Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2010-04-28
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 392
Kiedyś chciałem znaleźć pojedynczy numer jakiejkolwiek azerbejdżańskiej gazety, w której nie byłoby żadnej wzmianki ani odniesienia do Karabachu - nie znalazłem.
Geograficzna, historyczna i kulturowa granica Europy sięga wbrew niektórym przekonania aż po odległe szczyty Kaukazu.
Zarówno Gruzini, jak i Ormianie mimo całej wielowiekowej zawieruchy nie mają wątpliwości do której strony świata chcą przynależeć, a Azerbejdżanie mimo pewnej odmienności chcą z tą Europą zachować jak najlepsze kontakty. Wznieśmy toast za tych co nie mieszkają w centrum kontynentu chcą do tej Europy należeć.
W 2022 roku Wojciech Górecki wyruszył w kolejną podróż po Kazachstanie. Nie była to droga krótka - dość powiedzieć, że z Polski do zachodniej kazachstańskiej...
Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje...
- Wiesz, dlaczego ich prezydent, Koczarian, tak nas nienawidzi?
Bo jest nieślubnym synem Azerbejdżanina i teraz mści się na całym narodzie! - Arzuman powtórzył plotkę, która od jakiegoś czasu krążyła po Baku. Wierzył w nią bez zastrzeżeń.
Baku to raj dla mitomanów, najbardziej karkołomne teorie znajdują tutaj rzesze wyznawców.
Więcej