Siedemnastoletnia Tess Fowler rzuca liceum, ponieważ nie potrafi normalnie funkcjonować po tym, jak dowiaduje się, że nie żyje Jonah – chłopak, z którym od paru miesięcy kontaktowała się codziennie, wymieniając żartobliwe, czułe SMS-y i maile. Jemu pierwszemu wyznała miłość, a on odwzajemnił jej uczucie. Nie miała żadnych podstaw, by przypuszczać, że Jonah zamierza popełnić samobójstwo. Tess nadal do niego pisze, radząc sobie w ten sposób z rozpaczą i żałobą. Ku swemu zaskoczeniu pociechę odnajduje w najmniej oczywistym zajęciu: pomagając ojcu w prowadzeniu firmy zajmującej się alternatywnymi usługami pogrzebowymi. Tess coraz bardziej angażuje się w działalność ojca i oboje realizują się, pomagając swoim klientom oraz sobie nawzajem. Jednak miłość, cierpienie i życie to zjawiska o wiele bardziej skomplikowane, niż Tess się spodziewała. Zwłaszcza gdy otrzymuje wiadomość, która stawia jej świat na głowie.
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2018-03-14
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 296
Tytuł oryginału: Things I'm Seeing Without You
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Magda Białoń-Chalecka
Siedemnastoletnia Tess rzuca liceum, ponieważ nie potrafi normalnie funkcjonować, od kiedy dowiedziała się, że nie żyje Jonah – chłopak, z którym od paru miesięcy codziennie wymieniała żartobliwe i czułe SMS-y, tweety i maile.
Mimo, że nie jestem od bardzo dawna nastolatką lubię książki młodzieżowe. Zdarzają się wśród nich pozycje bardzo dobre i niestety bardzo złe. Ale z reguły dostarczam sobie sporą dawkę rozrywki. Po powieść Petera Bognanni To, co widzę bez ciebie sięgnęłam zachęcona wiadomością umieszczoną na okładce, że przypomina inną książkę, która bardzo mi się podobała – Gwiazd naszych wina. No cóż ja podobieństwa wielkiego nie widzę.
Bohaterka historii Bognanniego Tess Fowler po rzuceniu szkoły przeprowadza się do Minneapolis do swojego ojca. To może nie być łatwa zmiana w jej życiu. Ojciec mieszka trochę po spartańsku a zajmuje się organizowaniem nietypowych pogrzebów. Ale to właśnie pomoc przy pogrzebach może stać się skutecznym sposobem na to, by dziewczyna pogodziła się ze stratą, a przy okazji dowiedziała się przez co tak naprawdę przechodzi.
Może dlatego, że młodzieżą nie jestem, a książka jest niewątpliwie kierowana do nich – może właśnie dlatego nie bardzo rozumiałam żal towarzyszący Tess. Przecież na dobrą sprawę dziewczyna w ogóle nie znała Jonaha. Spotkali się na żywo tylko raz, a ich kontakty ograniczały się do komunikacji online.
Największym moim problemem z tą książką był fakt, że choćbym nie wiem jak się starała, nie udało mi się polubić głównej bohaterki. Nie potrafiłam zainteresować się czytaną historią Tess i automatycznie nie umiałam wczuć w tę opowieść. Jestem zdania, że młodzi ludzie, którzy muszą się postawić w sytuacji, gdy ktoś bliski umiera i radzić sobie z bólem po stracie będą inaczej odnosić się do tego przez co przechodzi Tess.
Byłam kilkakrotnie bliska odłożenia książki na półkę, by więcej do niej nie wracać. Jednak postanowiłam doczytać, ale niestety nie jestem zachwycona. Nie jest to lektura, którą będę pamiętać za kilka miesięcy. A szkoda, bo po informacji na okładce miałam nadzieję na bardzo ciekawą opowieść. Chyba muszę zweryfikować swój gust czytelniczy i zacząć ograniczać się do pozycji przeznaczonych dla mojej grupy wiekowej. Chociaż prawdę mówiąc rzadko bywam aż tak rozczarowana. Nie znajduję w tej książce niczego, do czego chciałabym powrócić. Ciekawy wydaje mi się tylko tytuł.
To, co widzę bez ciebie to książka o depresji, samobójstwie, żalu i radzeniu sobie ze stratą, ale także o miłości i poszukiwaniu siebie. Uważam jednak, że nie do końca Bognanni wykorzystał potencjał jaki dawała ta historia. Ja chyba po kolejne książki amerykańskiego pisarza nie sięgnę (a na pewno nie od razu). Myślę, że powieść Bognanniego może przypaść do gustu młodszym czytelnikom i im ją polecam. Nieco i dużo starsi odbiorcy mogą czuć się zawiedzeni. Do was należy decyzja czy dać szansę debiutującemu na polskim rynku Amerykaninowi.
Co tu dużo mówić... jest dość słabo. Jedyny oryginalny i dość zabawny pomysł, to dać nastolatce zajmować się firmą pogrzebową. Urządzającą pogrzeb na przykład konia. Oprócz tego - dość nierealny związek na odległość między nastolatkami, samobójstwo, miłosny dramat i żałoba po kimś, kogo się praktycznie nie znało. Wydumane problemy, słabi bohaterowie... Czyta sie szybko, i to chyba jedna z niewielu zalet. Za tydzień pewnie zapomnę, że w ogóle miałam tą pozycję w rękach.
Przeczytane:2019-08-09, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 2019, 52 książki 2019, Dla młodzieży,