Oto szesnasty tom thrillera o przenoszeniu się w czasie!
W czasach współczesnych Takemichi zdobywa informacje o gangu Yokohama Tenjiku i Izanie Kurokawie, po czym znów przenosi się do przeszłości!
Tyle tylko, że nie może już wrócić do przyszłości…
Takemichi wreszcie rozpoczyna swoją ostatnią walkę!
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2024-02-12
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
PRZYSZŁOŚĆ JEST TU
And you get what you deserve
When revenge is what you serve
Cause the future is now
Now I'm disappearing
- The Offspring
Ten tom to - przynajmniej tak się wydaje - niemalże wielki już finał. Bo ostateczna bitwa, bo wyczerpane możliwości skoków w czasie, bo to, bo tamto. Ale to dopiero tomik szesnasty, a seria liczy ich sobie (pobocznych nie wliczam) trzydzieści jeden. To co to będzie dalej? Co się wydarzy? Jedno jest pewne: zabawy będzie jeszcze sporo, ale na razie mamy tą część, pozornie definitywną, ale stanowiącą po prostu jeszcze jeden rozdział długiej sagi o ratowaniu miłości, gangach i walce o przyszłość.
Takemichi wraca w przeszłość, by wykorzystać zdobyte informacje, ale nie będzie już dla niego powrotu do jego czasów. Nadchodzi więc pora ostatecznego starcia, ale co z niego wyniknie? Czy w końcu uda mu się wszystko naprawić?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/03/tokyo-revengers-15-ken-wakui.html
Oto piętnasty tom thrillera o przenoszeniu się w czasie!Po kolejnym powrocie do przeszłości Takemichi znów postanawia stanąć na szczycie Toman i zmienić...
Przeczytane:2024-05-02, Ocena: 6, Przeczytałem,
POPKulturowy Kociołek:
Autor zdecydowanie nie odpuszcza, jeśli chodzi o kreowanie wciągającej i zaskakującej fabuły. Doskonałym tego przykładem jest właśnie tomik 16, gdzie nowe rewelacje, dramatyczne wydarzenia i wyraziste emocje pojawiają się dosłownie na każdej stronie, a to wszystko jest tylko przystawką przed czymś jeszcze większym. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Takemichi, który świadom jest również tego, że znalazł się on w sytuacji, w której nie może już sobie pozwolić na żaden nawet najmniejszy błąd. Obok groźnych oponentów musi on sobie tu radzić z rozpaczą i strachem, że jednak nie będzie w stanie ocalić ważnych dla siebie osób.
Ken Wakui kreśli tu jeden z najintensywniejszych wątków od samego początku serii. Szybko uświadamiamy sobie (bohaterowie zresztą też), że nadchodząca bitwa będzie kluczowa dla wszystkich. Z kolejnymi przeczytanymi kadrami na światło dzienne wychodzą doskonale przemyślane i dopasowane fakty, które stopniowo odkrywają fabularny mrok. Nie wszystkie treści podane są jednak w sposób bezpośredni i czasem musimy sami połączyć pewne kropki, aby coś dobrze rozumieć. Dzięki temu historia jest jeszcze bardziej angażująca, a każdy jej element pochłania się z niekłamaną przyjemnością.
Kolejny również raz twórcy udaje się wycisnąć z każdego momentu/sceny ostatnie możliwe soki. Nie ma tu nieprzemyślanych, niepotrzebnych czy przegadanych chwil, a każdy nawet najdrobniejszy szczegół ma duże znaczenie dla głównego wątku....