowych prześledził historię wyspy  piratów od założenia wioski portowej, poprzez kolejne wydarzenia za rządów mniej lub bardziej pirackich gubernatorów, aż do 1713 roku, ostatecznego końca korsarstwa na Morzu Karaibskim. Choć uwag mam wiele, to niezaprzeczalnie jest to książka warta przeczytania. Szczególnie ciekawa dla osób zafascynowanych korsarstwem, XVII-wieczną historią i pirackimi opowieściami. Podstawowym walorem Tortugi... jest to, że w profesjonalny sposób rozprawia się z narosłymi przez wieki legendami dotyczącymi piratów - ich motywacjami, symboliką, zwyczajami. Ponadto, czyta się ją lekko i przyjemnie, ponieważ autor wybrał dla czytelnika prawdziwe historyczne smaczki, które momentami zapierają dech albo wywołują salwy śmiechu.

 

Całość jednak jest jakby niedopracowana. Wspomniałam już o mieszaniu stylów, ale problem tkwi tez w formie książki. Podczas lektury można odnieść wrażenie, że jest ona pracą licencjacką, ewentualnie magisterską, lekko podrasowaną na potrzeby wydawnictwa, które naukowym nie jest. Sztampowy układ rozdziałów, zakończony tablicą chronologiczną (trzeba przyznać, bardzo ułatwiająca odbiór!) sprawia, że książka jest trochę "poszatkowana". Rażą ciągle powtarzane zdania typu Ale o tym opowiem później i uwspółcześnianie w formie kolokwializmów takich jak gwiazdy jednego sezonu, większość uznała go za przereklamowanego, mieli "pozamiatane". Nie byłabym też sobą, gdybym nie wypunktowała redakcyjnego babola - zwycięscy w formie rzeczownikowej... I tytuł niestety odstaje od treści - toż to przecież nie historia wyspy, ale grasujących na niej przez kilkadziesiąt lat piratów...

 

Mimo wszystko, Tortuga Nowaka udowodniła mi braki w historycznym wykształceniu, które szybko i przyjemnie dzięki niej uzupełniłam. I za to będę autorowi wdzięczna.

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy